Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:17, 30 Kwi 2012 PRZENIESIONY Pon 19:45, 30 Kwi 2012 Temat postu: Hektor a Zaciszu |
|
|
Dzień Trzeci – OTO JESTEŚMY… Ale po kolei…Dotarłem z opiekunami w miejsce pachnące benzyną i parówkami – i gdy tak sobie spokojnie leżałem na tylnej kanapie okazało się, że trzeba przywitać jakąs ludzką grupę. Trzy kobiety. Jedna miała taki miły zapach. Taki znajomy…ale zapomniałem co to było. Na szczęście ta najładniej pachnąca trzymała smycz i była szansa na mały rekonesans. Chodzimy sobie wolniutko po trawniku, udało mi się skubnąć trochę trawy, a tu za plecami jakieś zamieszanie i po chwili – no tak…To o to chodziło…Rany-siedzę w innym aucie. Jedziemy, jedziemy-ja ciagle Jeszcze w lekkim szoku – głaskany, poklepywany nie powiem , nawet miło było - po jakimś czasie wysiadłem na przyjemnie chłodną trawę – pociągam nosem – zapach wody.Tak. Duża woda, moja nowa opiekunka nazywa ja Rzeką. Spacerkiem idziemy wzdłuż tej rzeki a na mój widok – a właściwie prosto na mnie pędzi…położyłem się i przeskoczyła. No, tak-przypomniałem sobie skąd znam ten zapach!!! Ma na imię Lamia. Okazuje się, że do niej przyjechaliśmy. Na jakiś czas. Wczoraj cały dzień oprowadzała mnie i oprowadzała i oprowadzała. Nogi mi trochę odmawiały posłuszeństwa no i starałem się zbytnio nie dyszeć, ale nie da się ukryć-żę potrzebuje względów-jak na weterana przystało. Uważam, że jestem w Raju, choć nie wiem, czy na pewno – skoro nie ma ze mną Kariny i Konrada. Obiecali, ze przyjadą. Ech, nie można mieć wszystkiego.
HEKTOR
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:39, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Acha, Witam serdecznie i pozdrawiam.
I dziekuję za wsparcie i pomoc.
Właśnie Hektor i Lamia ułożyły się na kanapie obserwując jak się gimnastykuję przy komputerze. Nowa przyjaźń już się zawiązała, na szczęście stateczny Hektor z dużą cierpliwością i pobłażaniem odnosi się do prób wciągania w zabawę, szczególnie do aportowania piłek (!!!)...Lamia powoli mu odpuszcza. Natomiast udało jej się zachęcić Hektora do obszczekania od czasu do czasu zauważonego jakiegoś turysty bądź rowerzysty...No, cóż...zaczyna się czuć współgospodarzem terenu.
Hektorek ma chwile zadumy (taki swój świat) i pewnie częściej oddawałby się refleksji - ale obecność żywiołowej Lamii i pewnie jej szczególny zapach (akurat w dniu jego przyjazdu !!!)-wykluczają przebywanie w takim stanie.
W imieniu Hektora i Lamii i oczywiście swoim pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 11:47, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Hektorek w nowym domu tymczasowym zwanym "Zakątek":
[link widoczny dla zalogowanych]
Penetracja nowego terenu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Proszę Państwa, oto Miś
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Hektorek i Lamia:
[link widoczny dla zalogowanych]
To na tyle, do widzenia...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 21:26, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:17, 03 Maj 2012 PRZENIESIONY Czw 0:33, 03 Maj 2012 Temat postu: Szlakiem Hektora |
|
|
Tak oto minął DZIEŃ PIĄTY w naszym Zaciszu. Hektor czuje się współgospodarzem terenu – wita gości wychodząc na środek podwórka i grzecznie czeka – aż zostanie przedstawiony, po czym w dość szczególny sposób odchyla głowę i moim zdaniem – uśmiecha się. Trudno mi to oddać słowami, lecz w tym jednym momencie cala jego postać wyraża poza spokojem tak niewysłowioną życzliwość, że ten charakterystyczny ruch głową, który wykonuje sprawia że każdy z moich gości też uważa – iż został poczęstowany uśmiechem… Dni mijają jedne za drugimi i już właściwie wszyscy odnaleźliśmy się w nowej sytuacji. Powoli Hektor wydeptuje swoją własną ścieżkę wzdłuż rzeki, trzyma się konsekwentnie utartego szlaku dochodząc do magicznego miejsca w ogrodzie (kamienny krąg z paleniskiem)-po czym pieczołowicie obwąchuje ten teren, rozgryza kawałek kory wierzbowej i zawraca do domu. Ma swoje przyzwyczajenia podczas spacerów i konsekwentnie trzyma się ich, mimo prób ze strony Lamii, która jeszcze nie odpuszcza i nadal stara się wciągać go do zabawy. Cudna pogoda zachęca do całodziennego pobytu na łonie natury, co wszyscy skrzętnie wykorzystujemy. Gdy słońce szczególnie mocno przygrzewa spacer szlakiem Hektorowym pozwala schronić się w bardziej zacienionych miejscach – przy czym każdorazowo po powrocie w domowe pielesze – rozpoczyna się akcja śledcza pt. „Kleszcz”, bo też i jakiś urodzaj na te żyjątka w tym roku. I z pewnością nie jesteśmy odosobnieni z problemem. Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:24, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy dzisiaj po pierwszej majowej burzy z piorunami. Hektor okazał się oazą spokoju. W przeciwieństwie do swej przyjaciółki... i kotów. Został w pewnym momencie sam, bo całe towarzystwo z mgnieniu oka wymiotło. Wystarczyło pierwsze lekkie poruszenie na nieboskłonie. Stanowczo nie lubi jak mu kapie na grzbiet - więc przeniósł się tylko w inne miejsce na tarasie i leniwie wyciągnął na całą swoją długość. Patrzyliśmy dłuższą chwilę na szaleństwa Matki Natury i pewnie trwałoby to i trwało, ale znienacka pojawili się goście - znajomi rowerzyści, których złapała ulewa. Hektor ich przywitał tym swoim zniewalającym uśmiechem i już wszyscy razem przenieśliśmy się do domu, gdzie jak na współgospodarza przystało, chodził od jednej do drugiej osoby zachęcając do głasków. Nie muszę dodawać, że nikt nie dał się zbytnio prosić. HEKCIA NIE MOŻNA NIE GŁASKAĆ
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:17, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czas mija i oto po tygodniu na cześć Hektora mieliśmy wczoraj ognisko w plenerze. Co za szczęście, że senior jest tak rozumny i opanowany. Wystarczyło z nim pogadać i świetnie odnalazł się w nowej sytuacji. Trzymał się w pobliżu ludzkiego stadka w przeciwieństwie do Lamii, która biega penetrując zawzięcie teren i płosząc koty pilnowała, aby goldenom zapewnić rarytasy z ogniska. Oczywiście, gdy opanuję sztukę wysyłania zdjęć-zamieszczę kilka fotografii na forum
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:02, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy
Dzieje się i dzieje...Hektor obezwładnia urokiem osobistym turystów wędrujących okolicznymi szlakami. O pogłaskaniu nie ma mowy - bo włącza się zazdrośnica Lamia i bardzo skutecznie donośnym szczekaniem ściąga na siebie uwagę. Hektorek wita zainteresowane, choć obce mu osoby tym swoim zniewalającym uśmiechem, ale nie widzi potrzeby zbliżania się do ogrodzenia na mniejszą odległość niż metr. Stoi dłuższą chwilę, robiąc tę swoją czarującą minę - po czym wolno odchodzi w stronę tarasu...Ma oczywiście też gorsze dni, wczoraj był taki jeden od moment
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:07, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
...od momentu, gdy zawitał w Zaciszu. Zbierały się chmury i pewnie reagował na ciśnienie brakiem apetytu, za to dzisiaj od rana objada się za wczoraj.
To dokończenie wiadomości, która mi "uciekła" świadczy o moim miernych umiejętnościach obsługi urządzeń komputerowych ( do tego stopnia, że nie mogę sobie poradzić z przesyłaniem fotek) - tak więc raczej nadal będę angażowała Asię do pomocy. Proszę o wybaczenie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konrad_Karina_Leon
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:36, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Maju, pewnie zauwarzyłaś, że Hektorek ma lepsze i gorsze dni u nas potrafil nie jeść nawet 2-3 dni, a potem nadrabiał faktycznie podatny tez jest na spadki ciśnienia jak człowiek
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:23, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Pod adresem powyżej można zobaczyć kilkanaście zdjęć Hektora. Jak jeszcze trochę czasu spędzę przed komputerem-to pewnie wspólnymi siłami uda nam się zamieścić bezpośrednio zdjęcia zamiast odsyłaczy..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xkamax
Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra/Wojcieszów Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:13, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Maju sliczne zdjecia Hektorka
może kiedyś jakiś współny spacerek ??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybki
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:30, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
pokusiłam się i wstawiłam fotki na forum
|
|
Powrót do góry |
|
 |
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:10, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To pelen uroku dzentelmen, wydaje sie ze bardzo sie u ciebie zaaklimatyzowal i zadomowil robisz swietna robote!
Aczkolwiek czasem tacy dzentelmeni, majac wiecej doswiadczenia zyciowego - jak nasz 10-latek Jasper - potrafia sie okazac szybcy jak Speedy Gonzalez i przebiegli jak James Bond - i wrabac polowe mufinki czekoladowej czekajacej spokojniutko na jej dokonczenie na stole... Czasem niewiele zachety potrzeba... Trzymamy za was oboje kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maja
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jelenia Góra Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:39, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tak. Hektor zadomowił się na dobre...Mija 3 tygodnie odkąd zawitał - a wydaje się być od zawsze. Zaznajomił się też ze swoim "rodzinnym" lekarzem - i przyznam, że obaj przypadli sobie do gustu (że tak to ujmę...). Dostaliśmy na koniec receptę - aby kontynuować leczenie i wróciliśmy do domu. Zostaliśmy po powrocie dokładnie dla odmiany - zbadani przez Lamię, która została na straży Zacisza. Dodam na podsumowanie, że Hektor jest wymarzonym psem także do podróżowania samochodem - widać, że lubi - a że w moim aucie jest dużo wygodnego miejsca dla niego - teraz przy każdym podejściu do samochodu przez chwile się zatrzymuje - zerka na mnie pytająco, po czym nie widząc zachęty, wolno odchodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|