|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:37, 15 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Wszystko wskazuje na to, że Elza zniosła wczorajszy zabieg wyśmienicie . Dzisiaj rano niestety wróciła do dawnych nawyków - pobudka po 5 rano i po powrocie z szybkiego spacerku awantura o michę .
Na rannym spacerze spokojnie wąchała sobie trawkę, dreptała powoli, rozglądała się za Goldisią, a więc chyba wszystko w ekspresowym tempie wróciło do normy i tej wersji będziemy się trzymać . U nas zrobiło się ciepło i duszno, a taka pogoda najwyraźniej niezbyt odpowiada Elzie, bo ledwo wyjdziemy na spacerek, a sunia już ma jęzorek wywalony.
Na dzisiaj i jutro Elza ma środki przeciwbólowe, chociaż na razie nie widać, aby działo się coś niepokojącego. Nadal będziemy odpoczywać, a w poniedziałek na wszelki wypadek jedziemy się pokazać panu doktorowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:48, 20 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłyśmy pokazać się panu doktorowi. Wszystko ładnie się goi, szwy z powieki ściągamy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Elza dostała jeszcze antybiotyk na dwa razy i to już powinien być koniec leczenia po usunięciu kłów i pypcia z powieki . Przy okazji waga na szczęście niezmienna ok.29 kg.
Przy schodzeniu ze schodów sunia nadal ma problemy . Doszedł jeszcze jeden „przystanek” przy zejściu; Elza stoi u szczytu schodów coraz dłuższą chwilę, potem schodzi tylko z jednego schodka, znowu długa przerwa i dopiero pokonujemy resztę stopni przy czym końcówkę chce pokonać jak najszybciej i muszę artystkę pilnować, bo niestety często gęsto leci na twarz.
U nas nieziemskie upały, które Elza znosi niezbyt dobrze, dlatego też wychodzimy teraz tylko na krótkie spacery, a potem w domu odpoczywamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:25, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jesli tylko moge cos zasugerowac, moj Jasperek mial klopoty z kregoslupem, czesciowo kontrola tylnej czesci ciala i to co mu pomoglo oprocz farmakologii to zabiegi laserowe na "tylne" plecy i pole magnetyczne - szczegolnie to ostatnie nie bylo rujnujace. Pan rehabilitant mowil, ze na dolegliwosci stricte bolowe sa jeszcze jakies inne prady (TENS-a?). Nie wiem jaka jest tego dostepnosc u Was. Pogoda tez oczywiscie nie pomaga...
Trzymajcie sie - szczegolnie na tych schodach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:57, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Oj ,Elzuniu, poprostu trzymaj się!
Ostatnio zmieniony przez Mozaba dnia Sob 21:32, 22 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:45, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
joanna_i_bohdan napisał: | Jesli tylko moge cos zasugerowac, moj Jasperek mial klopoty z kregoslupem, czesciowo kontrola tylnej czesci ciala i to co mu pomoglo oprocz farmakologii to zabiegi laserowe na "tylne" plecy i pole magnetyczne - szczegolnie to ostatnie nie bylo rujnujace. Pan rehabilitant mowil, ze na dolegliwosci stricte bolowe sa jeszcze jakies inne prady (TENS-a?). Nie wiem jaka jest tego dostepnosc u Was. Pogoda tez oczywiscie nie pomaga...
Trzymajcie sie - szczegolnie na tych schodach |
Pole magnetyczne i laser u nas jest dostępny, bo w zeszłym roku z Maksiem korzystałam z tego dobrodziejstwa. Co do prądów, to nie wiem, czy u nas są.
Są dni, że Elza ma kłopoty tylko na schodach, a w parku to nawet bryka i galopuje jak młody pies, po czym staje w miejscu zdziwiona, że coś takiego jest możliwe w jej wykonaniu - jej mina jest wtedy bezcenna . Ale są też takie dni, że właściwie nie wiem dlaczego człapie łapa za łapą. Być może ma taki styl poruszania się "zakodowany" w główce, trudno teraz zgadywać ... To samo jest z ziewaniem, normalym otwieraniem pyska, czy też po prostu oblizywaniem się. Tu jakoś Elza się odblokowała i teraz już wykonuje te wydawałoby się normalne czynności bez problemów. Czasami jednak coś jej jeszcze w główce świta ze starego "bolącego" świata, bo sunia robi to jak gdyby na pół gwizdka, a potem z niedowierzaniem normalnie ziewa całą paszczą, czy też oblizuje się niemalże od ucha do ucha, a nie tylko malutki kawałeczek koło nosa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:52, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, ze zatem z czasem Elzie sie poprawi za co powaznie trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:56, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki Asiu za podpowiedź, bo to bardzo słuszna koncepcja z tą rehabilitacją. Zorientujemy się czy i jak możemy Elzie w ten sposób pomóc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlenn
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Nowa Sól Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:10, 02 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Co słychać u Elzy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna i Bizia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:44, 02 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie, jak tam plany rehabilitacji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:54, 04 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Oj, dawno nas tu nie było. U Elzy życie toczy się powolutku, sunia tupta sobie w swoim tempie, niestety coraz wolniej i coraz ostrożniej . Są dni, że wychodzimy dosłownie tylko na siku na 10-15 minut, bo sił jakoś tak jej brakuje. Ale są też takie spacery, że sunia potrafi przegalopować parę metrów; co prawda łapie ją później zadyszka, ale skoro ma ochotę, to biegniemy.
Dla Elzy te upały to prawdziwy koszmar, widać że to nie jest jej ulubiona pora roku. Jednak te upały to nic w porównaniu z zejściem po schodach . Od paru dni Elza zastanawia się jeszcze dłużej nad zejściem i próbuje z ostatnich dwóch schodków zeskoczyć. Za pierwszym razem jak mi wywinęła taki numer, to w ostatniej chwili udało mi się ją zastopować, bo inaczej poleciałaby na twarz. Samodzielnego schodzenia po tych paru schodkach nie da się niestety uniknąć – po pierwsze ja nie mogę dźwigać (a ostatnio sunia na nowej karmie przytyła kilogram i waży teraz prawie 30 kg), a po drugie Elzie chyba jednak podnoszenie sprawia ból, bo przy każdym podsadzaniu kuperka w samochodzie niezmiennie jest kłapanie paszczą. Ale tu niestety nic nie wymyślę i jest jak jest.
W piątek po południu byłyśmy z Elzą u weta dlatego, że z pysia znowu zaczął wydobywać się jakiś niemiły zapaszek. Elza dostała antybiotyk i miała przy okazji wyczyszczone uszka, bo też się tam coś zaczęło gromadzić. Na razie mamy tabletki i kropelki oraz płyn do czyszczenia uszu. Za parę dni pojedziemy do kontroli i zobaczymy co dalej.
Co do rehabilitacji – niestety pani z którą współpracują nasi weci zawiesiła działalność i szukam kogoś innego. Elza od niedawna zaczęła sama siadać, ale trudno na razie wyczuć czy to poprawa stanu zdrowia, czy jednak łapki coraz słabsze. Zdarza się też, że Elza przy nagłym skręcie po prostu się zatacza, traci równowagę i robi bęc.
Elzie nadal zdarzają się „wpadki sanitarne”. Nie ma dla niej znaczenia pora dnia – bez problemu wytrzymuje przez 9 godzin kiedy jestem w pracy, ale potrafi się na przykład zsikać w domu krótko po spacerze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:49, 04 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Biedusia upały co prawda nikomu nie służą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:26, 04 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
joanna_i_bohdan napisał: | Biedusia upały co prawda nikomu nie służą... |
Ano, nie służą, a u Elzy występuje jakaś dziwna zależność pomiędzy wysoką temperaturą a kłopotami ze wstawaniem i chodzeniem . Teoretycznie rzecz biorąc przy takim ciepełku nie powinna mieć problemów, a jednak... Temperatura spada o kilka stopni i wszystko wraca bardziej do normy .
Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Nie 21:27, 04 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:01, 04 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A może kubraczek by jej dobrze zrobił? Mam na myśli taki "ortopedyczny" z uchem do podtrzymywania? Może łatwiej było po tych schodach?
Pozdrowienia dla dzielnej dziewczynki
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:58, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Aśka i Fibi napisał: | A może kubraczek by jej dobrze zrobił? Mam na myśli taki "ortopedyczny" z uchem do podtrzymywania? Może łatwiej było po tych schodach?
Pozdrowienia dla dzielnej dziewczynki |
Nad tym już myślałam, ale w przypadku Elzy szelki, kubraczki i tym podobne raczej nie wchodzą w rachubę. Z Elzą jest taki problem, że sunia nadal jest strasznie niedotykalska - w zasadzie pozwala się głaskać i dotykać bez problemów tylko po głowie, po karku i troszkę pod szyją. Dotknięcie pozostałych części ciała powoduje bardzo dużą tkliwość, ostrzeżenie ze strony suni i na koniec kłapanie resztkami "klawiatury". Nie wiem też jak sunia zniosłaby tak bliski kontakt z tymi "wspomagaczami" podczas ich kilkukrotnego zakładania w ciągu dnia (o swoich rączkach wtedy to już nie wspomnę, bo Elza chociaż staruszka, to refleksem przy kłapaniu wykazuje się niestety wielkim ).
Elza po schodach schodzi tylko i wyłącznie na smyczy, tak że jest podtrzymywana w ten sposób. Nawet jeżeli chce iść natychmiast na dwór, to nie ma takiej opcji, żeby zeszła samodzielnie bez smyczy - po prostu stoi u szczytu schodów, trzęsie się i pomimo parcia na pęcherz nie zejdzie sama.
Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Pon 9:04, 05 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:03, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A może zrobić kładkę na schody ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|