|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:30, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
no i wszystko jasne - tak jak pisałam dziś do Agaty: krosty na Jacku to pchle pogryzienia. Nasz mały pchlarz dostał dziś pierwszy z dwóch zastrzyków odczulających sterydowych. Od pojutrza zaczyna jeszcze kuracje antybiotykową. Dostał oczywiście też cos a'la frontline; a w przyszły weekend musimy koniecznie wykąpać go w specjalnym szamponie antypchłowym i antypasożytowym. W przeciągu tygodnia chłopak będzie jak nowy.
Jeszcze chwile musi pocierpieć niestety - bo meeeega go to wszystko swędzi - stąd te LOVE do szczotki do czesania!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 11:00, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ale gdzie on mógł załapać te pchły? Tym bardziej, że u Justyny był zakraplany, a krople działają 3 miesiące! Po kastracji miał oglądany brzuchol przy ściąganiu szwów i nic złego się nie działo. Justyny psiaki żadnych pasażerów na gapę też nie mają. Może załapał jakąś pchłę od któregoś z kolegów podwórkowych?
Kurczę, a może to jednak coś innego? Uczulenie...? Bo z tymi pchłami to trochę dziwna sprawa przy zabezpieczonym kroplami psie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:52, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jack jma pogryzienia pchle - potwierdzone, że pchle, bo są jeszcze pchle odchody. Ale te pchły mogły być już dawno temu a teraz ma po prostu te rany + uczulenie na to. Wet powiedział, że w przeciągu trzech dni powinno go przestać swędzieć //dzis był drugi z pięciu zastrzyków serii odczulających// ale te ranki i zaczrwieninia długo będą schodzić. Więc faktycznie, mogą mu już schodzić odkąd został zakroplony u Justyny. Teraz, musimy go sczotkować duuuużo żeby wyczesywać my ten cały syfek z sierści. A on sam, dba o to tarzając się codziennie w trawie
Odnośnie odrobaczenia, Jack nie był odrobaczany przez 5 lat wg księżeczki do odrobaczenia u Justyny. Pani Wet - z kliniki dr Bissenika poleciła aby mimo wszystko zrobić badanie laboratoryjne próbek qpy //zbieramy dzielnie ))// bo standardowe odrobaczenie nie działa na inne dziady pasożytnicze, których, psies chowany w noramlych warunkach mieć nie powinien. W związku z tym, że nie wiadomo co tam się uzbierało przez te 5 lat, warto sprawdzić, tym bardziej, że jakiś z tych pasożytów jest groźny dla człowieków.... jak nic nie wyjdzie - będziemy scześliwi, jak wyjdzie - wyleczymy antybiotykami. Już cały gry plan Pani Wet zrobiła.
W tygodniu lecimy oddać nasze zbiory do laboratorium.
A tymczasem, borem lasem, sesja Jacka i Lary z dzisiejszego //pierwszego// spotkania:
Spotkały się na dworku //niestety nie mieliśmy trzeciej osoby do pstrykania zdjęc//
Lara przyjęła Jacka chłodno, ale nawet przez chwile nie próbowała go zjeść oczywiście w domu przez dwie godziny nie pozwalała na zwiedzanie, ale później poszla do sypialni rodziców //dzielą łożko z psem, choć nie wiem czy nie jest na odwrót// i przestala się interesować już totalnie Jackiem, więc ten postanowił pozwiedzać Śmieszna sytuacja //zdjęcie, gdzie Lara jest przy oknie balkonowym a Jack patrzy na nią// ona oczywiście z aferą do okna bo coś tam na dworze się działo - wieć ten postanowił jej asystować - ale jednak obstawiał tyły ))
tutaj stosujemy przekupstwo - "Lara nie zjedz Jacka, Jack nie zjedz Lary smakołyka "
trzeba mieć oczy do okoła głowy jeszcze....czarny pysk śledzi każdy ruch....
już się wyluzowaliśmy, ale jednak jeszcze zerknąć czasem trzeba...
współpraca - Stara broni, Młody obstawia tyły
po dobrze wykonanej robocie nalezy się chyba nagroda...plissssss
yummy
...i smaczna drzemka.....
Ostatnio zmieniony przez Mgk&Sawczuk&JACK dnia Nie 0:56, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:13, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Fajnie . A z tym łózkiem zabiłas mi klina . Be de miała o czym myslec...
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 19:27, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:32, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ala, sytucacja z Lara jest taka, że z rodzicami na łóżku spi zawsze! Do tego stopnia, że to Suka dyktuje w jakim położeniu mają spać Rodzice - i co najlepsze: oni się na to godzą twierdzą : Sunia jest stara i musi mieć wygodnie //a to, że Tata spi z nogami na parapecie, a Mama na podłodze - to inna sprawa//. Jak Lara była młodsza - było dokładnie tak samo. Jak wpadała do mnie do wyra to ja w którymś momencie kładłam na nią nogi, ręce - więc schodziła bo było jej nie wygodnie - życie - moje łozko!!! kaman! Ale u Roziców - kolorowo )))
Jack nie ma zapedów wskakiwania do nas i tego się trzymamy //chociaż ja trochę cierpie z tego powodu, bo tak fajnie z piesem się poprzytulać - ale Pawcio nie pozwala ))) - więc ja na podłogę muszę lecieć. Ale powiem Ci, że nawet lepiej na tej podłodze - bo lóżko//kanapa jest nasze i tyle a wszyscy są szcześliwi. Patrząc po mojej Suni - jest super jak psies psi na łóżku, ale jednak jest suprzej jak nie spi )) - mimo całego mojego uwielbienio sfrikowania na punkcie siersciuchów!!!!!...tylko i wyłącznie - zdroworozsądkowo!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:32, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mgk&Sawczuk&JACK napisał: | Ala, sytucacja z Lara jest taka, że z rodzicami na łóżku spi zawsze! Do tego stopnia, że to Suka dyktuje w jakim położeniu mają spać Rodzice - i co najlepsze: oni się na to godzą twierdzą : Sunia jest stara i musi mieć wygodnie //a to, że Tata spi z nogami na parapecie, a Mama na podłodze - to inna sprawa//. Jak Lara była młodsza - było dokładnie tak samo. |
U mnie tez tak jest od zawsze, ale teraz musze zweryfikowac czy ja spie z psem/psami, czy pies/psy ze mna , oczywiscie w moim, hm... moim łózku.
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 19:32, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:50, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ufff, Jack już się nie drapie tak często w klatę //hm, chyba ani razu nie drapał się wczoraj i przedwczoraj // co znaczy, że już go nie swędzą te ranki a lek działa. Dziś ostatni zastrzyk
Ależ on jest małym zdrajcą na spacerach podchodzi do każdego na głaski //mimo tego, że staramy się raczej zwracać jego uwagę na nas jak kogoś mijamy// i jak już go ktoś raz pogłascze to sprzedany....nie ma bata żeby dalej poszedł. Robi tylko te swoje oczy z a'la "kot w butach" i stoi głaskany i zadowolony!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:51, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jack juz się czasem sam zapuscza na balkon! A jak wracam z parcy to czasem sobie stoją tam razem z Pawciem i obaj się ciszą
jaki ten nasz Jacuś jest mistrzoskiiiiii!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:30, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hej hej Wszystkim,
Troszku się nie odzywaliśmy ale już się poprawiamy
Pojawiły sie nowe okoliczności przyrody w życiu naszego psia...
Jeszcze nie wiem co to oznacza - czy to dobre czy to złe...Jacuś dziwnie zareagował na piszczącą piłkę, którą w piątek jakiś piesek przyniosł na psową polankę....Jacek zaczął totalnie świrować. Ja nigdy nie byłam zwolenniczką piszczącyh zabawek dla psów, ponieważ psy od tego robią się bardziej pobudzone i agresywne. Teraz nie wiem o co chodzi, bo ostatecznie piłka tamtego pieska wróciła z nami do domu //miła pani postanowiła oddac nam piłkę, jak zobaczyła, że Jacek totalnie odmawiał wyjścia z parku// i w tej chwili Jacek bez piłki się nie rusza NIGDZIE! a jak piłka zapiszczy znów świruje - prawie palce mi odgryzł - tak łapczywie rzucił się na tą piłkę w moim ręku...
Wiecie może o co chodzi? Niestety nie możemy dostać się do tego behawiorysty - terminów brak - wiec nie mam za bardzo z kim się poradzić w tej sprawie...
W sobotę może spotkamy się z panią, na takie treserskie porady //damy znać jak było, chyba, że będziemy jechać do rzeszowa//
I tu info - jeżeli będziemy lecieć do rzeszy możemy zabrać lub odebrać po drodze jakiegoś psiaka!
A teraz z innej beczki - zdrowotnej Jacka:
byliśmy dziś u dr Bissenika. Jacek - dysplazja stawów biodrowych zaawansowana, spondyloza na całym lędźwiowym i piersiowym. Dziś pierwszy z 4 zastrzyków. W międzyczasie glukozamina na stawy, truchtanie - jednostajne spacerry...
Jacuś to taki mały amstafik z tyłu ) przez ten sztywny kręgiel chodzi na prostych łapsach i buja się jak amstaf
Teraz musimy uzbierać pieniądz na rehabilitację: 10 codziennych zabiegów laserowych, które są super wspomagaczami i zdecydowanie poprawiają kondycję kręgla.
Poniżej wrzucam foty - Superjacka bohatera:
nie boimy się już balkonu - ba! leżymy sobie tam i jesteśmy królami!!!
autko, nie jest jeszcze przyjacielem, ale już nawet trochę sam wchodzę - a na pewno już sam wychodzę //bo i z tym był problem//
już nie boję się przejść między łożkiem a szafką //a tam ciasno// wiec po sypialni ludzi poruszam się jak po swojej
Już czasem chodzę z krótką smyczką luźno zwisającą na plecach i słucham się bo wracam coraz ładniej na zawołanie //no przesadzam z tym zawołaniem - zaproszenie!
jestem nadal smakołykopożeraczem największym ever!
zaraz wrzucam foty
pozdrawiamy!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:39, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ach, myślałam dzisiaj o Was!
Wspaniale, że Jack ma wspaniałą pomoc związaną z problemami chorobowymi! Trzymamy mocno kciuki!
A jak drapanko? Wszystko dobrze?
Ostatnio zmieniony przez Karolina Lankowa dnia Śro 22:40, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:40, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Mgk&Sawczuk&JACK dnia Śro 22:41, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:49, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Drapanko już jest rzadkościa. oglądam Jacka regularnie - jeszcze w niektórych miejscach na klacie ma takie niefajne te strupko ranki - ale myślę, że większośc z tych gadzetów się zmniejszy i odpadnie po kąpieli. W kolejną sobotę może uda nam się wcisnąc //właśnie czekam na znak sygnał od pani// na kąpiel i strzyżenie na lato - na plaże trzeba wyglądać!!! kapanko w specjalnym szamponku ma się odbyć - taki jakiś specyfik czeka już na nas u weta...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:52, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Piłeczka, balkonowe legowisko, kąpanko, strzyżonko - żyć nie umierać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:21, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
piłeczka ukradziona!
legowisko domowo-balkonowe //no w koncu nereczki mogłoby sobie stworzenie przeziębić na zimnych kaflach // P.S. w końcu kocyk stał się ulubionym kocykiem
Strzyżonko - strzelimy fote na pewno żeby się pochwalić nowym image
Chciałam Wam pogratulować super roboty jaką robicie!!! odkad śledzimy forum, mega dużo piesów znalazło DS!!!! REWELACJA!!!! Jako nowy pojawił się Logan chyba tylko...GRATULACJE WIELKIE!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:54, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wiem o co chodzi z tą piłeczką - jest po prostu zajebiaszcza zdaniem Jacka . Jeśli on ma takiego fioła na jej punkcie, to wykorzystajcie to, do pracy z nim. Piłeczka może być nagrodą za jakieś super zachowania, dzięki piłeczce możecie łatwo odwracać uwagę Jacka od rzeczy, których się np. boi i skupiać na sobie jego uwagę. Mając piłeczkę we władaniu, macie pełną moc na Jackiem
Na spondylozę naszego fundacyjnego Arcziego bardzo dobrze zadziałał gelacan fast - to naturalny preparat kolagenowy.
Co do szkoleniowców, to odezwę się na PW.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|