ELZA ma już dom

Emilkowa · Wysłany: Sob 16:25, 18 Mar 2017 Temat postu:

Jak po zabiegu ?

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Pią 0:32, 24 Mar 2017 Temat postu:

Zabiegu jeszcze nie było, bo pojawiły się problemy żołądkowe, które musimy opanować. Wstępnie operacja zaplanowana jest na początek kwietnia. Do tego czasu Elza odwiedzi jeszcze kardiologa, ustabilizujemy brzuszek i może troszkę ciałka jeszcze nabierze, bo żebra nadal są zbyt widoczne.

Kilka fotek:

Gosia&Imka · Wysłany: Pią 20:54, 24 Mar 2017 Temat postu:

My tu niecierpliwi nogami przebieramy, oczekujemy relacji co po zabiegu, a zabiegu nie było - upiekło ci się chwilowo damo Elzo 😉. Dalej trzymamy kciuki, a teraz jeszcze za brzusio, żeby nie chorował......

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Nie 20:33, 26 Mar 2017 Temat postu:

Weekend upłynął pod znakiem spacerków w fajne miejsca

W sobotę na Kępie Potockiej Elzik uczyła się cierpliwie czekać na rzucenie piłeczki, a w niedzielę na Polach Mokotowskich uczyła się wchodzenia do samochodu po trapie. Okazało się też, że tłumy ludzi i psów w ogóle jej nie przeszkadzają w grzecznym spacerowaniu i zabawie piłeczką

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Czw 12:00, 30 Mar 2017 Temat postu:

Byłyśmy wczoraj u kardiologa, my tzn. ja, Elza i piłeczka

Wiemy już, że serducho działa OK, a drobne nieprawidłowości są związane głównie z wiekiem (lekka niedomykalność zastawki, nieco powiększona komora serca). Serce bije troche zbyt wolno, ale to może być kwestia tarczycy, będziemy to jeszcze weryfikować. Generalnie na tą chwilę nie potrzebujemy żadnych leków ani wspomagaczy. Ale podczas zabiegu Elza musi być wnikliwie monitorowana przez lekarza, właśnie ze względu na wolną pracę serca.
Problemy żołądkowe niestety nadal są. Jesteśmy właśnie w trakcie zbiórki kupy do badania, podajemy też leki osłonowe na żołądek, zrobimy też szczegółowe badanie krwi pod kątem trzustki i jelit.

Elza prawie przestała zjadać znaleziska spacerowe, czasem jeszcze coś złapie w pysio, ale nie zjada, tylko czeka jak jej to wyjmę i w zamian dam smaczki

Kilka fotek (na ostatniej widać, jak Elza olewa już porozrzucany na trawnikach chleb)

I kilka fotek

Agata_Emi_Lili

Jednak Elza nie jest idealna

Chyba nie przepada za wodą, nie wejdzie głębiej nawet po piłeczkę

Na szczęście Emi ratuje piłki z wody

Pasiasta Alicja

Woda jest za zimna, a ona swoje lata ma. O!

Aśka i Fibi

Temu się da zaradzić jak wiadomo Wink

Agata_Emi_Lili

Jutro o 10:00 stawiamy się na operację. Trzymajcie kciuki, a my wieczorem damy znać, jak poszło.

I krótki filmik z Elzikiem w roli głównej
https://www.youtube.com/watch?v=_qyRyYk4dD0&feature=youtu.be

Ania Z

My już zaciskamy i będziemy czekać na wieści.

Gosia&Imka

ściskam, ściskam, ściskam.....

Zorkowa

No już po 10 , jakie wieści ?

Agata_Emi_Lili

Już jesteśmy w domu.
Zabieg przebiegł dobrze, nie było żadnych niespodzianek. A było co usuwać.
W macicy Elza miała dwa guzy (jeden wielkości moreli, drugi fasoli), jajniki były całe w cystach, oprócz tego Irenka usunęła fragment listwy mlecznej z guzkiem skóry i guz z okolicy odbytu. Wszystko zostało wysłane do badania histopatologicznego.
Elzik odsypia już w domu trudy zabiegu. Oczywiście piłeczka towarzyszyła jej w lecznicy i drodze do domu

Mam nadzieję, że wszystko szybko i ładnie się zagoi, najtrudniej będzie z okolicą pupy :-(

Agata_Emi_Lili

Byłyśmy dzisiaj na kontroli u Irenki. Brzuchol bardzo ładnie się goi. Druga ranka nieco gorzej, bo nie dość, że jest w newralgicznym miejscu i przy robieniu qpy skóra się napina, to jeszcze mnóstwo tam bakterii. Pilnuję higieny, dezynfekuję na okrągło, robię Elzie zastrzyki z antybiotyku, ale mimo to bakterie mają przewagę. Do tego jeden szew puścił :-(
Ale dramatu nie ma, zagoi się, tylko ciut wolniej po prostu.

Poza tym humorek i apetyt dopisują, Elza jest tylko niepocieszona z jednego powodu: nikt piłki nie rzuca

Joanna i Bizia

Dzielna sunia, będzie dobrze! Niech się ładnie goi.