|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:29, 25 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Psie Niebo....
Teraz tu jest nasz wątek tyle że nie dodam kolejnych zdjęć
Chwilkę temu wróciliśmy z pogrzebu. Tę noc Goldisia spędziła u nas w domu, nie wyszłabym wczoraj z lecznicy bez niej. Ostatni raz ją pogłaskałam i pocałowałam w zimną już główkę
W nocy myśleliśmy o kremacji lub cmentarzu dla zwierząt ale że ja od wczoraj mam wyrzuty sumienia że zgodziłam się na jej śmierć, nie dałaby mi spokoju myśl, że milutkie futerko Goldisiowe smaży się w płomieniach Spoczęła na ogródku na skalniaku przy siatce. Na razie jest tam kupa piachu ale niedługo przysypie białym żwirkiem i posadzę kolorowe kwiatuszki. To będzie wyjątkowe miejsce w ogrodzie. Mam ją przy sobie bliziutko tak jak ona zawsze była blisko mnie.
Dzisiejszy dzień to koszmar, łzy nie przestają lecieć. Oglądam się za siebie, czy nie trzeba pomóc jej wstać, czy nie leży na podłodze, czy się nie przewróci, uchylam drzwi delikatnie żeby nie wjechać nimi na jej łapke bo zawsze leżała za nimi. Nie wiem ile minie czasu aż te nawyki zanikną.
Rano Anetka wstała pobiegła do kuchni, wróciła do pokoju i mówi "mama Godzi nie ma" Potem chciała iść na dwór bo myślała że Godzi poszła zrobić siusiu. Brakuje jej nam wszystkim bardzo
Chciałam podziękować Fundacji za Goldisię, za te 4 lata, wspaniałe lata. Wszystkim Wam którzy pisaliście, wspieraliście, dzieliliście doświadczeniami. Praktycznie nikogo z Was nie znam osobiście ale tu na forum czułam jakbyśmy byli rodziną. Przede wszystkim dziękuję Tobie Agatko za to że 4 lata temu dałaś mi kolejną szansę po tym jak dostałam odmowę w sprawie adopcji. Cały czas się zastanawiałam czy Goldisia była z nami szczęśliwa czy niczego jej nie brakowało czy dobrze się nią zajmowałam. Sama dała mi odpowiedź tym jak bardzo chciała żyć kiedy miesiąc temu lekarz nie dawał jej szans na przeżycie. Dostaliśmy całe 24 dni. Chyba nikt tak nie docenia życia jak wtedy kiedy zostaje mu ono drugi raz darowane. Byłam dla Goldisi lepszą panią niż żoną, niż matką. Zawsze stawiałam ją na pierwszym miejscu. Mogłam nie mieć nic ale dla Niej znalazłam wszystko. Adoptując Goldisie w wieku 11 lat spodziewałam się że nasz czas nie będzie długi, że mogą pojawić się choroby itd ale nigdy ale to nigdy ani przez sekundę nie pożałowałam tej decyzji. Ona oddała nam całe swoje serduszko, tak jak ja jej swoje. Miłość od pierwszego wejrzenia. Nie zapomnę jak na mnie wskoczyła gdy pojechaliśmy ją zobaczyć do Pani Basi. Może w tym nic nie ma ale nigdy nie zdarzyło jej się skoczyć na kogoś kto do nas przyszedł.
To prawda tego bólu nikt i nic nie jest w stanie ukoić. Tęsknota jest tak wielka Wierze, że spotkamy się wszyscy razem w swoim czasie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:08, 25 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Paulinko domyślam się co czujesz, więc nie będę Cię pocieszać, bo nie ma takich słów :-(.
Uchyliliście jej nieba na ziemi i walczyliście o każdy godny dzień życia Goldisi. Ona już zawsze będzie z Wami.
Biegaj kochana Goldisiu z Almuszką [*]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wilga Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:24, 25 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Paula! Od dwóch lat zaczynam każdy dzień tak samo. Od spojrzenia przez okno mojej sypialni na wielki kamień za kępą jałowców i ułożone kółko z 12 piłeczek golfowych. Za każdy rok jedna piłeczka. To jest grobowiec mojego Majorka. Nie ma go już tak długo, ale ja wiem, że ciągle jest blisko. Będzie zawsze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucky Luck 222
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:11, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
To była chyba jedna z najbardziej udanych adopcji. Była. ... (*)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:01, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Nie miałam siły cokolwiek wcześniej napisać ....dalej nie mogę....
GOLDISIA była moją pierwszą podopieczną i wracała do mnie jeszcze dwa razy, tak widocznie musiało być by trafiła na SWÓJ dom, swoich ludzi...swoje miejsce na ziemi i przeżyć te ostatnie lata radosna i dająca radość.
Goldisiu* biegaj teraz szczęśliwa za TM... spotkasz się tam te znowu z Bubu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:32, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Dla Goldisiu [*] - za miłość jaką Was darzyła i mocne uściski dla Ciebie Paulino - za wielkie serce dla niej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:35, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Brak słów, tak bardzo mi przykro wróciły wspomnienia z przed roku, gdy odeszła nasza Goldisia [*] [*] [*]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:09, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Ot tak sobie wspominam czytając od nowa...
...to Goldisia i Bubu
[link widoczny dla zalogowanych]
oboje już za Tęczowyn Mostem ...
[*] [*] [*].... dla NICH
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:29, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
...i jeszcze coś przypomnę
Cytat: | ...ona mnie lubi
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:39, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Cześkowa dzisiaj dzwoniła do mnie z tą smutna wiadomością
Bardzo mi przykro , ogromnie .
My z Czeskową mamy taka teorię : możesz mieć tysiące psów ale takiego z bratnia duszą , takiego z którym masz połączenie sercowo - mózgowe tylko jednego , jedynego w życiu ,Gdzie jak umiera serce pęka i człowiek chce iść z nim za TM .
Nic mądrego nie napiszę ....... Wiem jak jest cieżko i będzie cieżko
Kochani ,trzymajcie się dzielnie , płaczcie , wspominajcie , jak macie siły oglądajcie zdjęcia .
Przyjdzie taki dzień , że człowiek może opowiadać , oglądać i spokojnie wspominiać wspólny czas .
[*][*][*] dla Goldisi Misi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:19, 27 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Chyba dziewczyny macie rację z tym jedynym... :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:08, 27 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zorkowa napisał: | możesz mieć tysiące psów ale takiego z bratnia duszą , takiego z którym masz połączenie sercowo - mózgowe tylko jednego , jedynego w życiu ,Gdzie jak umiera serce pęka i człowiek chce iść z nim za TM .
|
Wczoraj powiedzialam Mateuszowi ze jak umre z tesknoty to zeby mnie pochowal przy Goldisi
Tak to jest takie polaczenie ktorego z chwila przerwania ludzki mozg nie ogarnia Nie umiem zrozumiec gdzie ona jest dlaczego nie ma jej na kocyku w kuchni. Sama nawet na ogrodek nie wychodzila bo tylko biegla na siku kupke i.... no ok maly przystanek pod karmnikiem i fru do domu. Ja zawsze stalam w drzwiach z trzema chrupkami. Trzema, ode mnie od Mateusza i od Anetki, taki rytual. W kuchni wciaz stoi pojemniczek z odmierzona porcja chrupek na sniadanko, w lodowce ryż....
Nie wiem czy złoto jest na tyle dobre czyste i szlachetne by porownac je do Goldisiowego serduszka.
Ostatnio zmieniony przez Paula i Goldisia dnia Śro 12:10, 27 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika5s
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:48, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zorkowa napisał: |
My z Czeskową mamy taka teorię : możesz mieć tysiące psów ale takiego z bratnia duszą , takiego z którym masz połączenie sercowo - mózgowe tylko jednego , jedynego w życiu ,Gdzie jak umiera serce pęka i człowiek chce iść z nim za TM .
|
Masz rację. Dla mnie takim psem jest Guccio. Bardzo kocham moje pozostałe 3 psy, ale to Guccio jest tym wyjątkowym. Mnie też serce pęknie jak odejdzie za TM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:38, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
monika5s napisał: | Zorkowa napisał: |
My z Czeskową mamy taka teorię : możesz mieć tysiące psów ale takiego z bratnia duszą , takiego z którym masz połączenie sercowo - mózgowe tylko jednego , jedynego w życiu ,Gdzie jak umiera serce pęka i człowiek chce iść z nim za TM .
|
Masz rację. Dla mnie takim psem jest Guccio. Bardzo kocham moje pozostałe 3 psy, ale to Guccio jest tym wyjątkowym. Mnie też serce pęknie jak odejdzie za TM |
Macie rację dziewczyny....Serce rozpada się na milion kawałków,człowiek rozpada się na milion kawałków.....
Przechodzi się przez trzy etapy żałoby :
- najpierw rozpacz i uczucie,że człowiek chce odejść z ukochanym zwierzakiem
- później złość dlaczego on????dlaczego nie mogłam mu pomóc???
- potem całkowita rezygnacja,nic się nie chce,nic nie cieszy,nie chce się iść z pozostałymi na spacer,nie chce się im nic szykować......
Człowiek jest bo jest ale nic więcej.....
Jak już to wszystko minie to przychodzi moment na,który czekają nasze zwierzaki,a są bardzo cierpliwe bo to trochę trwa zanim wyłączymy umysł i otworzymy serce...
Wtedy dają nam znaki,że cały czas są z nami , a nawet tak jak Edzio pokazał mi ,że można dokonać niemożliwego......
One wcześniej nam próbują pokazać,że to one odchodzą kiedy przyjdzie ich czas i nic ,a nic nie możemy zrobić....
Edziula dwa razy przygotowywał mnie na odejście choć wszyscy w koło mówili, że Edzio to silny chłop nie podda się tak szybko, dzień przed odejściem jego lekarz prowadzący mówił,że Edzio nie wygląda na psa,który szybko wybiera się na tamten świat.Mało tego cztery godziny przed odejściem też z nim byłam w lecznicy ale wracając z Jeleniej wiedziałam,już że na tym etapie to nasza ostatnia wspólna podróż......
Jednej nocy jak wzywałam lekarza to myślałam,że to będzie ten moment,że będziemy musieli podać zastrzyk Edziowi ale nie....
Edzio sam zadecydował kiedy odejdzie.....z główką na moich kolanach i wtedy gdy wyciszyłam swoje emocje bo wtedy jest im najłatwiej....
To właśnie te nasze emocje i to,że za wszelką cenę chcemy ich zatrzymać powoduje ,że one pomimo cierpienia i bólu chcą być z nami jak najdłużej,czują naszą rozpacz i to je zatrzymuje.....
Dlatego Paulinko,jeżeli cały czas bijesz się z myślami ,czy postąpiłaś słusznie nie rób tego ....Goldisia byłaby z Wami trochę dłużej ale za cenę cierpienia....
Jak już miną u Ciebie etapy żałoby zobaczysz,że da Ci zaraz znać tak jak Edulek dał taki znak mnie.
Agnieszka i na zawsze ze mną Edulek
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:53, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Aga piszesz dokładnie cala prawdę, tak to wygląda kiedy odchodzi pies.
Widzi się to w oczach psa, że to ten czas, że masz mu pozwolić odejść....
Dziś, kiedy Nelly ma 10 lat, coraz częściej wspominam czas kiedy Schade odchodziła, nie wiem czy drugi raz umiałabym przez to przejść ..
Mocno Was ściskam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|