|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:25, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
O rany ! Taaaaaakie jezioro (wymarzone dla naszych wydr), a Franio z obrzydzeniem nóżki podnosi, byle tylko z wody
Marta, nie martw się zającem. Nawet najlepiej wyszkolone psy z niemal 100% przywołaniem, mogą ulec pokusie i pogonić takiego zwierza. Co nie znaczy, że nie macie pracować nad 200% przywołaniem z Franiem. Da się i wtedy zając może sobie skakać tuż przed nosem psa . Jest wyzwanie - powodzenia
Warto poćwiczyć przywołanie awaryjne.
Sprawy zdrowotne Frania ogarniemy. Będziemy szukać tak długo, aż znajdziemy przyczyny tych biegunek. Serduszko też uregulujemy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:49, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Przywoływaniem to ja się akurat specjalnie nie martwię, zdrowie Frania za to spędza mi sen z powiek Daleko za tym zającem nie poleciał, bo ciapek z niego okropny i szybko trop zgubił My generalnie mamy jeszcze duuuuuuuuuuuużo pracy nad posłuszeństwem Na razie braki w edukacji nam tak bardzo nie przeszkadzają, bo Franio jest bardzo spokojnym psem...aż za spokojnym jak na goldena Pan dr zasugerował, że jak unormujemy tarczycę i serducho, to i aktywność psa się powinna poprawić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:32, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak sobie pomyślałam, że warto byłoby napisać jak bardzo zmieniły się stosunki psio-kocie w naszym domu Pierwsze dwa tygodnie po przybyciu Frania do naszego domu kotka Lola spędziła na pięterku i rzadko się stamtąd wychylała. A że w tym czasie Frank też niechętnie zapuszczał się na górę to zwierzaki nie bardzo miały okazje do konfrontacji. Z czasem jednak kocura poczuła, że Franio czuje do niej wyraźnie respekt. Jak widać nauki Tośki Rostkowej nie poszły w las Pozdrawiamy "białą małpę" serdecznie Nasza księżniczka szybko zrozumiała, że ma przewagę i oczywiście zaczęła to wykorzystywać Np. przechodząc z daleka fukała na Frania ot tak, żeby nabrał respektu, albo siadała na szczycie schodów i kiedy on już z wielkim wysiłkiem zdecydował się powędrować na górę, to ta wydra go nie wpuszczała! Podobnie z sypialnią - siadała w progu i nie chciała psiura wypuścić przez dłuższą chwilę, a ten nasz Ciapek nawet nie próbował odzyskać pozycji
Jakoś wszystko pozmieniało się po naszym wyjeździe na weekend a potem z Franiem na działkę. Zwierzaki po prostu były stęsknione i pchały się do nas jedno przez drugie. Lolka ostatnio jeszcze miauczała oburzona i skrzywdzona i pchała sie na kolana nie zważając na obecność Frania I tak już jakoś zostało Teraz trzymam kota na kolanach a Frank leży tuz przy kanapie Mijają się bez ekscytacji i strachu z żadnej ze stron. Czasem tylko jak Frank sie zagapi w ogródku to pogoni kocicę myśląc chyba, że to kot sąsiadów Bo on jest dokładnie identyczny!!! A to, że na Lolkę się nie poluje nie oznacza przecież, że inne koty nie jest fajnie pogonić
Jak widzicie miłości między futrami nie ma (jeszcze ), ale najgorsze mamy już za sobą i towarzystwo uprzejmie się toleruje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:49, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajnie, że zwierzaki się dogadały. Niestety często zdarza się tak, że pies mieszkający pod jednym dachem z terroryzującym go kotem, żyje w ciągłym stresie i strachu przed nim. Dlatego niektórzy behawioryści odradzają takie połączenia, ze względu na dobro psa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:03, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Sprawy zdrowotne Frania ogarniemy. |
I nawet mamy już plan działania Przed Zajkami dużo pracy, prawda Marta?
Jezioro bajka, musicie się wprosić na wodne harce z jakimiś pływającymi psami co by Frania zachęciły do "wypłynięcia na głębokie wody"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:31, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kochany ten nasz psiur i bardzo przystojny, ale chyba niezbyt mądry Franio Ciapek z niego okropny...a może ze mnie? Powiedzcie mi proszę jak go nauczyć zabawy "Kulą-smakulą"? Po całym dniu prób skumał dopiero, że to tak Kula gubi smaczki a nie ręka/noga, która ją popycha Kidy Kula się zatrzyma to stoi i patrzy na nią jakby chciał ja zahipnotyzować i w ten sposób zmusić do oddania smaczka Pozostaje mi chyba tylko zostawić mu na pełnioną przy wychodzeniu z domu, bo w samotności pomysłowość naszego Frania jakby wzrasta Zaczął na przykład zbierać po kątach i rozpracowywać fragmenty naszej bielizny A te używane to zdecydowanie są fajniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:36, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zostawcie mu kulę i niech kombinuje, zwłaszcza jak zgłodnieje. Pasio też potrzebował trochę czasu, zanim zajarzył o co z kongiem chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:01, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Albo mu pokażcie jak to działa "w zwolnionym tempie". Niech zobaczy dokładnie, że i jak z kuli wypadają smaczki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:11, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Albo mu pokażcie jak to działa "w zwolnionym tempie". Niech zobaczy dokładnie, że i jak z kuli wypadają smaczki. |
A jak to nie pomoże to może trzeba tę kule właśnie mocniej pchnąć, by dłuuugo się turlała i gubiła? Belka akurat natychmiast załapała, że trzeba kulę w ruch wprowadzać i zaczęła ją trącać, ale konga też rozpracowywała nieco dłużej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:56, 17 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Albo mu pokażcie jak to działa "w zwolnionym tempie". Niech zobaczy dokładnie, że i jak z kuli wypadają smaczki.
A jak to nie pomoże to może trzeba tę kule właśnie mocniej pchnąć, by dłuuugo się turlała i gubiła? Belka akurat natychmiast załapała, że trzeba kulę w ruch wprowadzać i zaczęła ją trącać, ale konga też rozpracowywała nieco dłużej. |
Wszystkie sposoby przetestowane, ale na razie bez rezultatów Franio wie już, że to piłka tocząc się gubi piłki (oglądał to już w normalnym i zwolnionym tempie ) a nie ręka, która popycha piłkę. Nie umie tylko wykombinować, że tę piłkę trzeba trącać nosem
Dzisiejszy dzień znów spędziliśmy na działce, tylko takiej bardziej wiejskiej i zdecydowanie bliżej domu Gorąco było przeokrutnie i to w połączeniu z lekką nerwówką w samochodzie spowodowało bardzo silne dyszenie u Frania Na prawdę przestraszyłam się nie na żarty Jako, że nadal zapowiadają się upały, to jutro zadzwonię do kardiologa i zapytam czy może podać jeszcze Franiowi lek podnoszący wydolność oddechową?
Poza tym na łonie natury Łotr dobrał się do torby ze śmieciami i zaczął ją skutecznie rozpracowywać Na szczęście dość szybko się zorientowałam i nie zdążył burek niczego pochłonąć Za to mój dziadek się zdążył wkurzyć
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:43, 17 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
mozajka napisał: |
Poza tym na łonie natury Łotr dobrał się do torby ze śmieciami i zaczął ją skutecznie rozpracowywać Na szczęście dość szybko się zorientowałam i nie zdążył burek niczego pochłonąć Za to mój dziadek się zdążył wkurzyć  |
Szczere wyrazy współczucia, że nie zdążyłeś. Pasiasta na szczęscie czasem ma słaby refleks .
Edward Wspaniały
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:36, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ha!Mamy jednak prawdziwego goldena Franio wskoczył dzisiaj na "łeb na ogon" do stawu w parku, bo go kaczki ewidentnie prowokowały A jaki był zdziwiony jak już się w tej wodzie znalazł W ogóle on chyba czuje się lepiej, bo super nam się ten spacer w naszym parko-lesie udał Brykał, biegał, wiatr w uszach, kąpiel w stawie...przy dzisiejszym upale byłam w szoku po prostu On się jeszcze u nas tak nigdy nie zachowywał, a tu taka zmaiana Aż przyjemnie było na niego popatrzeć I nawet bez problemu przybiegał przywoływany!
Jedynie smutek mnie naszedł jak go zobaczyłam takiego kompletnie mokrego, bo on nadal bardzo chudziutki jest Na szczęście jutro mamy USG, więc się może coś wyjaśni...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:45, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
A może jakieś zdjęcie takiego mokrego Franusia by się znalazło?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:48, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj wszyscy dzielą się wrażeniami z burzowej nocy, to i my dorzucimy swoje 5 groszy
Franio zniósł te niebywałe atrakcje dość dobrze. Obudził mnie pojedynczym szczeknięciem, więc zeszłam na dół sprawdzić co się tam dzieje. Później przywędrował za mną na górę i ułożył się najbliżej łóżka jak tylko się dało. Ja, mając w pamięci Wasze rady odwróciłam się na drugi bok i...udawałam, że śpię, bo na mnie też zrobiły wrażenie te fajerwerki natury Po chwili oboje zasnęliśmy i spaliśmy tak do rana
A prawdziwe atrakcje to zaczęły się po porannym spacerze, bo Frank zamienił się po prostu w błotnego potwora który na dodatek przeparadował mi w takim stanie po całym mieszkaniu No ale cóż, chciało się goldena to się ma
PS
Przepraszamy za chwilowy brak zdjęć Poprawimy się jakoś w weekend
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:19, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W pobliżu naszego domu znajduje się 100-letni park w Ołtarzewie, gdzie lubimy się wybrać na spacer kiedy na okolicznych polach i łąkach słońce przygrzewa tak jak dzisiaj.
Główną atrakcją parku są licznie zamieszkujące go ptaszki, na które Franio wytrwale poluje...jak na razie bez powodzenia
Ostatnio zmieniony przez Frankowe Zajki dnia Śro 21:02, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|