FORREST

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Fajnie chłopaki wyszli na zdjęciach Very Happy

Dortomkowa Rodzinka

U Forrcia mało zmian - ma się chłopaczek dobrze:) Rozkręca się, czuje się coraz pewniej, ale i słucha się Smile

Uwielbia pieszczoty, ale nie jest tak nachalny jak Thomy Smile

Jest takim spokojnym starszym psiakiem, który odżywa na spacerach:)

Dortomkowa Rodzinka

Dzisiaj relacja zdjęciowa:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Taki jestem piękny...
[link widoczny dla zalogowanych]

Wołałaś??
[link widoczny dla zalogowanych]

Jestem Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Co tam jest??
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Thomek, pomóż szukać !!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Szkolimy się Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dortomkowa Rodzinka

Forrek ma jutro zabieg kastracji, usunięcia guzów (w jądrze też coś niepokojącego jest), płukania gruczołów, bo są mocno zapchane, RTG i oczyszczenia wodniaków.
Prosimy o trzymaniu kciuków !!! Rolling Eyes

Joanna i Bizia

Trzymam bardzo mocno. Bedzie dobrze!

Paula i Goldisia

Nazbieralo sie chlopakowi. Trzymamy kciuki Smile

Dortomkowa Rodzinka

Prosimy o trzymanie kciuków do piątku, bo przełożony został nam zabieg na piątek...

Joanna i Bizia

Już pewnie po zabiegu

marta.bajowa

Sylwia chwilowo bez internetu, wiec spiesze doniesc, ze Forek po zabiegu czuje sie bardzo dobrze.
Wszystko poszlo zgodnie z planem, a dzis humor chlopakowi dopisuje.
Okazalo sie, ze w jednym z Forkowych jader tkwil srut Sad

biodra nie sa w bardzo zlym stanie, gorzej jednak z kregoslupem.
Wiecej na pewno napisze Sylwia, jak tylko dotrze do komputera.

Joanna i Bizia

Rany, śrut? Crying or Very sad

Dortomkowa Rodzinka

Ano właśnie to jest to, co zaskoczyło bardzo panią doktor podczas zabiegu Sad

Jak on biedny musiał cierpieć... Sad

Ale - jesteśmy już po... Teraz już będzie tylko lepiej..
Forrciu troszkę dłużej dochodził do siebie po znieczuleniu, ale tak bywa u starszych psów czasami...
W niedzielę natomiast już było dobrze - na spacerkach ładnie chodziliśmy, noce przespane..
Dzisiaj troszkę się denerwuję, bo Forrek został sam - kołnierz założony, kubraczek też, bo drapie się niestety po tym opatrunku na grzbiecie...
Popołudniu jedziemy na kontrolę, pewnie ściągnie pani dr dren, bo ma Forrek założony dren, ponieważ było to miejsce mocno ukrwione...

Niestety przez tydzień nie mam komputera w domu, tylko w pracy mogę cokolwiek napisać i zdjęć nie wstawię Sad

Śmiejemy się troszkę z Forrcia, że wygląda jakby miał ładunek wybuchowy na grzbiecie, bo ma opatrunek duży a z niego wystaje dren jak lont Very Happy

joanna_i_bohdan

Bombowy pies

swoją drogą ludzie to dzicz maksymalna, żeby do psa strzelać... Najważniejsze jednak, że już po wszystkim i oby teraz wszystko było do przodu!

Dortomkowa Rodzinka

Nadrabiamy wiadomości Smile

1. Forcciu doszedł już prawie całkowicie do siebie po zabiegach i czuje się wyśmienicie, czekamy jeszcze tylko na wyniki histopatologiczne guzów;
2. Mogę śmiało powiedzieć, że to pieszczoch niesamowity, uwielbia się wtulać w człowieka, a jak przestanie się go głaskać kładzie łapkę na kolanie i swoimi oczkami mówi; Jeszcze proooooszę
padam

i tylko patrzy jak ktoś nie widzi i hops do łóżka oops

(oczywiście nie pozwalamy, ale wyobraźcie sobie tego cwanego liska, że ostatnio tak się wkomponował z kloszem na głowie w łóżku w sypialni, że go nie zauważyłam

3. Uwielbia zabawki !!! Kocha !!! Miśki, piłki, szarpaki - trzeba uważać tylko, żeby były one "Forrkoodporne", coś co jest ze słabszego materiału, jak np kość gumowa - szybko zostanie zniszczone...

4. Jedynym minusem, który do tej pory zauważyłam u Forrka, to efekt chyba (tak myślę) błąkania się przez jakiś czas, łapania do jedzenia wszystkiego (!!) i nie pozwalania sobie tego zabrać, nawet na wymianę..
Sad

Ostatnio chapnął ogromny kawał suchego chleba na chodniku i nie dał sobie odebrać..
5. No i tak podsumowując - tylko go KOCHAĆ

. Rozkochuje w sobie wszystkich, którzy go spotykają ...

marta.bajowa

No i niestety, znów jestem posłańcem złych wieści Sad

Dostaliśmy wyniki histopatologiczne wyciętego guza oraz jądra. Najbardziej niepokoi właśnie guz wycięty z pleców, ponieważ była to adenocarcinoma (po naszemu- gruczolakorak) w dość wysokim stadium Sad

w jądrze był nasieniak, co też nie jest dobrą wiadomością, ale kastracja pozwala na całkowite wyleczenie i rokowanie w jego przypadku jest pomyślne. Niestety tego samego nie możemy powiedzieć o gruczolakoraku.
Przed Forkiem reszta badań mających na celu wykluczyć ewentualne przerzuty. Będziemy też umawiać chłopaka na konsultację onkologiczną.

Prosimy o trzymanie kciuków za chłopaka! Choć z taką opieką, jaką ma w Thomkowym domu to musi być już tylko dobrze!

Joanna i Bizia

Trzymam mocno za chłopaka