|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:37, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
....a samozadowolenie ...owszem, bo zjadła spory kawałek ciasta.
Niestety zapomniałam już o zasadzie niezostawiania rzeczy w zasięgu łap i nosa psiura...i tak się skończyło.
Po tym zdarzeniu Goldi licząc na okazję znów częściej skacze na blaty.
Zaczynamy naukę od początku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:11, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Goldi to przede wszystkim "miziasta" dziewczyna , która potrafi swoim charakterem urzec każdego.
Mając w domu 'mena" labka nie myślałam, że sunia może być taka przytulaśna, chcąca i potrzebująca głaskania "do bólu", do momentu jak powiem dość
I ta jej potrzeba bycia przy kimś, ona mając możliwość być przez cały dzień na podwórku, woli siedzieć tam gdzie ja jestem, obserwować co robię, na spacerach być skupioną na mnie.
Goldi ma ogromną potrzebę KOCHANIA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:46, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Goldi pracę z człowiekiem lubi,....to zainteresowanie sobą,... poświęcenie czasu tylko jej, dla niej, przy nauce komend
Uważam, że szkolenia potrzebuje pies w każdym wieku...(np. teraz przy Goldi Firet nauczył się pięknego "waruja" )
A Goldi (niestety) mimo "dojrzałości" wiekowej jest niewyszkolona w podstawowe zachowania
i wymaga pracy
Idzie nam coraz lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:56, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
a co tam widać
[link widoczny dla zalogowanych]
eeee...poszukam czegoś innego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 23:12, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
dziś był drugi "przegląd " Goldi
tak jak poprzednio- totalny spokój , pozwoliła sobie na spoufalenie z pania doktor - podeszła do niej i podstawiała łepetynke do głaskania .
Odwołana po chwili przez Basię ładnie odeszła .
A co na przeglądzie :
-uszy - wyleczone i piękne
- osłuchane znowu serce - wolne , ciche tony - dr składa to na karb niedoczynności tarczycy o która podejrzewa sunię .
w związku z tym została pobrana krew również na badanie w kierunku ch.tarczycy.
- wyznaczony wstepnie termin sterylki na 15.07. o ile badania krwi nie wykaże niczego niepokojącego . Podczas sterylki doktor zajmie sie tez naderwanym uchem Goldi- będzie miała plastykę ucha - albo doszyte albo odcięty ten dyndający frędzelek , bo w każdym momencie sunia może sobie to urazić czy oderwac bardziej.
- jak juz pisałam- pobrana była krew - równiez przeglądowa czyli morfologia i czynnośc wątroby
- wyniki jutro
- Goldi jest juz zaszczepiona p/wściekliźnie
tak jak pisałam - wszystkie zabiegi sunia znosiła cierpliwie i spokojnie.
tak, że zapomniałysmy z tego wszystkiego zwazyć dziewczynkę .
wróciłyśmy więc za jakąś chwilę z powrotem - oczywiście wetka była zdziwiona . Bez problemu zwazyłysmy Goldi - 25,3 przybrała prawie kilogram u Basi . Dooooobrze się nia opiekuje
Zęby Goldi tez zmieniły swój wygląd , a co za tym idzie zapaszek z pyska . Baszka nie musi inwestowac w TIK-Taki dla Goldi
Sa teraz czyściutkie , bez osadu
to na razie tyle z raportu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:31, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pilnuję pileczki
nasz punkt obserwacyjny
...druga fotka nie najlepsza ....robiona przez okno
Ostatnio zmieniony przez Baszka dnia Czw 12:33, 02 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:56, 03 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wczoraj Renatka odebrała wyniki badań krwi Goldi. Potwierdziła się podejrzewana niedoczynność tarczycy, a więc Goldi będzie musiała brać (jeszcze nie wiadomo, czy tylko przez jakiś czas czy na stałe) lekarstwo.
Poza tym wyszedł nieco podwyższony mocznik, ale to może być wina wysokobiałkowej karmy.
Wyniki krwi wskazują też na możliwość posiadania przez Goldi lokatorów-robaków. Mimo, że była odrobaczana, możliwe jest, że jakieś paskudy się ostały. Trzeba więc podać jej lek na odrobaczenie o szerokim spectrum działania albo jeszcze lepiej - zrobić badanie kału i ustalić w jakiego robala dokładnie celujemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:38, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To może my się przypomnimy
Ponieważ kontakt z 4-letnim kotem Rudzikiem nabiera charakteru, to opiszę historię w całości. Zapoznanie w pierwszy wieczór pobytu Goldi było nieciekawe i zakończyło się wyprowadzeniem kota z domu. Obrażony zamieszkał w sąsiednim domu u koleżanki, przychodził czasem, sprawdzić czy "intruz" dalej jest w domu, ale obszczekany przez sunię wycofywał się.
Goldi trzymana za obrożę, reagowała na niego pełnym naprężeniem ciała, nie pozwalała się odwołać, ba...odciągnąć, musiała mieć go w polu widzenia, na każde poruszenie kota, naprężała się bardziej. Zaczęłam próby z ich oswojeniem
Goldi na polecenie: siad, zostań, puszczałam obrożę, brałam Rudzika na kolana, i zwierzaki obserwowały się. Cały czas uspokajałam sunię, pilnując by czasem nie skoczyła do kocura. Niestety kot był tak zestresowany, że puszczałam go po kilku minutach. Goldi straciwszy kota z widoku, szukała go chwilę, potem tez się odprężała.
Takie "ćwiczenia" powtarzałam jak tylko kot pojawiał się w domu, trochę to trwało ale efekt jest taki, że dzisiaj Goldi , nie trzymana za obrozę, spokojnie obwąchała kota, a on ( nie na moich kolanach, ale z możliwością szybkiego oddalenia się ) pozwolił się obwąchać
Myslę, że to dobrze wróży na przyszłość, chociaż wymaga jeszcze duuużo pracy i CIERPLIWOŚCI
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:02, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To Rudzik.....szkoda, że nie z Goldi
....mój uśmiech
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:59, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To znowu my
Jutro ważny dzień dla Goldi...zabieg sterylizacji. Hmm, ona spokojna ...ja trochę mniej ponieważ to dla mnie nieznana sytuacja. Podczytywałam różne wypowiedzi na forach i "teoretycznie" niby jestem przygotowana no ale wiadomo...teorii z praktyką nie zawsze po drodze.
A co do zachowania suni i pracy z nią nad wykonywaniem różnych poleceń...to smaczki wszelkiego rodzaju, a szczególnie parówki są niezastąpione
Relacje kot-Goldi pozostają w zawieszeniu, bo kot znów obraził się na dłużej
Na spacerach dalej jest spokojna i jednak szybko się męczy, pół godzinnny spacerek i Goldi musi poleżeć, wtedy nawet przywołanie ze smaczkami w tle nie skutkuje Raz tylko zaskoczyła mnie niespodziewanym zrywem...okazało się, że wypłoszyła z wysokich traw na łące ptaki...przyhamowała ją dopiero taśma
Odpocznę sobie
Ostatnio zmieniony przez Baszka dnia Wto 13:00, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:23, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Goldi już po zabiegu, wszystko jest OK. Więcej napisze pewnie Basia jak ochłonie albo Renatka jak dotrze do kompa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:48, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ponieważ poziom stresu u nas już prawie wrócił do normy podsumuję wczorajszy dzień.
Po zabiegu Goldi wybudzała się przy mnie i zdezorientowana kręciła po gabinecie, aż musiałam ją przytrzymać. W czasie gdy pan Doktor tłumaczył jak może zachowywać się w najbliższych godzinach i dniach, dochodziła do siebie, tak że już na własnych łapkach przeszła do samochodu i tam z pomocą Renaty i pana Doktora rozlokowała się na siedzeniu. Drogę powrotną przebyła spokojnie, skorzystała z pomocy również przy wysiadaniu, ale już sama weszła na podwórko i po przebyciu 20 metrów powiedziała "dość, muszę odpocząć" po kilku minutach przebyła następne kilkanaście metrów i utknęła przed schodami. Tam ją zostawiłam, weszłam do domu, położyłam przyniesione rzeczy, odwracam się, chcąc wracać do niej, a tu ona już przy mnie
Resztę dnia i wieczór przeleżała spokojnie od czasu do czasu przechodząc ze swojego kocyka na legowisko Fireta i z powrotem Ponieważ starała się lizać rankę, i choć na moje"nie" odstępowała, to zrobiłam jej (niestety mało gustowną ) osłonę. Nie chciała pić, więc i siurać też nie musiała wychodzić. Póżnym wieczorem dostała paracetamol i mimo burzy z grzmotami noc przeszła spokojnie.
Rano sunia obudziła mnie jak zwykle, dotykając nosem mojej ręki i machaniem ogona Wyszła na podwórko, załatwiła potrzebę, pokręciła się troszkę i wróciła do domu, wypiła sporo wody, popatrzyła na mnie z wyrzutem > a gdzie jedzonko?<...dostała zmniejszoną porcję (jak zalecił pan Doktor) i wyszła na swój punkt obserwacyjny gdzie leży dotychczas
A teraz o zabiegu. Wpis w książeczce: Usunięcie jajników i macicy. Plastyka ucha.
Wszystko to ładnie wygląda, jest suche. W tej chwili nie ma już nawet wydzieliny z pochwy, o której mówił wet. Kontrolna wizyta w sobotę.
Jest świetnie :hurra: ... i oby tak dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:59, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
nawet zoperowane ucho jej na razie nie drażni, nie stara się go drapać, tak jakby nic tam nie było robione, chociaż lekarz miał przy nim problemy, ze względu na słabą krzepliwość krwi u Goldi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:33, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy dzień Goldi spędza jakby przedwczoraj nie było żadnego zabiegu .....no może gdyby nie ubranko Zachowuje się normalnie, spaceruje po podwórku, szuka w trawie spadłych wiśni (rarytas )
Ranka na brzuchu jest sucha, wokół nie ma żadnych wybroczyn, na mój dotyk w tych okolicach nie reaguje. Natomiast na dotyk w okolicy szwów na uchu reaguje cofaniem (chyba ją boli) dlatego zaaplikowałam jej jeszcze paracetamol zalecony przez pana Doktora.
Jutro wizyta kontrolna, ale myślę, że wszystko okaże się w porządku
Ostatnio zmieniony przez Baszka dnia Pią 18:34, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:01, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jutro do Krakowa przybywa z misją badań oczu dr Garncarz. Pan doktor był tak miły, że zgodził się przy okazji badania Zurki, przyjąć też Goldi i spojrzeć jej głęboko w oczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|