|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:44, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Hello wakacyjnie!
Jacus chwali sie pocztówkami z wakacji ))
Pierwsze zejście w stronę morza...
Fale na morzy w ogóle nie są super! Są wręcz przerażające!!! ) P.S. Żeby nie było, że zmuszamy chłopaka do jakiś wielkich poświęceń - na morzu była prawie flauta )))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:52, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie fajniej było pogryźć ucho albo patyk na swoim ręczniczku:
albo spać, wygrzewając się w słońcu na kocyku swoich ludzi...
albo bawić się w Micza ze słonecznego patrolu i udawać, że jest się gotowym żeby uratować Pawła w razie potrzeby - jakby nie mógł dopłynąć do brzegu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:10, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
ale kiedyś trzeba pokazać swoje drugie oblicze: BOHATERA!
trzeba ratować piłkę:
i już za dużo tych wyzwań - czas odpocząć!
Z pozdrowieniami znad morza!
Paweł, Jacek i Magda )))
P.S.
a czasem był taki wiatr, że ucho urywało:
i wieczorem też wyciągali na plażę - żal nie skorzystać z tak chłodnego piasku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:29, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ale miałeś wycieczkę Jacus Pozazdrościć takich wakacji i pogody
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:19, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Taki to pożyje Super !!!
A pochwalicie się ukończeniem szkolenia? Jest 6 na świadectwie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:12, 07 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
hej, mamy problemiki z netem
jeszcze sie nie możemy pochwalić ponieważ dwa ostatnie zajęcia ze względu na urlop musielismy opuscic ale! jestesmy umówieni z Marta na odrabianie zajęć pod koniec września
także wtedy pochwalimy się jak najbardziej - hihihih - mam nadzieję ))
pozdrowionka!!!!!
magda pawel i jacenty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:14, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Hej hej! Witajcie po długim czasie nieobecności!!!
Jak widzę wiele milusińskich znalazło swoje nowe domki!!! ))
Nasz Jacuś ma się świetnie...nie odzywaliśmy się długo bo wiele się u nas działo...
ale nic strasznego - same pozytywy
Ciocia Marta Leśkiewicz odwiedza nas regularnie - lub my czasem odwiedzimy Martę - także Jacuś jest pod stałą obserwacją i okiem Wielkiego Brata ) - Siostry )
Zdjęcia oczywiście mam do wrzucenia - tylko mam mały problem...nie pamietam jak je wrzucać...(
A oto historia nasza od ostatniego wpisu...
Po wakacjach, z których zdjęcia są powyżej, czas nam mijał pięknie - spędzaliśmy z jaculem całe dnie razem - na spacerach, na wyjazdach, na działce - jacul coraz bardziej się przywiązywał i na tą chwilę jest najlepszym pieszczochem ever Nawet sama Marta kiedys będąc u nas przyznała, że zasady "przytulania" psa (syt. która jest dla psa niekomfortowa tak do końca) jacka nie dotyczą )) Jacek mógłby funkcjonować w mojej kieszeni, na moich rękach, na moich kolanach byleby tylko głaskać, cmokać w czoło i przytulaskować.
Na spacerze nadal jest zbyt wiele rzeczy, które jacka przerażają (np. małe pieski, kotk - które "tak groźnie patrzą" , spadające listki i kasztany i milion innych fatalnych rzeczy lub rozpraszają, także zdecydowanie nie jest bezsmyczowy - i w związku z tym i nasza kondycja się poprawiła bo biegamy i wygłupiamy się podczas gdy jacek nas trzyma na smyczy ))
ale do rzeczy...
w lutym tego roku, przyszedł mały nowy szczeniaczek do domu...mega zajawka dla jacka - "plissssss, mogę ja! mogę ja się nim opiekować????? będę leżał i pilnował - i przewinę też - ej! nie słyszycie, że coś piszczy tam w tym drugim pokoju????"
mowa o naszej córce - nowe coś - mała krewetka co leży i wydaje dźwięki i czasem trochę "pachnie" tak...do wąchania...
tak więc jacek doigrał się siostry...
oczywiście nowa sytuacja dla nas!!! była też nową sytuacją dla jacusia!!!
naprawdę chłopak oszalał!!! przez pierwsze dni nie odstępował janki na krok...
żeby nie robić mu przykrości dzielnie znosiliśmy jego natrętne wcinanie nochala między nasze ręce a przewijaną jankę glaszcząc go i mówiąc dobry piesek jak tylko ciut zabierał rudy ryjek... przy podpowiedziach Marty (oczywiście konsultowane wszystko było z Martą) zrobił nam się duet doskonały!
Jacuś stał się naszą żywą nianią - jak tylko patrzył w stronę zamkniętej sypialni, w ktorej spała janka - a my byliśmy sobie w salonie - od razu wiedzieliśmy, że jest u niej jakieś poruszenie - jacek nianka sprawdzał się w 100%.
W nocy do tej pory jednak jacek jest największym dzieciuchem teh chałupy - to do niego regularnie od zawsze musimy wstawać bo śnią mu się koszmarki ( - trzeba go wtedy chociaż delikatnie dotknąć albo szepnąć "jacuś" i od razu przez sen zaczyna się machanie ogonkiem i spokojny sen dalszy )) - janka wtedy spi jak zabita ))
Jacus i Janka uczą się siebie ale idzie im doskonale )
Mój "dwuset" jak na nich mówię - w tej chwili działa wyśmienicie
wszędzie gdzie jadę "dwuset" jedzie ze mną...
wyobraźcie sobie 11kg jankę na ręku (wczesniej w foteliku sam) do tego jej zabawki w torbie, 30kg jacek na smyczy, do tego jego micha i barf, i to wszystko do zapakowania do auta - wiem wiem - nie tylko ja mam male dziecko i psa... ale tylko ja mam jacka, który boi się przejść między framugami, przeraża go przejście z podłogi np drewnianej na kafelki (na inny rodzaj, kolor podłogi), nie zejdzie po schodach zawsze jak go o to proszę bo stwierdza, że dziś te schody na klatce są jakieś takie bardziej kamienne, nie przejdzie obok kota naszego klatkowego zupełnie nieinwazyjnego - bo ten kot się na niego patrzy i w końcu nie wejdzie sam do auta, bo przecież ma dysplazję i spondylozę i "straaaaaaasznie" cierpi (nie cierpi - pod stałą kontrolą )) - tylko mu się wydaje że "framuga bagażnika lub drzwi pasażera na kanapę też mu coś zrobi... ))
w każdym razie - dwuset robi robotę
codziennie rano jak jacek drepcze do nas do sypialni - farmuga po drodzę więc trochę mu to dreptanie zajmuje - janka słysząc jego stuk paznokci na podłodze prawie z łóżka spada wypatrując go... jak już się zobaczą - laska ma usmiech dookoła głowy gdyby nie te uszy - jacek najchetniej zalizałby jej ręce i stopy na śmierć. Janka wie, że nie można ciągnąc jacka za włosy, na każde moje hasło "janka! zrób jacusiowy "dobry piesek"" głaszcze go lub klepie (gdziekolwiek ) mówiąc przy tym "eeeeeeee-e".
Oczywiście na posłanie jacka ma zakaz wchodzenia i o dziwo - respekt jest ))
natomiast jacek poluje...poluje na janki czapki!!! zjadł ich już z 8!!!!
rezultat???? bawełniane, kolorowe w paski kupy muszę sprzątać na dworku...
i nie mam pojęcia jak on znajduje te czapki - magia!!!
drugie życie jacka odbywa się na działce (regularna polska wieś) moich rodzicow...
jeździ tam z nimi i swoją "starszą siostrą" larą (11letni owczarek niemiecki)
Lara pierdołowatość jacka już ogarnia w 100%! W związku z tym, że gość nie potrafi dać znać pod drzwiami, żechce wejść do domu - stara lara musi czekać na niego aż on pochowa sobie wszystkie znalezione jabłka i śliwki w okolicy po kątach i łaskawie będzie chciał wrócić do domu... ale, przy larze jacek nauczył się biegania do koni za ogrodzeniem, czasem nawet szczekania (sam nie ogarnia co się w nim wtedy dzieje - jego zdziwienie nie zna granic) i wielu innych psich zachowań - po prostu się luzuje chłopak...
no i muszę wspomnieć... każdy normalny pies będąc na działce gdzie ma do dyspozycjo 8tys m2 jakoś to będzie wykorzystywał - raz poleży w cieniu, raz na słońcu, raz na trawie, raz w lesie...jacek leży w domu z głową w kozie, w której jest milion stopni celsjusza...i oczywiście leży na podgrzewanej podłodze...
A!!!! WAŻNE!!!! jacek przestał panoramicznie wymiotować w aucie!!!! yeah!!!!
Tymczasem borem lasem będziemy się żegnać z Wami ))) życząc dobrej nocki i suuuuper dużo suuuper czasu z Waszymi goldkami!!!!
PS Agata, czy ja mogę w jakiś magiczny sposób dostać mała podpowiedź jak wrzucić fotki???
PZDR!!!!
Magda, Paweł, Jacek i Janka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:17, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jaka wspaniała lektura do porannej kawy! I w dodatku dłuższa niż kawa . Bardzo się ucieszyłam z Jackowych wieści, choć nie zdawałam sobie sprawy, że strachy trzymają tak długo. No, ale radzicie sobie. No proszę - i pomyśleć, że Belka nie jest chyba najbardziej strachliwym psem na świecie. W mieszkaniu funkcjonuje już dobrze, tylko ta klatka schodowa... coś w tym jest. Powinniśmy chyba wymieniać doświadczenia, bo mamy podobne problemy, albo raczej nasze psy mają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:53, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ha,ha to mnie Magda z rana rozbawiliście ))
Gratulację z narodzin Janki no i " słodkiego , miłego życia " dla Dwuseta ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:37, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
hej hej Dziewczęta ))
jak miło Was czytać )
bardzo chętnie podeślę Agata fotki - super dziękuję
Postaram się wybrać kilka z najlepszym profilem jacka do końca weekendu bo oczywiście już wybywam z dwusetem do kumpeli za miasto na weekend zaraz...
A odnośnie strachów to gość potrafi totalnie zapomniec o niedogodnościach np podłogowych jak pędzi do miski (gdy usłyszy że jedzenie wkładamy) a poźniej hyc! podłoga znów straszy ))
Ale my już przywykliśmy i tak naprawdę to jest własnie jacka wieeeelki urok ))
ściskam i gonie moje kozy do woza!!!
Miłego weekendu ))))
m.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:39, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
PS Wielkie dziękuję za gratulki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:41, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
PS2 Gosia, u nas w drugą stronę - klatka już jest często git - biały kozak się z jacka robi...ale w domu podłogaaaaaa i framuga - ulala!!! codziennie bohaterskie czyny!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:09, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Belka bała się przejścia przez furtkę - to w pewnym sensie też framuga. Na samym początku. I przechodziłyśmy przez tę furtkę - w te i nazad - po 20 razy przy okazji każdego spaceru. Bała się, ale nie miała wyboru. I bała się coraz mniej, az przestała. Choć do dzis pokonuje susem . Z podłogą tez był mega problem. Ona się nie poruszała po mieszkaniu. Przebiegała z pokoju do pokoju ( gdy już musiała), a właściwie z łóżka na kanapę, i to wszystko. Więc rzucałam piłkę na całą długość przedpokoju i wtedy zapominała o strachu, bo chciała gonić piłkę. Było również rozrzucanie smaków po pokoju, choć Belka zbierała tylko najbliższe. Najchętniej zbierałaby je nie schodząc z kanapy. Hitem była też kula smakula, za którą łaziła po mieszkaniu. I wszystko udało się opanować. Oprócz klatki schodowej. Widać każdy ma swoje strachy największe. Ale wierzę, że wszystkie w końcu maleją. Z Jackiem mogliby się uzupełniać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:10, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Co za story:) cudna lektura! Gratulujemy genialnego duetu dwusetu!! Swoją drogą śledząc to forum mam wrażenie że ten całe to grożenie że przyrost naturalny leci na łeb na szyję to bujda na resorach! co chwila jakiemuś Zlotku majstruja towarzystwo! Jest nadzieja, że rośnie pokolenie miłośników zwierząt. Jacek rules!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|