|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:59, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mój mąż mówi, że te chwasty to marycha i w końcu mnie zamkną za te uprawy
A dziewczyny na razie się docierają, czyli Jenny zupełnie ignoruje młodą, a młoda ją ciągle zaczepia, zabawki jej przynosi, zaprasza do harców, ale Jenucha jest twarda, nie daje się
Właśnie wróciliśmy z męczącego spaceru, znowu jest parno i duszno, psiunie leżą i dyszą jak lokomotywy
A tak Kaja się prezentuje w całości
[link widoczny dla zalogowanych]
Jutro mamy zamiar sprawdzić czy umie pływać
Ostatnio zmieniony przez Dorota Jenisiowa dnia Pią 23:04, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:48, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Oj bardzo słodka
I bardzo chętna do zabawy
a to psiowy balkon, a raczej psiowa część balkonu. Ponieważ Jenny nie bardzo lubi wychodzić to Kaja przejęła to królestwo
A to Kaja z zabawką
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu Kaja kombinuje jak zachęcić Jennę do zabawy. Kaja to ta pod spodem
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak w ogóle to Kaja ma dziś roczek, chyba jakiś kinderbal trza zrobić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kris74
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: Sob 14:49, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wszystkim nam jej bardzo brakuje.
Nie wiem, czy rozstanie było najlepszym rozwiązaniem dla niej i dla nas, ale czas pokaże.
Będziemy cały czas bacznie obserwować jak się toczą jej losy, bo mimo wszystko ciągle czujemy się za nią odpowiedzialni.
To zdjęcie zostało zrobione krótko przed rozstaniem.
Pozdrawiamy całą psią społeczność dzięki, której mimo zawiłości losów pieski mogą czuć bezpiecznie.
Krzysztof
Ostatnio zmieniony przez Kris74 dnia Sob 15:00, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:56, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No to impreza urodzinowa się udała znakomicie. Kaja UMIE pływać
co prawda Tomek musiał się poświęcić i wejść do wody. Potem jak Kaja wyleciała z wody to zachowała się jak na prawdziwego Goldena przystało tzn wytarzała się we wszystkim co podeszło
Zdjęcia może niewyraźne, ale jak tu zrobić zdjęcie tarzającemu się psu?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Mam też króciutki filmik, ale jeszcze nigdy nic nie wstawiałam na youtube, muszę się naumieć.
Kaja jest bardzo żywiołowa i chętnie biegała i szalała tylko ta smycz przeszkadzała okrutnie
Na koniec po powrocie do domu zmęczone psiaki musiały odpocząć, tylko niech mi ktoś wytłumaczy czemu w najciaśniejszym miejscu?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:17, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A tak zmęczone dziewczyny wracały w samochodzie
[link widoczny dla zalogowanych]
tu z życia domowego, udało się zająć legowisko
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:31, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hej zobaczcie jaki prezent dostałam na urodzinki, SWOJE WŁASNE LEGOWISKO !!!
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu kto się do niego wpakował? Oczywiście Jenucha, ale ja jestem super dziewczyna i dałam jej poleżeć
[link widoczny dla zalogowanych]
A ten sznureczek bardzo lubię Może ktoś się ze mną pobawi?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:24, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś mieliśmy dość intensywny dzień . Rano musieliśmy "złapać" mocz do badania i proszę mi wierzyć, że nie jest to takie łatwe. Potem była wizyta u weta i pobranie krwi. Bardzo fajnie tam było i Kai się podobało.
Muszę powiedzieć, że Kaja już się u nas dobrze czuje bo zaczęła mocno rozrabiać, pokazuje dziewczyna różki. Trzeba będzie mocno nad nią popracować, bo jak na rocznego psa to jest bardzo niesforna. Skacze po fotelach i kanapie, udało jej się nawet na stół wpakować. Skacze też na nas i cały czas gryzie po rękach. Tylko jeszcze nie wiem jak z nią pracować bo smaczki jej na razie nie interesują wcale, zabawki w domu owszem, ale już na dworze są nieciekawe.
Dziś po południu miały dość dużo spaceru, a wieczorem jeszcze pojechaliśmy do parku z kojcem dla psów, żeby Kaja mogła pobiegać bez smyczy i dziewczyny się chyba mocno zmęczyły bo jak wróciliśmy to padły i zasnęły i już trzecia godzina jak śpią bez ruchu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Raffa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:01, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Raffa ma ten sam odruch łapania zębami za dłonie, i skakania po ludziach. Wciąż nad tym pracujemy, i po roku, udało nam się trochę ten nawyk utemperować. Na tyle że: przy powitaniu po nas już nie skacze, sporadycznie zdarza jej się złapać mnie czy męża za rękę. W zabawie nie łapie zębami już wcale. Natomiast nie daje sobie jeszcze rady, jeśli chodzi o panowanie nad swoimi szczękami, w przypadku innych kobiet z rodziny (nigdy meżczyzn). Babcie i mamy często witane są obskakiwaniem i łapaniem za ręce... Oczywiście staramy się temu zaradzić, jednak Raffa jest niereformowalna w tym zakresie Działa zatykanie jej pychola szalikiem, rekawiczkami. A jeśli gryzie za mocno, trzeba dać jej sygnał, poprzez pisk, by zrozumiała że takie zachowanie nie jest mile widziane przez Was.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kris74
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: Wto 12:29, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Z tego jak Kajka zachowywała się gdy była jeszcze u nas to przy przywitaniu podchodziła tylko i się łasiła i tyle. Jak się rozszalała w zabawie to wtedy były na maksa szaleństwa i łapanie zębami ale nie robiła tego ze złością i bez wyczucia tylko w formie zabawy.
Myślę że wszystko jest do wyuczenia,trzeba tylko sporo czasu-zresztą jak na wszystko.
Kajusia bądź grzeczna....zawsze będziesz naszym "kozaczkiem", więc staraj się!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:22, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś Kaja jest dużo spokojniejsza.
Zastanawiam się czy na wczorajsze zachowanie nie miało wpływu to, że lek który miała dostać rano (luminal) dostała dopiero koło południa, po pobraniu krwi.
Dzisiaj Kaja się bardzo ładnie bawi.
Trochę kręci nosem na jedzenie, bo Jenny w misce ma co innego może lepsze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:52, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Normalnie dwa psiaki w domu to jak małe dzieci, cały dzień wszystko kręci się wokół nich. Ale przychodzi taka godzina około 22 kiedy psiunie zasypiają na noc i jest CICHO, aż dziwnie
Kaja chyba już powoli się przyzwyczaja do nas.
Fajna i wesoła sunia z niej i nigdy bym nie powiedziała, że ma padaczkę (no ale tej choroby raczej nie widać) Spotkałam dziś sąsiada, który powiedział mi że miał psa z padaczką i ten pies żył ....... 16 lat, nieźle prawda?
Kaja trochę niechętnie je swoją karmę i ostatnio żeby ją zachęcić dałam jej do karmy troszkę zmiksowanych warzyw, wiecie co robiła, oblizywała suche i zjadła tylko warzywa, spryciula
Dziś spróbowaliśmy do karmy dać troszkę kefiru i to był sukces, karma zniknęła.Zobaczymy tylko jutro czy nie będzie sensacji żołądkowych, bo podobno Kaja źle znosiła jakieś zmiany żywieniowe. Wczoraj dostała też kawałek surowej marchewki i zjadła i nic się nie działo.
A wiecie ile razy psiury chodzą na spacerek?
6 -7 razy, a wszystko przez to, że się nie przyznają, że były przed chwilą
Ponieważ my często mijamy się w domu (jedna osoba przychodzi, druga wychodzi), a każdy kto przychodzi, wychodzi z psami, bo nie wie kiedy one były na spacerze, a te cwaniary się nie przyznają. A chętne są zawsze.
A tak wygląda moja kuchnia, tylko dla mnie miejsca już brak.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:46, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś niestety mieliśmy bardzo ciężki dzień. Kaja miała 4 ataki padaczki.
Pierwszy o 10.15, potem dwa jeden po drugim o 13.50, a po południu o 18.30 jeszcze jeden. Biedna niunia, teraz sobie odpoczywa.
Zobaczcie jak fajnie się sunie przytulają
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:09, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wczoraj odebrałyśmy wyniki i teraz zmieniamy dawkę leku, wprowadzamy też jakieś leki dodatkowe.
Kaja już doszła do siebie i teraz odsypia zmęczenie. Musimy wierzyć, że będzie dobrze i też dojdziemy do takiego wyniku bez napadowego jak Kaspar.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:39, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Napady Kajki były dosyć silne, ale już dziś jest ok.
Co do wrażeń jakie ma Kaja to nie jest tak strasznie, Kaja ma normalny dzień:
- rano spacer około 40 min,
- potem śniadanko,
- trochę zabawy
- odpoczynek bo pańciostwo czasem musi popracować
- w ciągu dnia 2 lub 3 spacery (w zależności od potrzeb i czasu)
- po pracy jak już wszyscy są w kupie jest czas na zabawę, naukę no i dłuższy spacer
- kolacyjka,
- wieczorem jest jeszcze spacer przed snem w celach fizjologicznych
Nie wydaje mi się żeby to był nadmiar wrażeń, jest to chyba normalny dzień każdego psa.
Nie zapominajmy jednak, że Kaja jest u nas dopiero tydzień, a ta zmiana na pewno była stresem i mogła się przyczynić do ataków.
Naprawdę możecie być spokojni, że nie dzieje jej się krzywda.
Bardzo ja lubimy i traktujemy jak własnego psa, razem z naszą sunią maja te same przyjemności, tyle samo czułości no i czasami troszkę przysmaków
Dziś Kaja odsypia wczorajszy dzień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|