|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 22:10, 29 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Fionka lekko zmęczona po spacerku
Marta, pozwalamy jej na lużny spacerek tylko wtedy, gdy panujemy nad nią. Więcej zwierzyny przechodzi wieczorem i nad ranem u mnie pod płotem, przed bramą, niż na tym nabrzeżu i w lasku, który jest na zdjęciach. W miejscach newralgicznych trzymamy ją na lince. Poza tym pies zawsze pokazuje swoją postawą, zachowaniem, że ma zamiar ruszyć tropem. Przy pierwszych symptomach, przypinamy ją. A poza tym niewiele ma możliwości spacerków na pełnym luzie. Aż takiego zaufania do małej jeszcze nie mamy. Chociaż za każdym razem - przywołana, przychodziła natychmiast, bez chwili zastanowienia.
Fionka jest cudownym psem. Dziwię się,że nie znalazła tego "swojego domu". Jest uparciuchem. Nie można jej nadmiernie rozpieszczać, pozwalać na wszystko. Musi znać swoje "miejsce w szeregu". Trzeba jej wyrażnie pokazywać granice, od początku wprowadzać zasady - i mała chodzi prawie jak zegarek szwajcarski. No i jest takim słodkim miziakiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 22:58, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Niedziela była pełna wrażeń. Fiona pojechała do restauracji, która ma ciekawą nazwę- "Oberża pod psem" (chociaż jedzenie jest całkiem, całkiem)
Mała ceni sobie prawdziwą wieś i jej zapachy.
Schroniła się przed palącym słońcem pod stolikiem
Nie interesowały ją zupełnie ani pachnące talerze, ani czworonogi kręcące się obok (psy, koty), ani biegające dzieci. To było gdzieś obok i nie wzbudzało zainteresowania księżniczki Fiony.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej,
szczególnie jeśli w pobliżu jest ręka, która ciągle mizia.
(ten młody człowiek to fan Fiony)
A po drzemce penetracja ogrodu,
oczywiście pod czujnym okiem Belli
Fionka podjęła nieudane próby ukrycia się
A potem postanowiła zapytać lustereczko: kto jest najpiękniejszy w okolicy
a przy okazji ugasiła pragnienie
Tu zastanawiała się przez chwilę czy nie powtórzyć kąpieli
ale zrezygnowała.
Zmęczona padła pod swoim ulubionym słupem (trochę twarda ta poduszeczka, ale księżniczce to nie przeszkadza).
Zanim się ściemniło powędrowała Fionka do swojej komnatki, chyba coraz bardziej ją lubi. Bo nie proszona, nie wyganiana, układa się tam. Chociaż nad ranem znajduję ją, leżącą przy drzwiach naszej sypialni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 18:46, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Fionka to pies, do którego powinna ustawić się kolejka osób chcących ją adoptować. Nie wierzę, że nie ma ludzi marzących o takim złotku.
Wczoraj została na 11 godzin sama w domu (oczywiście przed naszym wyjazdem, o świcie, zaliczyła spacerek). Kiedy wróciliśmy spała jak aniołeczek. Obudzona chwyciła w pyszczydło piłeczkę i przybiegła do mnie, póżniej do Męża. Cudowne byłoby życie, gdyby każdy tak się cieszył na nasz widok.
Fionka to idealny pies do domku jednorodzinnego z ogródeczkiem.
Ostatnio stwierdziliśmy, że nie potrzebujemy dzwonka, bo kiedy ktoś obcy stoi przy furtce, to mała powiadamia nas o tym szczeknięciem (niezbyt nachalnym).
Puszczona na żywioł, w ogrodzie, nie wykopała żadnego dołeczka, nawet najmniejszego (a prawdę powiedziawszy tego się troszkę obawiałam). Rybki w oczku też nie są przez nią niepokojone, bo jedynie pije z niego, nie zażywa kąpieli. Ani razu na spacerku nie wytarzała nam się w niczym niestosownym. Na przywołanie przybiega w podskokach. Szybko się uczy. Niekiedy wydaje nam się, że intuicyjnie wyczuwa, czego od niej chcemy. Wpatrzona jest w człowieka. Świetnie reaguje na przychodzące do nas często 6-latki z sąsiedztwa. No i toleruje koty, nie szczeka na nie.
Jedyną słabostką tego pieska jest to, iż kocha jeść (moja Babcia Helenka powiedziałaby, że to wielka zaleta, czy człowieka, czy psa). Dzisiaj odkurzyła miseczki wystawione dla zaprzyjażnionych, dzikich, kotów. No, ale kolacji to już ona nie dostanie, przeszła jej obok nosa. A dzisiaj pieski mają pychotki, ugotowane specjalnie dla nich.
Poza tym dziewczyna jest uparta, ale to nie wada, bo daje się przekonać, do naszych racji (technikami pozytywnymi). Kilka razy zdarzyło się jej "osiołkować" na spacerku, ale trwało to minutkę, może dwie.
Fiona potrzebuje spokojnego (bez względu na sytuację), zrównoważonego, konsekwentnego przewodnika, który jak trzeba nie ulegnie urokowi jej oczek, brzuszka wyłożonego do miziania czy merdającego ogonka (przyciętego w piękny wachlarzyk). Będzie od niej wymagał przestrzegania pewnych zasad. Wyznaczał jej granice, ale zaspakajał jej potrzeby (coś dobrego na ząbek, szalone spacerki, wspólna zabawa, mizianie). Wtedy ona znajduje bez problemu swoje miejsce w stadzie i jest spokojnym, posłusznym, szczęśliwym psem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:53, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo miło mi czytać takie słowa na temat Fionki Ja juz dawno straciłam obiektywizm
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 17:38, 09 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Księżniczka Fiona ma się całkiem nieżle.
Niekiedy zaznacza, że było zbyt mało miziania, wywalając brzusio do głaskania.
Wieczorami robi stójkę, próbuje w ten sposób nas jeszcze zatrzymać, przed pójściem do sypialni, do której psy nie wchodzą (drzwi nie zamykamy, są uchylone)
Dzisiaj był kolejny dzień pracy. Fionka jechała ze Zbyszkiem do lasu, na inspekcję. I pomyliło jej się coś, bo wskoczyła do I klasy.
A to już w lesie, dziewczyna kontroluje postęp prac na powierzchni.
Zbyszek wywiózł ją w dzicz, gdzie przecina się mnóstwo szlaków zwierzyny, ale dziewczyna ani razu nie pomyślała o tym, by oddalić się od Zbyszkowych kolan. Obserwowała każdy jego ruch i była obok. Zbyszek stwierdził ( z niemałym zadowoleniem), że jeszcze żadna za nim tak nie biegała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eliza i Kado
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:39, 12 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ależ ona jest piękna <3
Fiferku, gratuluję postępów i kibicuję Ci z całego serca, żebyś wreszcie znalazła swoich ludzi na zawsze, (chociaż nie wątpię, że tam gdzie jesteś też jest Ci dobrze;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena Bamber
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kołobrzeg, Zachodniopomorskie, obecnie Sabnie Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:45, 15 Cze 2015 Temat postu: Fiona |
|
|
Piękna jest. Bardzo się zmieniła przez te lata. Brawo dla Fionki i opiekunów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:11, 18 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Iza dyplomatycznie milczy, ale ja z kronikarską dokłądnościa muszę Wam napisać, że Fiona i Bella sie trochę poprzytkały Tzn. Fiona "prztyknęła" Bellę w fafla i w ucho Bella uprzejmie nie urwała jej za to łba A tak na serio to Fiona stanęła w obronie zasobów a w tej chwili jej najcenniejszym zasobem jest Iza. Jak widać zdecydowała, że warto zaryzykować w tej sprawie życie Niestety takie zachowanie jest nie do zaakceptowanie, więc Iza i Zbyszek spróbują wpłynąć na relacje między sukami i uspokoić sytuację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:45, 03 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Aby uspokoić sytuację między sukami oraz nie pozwolić Fionie na nakręcanie się w obronie zasobów, w ostatnim czasie Iza i Zbyszek odebrali pannie dużo uwagi. Dzięki temu Fionisko się uspokoiło i nie doszło już do żadnych nieprzyjemnych sytuacji między dziewczynami.
Wiadomośc od Izy sprzed kilku dni:
Od wczoraj były głaski przy Belli.
Wydaje mi się, że jest lepiej. Nie rzuca się seniorce do gardła, ale
ciągle próbuje kłaść się na jej posłaniu, jakby należało do niej. Bella
niekiedy ignoruje to, dobrodusznie.
Fionka to muchożerca, wyłapuje wszystkie owady w domu, nie demolując
chałupy przy tym.
Mała czuje się dobrze. Nie nakręca się, jest wyciszona. Nie ma żadnej
różnicy między stanem teraz, a przy braniu leku.
W sobotę Fionka będzie robiła za maskotkę na zbiórce na rzecz bezdomnych
zwierząt z Gminy Mikołajki (podczas Dni Mikołajek).
Zrobię kilka fotek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 15:50, 13 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Fionka ma się całkiem dobrze, chociaż nic nie schudła, a podobno powinna. Wydaje nam się, iż jest cały czas głodna. Dwa dni temu ukradła nać z kawałkami marchewek i liście od kalafiora- i żuła to na trawniku. Trafił nam się roślinożerca.
Z Bellą prawie się dogadują. Nie ma już żadnych krwawych sytuacji. Chyba się dotarły. Ale trzeba przyznać, że złotko ma charakterek i trzeba niekiedy go temperować. Nie można dać się jej rozbujać, by zdominowała wszystko i wszystkich, bo to się może żle skończyć. Aniołeczek pokazuje różki.
Poza tym to ideał psa. Najspokojniejszy, najgrzeczniejszy pies, jakiego miałam u siebie. Ale potrafi się też obrazić. Idzie wtedy do swojego kenela i kładzie się tylnią częścią ciała w naszą stronę. Nie ma ochoty nas oglądać i jakiekolwiek zagadywanie z naszej strony nic nie pomaga. Pannie musi przejść foch.
pełna symbioza-przynajmniej jak śpią
no a tu smaczek po kąpieli
trzepanie wypranego futra
rytuał tarzania po kąpieli
no i nieodzowne trzepanie kuperka i ogona
piękna, mokra Fionka
dobre tarzanie w trawie nigdy nie jest złe
chyba jednak się lubią
a tu pies się śmieje
portret panny do wzięcia-czyż nie jest cudna?
pies frunie
a za nim drugi-ciut większy
skoczna bestia-trzeba przyznać, jak młokos
biegów ciąg dalszy
no a po dniu pełnym wrażeń-zajmuje się cudze posłanie-dobrze, że Bella tego nie widzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 7:28, 15 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Powinnam jeszcze dodać, że złotko lubi kocią karmę. Nieopatrznie wyjechaliśmy na kilka godzin i na poziomie łebka Fiony zostawiliśmy woreczek z kocim arłem. No i stało się, mała wciągnęła zawartość opakowania, na szczęście była tam niewielka ilość tego, ale jak wróciliśmy, to wypadła z domu do michy z wodą na podwórku, bo w domu swoją wylizała do sucha.
Poza tym dziewczyna nauczyła się od Belli, że należy pilnować podwórka, gdy tylko ktoś stanie pod furtką, sygnalizuje to swoim cienkim głosikiem (w porównaniu z tonacją bernardynki, której głos wydobywa się z głębokiej studni). Doszło do tego, że prowokuje tym do szczekania nie tylko naszą seniorkę (która zawsze była ponad takie rzeczy), ale jeszcze owczarka po sąsiedzku.
Jakiś czas temu mieliśmy z małą przygodę. Zabraliśmy ją na wieś, z wizytą niedzielną. W sobotę wykąpaliśmy ją, wyczesaliśmy, żeby się odpowiednio prezentowała. Przed samym wyjazdem do domu, pozwoliliśmy jeszcze sobie na mały spacer po ogrodzie, który nie jest ogrodzony (można swobodnie ruszyć na pobliskie łąki) i to był nasz błąd. Po kilku minutach Fiona wróciła do nas z łączki obok warzywnika, na której sąsiad z rana wypasał krówki. Wróciła niezmiernie szczęśliwa, ale kiedy zbliżyła się do nas, ogarnęło nas przerażenie. Cały złoty łepek i karczycho zostało wytarzane w świeżym krowim placku, a uśmiechnięty pies z radością leciał do nas, bryzgając łajnem dookoła, na kilka metrów. Zaczęłyśmy uciekać przed tą wielką bombą zapachową, nie chciałyśmy mieć tego na ubraniu. A Fionka jak na złość chciała się bardzo pochwalić swoim cudnym zapachem i leciała za nami. Ganiałyśmy się wokół domu. Panowie obserwujący całe zajście z wnętrza domostwa, mieli podobno niezły ubaw. W końcu wyswobodzili nas. Wyszli ze szlauchem ogrodowym i szamponem. Wypraliśmy małą po raz drugi. Niestety w domu była powtórka kąpieli, bo zapaszek jeszcze nie uleciał i w samochodzie mieliśmy klimaty z obórki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:22, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
zdarza sie to w klimatach rustykalnych, u nas to samo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena Bamber
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kołobrzeg, Zachodniopomorskie, obecnie Sabnie Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:11, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
A co sobie będzie Fionka żałowala, dobre perufmy to jest to
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:54, 05 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Fionka jest cały czas na urlopie na Mazurach. Chyba sobie nie krzywduje.
Nauczyła się pięknie aportować (w ogrodzie na trawniku, ale to już coś). Zarosła nam jak mamut. Przy tych temperaturach musi jej być gorąco. Wydaje się, że jest 1,5 psa teraz. W piątek jedzie do fryzjera, żeby upodobnić się do damy i zrzucić trochę z siebie.
A poza tym dziewczyna zażywa kąpieli w jeziorze,a potem błotnych na brzegu.
Uczestniczy też w akcjach charytatywnych na rzecz czworonogów.
Chodzi z młodymi wolontariuszkami i rozdaje ulotki informacyjne, ale większość czasu spędza odkurzając pod naszym kramikiem. Staraliśmy się szybko ewakuować ją ( pół godzinki, nie dłużej), by nie dręczyć obżartucha zapachami smakołyków na stołach. Dlatego nie można jej było zrobić ładnych zdjęć w akcji. Ale wrzucam dwa zdjęcia z naszych letnich przedsięwzięć-zbiórek publicznych na rzecz ochrony zwierząt.
Dziwię się, że nie widać Fiony pod stołem.
Złotko ma się dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 23 Maj 2015
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:08, 08 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Fiona ma duszę podróżniczki.
Wczoraj panna pojechała do salonu Pani Doroty, żeby zrobić się na bóstwo. Efekty widać poniżej. Księżniczka pierwszych lotów. Klata pięknie wypięta do przodu.
Z Mazur do salonu w Laskach jest ponad 200 km. A Fionka grzecznie leżała w samochodzie przez całą podróż. Wypiła 2 litry wody w trakcie jazdy. Ale zachowywała się wzorowo, chociaż upał był nie do zniesienia. To kolejna jej zaleta, przy wielu innych (a jest ich cała lista). Pies z charakterem, który potrafi zachować się w każdej sytuacji (no prawie w każdej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|