EDI

Agnieszka i Edi

Witam wszystkich,melduje się Edzio z Karpacza Very Happy

.
Długo jechałem do tego nowego domku ale byłem bardzo grzeczny,nawet zatrzymywali się ,żebym rozprostował łapki.
Poznałem już moich nowych kumpli Goldi i Morisa urzędujemy razem w pracy z moją rodzinką.
A w domku przywitały mnie bardzo kulturalnie dwa futrzaki,Didi i Zuzia.
Daliśmy sobie po buziaku na powitanie,a potem szybko sprawdziłem co mają smacznego w miseczkach.
A teraz przepraszam ale idę spać po dniu pełnym wrażeń.
Pozdrowionka dla Wszystkich.
Alu, dziękuję Ci za wszystko i merdam ogonkiem do Ciebie i Pasia.

Edi. Very Happy

Pasiasta Alicja

Aga22

prosimy o przekazanie miziaków dla Edzia.

Agnieszka i Edi

Bardzo dziękujemy,na pewno pomiziamy Edzia.
Zresztą od wczoraj nic innego nie robimy. Very Happy

Na razie Edzio odsypia emocje wczorajszego dnia.

Pozdrawiamy
Agnieszka i Edzio.

Pasiasta Alicja

Edek, chłopie, obiecuję, że nie będę zaśmiecał ci wątku, ale teraz muszę, bo się uduszę.
Pojechałeś, trochę łyso mi się zrobiło. Pasiasta poszła gotować obiad, a ja sobie znalazłem miejscówkę pod bramą i czekałem, bo tak sobie główkowałem: może się rozmyślą? Zawrócą z drogi?
Po paru godzinach Pasiasta powiedziała, że już dość tego leżenia plackiem pod bramą i popatrzyła na mnie z szatańskim uśmieszkiem. Oho, pomyślałem, będzie się działo! No i nie pomyliłem się, bo dorwała się do szczotki, trymera i nożyczek. Oznajmiła mi, że jak nie dam uczesać w końcu portek, to mi je… OBETNIE!
O co to, to nie!! Ani nie pozwolę czesać, ani obciąć! Widzisz chłopie, coś narobił? Jak ty byłeś, to ona zaspokajała te swoje potrzeby fryzjerskie na tobie, a teraz co?
Ale była zawzięta! W końcu udało mi się wynegocjować warunki: jedno ciachnięcie nożyczkami – jeden gryz ciasteczka. I obcięła. Ale jak! Z trudem bo z trudem zajrzałem sobie pod ogon. Ło matko, a tam jak w tej piosence: schody, schody, schody, schody.
Pomyślałem: trudno, odrosną. Ale ja ci się jeszcze dzisiaj zrewanżuję.
Poszliśmy na spacer. Musiałem się odstresować, więc zacząłem kopać. Pasiasta stała nade mną i marudziła, że co to za spacer, że jakiś Rów Mariański, to niedługo będzie płycizna przy moich wykopkach i żebym w końcu przestał, bo i tak już mam ksywkę Indiana Jones na łące (jakiś archeolog, czy coś takiego podobno) i że ona się nudzi. A niech się nudzi. Kara jakaś musi być.
W końcu poszliśmy dalej, jak tak chce chodzić to proszę, nie ma sprawy. Buszowałem w trawie i nagle poczułem boski aromat, TEN aromat. O Pasiasta, moja zemsta za portki będzie słodka, albo przynajmniej smaczna!
Wróciłem grzecznie, jak mnie zawołała. Powąchała mnie, popatrzyła z obrzydzeniem i powiedziała z odrazą: a co mi strzeliło do głowy, żeby goldena sobie sprawić? Takiego wstrętnego, ohydnego, obrzydliwego gównojada? Nie cierpię psów, a zwłaszcza goldenów! (Ja to już chyba niedawno słyszałem, nie przypominasz sobie Edek przy jakiej okazji?)
Ale nie bój nic, do wieczora jej przeszło.

Pozdrawiam

Pasio

Tamara Markizowa

Oj jakie te Twoje opowieści są wzruszające.Widać w nich tęsknotę-współczuję

Ania,Arek,Goldi i Morris · Gość

Troszkę Edisiowych zdjęć:

Wielka trójca:
[link widoczny dla zalogowanych]

Edek i Morek
[link widoczny dla zalogowanych]

powitanie
[link widoczny dla zalogowanych]

zwiedzanie terenu
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Magda Markizowa

Edziulek, widzę, że mordeczka ci się uśmiecha- to znaczy, że podoba ci się nowy domek i twoja pańcia też przypadła ci do gustu - a ta psia banda to już chyba najbardziej - i super bardzo się cieszymy

Pasiasta Alicja

Pasiasta Alicja

Hm, właśnie dostałam opieprz, że Edzia w dziewczynę przerabiam. Ale ja naprawdę dałabym się pokroić, że w środku to Goldi.
Cóż, starość nie radość. Slepa najwyraźniej coraz bardziej jestem.

Agnieszka i Edi

Nawet bardzo mi się tu podoba,co dzień nowe wrażenia.Mam fajnych kumpli Morris trochę za dużo gada i wszystko mi zabiera ale dobra niech mu będzie bo moja Pańcia zaraz biegnie i przynosi mi nowe rzeczy.
Goldi lubi rządzić i już nas ustawiła

Moi Pańciowie też są ok. jak wołam zaraz biegną i patrzą dlaczego tak hałasuję Very Happy

Mają tylko hopla z porannym wstawaniem,robią pobudkę o 6 rano i twierdzą,że trzeba iść szykować śniadanie gościom Very Happy

ale po dzisiejszym śniadanku to ucieliśmy sobie z Pańcią godzinną drzemkę Laughing

Dzisiaj zwiedzałem trochę Karpacz,mają tu takie dziwne chodniki z jakiejś kostki i trochę dziwnie się po nich chodzi Shocked

A najbardziej podoba mi się,że mogę jezdzić samochodem Pańcia jak jedzie to zawsze mnie zabiera,czasami ładuję się nawet bez zaproszenia

Pasio bądz grzeczny dla Pasiastej i nie rób jej takich numerów bo kobieta trochę przeszła ostatnio w związku z moi wyjazdem.
Na pocieszenie powiem Ci,że moją też naszło na strzyżenie ,mam teraz niezłą wentylację pod ogonem

Pasio musisz mnie koniecznie kiedyś odwiedzić i zobaczyć jakie mam piękne tereny do spacerów.

Edi ze swoją Pańcią

Agnieszka i Edi

Nie martw się Alu,wszyscy się mylą oni są bardzo podobni do siebie Wink

, nawet minki robią takie same Very Happy

Dobrej nocki
Aga

Agnieszka i Edi

Maju,przepraszam Cię zakręcona jestem i nie skojarzyłam ,że to u Ciebie jest Hektorek i ,że jesteś tak blisko.
Bardzo chcielibyśmy z Edziem Was odwiedzić,napisz kiedy miałabyś chwilkę na małą wizytkę. Very Happy

Pozdrawiamy

Agnieszka i Edzio.

Asia_Patryk

Dziś w pracy koleżanka się skarżyła, że jej psisko broni przed nią miski i pytała jak to jest u mnie. A u mnie każdy pies ma swoją michę, jeden drugiemu nie wyjada i żaden nie broni, nie warknie jak chcę michę zabrać. I koleżanka pyta jak ja nauczyłam tego Dante. Ba, no przecież to proste

Bo ja z Patrykiem to... No właśnie. Jak myśmy tego dokonali? Koleżance obiecałam, że nad tym pomyśle i sobie przypomnę. I tak mi zaczęło świtać, że Dante nigdy miski nie bronił i nie warczał. Od małego taki grzeczny był. Ale jak to było z tym nie wyjadaniem z michy drugiemu psu, to nie wiem. Dopiero Patryk mi podpowiedział, że to zasługa Edzia Very Happy

W sumie to Edek nam Dantego od małego wychowywał. Pokazywał, że na meble można włazić jak ludzie pozwolą. Jak należy prosić i łapkę podawać aby smaka dostać, jak gości witać. A przede wszystkim nauczył Edek naszego Dantego, że każdy pies ma swoją michę i do cudzej zaglądać nie można bez zgody właściciela

Dante oczywiście próbował, ale Edek swoją misiową łapką powstrzymywał kurdupla przed zaglądaniem do misek. Czasem Dantego przesunął, czasem go łapą za ogon do ziemi przygwoździł. Ale nigdy nie warknął na młodszego:)
Oj, Edek

Jak to by było gdyby nasz Dante się bez takiego fajnego wujka wychowywał?

Co by nam wyrosło z tego szpica?

Kiedyś ci Edku, podwiozę Dantego na nauki, bo ostatnio coś zaczął się z Loganem o zabawki kłócić i musisz Edku kochany przypomnieć młodemu, że szacunek dla starszych musi mieć

Asia&Rita

Edi jest w Karpaczu

?? A my właśnie wrócilismy z K. , z pensjonatu Agnieszka , hehe
Piesku ale masz tereny , wszystkie psy ci zazdroszczą !! Super
Pozdrawiamy Agnieszkę i Edzinę !!

PS. Sorki za OT , jakby coś