Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:42, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ponownie witamy z rana:) z przyjemnością mogę Wam napisać, że Frank się już powoli uspokaja. Noc spędził już spokojnie na dole, bez szczekania na nocne strachy;) Oddycha już spokojniej i mniej dyszy. Biegunkę tez już opanowujemy, więc Farnio z pewnością czuje się lepiej:)
Poza tym jest permanentnie niedogłaskany, niedomiziany i cały czas przy nas:) Zawładnął już niepodzielnie naszym ogródkiem-obsiusiał wszystkie krzaczki wytarzał się jak należy i teraz się relaksuje)
Zaczyna już w domu reagować na wołanie po imieniu i nawet przybiegł do mnie rano na górę jak go zawołałam:) Merdoli ogonkiem i chyba ma się nieźle.
Tylko na spacerach jest bardzo spokojny...niby sobie wącha tu i tam, ale cały czas przy nas. Nie bardzo chce się bawić czy pobiegać. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby przy nas zareagował agresywnie na psa. Nawet te duże szczekające za płotem omija ze spokojem. Jesteśmy jednak czujni, bo podobno różnie to bywało.
Na razie dajemy mu spokój i czas na oswojenie sytuacji i to chyba najlepiej działa.
Może uda nam się dzisiaj pstryknąć kilka fotek, to zamieścimy je wieczorem (jeśli nam się uda;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:47, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że samopoczucie zdrowotne się poprawia.
mozajka napisał: |
Na razie dajemy mu spokój i czas na oswojenie sytuacji i to chyba najlepiej działa. |
Tak, czas i wyrozumiałość. Musi się nacieszyć Waszym towarzystwem żeby później psio rozrabiać
mozajka napisał: | Może uda nam się dzisiaj pstryknąć kilka fotek, to zamieścimy je wieczorem (jeśli nam się uda;) |
Instrukcja powinna pomóc: http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/regulamin-i-sprawy-techniczne,2/instrukcja-wklejania-zdjec,69.html Jak będziecie potrzebowali pomocy to chętnie pomogę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:24, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy dzień zaczęliśmy niestety wizytą u pana weterynarza, bo Frank w nocy i rano miał znów sensacje żołądkowe Już wczoraj wieczorem był osowiały i nawet nie chciał spacerować...rano nie chciał pić i już tylko leżał jak "skóra z diabła", więc stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać. U weta, (który ma tę niezaprzeczalną zaletę, że nie trzeba do niego jechać strasznym samochodem ) Franio dostał kroplówkę z kilkoma lekami i jakieś osłonowe do podania dopyszcznego;)
Teraz leży sobie spokojnie i odpoczywa. Jeśli do jutra qupa sie nie poprawi to mamy się pojawić u doktora raz jeszcze.
[link widoczny dla zalogowanych]
Taki byłem dzisiaj rano biedny:(
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:32, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A to zdjęcia z wczoraj - bardzo gorąco i duszno było wczoraj w Ożarowie, więc Frank szukał chłodu na trawce.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A to specjalnie z widokiem na nos dla Karoliny Lankowej Moim zdaniem nosek już ładnie zarasta
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:40, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, a Pan doktor badał kupę? U nas DJ miał utrzymującą się długo biegunkę i okazało się, że ma robale. Franio był odrobaczany co prawda na początku kwietnia ale musimy pamiętać, że wcześniej miał sporą przerwę.
Zdjęcia coś malutkie Ja na fotosiku się nie znam, ale jak klikniesz na zdjęcie i jak na nowo otwartym klikniesz prawym przyciskiem myszy i skopiujesz adres url obrazka to po wklejeniu w [img]...[/img] wyjdzie ładne duże
A nosek rzeczywiście, chyba dużo ładniejszy.
Ostatnio zmieniony przez Karolina Lankowa dnia Nie 13:40, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rostki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:44, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, ładnie się nosek poprawił.
Ale piękne zdjęcia! chcemy więcej!
Uściskaj bidulka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:23, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jak się czuje Franio? Lepiej?
P.S. Unikam komentarzy tego typu, ale muszę, bo się uduszę ... ale on jest śliczny !!!
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 17:24, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:33, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Śliczny, śliczny I grzeczny i uroczy, takie nam się cudo trafiło, że hej Nawet kałuże omija boczkiem:-D
Wygląda na to, że chłopak czuje się lepiej. Dostał już dwie porcyjki kleiku ryżowego wg zaleceń p.doktora i na popołudniowym spacerku już ładnie merdolił ogonkiem No i kupy na razie nie było a to zdecydowanie sukces. Będziemy czujni, w razie czego to będziemy wkrótce u dr Zalewskiej to zbadamy jeszcze i qupę
Przy okazji z przyjemnością zawiadamiam,że zaobserwowałam postęp na linii kontaktów psio-kocich! Zwierzaki spotkały się przypadkiem nos w nos w naszej sypialni. Kota nie wytrzymała napięcia i fuknęła wtedy Franio odwrócił na chwilę głowę bokiem a potem pomaszerował na parter. Kota tymczasem czmychnęła jak to ma w zwyczaju. Wyglądało na to, że żadne z nich nie zestresowało się za bardzo tym zajściem i już po chwili zwierzaki leżały sobie wyluzowane w swoich "rewirach". Identyczne spotkanie dzisiaj skończyło się podobnie, ale już bez fukania Wygląda na to, że konfrontacje nam nie grożą a zwierzaki uczą się życia obok siebie.
Frank jest prawdziwą ostoją spokoju. Zupełnie nie reaguje na dzieci sąsiadów, które opanowały ulice ze swoimi hałaśliwymi rowerkami, hulajnogami, rolkami i innymi pojazdami. Jesteśmy przy tych spotkaniach bardzo czujni, a dzieci są przyjazne i przyzwyczajone do psów. Franio reaguje na nie spokojnie, ale po chwili odchodzi. Natomiast każdy napotkany dorosły jest potencjalnym dawcą głasków
Także wszystkie sąsiedzkie psy są całkowicie lekceważone, bez względu na to jak ujadają. Na spacerach mijamy także podwórka z ujadającym ONem oraz bernardynem i Frank także się nimi nie interesuje. Póki co bez problemów.
Mam jeszcze nadzieję, że Franiowe strachy też niedługo znikną Dzisiaj coś mu się bidulkowi śniło i szczekał przez sen
Jutro pierwszy raz zostaje w domu sam, więc trzymajcie za chłopaka kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:30, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Frank spędził dzisiaj pierwszy samotny dzień w domu...tzn. całe 5 godzin z przerwą na krótki spacer i siusiu Kiedy wychodziliśmy był poddenerwowany i za mną popiskiwał, a potem spał przy drzwiach. Na powitanie o mało mu się ogon nie urwał Szkód nie odnotowano
Z qupą popadamy w skrajności Teraz to by się chciało a nie można
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:03, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mamy dzisiaj za sobą wyprawę samochodową do pani dr od tarczycy. Nie potrzebnie się niepokoiliśmy, bo Franio był już dużo spokojniejszy w samochodzie. Dyszał sporo i ślinił się, ale to już nie była ta panika co tydzień temu
Pani dr zaserwowała nam mnóstwo zaleceń i leków:
- zawrotnie drogie hormony na tarczycę konsultujemy to jeszcze z fundacyjną dr Irenką i zobaczymy co będziemy robić?
- antybiotyki na nieustające problemy żołądkowe plus dwa zastrzyki na następne dni
- zbiórka kupy do soboty
- nową maść do zagrzybionych uszu, bo podobno wyglądają bardzo niepokojąco
Będziemy się oczywiście do wszystkich zaleceń pilnie stosować
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:39, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia tylko domowe, bo: pies, linka, smycz, smaczki, jeż, torebka na kupę i aparat to dla Pani za dużo do opanowania....
No i dalej nie umiem powiększyć zdjęć Jeśli ktoś może pomóc to będę wdzięczna:)
[img] [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img] [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img] [link widoczny dla zalogowanych][/img].
Ostatnio zmieniony przez Frankowe Zajki dnia Sob 13:51, 12 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:13, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny nie wiem czy zauwazylyscie pewne GIGANTYCZNE podobienstwo fizysowe Franka i Jacka naszego... Dla mnie to niemalze klony.... +jak czytam Mozajkowe wpisy to jakbym o jacku czytala - nawet wiek sie zgadza )) dlatego Moja Droga Mozajko polecam Franka/Jacka jako best friend ever!!!! I forever ))) tymczasem pozdrawiamy Wszystkich Was przeogromnie a Jacek do Was merda i chrumka do Franka!!!
Ps. Chrumkanie jacka to oznka najlepszej radosci!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:04, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
O rany, oni są rzeczywiście bardzo podobni Zwłaszcza na tych ujęciach ze skulonymi uszyskami! Tylko Franio ma jaśniejszy pyszczek - już mu się szronik trochę posypał A ciapy są obydwaj takie same
Musimy kiedyś klonów umówić na wspólny spacer.
Pozdrawiamy z Ożarowa Jacka i resztę rodzinki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:04, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nie odzywaliśmy się kilka dni, ale u nas wszystko w porządku!
Dzisiaj krótka relacja ze spaceru do lasu. Co prawda trzeba było do niego podjechać strasznym samochodem, ale Frank jakoś to wytrzymał i potem było już super:) Tylko deszcz nas dość szybko przegonił
Zadowolony byłem bardzo!
[link widoczny dla zalogowanych]
Niuchania było co nie miara...
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj widać, że ucho jeszcze wilgotne, ale jest już duuuuuuużo lepiej! Zdecydowanie mniej wydzieliny i uszy nie są już takie gorące.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zawsze jednak warto człowieka pozaczepiać...a nóż pogłaszcze trochę zamiast spacerować tak bez sensu;)
[link widoczny dla zalogowanych]
A i popaść to się nasza złota owieczka lubi;)
[link widoczny dla zalogowanych]
Z patykiem to już w ogóle była super zabawa:) tylko na początku to ciapek w ogóle nie wiedział jak go do pysiora wziąć?!?!?! Pani musiała pokazać, że oprócz gonienia to jeszcze trzeba z tej ziemi podnosić i przynosić z powrotem najlepiej:-D Ale Frank to zdolny golden w mig zrozumiał o co tym człowiekom chodzi i grzecznie przynosił Pani patyczki.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A to jest mina pt. " Nigdzie nie idę! Ja wiem, że tam gdzieś jest moja wiewiórka!!!"
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem klapnięty byłem jak nie wiem , bo z kondycją to jeszcze nie jest u Frania za dobrze...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rostki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:35, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oh jaki szczęśliwy Frank. Nie mogę się napatrzeć!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|