HAPPY

Kubeu

Tak, też będziemy tęsknić...

Kubeu

Oto mina Happiszona jak się dowiedział, że zmienia dom...

Kubeu

[link widoczny dla zalogowanych]

dorota i maciek

Happy w drodze do nowego domku. Danusiu czekamy z niecierpliwością na relacje z Waszych pierwszych wspólnych chwil.

Danka Happy i Paco

Jesteśmy już w domku. Happy chrapie pod fotelem, Paco na balkonie. Podróż minęła bezproblemowo. Zdaje mi się, że podczas postoju na spacerze sunia rozglądała się i szukała Magdy i Kuby, zdziwiona że ich nie ma.
Jesteśmy zmęczone i baardzo szczęśliwe. Jeszcze wieczorny spacerek z pieszczochami i lulu.

Paulina M

Cześć! Jestem córką Pani Danusi Smile

Razem z siostrą motywowałyśmy mamę do pisania aplikacji i czekałyśmy niecierpliwie na każdą wiadomość od fundacji. A kiedy zapadła decyzja o przekazaniu mamie Happy odliczałyśmy każdą godzinę do sobotniego spotkania. Mama opowiadała nam każdy szczegół z procesu adopcyjnego, tata relacjonował przebieg wizyty przedadopcyjnej, a my z daleka żałowałyśmy, że nas tam nie ma.
Bardzo się cieszymy, że Happy jest już w domu Very Happy

wiem, że mama cudownie się nią zaopiekuje i zapewni wszystko czego psu potrzeba (a tata pomoże w rozpieszczaniu Wink

Tereny na około Pisanicy są piękne - lasy, pola, jeziora - myślę, że Happy będzie szczęśliwa w nowym domu.
Ja już nie mogę doczekać się Świąt, żeby pojechać do domu i poznać pieszczocha osobiście. A tymczasem, pewnie jak wszyscy w tym wątku) czekam niecierpliwe na pierwszą fotorelację mamy! (zaraz ponaglę smsem) Smile

PS. Magdo i Kubo - podziwiam Was za to co robicie. Nie mogę sobie wyobrazić oddania któregokolwiek z tak kochanych psiaków, które braliście pod swój dach i tak pięknie się opiekowaliście. Jesteście wielcy! Mam nadzieję, że kiedyś, jak będę miała warunki, to pójdę w Wasze ślady. A póki co będę wspierać fundację tak jak mogę.

Marta&Angus&Alma

Witaj Paulino

Ja też niecierpliwie czekam na relację i wieści jak tam Happy z Paco układają sobie relacje, a tereny, fakt są wymarzone dla goldena

.

Danka Happy i Paco

Witam

Za nami pierwsza noc i spacery. Noc minęła spokojnie, chociaż ok.2ej Happy przypomniała sobie o nocnych spacerach z Kubą.
Na spacerach nowe miejsca i mnóstwo zapachów, kuszących mysich dziur, w których można kopać, kopać, kopać, bieganie po kałużach i sporo innych psich zajęć. Zdjęcia będą później, póki co Happy bardzo absorbuje moją uwagę na spacerach.

Danka Happy i Paco

4:30 - dziś dzień zaczął się od budzika i dwóch mokrych nosów przy poduszce; potem zdziwienie Happy "co?! o tej porze ja wracam do łóżka!!" ... i codzienne rytuały, kawa, więc można jeszcze pospać, a potem spacerek. Sunia coraz grzeczniej chodzi na smyczy, tyle zapachów i miejsca do biegania!! Śniadanko tak jak zaleciła Magda - z ręki, bardzo smakowało!!
Jak szykowałam się do pracy, Happy ani sie nie ruszyła z posłania, wiedziała, że zostaje. Mądra sunia.
Po powrocie z pracy głaskanie głaskanie głaskanie na dwa łby, klepanie barków i pupci... Ale miło!!!
Po południu na spacerze zrobiłam trochę zdjęć więc wkrótce oprócz słów będą obrazy. Zauważyłam, że Paco i Happy zaczynaja sie dogadywać Smile

)
Psiaki nakarmione i wybiegane odpoczywają teraz, a ja musze wracać do pracy Wink

Marta&Angus&Alma

Pani Danusiu bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok

Nic tylko czekać na fotki

Ola i Kort

ja też czekam z utęsknieniem na zdjęcia Happy:)

madeleine

To kilka zdjęć z pierwszego spotkania Happy, Paco i jej Pani w Warszawie.

rodzinka w komplecie

Jest jedzenie - jest miłość

Przed podróżą

madeleine

To kilka zdjęć, które przesłała Nam Danusia wraz z komentarzem Wink

ja osobiście jestem zachwycona przestrzenią z której mogą korzystać psiaki i ich Pani.

"Tak sobie spacerujemy, chociaż nie bez przygód, które dobrze się kończą, i tak odpoczywamy. To wielkie łoże położyłam pod stołem i efekt widać "

PS. Myślę. że dziewczynie trafił się los na loterii Smile

Ola i Kort

Happy i Paco tworzą piękną parę ( a Paco wygląda jak brat Korta:) Smile

)
A Happy na posłanku wygląda po prostu przeuroczo

Danka Happy i Paco

Happunia jest już u mnie tydzień. Spokojny tydzień poznawania zwyczajów nowego domu i fajnych miejsc spacerowych. Spisywała się dzielnie. Szczególnie gdy wcześnie rano /w poniedziałki i czwartki/ trzeba było iść na spacer. A ostatnie dni to szczególne SPA na SPAcerach dla psiaków. Woda na ziemi i w powietrzu, nawilżony każdy kawałek psiego ciała od czubka nosa po czubek ogona. Na spacerach zapoznawałam sunię z komendami, nie przeszkadzając jej w poznawaniu nowych miejsc i zapachów. Happunia uwielbia węszyć w trawach, z zapałem rozkopuje mysie dziury, obserwuje Paco i uczy się być w nowym stadzie.
A w domu?
Jej ukochanym domowym miejscem jest kuchnia. Hahaha Zrywa się i biegnie gdy ktoś tam idzie, robi to z takim zapałem i radośćią, że trudno się z niej nie śmiać. Zresztą wiele rzeczy robi z równym zapałem pełnym radości.
Karmię Happunię z ręki, za radą Magdy. Trzymam miskę na kolanach i gdy pozwalam jej jeść z miski trzymam w niej rękę - nie warczy. Trochę zbyt nerwowo zajada, może obecność Paco i strach, że jej zabierze to powoduje? KOcha jedzenie!!! Dzięki temu łatwo jej podawać tabletki. Zauważyłam, że lubi banany, ale wypluwa tabletkę z banana, za mało kuszący zapach. Tabletki zajada więc z plasterka kiełbasy. Dzięki temu i Pakusiowi trafiają się częściej smakołyki.
Dziś sobota więc lecę sprzątać, resztę wieści o Happy nieco później. Zdjęcia z minionego tyg może znów pomoże zamieścić Kuba?