|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:13, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Na tak otwartym terenie od wczoraj ją puszczamy. Tam w promieniu 2 km nie ma żadnej drogi ani nic same łąki i rzeczka. Po mieście czy na spacerze gdzie jest jakiś ruch i ludzie chodzi cały czas na smyczy. Sprawdzamy też reakcję na odwołania, Goldi za każdym razem zawołana wraca i to bez ociagania. Smaczki robią swoje. Ale faktem jest że na jakimś innym terenie bałbym się ją puscić luzem nawet pod domem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:15, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Znaczy się jest nas więcej ciotek upierdliwych . A jaką masz gwarancję, że coś jej na łące nie wystraszy i pójdzie w długą??
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Czw 21:17, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:24, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Gwarancji jasne, że nie ma (nigdy nie będzie) natomiast nie sądziłem żeby na tak dużej otwartej przestrzeni mogło ją coś wystraszyć. Tym bardziej, że Goldi pomimo tego że nie zdażyło się jeszcze żeby nie przybiegła zawołana to nie oddala się za daleko. Nawet jak odejdzie to zaraz wraca musi mieć nas w zasięgu wzroku.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz & Goldi dnia Czw 21:24, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:25, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Pasiasta Alicja napisał: | Grzegorzu nie chce wyjść na upierdliwą ciotkę |
Może jestem ciotka upierdliwa, ale tu o nic innego nie chodzi jak o bezpieczeństwo (ba! życie) psa.
Grzegorz & Goldi napisał: | Na tak otwartym terenie od wczoraj ją puszczamy. Tam w promieniu 2 km nie ma żadnej drogi ani nic same łąki i rzeczka. Po mieście czy na spacerze gdzie jest jakiś ruch i ludzie chodzi cały czas na smyczy. Sprawdzamy też reakcję na odwołania, Goldi za każdym razem zawołana wraca i to bez ociagania. Smaczki robią swoje. Ale faktem jest że na jakimś innym terenie bałbym się ją puscić luzem nawet pod domem. |
Może i Goldinka zaakceptowała Was od razu i zaczęła utożsamiać ze swoimi ludźmi, są jednak sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Sytuacje, o których psiak nie ma wyobrażenia. Linka to na prawdę niewielki koszt w porównaniu z tym co można bez niej stracić... Lepiej oszczędzić psiakowi stresu związanego z sytuacjami, które mogą Go spotkać gdy za 102 razem jednak nie przyjdzie, a nie czuje się jeszcze całkiem do nas przywiązany. Fakt, 2 km to dużo, ale w dalszym ciągu nie jest to teren ogrodzony, lecz otwarty. Wystarczy, że Goldinka się czegoś wystraszy bądź poczuje trop- wtedy nie ma zmiłuj, psiak biegnie gdzie łapy poniosą. W dodatku Goldi jest u Was jeszcze bardzo króciutko jeśli chodzi o jakiekolwiek ustalenie relacji psio- ludzkich i nawiązanie jakiejkolwiek nici zaufania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:32, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm...... Marta w sumie masz rację. No nic nastepnym razem bedzie z nami na lince tym bardziej że ma taką 7 metrową i na niej z nami chodzi ale tu tak rwała się do wody, że aż jej się żal zrobiło. Fakt ale bezpieczeństwo jest ważniejsze. Nasz błąd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:56, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, na początku trzeba się troszkę bardziej namęczyć by wymęczyć psa z ograniczoną możliwością ruchu, ale tu fajnie sprawują się treningu umysłowe- czyli powtórka tego co Goldinka zna i nauka tego co chcieli byście żeby znała W tym koniecznie "do mnie" (bądź coś czym była przywoływana), po tych kilku dniach, możecie puścić Goldisię z ciągnącą się za Nią linką- psiak ma pełną swobodę ruchu, a Wy kontrolę w większym stopniu. Za 2-3 tygodnie Goldi może już swobodnie biegać grunt to ten czas linkowy dobrze wykorzystać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:07, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Już zamówiłem identyfikatory. A poniżej zdjęcia Goldi z przysmakiem Świńskie ucho. Bardzo jej one podchodzą bardziej nawet niż kiełbasa
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz & Goldi dnia Czw 23:10, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:26, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jak na razie zacięcie fotoamatora w naszej rodzinie ma żona a ona w tej chwili trzyma sie od Goldi z daleka. Odczula się z dość dobrym skutkiem ale musi przez dwa tygodnie trzymać się od Goldi z daleka. Mam nadzieje, że po tych dwóch tygodniach okaże sie, iż poprawa jest już na stałe. Chyba by mi serce pękło gdybym musiał ją odwieźć ze względu na alergię żony. Co do Goldi jest cudowna. Nawet nie wiecie jaki jestem wdzięczny, ze w moim poście na temat adopcji została mi zwrócona uwaga na dorosłe psiaki. Teraz muślę, że to ta właśnie jedna, jedyna psinka której szukaliśmy. Goldi słucha tak jakby była z nami od zawsze a nie od tygodnia. Byłem z nią w weekend w naszym domku letniskowym i tam Goldinka mnie zaskoczyła. Zaczęła po podwórku gonić kota. Odwołałem ją i wróciła, aż mnie zaskoczyła. myślałem że będę ją musiał ganiać. Teren zamknięty więc nie było by problemu ale sam fakt. Nie była to jedyna sytuacja. Kilkakrotnie odwołana w takiej sytuacji od razu grzecznie wracała. Dzisiaj na spacerze skakała jak kozica górska i sama zachęcała do zabawy. Jak szczeniak chciała ganiać i być ganiana Goldi jest zadzdrosną dziewczyną w sytuacji kiedy idziemy z nią na spacer z młodszym synem i rozwiaże mu sie but w momencie kiedy schylam się mu go zawiazać Goldisia momentalnie ładuje się między nas i domaga głaskania
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz & Goldi dnia Pon 22:45, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:44, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Grzegorz & Goldi napisał: | Goldi jest zadzdrosną dziewczyną w sytuacji kiedy idziemy z nią na spacer z młodszym synem i rozwiaże mu sie but w momencie kiedy schylam się mu go zawiazać Goldisia momentalnie ładuje się między nas i domaga głaskania |
Goldina niekoniecznie jest zazdrosna. Psy odczuwają pochylanie się nad nimi jako dyskomfort, możliwe, że chciała Was "spacyfikować" wkraczając między Was i próbując rozwiązać niekomfortową z jej punktu widzenia sytuację. A jeżeli tak, to kolejny plus dla Goldiny.
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pon 22:49, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:48, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że to forma "zazdrości" o zasób, którym w tej sytuacji jest uwaga Grzegorza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:01, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Goldi spędza ze mną najwięcej czasu. Zaczynając od drogi od Baszki do domu (dobre 8 godzin) poprzez większość każdego dnia. myślę, że mnie zaakceptowała i polubiła dość mocno. Jadąc samochodem w momencie kiedy z niego na moment wysiądę nie ważne że są z nią inne osoby od razu ładuje się na fotel na którym siedziałem, będąc z teściem w weekend na spacerze wracając jak tylko mnie zobaczyła leciała biegiem do mnie. w ogóle stara się być zawsze blisko mnie. Nawet przekupiona przez innych jakimiś smakołykami i tak zaraz wraca Odejdzie gdzieś na moment tak, że mnie straci z oka zaraz wraca i czeka patrząc co robię. Idę się kąpać czeka na mnie pod drzwiami łazienki. a jest jeszcze żona i synowie. Chyba coś we mnie widzi Mam powodzenie u innej dziewczyny niż żona
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz & Goldi dnia Pon 23:04, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:24, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Grzegorz & Goldi napisał: | Goldi jest zadzdrosną dziewczyną w sytuacji kiedy idziemy z nią na spacer z młodszym synem i rozwiaże mu sie but w momencie kiedy schylam się mu go zawiazać Goldisia momentalnie ładuje się między nas i domaga głaskania |
Takie zachowanie to rytuał Goldi, zawsze rano jak wstawałam i schylałam się by ubrać pantofle przeszkadzała mi w tym właśnie tak jak Tobie, z czasem skutkowało polecenie "Goldi, nie przeszkadzaj"
Cytat: | Zaczęła po podwórku gonić kota. Odwołałem ją i wróciła, aż mnie zaskoczyła. myślałem że będę ją musiał ganiać. |
To naprawde sukces...zostawic kota
Cytat: | Odejdzie gdzieś na moment tak, że mnie straci z oka zaraz wraca i czeka patrząc co robię. Idę się kąpać czeka na mnie pod drzwiami łazienki. a jest jeszcze żona i synowie. Chyba coś we mnie widzi |
Po prostu..skradles dziewczynie serce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:03, 23 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Basiu Goldinka jest akceptowana i kochana przez nas taka jaka jest. A jest cudowna. Tyle radości, ciepła, oddania i miłości ile wniosła do naszego domu będąc dopiero 10 dni wystarczyło by dla kilku rodzin. Nie jest ważne czy ma 6 czy 8 czy jeszcze więcej lat. Czy to, że ma ich ciut więcej niż było pokazane przekreśla jej prawo do kochającego domu? Skoro chcieliśmy adoptować właśnie ją to nie dlatego, że ma 6 lat czy to, że ma rodowód a dlatego, że wzbudziła w nas takie uczucia które pokazały nam, że to właśnie ta jedyna psinka. Wiesz jako kto i z kim pracuję więc wiem co to ból, krzywda i doświadczenie przez los i dlatego może jest nam ona tak bliska. Dosyć już wycierpiała. Teraz już powinno ją spotykać to co najlepsze. Na ile nam sił starczy to postaramy się aby tak było.
Obiecuję i na pewno słowa dotrzymam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz & Goldi
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:48, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm....... martwię sie o Goldinkę. Od wczoraj coś nie bardzo jej idzie jedzenie. To znaczy się nie bardzo jej idzie jedzenie karmy natomiast smakołyki i inne wynalazki je. Do tej pory cały czas czas jadła i przychodziła prosić o jeszcze. karmę dostaje cały czas tą samą mianowicie tą niebieską Acanę dla psów dorosłych tak jak mi powiedziała basia, że ją dostaje. Wczoraj niby latała jak szczeniak, byliśmy w lesie nad jeziorem. Jeszcze jej takiej żywej w sumie nie widziałem. Dzisiaj zauważyłem, że czasami cieknie jej z nosa. Przezroczysta ciecz jak woda.
Basiu mam do ciebie pytanie. czasami Goldinka przy oddychaniu "charczy" Może nie do końca tak ale słychać jakby miała zapchanego nosa. Niby nic tam nie widać i jak oddycha pyszczkiem to jest ok ale jak przez nosa to czasami tak słychać. najbardziej jak sie obudzi i wstanie. Zauważyłaś coś takiego u niej? Czy może to być spowodowane jej tarczycą? Lek dostaje regularnie w dawce tak jak miałem powiedziane. Kurcze zacząłem czytać o tym odgłosie przy oddychaniu i juz wynalazłem jakies rozedmy płuc itd. Goldinka ma też suchy nosek. Nie cały ale górę. Jak przychodzi i dopomina się głaskania i wtyka pycholka pod rekę to góra noska jest sucha.
Kurcze muszę z nią chyba iść do weterynarza bo się martwię czy aby się biedulka przez osłabioną odporność przy stresie przeprowadzki nie rozchorowała.
Żeby było tez cos sympatyczniejszego Goldi poluje na wszystko co się rusza i nie jest psem, czlowiekiem lub ptakiem. Koty juz mówiłem i ja i Basia (wystarczy jej powiedzieć "kici kici" i już szaleje po mieszkaniu i balkonie szukając kota), wiewiórki a ostatnio wieczorem kiedy wychodzimy na wieczorny spacer (uwielbiam chodzić z nią po godz 23 mam teraz wymówkę, że chodzę po nocy) zaczyna polować i wyszukiwać jeże. Muszę ją mocno pilnować bo próbuje je zaatakować. Przed wczoraj w parku koło mojego bloku wynalazła ich 6. No i jak byliśmy po karmę w zoologicznym (udało mi sie dogadać w jednym sklepie że ściagaja mi w dobrej cenie Acanę) pokazałem jej szynszylę w klatce. Sekundę później bym ją złapał to już by sie na nia rzuciła heheheheh ośmioletnia staruszka Ciekawe skąd bierze tyle energii.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz & Goldi dnia Pią 17:51, 25 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:09, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Pisze z kompa Jurka, ale to ja Warna.
Ja bym poszła z Goli do lekarza. jeli charcze, to moze byc kaszel, jesli leci z nosa, to moze byc katar. Najpierw zbierzyłabym temperature. Jesli bedzie wyzsza niz 38.8, to moze sie po prostu przeziębiła. Trzeba wtedy osluchac psa (wet) i ewentualnie dac mu dac zastrzyki. Zawsze mozna podac rutinoscorbin ( tabletki 2-3 razy dziennie) choc niektorzy uwazaja, ze to placebo. Ja daje tez swoim syrop na kaszel, oczywiscie jesli to przeziębienie. Idzcie do weta, najlepiej jutro rano, chyba, ze mozecie jeszcze dzis.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|