|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:21, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
B@siu, Wenka śpi wygodnie, to Axel się nie mieści
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 0:22, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 0:59, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Po 1 - to jego ulubiona pozycja (łeb na ścianie albo na komodzie). Nie powiem Wam, jak przy takim ułożeniu głowy chrapie...
Po 2 - nie dość, że wąsko, to jeszcze drzwi w dużym pokoju nie mam. Jak psiury zaczynają szaleć po 23-ciej, to muszę je wypychać na korytarz i zastawiać wejście fotelem (opatentowane przy Torce). W przedpokoju, na kafelkach nie słychać ich szaleństw, a w pokoju, na panelach jest taki stukot, że jak nic miałabym policję za zakłócanie ciszy nocnej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:58, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Asiu, a co Ty im dodajesz do kolacji, że szaleją po 23-ciej?
Moje po ostatnim spacerze padają jak kłody i zasypiają :spi: Żeby je obudzić, trzeba energicznie
otworzyć i zamknąć lodówkę. Nic innego nie działa. Potem znowu zasypiają :zabanowany:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bady&Aga&Tom
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:38, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witamy Wena jest śliczna, a jak się zachowuje w stosunku do dzieci?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:29, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nazywam się Aśka jestem uczennicą Liceum w Piotrkowie Trybunalskim. Wena jest śliczna. Nie mogę się na nią napatrzeć. Widzę jednak, że już czeka na nią jakiś domek. Jednak w razie czego fajnie byłoby gdyby wzięto mnie też pod uwagę podczas adopcji (oczywiście czytałam warunki adopcji).
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 21:46, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:49, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Asiu, mamy zasadę, że nie wyadoptowujemy psów osobom niepełnoletnim, które nie zarabiają na siebie. Bo pies oprócz miłości, czułości, jedzenia, leczenia, spacerów i opieki, potrzebuje na to wszystko pieniędzy. W razie czego moglibyśmy rozmawiać z Twoimi rodzicami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:44, 19 Lut 2009 Temat postu: .. |
|
|
Tak tak ja wszystko rozumiem. W temacie o adopcjach napisałam coś o sobie, a także o tym, że moja mama a także mój starszy brat, który z nami mieszka zgadzają się na psa. Jest to decyzja, która zapadła już dość dawno i miałam kupować psa z hodowli, ale pomyślałam, że fajnie byłoby pomóc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bady&Aga&Tom
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:00, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Ale ona ma już dom. Napisane to zostało w pierwszym poście. |
Troszkę się pogubiliśmy Wena ma dom czy nie? Bo jeśli nie ma, to może nasz dom?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Pią 0:04, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wenka ma już dom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:11, 20 Lut 2009 Temat postu: Re: WENA - 13-miesięczna goldenka |
|
|
Agata_Emi napisał: | Mamy już wstępnie wybrany i sprawdzony dom dla Weny więc jeśli tylko nie wyniknie nic nieoczekiwanego (w zachowaniu lub zdrowiu Weny), to sunia zamieszka u Agaty z Katowic. |
Tutaj potwierdzenie i wyjaśnienie skąd ta wiadomość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:34, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A żeby sobie ktoś nie pomyślał, że to jakieś kumoterstwo, to przypominam, że Agata z Katowic
dzielnie przeczekała już odmowy adopcji Pongo i Samiśki :rotfl: (do sprawdzenia w ich wątkach :smt077 ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Pią 11:34, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dzielnie czekała, nie obrażała się i w końcu znalazł się psiak który będzie dla jej rodziny odpowiedni i będą długo i szczęśliwie żyli - czyż nie o to chodzi w tym wszystkim?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bady&Aga&Tom
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:40, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
My już Sami i Weny nic cierpliwie czekamy dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 14:24, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Z obserwacji Wenki:
Wenka mało umie, ale jest bardzo bystrą dziewczynką, jest straaasznie nakręcona na smaczki i zrobi za nie wszystko Także można ją formować, jak... plastelinę. Wymaga to oczywiście pracy, czasu i konsekwencji.
1. Łakomstwo, żebractwo.
Wenka je baaardzo zachłannie, miskę pochłania w kilka sekund. Myślę, że mają na to wpływ 2 sprawy:
- do tej pory (w poprzednim domu) Wenka karmiona była raz dziennie, a miska z jedzeniem stała kilka godzin. Teraz porcje są mniejsze a po ich zjedzeniu miska znika;
- obecność drugiego psa u mnie w domu (Axel).
Co robię:
Gdy podaję jej karmę z ręki, wtedy je normalnie, bierze pokarm bardzo delikatnie (nie z ludzkimi palcami ). Ale muszą to być małe porcyjki, bo większe też szybko łyka. Nie bardzo mam czas i warunki (praca, Axel), żeby tak ją karmić przy każdym posiłku, ale przy próbach takiego karmienia jadła dużo wolniej.
Jestem pewna, że za jakiś czas, karmiona regularnie 2 razy dziennie i bez obecności konkurencji (drugiego zwierzaka), uspokoi się i będzie jadła, jak na damę przystało
Z racji swojego łakomstwa sunia jest niezłą żebraczką W kuchni najchętniej siedziałaby 5 cm od człowieka, żeby być jak najbliżej przygotowywanego jedzenia, a w pokoju (gdzie my jemy) opiera pychol na ławie...
Co robię:
Pracujemy nad grzecznym siedzeniem w wejściu do kuchni podczas przygotowywania michy i innych posiłków. I wychodzi nam to bardzo ładnie Wenka-cwaniara posuwa przednie łapki do przodu a potem podciąga tyłeczek. I tym sposobem po chwili znajduje się znów pod moimi nogami. No, ale przecież siedzi tak, jak kazałam, co nie? Więc zaczynamy od nowa - zapraszam Wenkę na wysokość wejścia do kuchni, każę siąść i czekać. A za cierpliwe czekanie nagradzam
Jeżeli chodzi o żebractwo podczas naszych posiłków, Wenka już zaczyna kumać, że u nas nie karmi się psów przy stole Choćby nie wiem jak prosiły Więc, co jakiś czas odpuszcza i kładzie się pod stołem (za co jest nagradzana słownie lub mizianiem. Nie - jedzeniem, bo to byłoby karmienie przy stole ). Tak samo jest, jak jem w kuchni - nic jej nie daję i Wena odpuszcza żebranie (kładzie się zrezygnowana )
2. Szczekanie.
Wenka w ciągu dnia i nocy nie szczeka w ogóle. Wyjątkiem są minuty przed wyjściem na spacer.
Ubierać można się w spokoju, do momentu ubierania kurtki, szlika, czapki... Wtedy Wenka pośpiesza nas szczekiem.
Co robię:
Nie daję się terroryzować, ignoruję to odwracając się do niej plecami i stoję nieruchomo aż skończy. Jak uspokaja się na moment, odwracam się i ją chwalę.
Z racji tego, że mieszkam w bloku nie mogę tej metody stosować o każdej porze Także rano i późnym wieczorem stosuję metodę, poleconą mi przez Anię_W: ubierając się, raz po raz rzucam jej smaczka - a to do kuchni, a to do pokoju... Wenka biegając i szukając smakola nie ma czasu na szczekanie, a ja zdążę się spokojnie ubrać
3. Znajomość komend.
Niestety, Wenka zna mało komend :-( Rozumie tylko "Wyjdź" (zna to z poprzedniego domu) i "Siad".
"Siada" zarządzamy przed każdym podaniem smaczka, więc nawet w sytuacjach ekstremalnych, kiedy konieczne jest zostawienie czegoś, a Wena nie rozumie jeszcze "Zostaw", "siad" nam to zastępuje, bo Wena kojarzy to z nagrodą i zostawia daną rzecz...
Uczymy się też "Stój" (np. przed każdymi psami) i wychodzi nam to też już bardzo ładnie Potem jest "Idziemy" lub "Równaj". Niestety równać Wenka też jeszcze nie umie, a mi jest ciężko ją tego uczyć mając na spacerach 2 psy...
4. Konkurencja w domu (drugi pies).
Wenka pięknie bawi się z Axelem, dobrze się z nim dogaduje większość część dnia i nocy. Niestety Wena uważa, że wszystko to JEJ się należy - broni przed Axelem zabawek (raz jedną wyciągnęłam na próbę), swoich znalezisk (np. porwaną paczkę gum), musi pierwsza przechodzić przez drzwi (przy wyjściu na spacery), mizianie też tylko jej się należy (odpycha Axela i powarkuje na niego)... Co prawda, do miski mu się nie dobiera, ale nie wiem, czy za czas jakiś nie spróbowałaby... Na spacerach były kłótnie o kije, ale Axel przywołał ją do porządku i teraz jest spokój. Niestety, w domu dziewczyna musi wieść prym... Pewnie ich konfrontacja rozwiązałaby ten problem (jak w przypadku patoli), ale nie chcę w domu do tego dopuszczać...
5. Kontakt z obcymi psami i sukami na spacerach.
Jest bardzo dobry Wenka każdego napotkanego psa traktuje, jak potencjalnego kumpla, zaprasza do zabawy, nie przejawia złych zamiarów. Nie mamy z tym żadnych problemów
6. Kontakt z obcymi ludźmi.
Wenkka jest odrobinę ostrożna w takich kontaktach, ale nie strachliwa. Mój Aksior musi podejść do każdego, szczególnie, jak ktoś się odezwie (wystarczy "Dzień dobry"), a Wenka nie rzuca się na ludzi i nie zmusza ich do witania się Nagabywana do podejścia zrobi to, ale ostrożnie, najpierw obwąchując nowego.
7. Brak agresywnych zachowań w stosunku do ludzi.
Podczas, gdy Wena potrafi warczeniem pogonić Axela, to do nas (i obcych ludzi) nie wykazuje cienia agresji . Mogę zabrać jej zabawkę (za smaczka, bo nie zna jeszcze "Zostaw"), mogę grzebać jej w misce lub ją zabrać, czesać ją i wykonywać wszelkie inne zabiegi higieniczne (wycieranie oczu, czyszczenie uszu i zakraplanie ich, wycieranie łap), mogę zabrać jej zdobycz (np. wspomnianą wcześniej paczkę gum), mogę zabrać jej kija na spacerze...
Fakt, że Wenka ma specyficzny sposób werbalnego komunikowania się: marszczenie nosa (widać zęby), pomruki od delikatnych do brzmiących jak dźwięk wydawany przez zranionego niedźwiedzia (przesadziłam ), przechodzące w warkolenie. Ale ona tak się "wysławia". Usłyszawszy to po raz pierwszy miałam wrażenie, że na mnie warczy, ale jak usłyszałam, jak warczy na Axela dopiero dostrzegłam różnicę w tym dźwięku To brzmi zupełnie inaczej. Zresztą gada tylko przed wyjściem na spacer, zakańczając tą pogawędkę szczekaniem, o którym pisałam wyżej. Nakręca się też mocno (z warczeniem) podczas szarpania (np. sznura czy kija), ale za smakola go zostawia, można go zabrać, trzymać w ręku i Wenka nie próbuje go wyrwać.
I tu sama mam pytanie do znawców psiej psychiki: większość psiaków podczas zabawy powarkuje. Pozwalać im na to, czy kończyć zabawę? Bo Aksior też, jak nakręci się już naprawdę mocno, zaczyna warczeć. Ale po komendzie "Zostaw" zostawia zabawkę od razu i uspokaja się szybko.
Podsumowując - Wena wymaga szkolenia i nauki, ale nie przejawia żadnej agresji i niechęci w stosunku do ludzi Nauczona paru spraw będzie psem zupełnie niekłopotliwym. Zresztą już prawie taka jest
PS. Później wkleję kilka zdjęć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Nie 14:59, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ktoś chyba już pisał o warczeniu podczas zabawy w szrpanego, że to normalka pies się emocjonuje i warczy ale jeśli oddaje przedmiot to nic groźnego w tym nie ma (mój zwierz też się tak zachowuje, im większa frajda tym głośniejsze warkolenie ale bez cienia agresji),
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|