|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:52, 27 Sty 2014 Temat postu: HOLKA |
|
|
Kochani,
kolejna goldenia dama w kwiecie wieku trafi niebawem pod skrzydła naszej Fundacji W tej chwili ta 9-letnia sunia przebywa w jednym z czeskich schronisk, ale już niedługo zostanie przywieziona do Polski. Musimy jej szybko zapewnić tymczasowy "dach nad głową"!
Pomyślcie proszę u kogo znalazłoby się jeszcze miejsce dla jednego bezdomnego futra?
Chętnych prosimy o kontakt mailowy lub na PW.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Pon 21:38, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witamy wszystkich... Dzisiaj odebrałam suńcie ze schroniska. Jestem pewna, że na pamięć zna piosenkę "Wesołe jest życie staruszka" ... Po otwarciu auta, sama wskoczyla, po otwarciu drzwi do mieszkania poprawnie zdała test odnalezienia kuchni... Została wykąpana, nie sprzeciwiała się, pozwala ze sobą zrobić wszystko. Dopomina się o głaski pokazując z zadowoleniem brzusio i radośnie biegając za każdą istotą w mieszkaniu, za co niestety od Effka już dostała reprymendę w postaci burków, czym oczywiście się nie przejęła, gdyż babka jest bez kompleksów... A teraz największy problem... Chuda jest okropnie, potem dołącze zdjęcia. Dostała do jedzenia jedną bułkę, podałam ją z ręki... Narazie nie chce jej dawać pełnowartościowego jedzenia bo obawiam się, że może jej zaszkodzić, jutro się wybierzemy do weterynarza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:06, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Olu, dziękujemy Ci bardzo za transport suni do Polski i udzielenie jej tymczasowego schronienia Mam też nadzieję, że dama nie będzie nadużywała cierpliwości Twoich futer
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:18, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
jeszcze cieplutkie fotki sunieczki
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 22:18, 03 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Wto 10:37, 04 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki Agata za fotki . Noc przebiegła spokojnie, spała jak zabita. Jedyne co, to w czasie szykowań do spania, ostentacyjnie wskoczyła do łóżka i nie miała ochoty wychodzić, ale po naleganiu, poszła na kocyk i tam przespała do rana...Jest ciekawska, wszędzie wpycha swój nochal Na spacerach ciągnie, lubi się bawić w przeciąganie smyczy... Nie wiem jednak czy to nie kwestia ekscytacji i rozładowania napięcia - ciężko jednak teraz to określić... Pomału reaguje na próby odwoływania, ale zależy to od sytuacji i od ilości bodźców jakie ma dookoła...Dziś wieczorem wizyta u weterynarza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Wto 21:28, 04 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy po wizycie u Pana Weterynarza. Dziewczyna została ochrzczona HOLKA . Była bardzo dzielna, wręcz zadowolona z nowych znajomości... A co do zdrówka. Waży 20kg. Miała badaną krew, hemoglobina poniżej normy (9,6 g/dl), poniżej również elementy od niej zależne. Za chwilkę postaram się wstawić skan. Zbadana została również trzustka - wynik OK. Na razie walczymy z problemami żołądkowymi i podawana będzie karma gastro intestinal + aptobalance +probiotyki. Miała przeprowadzoną mastektomie, więc możliwe, że również jest sterylizowana. Ma dwa guzki jeden malutki przy sutku lewej listwy a drugi większy koło ostatniego żebra po prawej stronie. Suńcia została dziś również zachipowana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Pią 15:58, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
U nas pomału do przodu. Od przyjazdu walczyliśmy z biegunką - już jesteśmy na dobrej drodze z uspokojeniem całej sytuacji. Suńka zjadłaby chętnie konia z kopytami... Mieliśmy jeden incydent obrony jedzenia przed Effkiem, po czym byli w stosunku do siebie ostrożniejsi...Dziś natomiast jak weszłam do domu z powitaniem przybiegła Szisza, a starszych rudych nie było widać, wchodzę dalej a tam Effek merdający ale jeszcze skupiający się na przeżuwaniu i Holka zajęta wsysaniem okruszków - tak więc jest już komitywa (swoją drogą sucharki były w zamkniętej szafce - dziś jadę po zabezpieczenia dla dzieci ). Sunia mimo iż wygląda na cały czas zadowoloną, podchodzi do wielu spraw bardzo emocjonalnie, szczególnie, jeśli coś jest nie po jej myśli. Na razie staram się ja uspokajać przed wychodzeniem na dwór. Reaguje bardzo ładnie na komendę "sednij" czyli siad, więc to wykorzystuję. Przed samym wyjściem na korytarz, musi sobie chwilkę posiedzieć (chwilka to u nas 5 - 10 s). To samo robię na dworze - albo sobie gdzieś staniemy na chwilkę, albo usiądziemy - ćwiczenie wykonuję we chwili gdy widzę, że sunia jest bardzo "roztrzepana". W domu czasem ją ignoruję. Holka bardzo lub być blisko człowieka, bywa w tym nachalna. Człowiek wstaje, ona wstaje, człowiek ruszy nogą, ona wstaje żeby sie pogłaskać. Tak więc w takich momentach zwyczajnie nie zwracam na nią uwagi. Za chwilkę odpuszcza i się kładzie. Zaczyna sypiać do góry brzuchem, przeciągać się robić "fiki miki", wczoraj nawet obserwowała jak się Szisza bawi i starała się jakoś do zabawy przyłączyć. Walczmy też z żebraniem...to nam idzie najsłabiej, gdyż są 3 przeciwko mnie
Dziś zaplanowany jest dzień czesania, więc mam nadzieję pokaże Wam potem wyczesaną "Holčičke"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:05, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
To ja tylko dodam jedno zdanie, że przyczyną biegunki były lamblie, z którymi już walczymy odpowiednimi lekami. Będziemy też badać trzustkę zgodnie z sugestią lekarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Wto 23:19, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Minął tydzień jak Holka jest ze mną. Stale występują u niej problemy żołądkowe - po ostatniej konsultacji (poniedziałek) przedłużone zostało odrobaczenie i stale podawane są probiotyki. W piątek następna kontrola. Niestety nie przytyła przez ten tydzień tym samym dostałyśmy pozwolenie na podjadanie (nie zostawie jej przecież z tym samej ). Ma też stale problem z zostawaniem beze mnie. Mimo iż w nocy piesy śpią same, mimo ćwiczeń jakie stosuje się przy lęku separacyjnym, nie udaje mi się jej ode mnie "odkleić". Będziemy ćwiczyyć dalej, w końcu to tylko tydzień a po jej przeżyciach może to troche dłużej wszytsko potrwa. Istotym jest to, że już się uspokoiła. Nie występują już incydenty chodzenia z kąta w kąt i dyszenia, nie występują incydenty ogryzania łapek... Cały czas jest jednak zaborcza jeśli chodzi o jedzenie - muszę kontrolować podawanie jedzenia z miski, psy jedzą w odległości od siebie i po zjedzeniu, nie pozwalam "kontrolować" sobie misek. Trochę ją wyczesałam, ale nie jest to czynność, która jej przynosi przyjemność, oczywiście też ją troszeńkę przyciełam. Postaram się w końcu wstawić zdjęcia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Effek&Szisza
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Praga/Katowice
|
Wysłany: Wto 15:44, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Holka po 2 tygodniach uspokoiła się, nie występuje już żadne dyszenie, spokojniejsza jest jak zostaje sama. Lepiej też chodzi na smyczy, ale tylko gdy idziemy same - spacery grupowe ją ekscytują.
Spawy żołądkowe nie wyglądają jednak tak jakby mogły - bez probiotyków wracają biegunki. Według zaleceń weterynarza, utrzymujemy karmę weterynaryjną i tak naprawdę czekamy... Jeśli nie będzie poprawy planowane jest wprowadzenie enzymów albo leczenie trzustki i jelit. Na ostatnich badaniach niestety w próbkach był widoczny tłuszcz, co sugeruje złą pracę trzustki.
Ale za to trochę przytyła
Z innych nowości, dziś Panna jedzie do Warszawy i tam będzie kontynuować zabawe
|
|
Powrót do góry |
|
|
_kajka_
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 4:05, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Holka już w Warszawie, przechwycona za Piotrkowem Trybunalskim.
Jak na razie mamy pierwszy spacer za sobą - trochę ciągnie, faktycznie, i zaparła się raz, jak zostałam ostrzeżona, i iść w pożądaną stronę nie chciała (pożądany kierunek był przeze mnie, gdyż Holeczka nieco inny pogląd w tej sprawie miała i inny kierunek za ten właściwy sobie obrała).
Do tej pory za dużo się nie wydarzyło z racji tego, że późniejszym wieczorem, po 22:00, przyjechaliśmy.
Po krótce, z Ralfem się zapoznała na spacerku - bez zbędnych fascynacji ani niechęci. Zobaczyły, powachały i tyle - Ralf przestał być zainteresowany sunią. Cóż... Później zainteresował się żywo, w domu - jej jedzeniem, hmm...
Holka zbytnio jeść nie chciała, z miski prawie w ogóle, z ręki na 2 tury prawie całe 120 g zjadła. Trochę czasu jej to zajęło, do czego po Ralfie zdecydowanie nie jestem przyzwyczajona...
2 razy Holka na Ralfa warknęła, stojąc koło mnie, kiedy Ralf przechodził obok. Na tym koniec.
Teraz oba psiaki śpią. Holka jak na razie nie sapała, nie kręciła się po domu, po prostu w pewnym momencie oba zasnęły. Zobaczymy rano, jak to będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
_kajka_
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:28, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Zaradna ta Holka, przyznać jej muszę, choć wolałabym, by nieco mniej sobie radziła w niektórych kwestiach. Ale już tłumaczę o co chodzi.
Po pierwsze po powrocie do domu coś tak dziwnie skotłowane łóżko i poduszki były i jakaś sierść została dziwnie na nich ... Ale to nic.
Natomiast w kuchni słoiczki jakoś inaczej stały na szafce i jeden był przewrócony. Do tego brakowało jednego kawałka chlebka suszącego się na parapecie. Ale co ja będę Holkę o coś podejrzewać, może moje niedopatrzenie i tego chlebka wcale tam nie było? Wspomnę, że ten chlebek był na szafce sięgającej pasa, przecież by się tak wysoko nie wdrapała, prawda?
Ale, ale... po dzisiejszym obiadku już było wiadomo, kto na szafkę się wdrapuje. Chyba nie muszę potwierdzać kto to taki?
Nie wiem jak Holka to zrobiła, że tam weszła (wskoczyła? sięgnęła?? ), ale kapusta pekińska została zdobyta! Nawet słychać nie było. Wróciłam po chwili do kuchni, a tam Holka (sama) oblizuje się, a na blacie resztki kapustki rozrzucone. Najwidoczniej za szybko wróciłam, ech ... nie zdążyła dojeść.
Teraz chlebek już został przełożony w bardziej bezpieczne miejsce, pozostałe produkty również na wszelki wypadek.
A jutro do weterynarza się wybieramy, więc damy znać co i jak po wizycie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:27, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
_kajka_ napisał: |
Natomiast w kuchni słoiczki jakoś inaczej stały na szafce i jeden był przewrócony. |
Nic to, o ile pamiętam są na tym forum psy, które słoiczki potrafią odkręcać . Przed Holką jeszcze wiele wyzwań....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:37, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A zobaczysz Karolina, jaki teraz porządek w kuchni będziecie mieć Do tej pory nie wiem, jak Franek dostał się do niektórych rzeczy, kiedy przechodził etap złodziejstwa jak widać chcieć znaczy móc
|
|
Powrót do góry |
|
|
_kajka_
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Maj 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:27, 23 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A faktycznie coraz czyściej mamy w kuchni i na stole po jedzeniu.
Holka dodatkowo zdążyła pochłonąć duży kawał sera (częściowo odzyskany), kawałek jabłka (odzyskany jakimś cudem w całości), sałatę (czego Ona nie lubi?!) i skórkę od banana (hm... to było najtrudniej wyciągnąć!).
Holka jak już coś złapie, to tak zaciśnie ten swój słodki pyszczek, że się praktycznie nie da nic wyciągnąć. Skórkę od banana w 3 osoby wyciągaliśmy!
Trochę się zdarzyło przez ten weekend.
Przede wszystkim Holka jest już w stanie dłużej wytrzymać bez siusiania. Wytrzymuje całą noc i do naszego powrotu z pracy. A dzisiaj to nawet po krótkiej pobudce o 6:50 (o tym za chwilę), to do ok.11:15 przespała i dopiero wtedy chciała wyjść na spacer. Jak spała, nie przeszkadzaliśmy psince.
Wracając do porannych pobudek, nie wiem czemu i może ktoś mi podpowie, kto zna ją bardziej, czemu Holka CODZIENNIE rano o 6:44 wstaje, staje przed drzwiami, kilka razy szczeknie i daje spokój?! Dziś się już opóźniła o 6 minut, ale wcześniej z dokładnością do kilku sekund zaczynała swój poranny rytuał.
Na piątkowej wizycie u Weterynarza Holka miała:
- pobieraną krew,
- zrobiony zastrzyk z antybiotykiem + dostała 3 kolejne strzykawki, byśmy jej je zrobili w kolejnych dniach zastrzyki,
- zrobione EKG - czekamy na diagnozę,
- zrobione 2 różne zdjęcia rentgenowskie - czekamy na info,
- dane antybiotyki w tabletkach,
- dane probiotyki,
- "zdiagnozowaną" cieczkę
- ogląd całej siebie po czym został znaleziony 1 guzek ok.3 cm,
- sprawdzane uszy - i tu duży plus, uszy super,
- sprawdzane zęby - niestety tu nie tak już dobrze... kamień, trochę połamane ząbki (co nie przeszkadza jej wyjątkowo mocno zacisną szczęki i zjeść najtwardsze rzeczy),
- ważenie - przytyła, całe 1,5 kg w tydzień, jeszcze przed chwilą przed jedzeniem ją ważyliśmy w domu i nadal waży 20,5 kg
I to chyba tyle albo aż tyle. Kolejnym etapem jest ponowne odwiedzenie gabinetu w poniedziałek już bez Holki. Mamy przynieść świeżą kupkę do zbadania.
Wczoraj i dzisiaj mieliśmy gości, dzisiaj odwiedził nas również kot.
Kot jest nad wyraz odważny i żaden pies mu niestraszny, wiec nie miał oporów do przechadzania się po całym domu w towarzystwie 2 psich mordek żywo zainteresowanych zwierzaczkiem, jednak spokojnie i bez zbędnych emocji na niego reagujących. Jednym słowem nie było szczekania, prób zjedzenia towarzysza itd.
Holka nawet warknęła na Ralfa 2 razy, jak ten również był zainteresowany kotkiem. Jednak ogólnie nie było nieporozumień i był mniej więcej spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|