|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola i Kort
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:51, 29 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Aga nie łam się czekaj na diagnozę dr Jagielskiego!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:56, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Aga, widziałaś się już z dr. Jagielskim?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Fifin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:26, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
o 19ej wizyta, właśnie jadę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:07, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Trzymam za Was kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:35, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
I jak po konsultacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Fifin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:11, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
To była dłuuuga wizyta. Musiałam doktorowi Jagielskiemu opowiedzieć całą historię Fifina, więc domyślacie się, że trochę to trwało No i cóż, po raz kolejny okazało się, że przypadek Fifeckiego jest bardzo trudny i skomplikowany. Doktor niestety potwierdził złośliwość tego okropnego guziska. Natomiast dobra wiadomość jest taka, że tego typu nowotwór nie powinien mieć przerzutów. Złośliwość może natomiast skutkować odradzaniem się guza. Ale, jeśli guz i cały zarażony odcinek zostały usunięte całkowicie, to jest szansa, że się nie będzie odradzał. Jednak na razie nie można tego stwierdzić, ponieważ w badaniu histopatologiczym nie są opisane granice wyciętego odcinka, a dopiero po ewentualnej obecności bądź nieobecności na tych granicach komórek nowotworowych można stwierdzić, czy wszystko zostało usunięte. W tej kwestii doktor Jagielski będzie kontaktował się z panią patolog, która wykonywała badanie. Natomiast jeśli okazałoby się, że coś zostało, to jedyną formą leczenia jest radioterapia dostępna w Monachium, która tak naprawdę wcale nie gwarantuje poprawy, a jedynie daje ewentualną szansę remisji, a jest bardzo ciężka dla psa - powoduje poparzenia i może uszkodzić nerwy ( a po obejrzeniu rezonansu Fifina doktor nawet stwierdził, że u Fifka to jest tak trudne miejsce, że o niepowodzeniu mogą decydować milimetry). Na dodatek jednorazowy koszt takiej radioterapii to kilka tysięcy euro. Więc biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki ( oczywiście mimo wszystko finansowy na końcu ) nie zdecydowałabym się na takie męczenie psa.
Co do guzka na brzuchu, to doktor go obejrzał i wysnuł przypuszczenie, że to może być po prostu krwiaczek - nakłuł go, wyleciała krew, ale powiedział, że spodziewał się gęstszej substancji, w związku z tym trzeba to obserwować, bo może to być mięsak. Na razie biopsja była niemożliwa, bo byłaby tam sama krew. Więc trzeba czekać. A jeśli okazałoby się, że to mięsak, to oznaczałoby to, że to jednak przerzut i że sytuacja jest patowa.
Ogólnie mamy dużo znaków zapytania, natomiast ja, mimo wszystko, cały czas jestem pełna wiary, że jednak wszystko będzie dobrze, że okaże się, że wszystko zostało elegancko usunięte i że Fifecki będzie jeszcze żył długo i szczęśliwie I tego będę się trzymać! Uściski ode mnie i łapina od Fifina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola i Kort
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:17, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Aga , a my się trzymamy tej wersji z Tobą. Miziaki dla Fifina:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata i Jessi
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mszczonów Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:32, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
trzymam kciuki i ściskam łapiska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskarowy
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: W-wa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:50, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
...i tej wersji będziemy się trzymać aż do końca!!!
Głowy do góry - Aga i Fifin!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:51, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | (...)Fifecki będzie jeszcze żył długo i szczęśliwie |
I niechaj tak będzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Fifin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:59, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki kochani!Fajnie, że jesteście
Ostatnio zmieniony przez Aga i Fifin dnia Wto 23:00, 04 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:08, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Aga, miałam okazję dobrze poznać dr Jagielskiego - niestety, bo to oznacza, że chorował mój pies. To wyjątkowo sumienny lekarz, który kocha swoich pacjentów niczym własne córeczki. On zrobi dla Fifina wszystko, co tylko będzie w jego mocy, tego jestem pewna. A tymczasem dał nam wszystkim nadzieję i tego się trzymajmy. Dobrej nocy dla Was obojga, bo dzień był trudny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Fifin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:57, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ech, niestety Fifin zrobił się bardzo markotny, nie wiem co się dzieje. Na dodatek pojawił się jeszcze jeden kłopot, Fifin strasznie sobie pogryzł tą chorą łapkę, byliśmy u weterynarza osiedlowego, okazało się, że powierzchniowo wdała się martwica. Rana jest już dokładnie oczyszczona, cała łapka - "stopa" ogolona, założony opatrunek i podany antybiotyk. Musimy teraz przez kilka dni jeździć na zmianę opatrunku ( to niestety skomplikowany zabieg i nie mogę go robić sama ) i antybiotyk. A na przyszły tydzień umawiam sie do dr Sterny na konsultację. Miłego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dortomkowa Rodzinka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:37, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Aga, trzymajcie się - Fiifn jest silny, da radę - pokazał to już nieraz !!! Przesyłamy pozytywne fluidy dla Was !!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Fifin
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:53, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy po wizycie u dr Sterny. Niestety wiadomości są bardzo smutne. Wszystkie czynniki, czyli rozgryzienie tej łapy, ogromna bolesność w okolicy ogona i miednicy, niechęć do wstawania ( leży właściwie cały czas, muszę mu nawet wodę podawać ), markotność, wskazują na rozszerzenie się procesu nowotworowego z objęciem struktur końskiego ogona i nerwów obwodowych. Wskazanie: rozważenie eutanazji.
Dr Sterna powiedział: niestety przegraliśmy tę walkę.
I teraz już tylko ode mnie zależy, kiedy podejmę decyzję o ulżeniu Fifkowi i uśpieniu go. Cholerny ból i smutek, ale muszę już nie myśleć o sobie, a tylko o tym, żeby jemu było dobrze. Będę mu jeszcze pewnie przez kilka dni zmieniać opatrunki na tej pogryzionej łapce, będzie dostawał antybiotyk i leki przeciwbólowe, a jeśli nic się nie poprawi to niestety...
Przykro mi, że takie słabe wieści, ale przynajmniej wiem, że z Waszą pomocą zostało zrobione wszystko co się dało, żeby pomóc Fifinowi.
Pozdrawiam, Aga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|