|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AlaC
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rabka-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:20, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gratuluję lekkiego pióra i cudownego poczucia humoru!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aneta
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:57, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Witam, śledzę od jakiegoś czasu losy Edka i jestem nim zauroczona. Proszę mi powiedzieć jak psiak zachowuje się gdy zostaje sam w domu? Razem z mężem pracujemy od 7.00-15.00 i w tym czasie psiak miałby tylko towarzystwo naszej kotki. Proszę też o wszelki informacje dotyczące adopcji (czyli,jak to się odbywa, jakie trzeba spełniać warunki).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:02, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Witaj. Skontaktujemy się z Tobą na pw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:31, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pasio i Edek leżeli przed kominkiem po długim spacerze. Włożyli nosy między przednie łapy i drzemali przy ogniu. Było ciepło i spokojnie, a cicho byłoby jakby się Pasiasta garami w kuchni nie tłukła.
- Pasio spisz? Zapytał Edzio.
- Spię, a co? odburknął Pasio, otwierając oczy.
Edek wstał i zakręcił się nerwowo w kółeczko. Najpierw w jedną stronę, potem w drugą, położył się, wstał, potem znowu się położył i westchnął ciężko.
- Ona powiedziała, że dzisiaj będziemy o moich wadach rozmawiać.
- Nie bój nic – mruknął Pasio. – Wymyślimy jakiś temat zastępczy, zbajerujemy ją i zapomni.
Edziowy pysk się rozpogodził. – A masz jakiś pomysł?
- Peeeeewnie. U mnie pomysłów jak mrówków.
- No to jaki masz? - zapytał Edzio z nadzieją.
- Zaraz, zaraz. A co za to dostanę?
- Aleś ty interesowny. Nie mógłbyś czegoś dla kolegi za darmo zrobić?
- Może i mógłbym, ale spróbować zawsze można. - Pasio przeciągnął się i zmrużył oczy.
- No to jaki masz pomysł?
- No na przykład powiemy jej, że trzeba odpowiedzieć na korespondencję od czytelników. I to jest zdecydowanie ważniejsza i pilniejsza sprawa, bo czytelników trzeba sobie szanować.
- I myślisz, że się zgodzi?
- Zobaczymy. O idzie…..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:02, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nie zdążyłam dobrze wejść do pokoju, a już miałam koło siebie oba psy, gadające jeden przez drugiego: - Bo musimy odpowiedzieć na korespondencję, bo chwalą nasze pióra, bo Agunda ma problemy z monitorem, a Darek chce nowy model…
Nic nie rozumiałam. – Chłopaki, nie obaj na raz, a poza tym co wy jesteście tacy wyszczekani? Właśnie SZCZEKANIE, to jest temat na dzisiaj.
Edek zmarkotniał wyraźnie, usiadł i zaczął oglądać swoje pazury.
- Nie udało się - westchnął.
- Co się nie udało? - Zapytałam zaciekawiona.
- A nic…. – kolejne ciężkie westchnienie Edka ważyło chyba tonę. - Doobra, to już rozmawiajmy o tych moich wadach.
- No nie jestem taka bez serca, poza tym mamy jeszcze weekend. Zajmiemy się twoją jedną wadą. Tym nieszczęsnym szczekaniem. No to mów Edzio, jak to jest? Jesteś szczekaczem czy nie jesteś?
- Nooooo… - Edi przestąpił z łapy na łapę. – Noo….
- Pomogę ci trochę. Szczekasz w ogródku, prawda?
- Tak, bo ja nie lubię być sam. Jak zostanę sam w ogródku to się denerwuję i nie lubię…
- Tak Edzio, to wiem i tu cię całkiem rozumiem. Poza tym, jeżeli jesteśmy razem i bawimy się, to wcale ci się pomysł na szczekanie po łepetynie nie plącze.
- Taaak, właśnie tak – Edzio odetchnął z ulgą.
- Ale wiesz co Edzio? Powiem ci po cichu i w tajemnicy, że jakbym była goldenem i ktoś by mnie zostawiał samą w ogródku, to też bym szczekała.
-Ojej, a dlaczego? – zdziwił się.
- To ty, taki znawca rasy, tego nie wiesz?
- Czego??
- Ano tego, że takich was wyhodowaliśmy – żebyście chcieli być blisko człowieka i żeby człowiek był dla was najważniejszy.
- Czyli to nie jest moja wada?- Zapytał Eduś z nadzieją.
-Gdyby to tylko chodziło o ogródek, to tak, ale…
- ??
- Czasem sobie w domu szczekniesz, wprawdzie rzadko i krótko, ale ci się zdarza. Mądrzy ludzie mówią, że to tak zwane „szczekanie wymuszające”. Wprawdzie ja sobie z tym poradziłam, ale nie wszyscy wiedzą, co trzeba w takiej sytuacji robić.
- Oj, chyba wiem o co chodzi – sapnął Edek. – Bo wiesz ja się denerwuję jak już jest pora śniadania i jestem głodny i micha jeszcze pusta i… i… wtedy muszę przypomnieć, że mi burczy w brzuszku i jak już chcę na spacer, to też muszę o tym głośno powiedzieć…
- Właśnie – przerwałam potok słów Edka. Ale u mnie nie szczekasz? – Dlaczego?
- A bo… bo… bo ty chyba jesteś trochę głucha?? Bo ja próbowałem na początku szczekać przecież, a ty nic nie słyszałaś??
- No właśnie, bo to jest sposób na twoje szczekanie - IGNOROWANIE. A poza tym to ja głucha nie jestem. Na twoje usprawiedliwienie powiem, że cię rozumiem.
- Tak? To nie jest ze mną tak najgorzej? – Edek cały był jedną wielką nadzieją.
- Pewnie, że nie. Każdy pies, nie tylko ty, jest bardzo przywiązany do rytuałów - określonych pór spacerów, posiłków i różnych zachowań swoich ludzi. Jeżeli coś się zmienia, to pies jest niespokojny. Ty wtedy najchętniej byś szczekał. Ale nie każdy pies tak się zachowuje, bo na przykład z Pasia wyciągnąć jakiś dźwięk, to sukces nie lada…
- A musisz mi Pasia za wzór dawać? Edzio znowu zmarkotniał.
- No dobrze. Zakładam, że to twoje szczekanie jest do opanowania, skoro ja sobie z nim umiem poradzić. Został nam ostatni element. Nie mam pojęcia, jak zachowywałbyś się w mieszkaniu w bloku. Czy tam ciągle nowe dźwięki, mnóstwo zapachów nie wywołałyby ataku twojej gadatliwości? Wiesz co Edzio? Chyba nie masz nic przeciwko temu, żebym poprosiła o podpowiedź Asię i Patryka? Przecież z nimi mieszkałeś w bloku?
- Doooobrze – westchnął Edzio. – Asiu i Patryku, puk, puk… Możecie do nas wstąpić??
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 19:35, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia_Patryk
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:23, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Witam
Sama wpadłam, bo Patryk z sierściuchami po mrozie lata Edziu, uczciwie powiedz jak to u ciebie z tym szczekanie - jak się poznaliśmy to ci się paszcza nie zamykała. Rzuć piłkę, otwórz drzwi bo ktoś idzie, daj pizzę, daj to coś ładnie pachnącego! Hau, hau, hau. Na szczęście mądry był z ciebie futrzak i załapałeś szybko, że nawet jak ktoś po klatce chodzi to nie oznacza, że trzeba cały blok o tym informować Domofon i ulica (taka szeroka na trzy pasy i wiecznie trąbiąca i warcząca) to tylko drobna niedogodność (dla ludzi) która ci Edku w ogóle nie przeszkadzała. Czy ty w ogóle zauważyłeś, że mieszkaliśmy w centrum? Hałasy i zapachy to dla ciebie rzecz niewarta uwagi (no, może zapach pobliskiej pizzerii był ci bliski) Mieszkanie w bloku nie jest warte szczekania czyż nie? Przynajmniej nie w twoim przypadku.
Inna bajka jeśli w tymże mieszkaniu pojawiło się jedzenie Darcie pyszczka aż psisko nie wymusiło kawałka, choćby okruszka. I pamiętasz Edziu jak się to skończyło? Nagle wszyscy w promieniu kilometra ogłuchli i nie umieli czytać z ruchu pyska. Mimo, że chwilę zajęło Ci rozszyfrowanie tego, to w końcu załapałeś
Z piłką nad wodą było trudniej. Cały park wiedział, że Edek przyszedł nad wodę i że zaraz będzie aportował piłę. Ja dorobiłam się super opalenizny czekając aż się uspokoisz a Ty nauczyłeś się cierpliwie czekać. Nyo, przesadzam. Czasami twoja cierpliwość miała swoje granice. Ale przyznam ci, że rzadko.
Jednego zrozumieć nie mogę. Pamiętasz, że w wakacje byłeś z nami na działce? Była też Becia i Dante. I powiedz mi co się zmieniło, że drzesz się zostając na podwórku? My, jako "odpowiedzialni" ludzie czasami zostawialiśmy was w ogrodzie abyście nam w domu przy obiedzie głowy nie zawracali. I słychać było tylko ptaki i Dantino. Nawet jak Dante wyczuł, że stół jest pełny i razem z Becią wpadli do domu a Ty sam na słonku futerko grzałeś to jakoś nas do siebie nie wołałeś. A może chciałeś od nas odpocząć? Przyznaj się futrzaku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:41, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Edek sterczał przy komputerze, a Pasio jak zwykle drzemał na kanapie.
-Edek – wymruczał Pasio nawet nie otwierając oczu – co robisz?
- Czytam. Moja Asia o mnie napisała, ciekawe, co powie na to Pasiasta. A poza tym mieliśmy na korespondencję odpowiadać, pomożesz mi?
Pasio ziewnął. – Dobra, ale pisać będziesz Ty, bo mi się nie chce.
- Leniwiec żarłoczny jeden. – westchnął Edzio. Niech ci będzie. Zaczynamy.
Gosia&Imka napisał: | Alu
Ja już ustawiam się w kolejce po książkę z Twoimi opowiadaniami!!!!!!
Piszesz cudnie - eeee... razem z Edziem cudnie piszecie
Jak książkę kupię, to po autograf będę się dobijać |
- No ale to chyba nie do nas?
- Pomożemy Pasiastej, porządki teraz robi, to ją wyręczymy.
- Książka?, po co książka? Nie lepiej kupić coś do jedzenia? – skrzywił się Pasio.
- A co to jest ten autograf? – Zaczął zastanawiać się Edek.
- Pasio zamyślił się. – Skoro trzeba się o to dobijać, to musi być jakiś rarytas, a jak rarytas to na pewno jest to coś do jedzenia. W lodówce żadnego autografu nie widziałem. – To co odpisujemy?
Edek postukał pazurem, zapadła cisza. – Już wiem!!
Droga Gosiu, lodówka jest chwilowo pusta, nie został żaden autograf, jeżeli będzie nowa dostawa, to poinformujemy Cię niezwłocznie.
Edzio popatrzył w okno, potem na Pasia i dopisał: Ale jeżeli naprawdę Ci zależy, to będziesz musiała się spieszyć, bo jak znam Pasia to je zeżre natychmiast i wszystkie.
Pasio skrzywił się. – No wiesz, to ostatnie zdanie mógłbyś sobie darować.
- Co tu mamy dalej? Uśmiech od ucha do ucha pojawił się na edkowym pysku:
Baszka napisał: | No i co.....Edzio Wspaniały to Edzio bez wad....
a nie mówiłam |
- No to odpisuję:
Kochana Basiu, zapraszam Cię do mojego fanklubu i pozdrawiam serdecznie.
- O, a teraz to:
asia_scooby napisał: | Alicjo i Edku, to co piszecie to mistrzostwo świata Mój mąż i córka siedzą i ryczą w kuchni i kazali przekazać, że czekają na więcej i więcej....
P.S. Darek się spytał czy z Warszawy jesteś...chyba chce mnie wymienić |
Edek o mało nie pękł z dumy. – Pasio, a nie wiesz o co chodzi z tym wymienianiem? Pasio zerknął w monitor. – Chyba Darek chce wymienić Asię na naszą Pasiastą.
Edek przestraszył się. – Ale jej nie oddamy?
- Pewnie, że nie. Zaraz mu tak napiszemy, że takie pomysły z głowy mu wybijemy. Pisz Edek:
Drogi Darku! Nie radzimy wymieniać modelu, bo ten będzie owszem inny, ale trochę leciwy.
- No, sapnął Edek zadowolony. Bierzemy się dalej do roboty.
Agunda napisał: | Ala poplułam ekran ze śmiechu. |
- Pasio – Edek zaniepokoił się - o co może z tym pluciem chodzić?
- Hm, Pasiasta czasem mówi do mnie: fe, wypluj to ty wredny gnojku gównojadzie!
- No ale Agunda pisze, że popluła, a nie wypluła.
- Nie mam pojęcia o co chodzi. Pasio zawachlował ogonem. Pisz Edek:
Droga Agundo, niestety, nie znamy tego ludzkiego rytuału plucia na ekran i mimo najszczerszych chęci nie potrafimy ci pomóc.
- No i jeszcze jeden list:
Ala_Nex napisał: | Gratuluję lekkiego pióra i cudownego poczucia humoru! |
Pasio i Edzio popatrzyli na siebie z uznaniem. – Pewnie, poczucie humoru to my mamy, a jak. Tylko co z tym piórem? Nexowa to się chyba pomyliła, miało być lekkich piór – nie?
- Pasio wsadził łeb między przednie łapy – no pióra mam trochę brudne przy takiej pogodzie, ale czy one są takie lekkie?
Edek zafrasował się. – A bo ja wiem? – Potem odwrócił się, zwinął prawie w precel i wsadził nos w swój ogon. – Pióra na ogonie mam normalne. Czy one są jakieś specjalnie lekkie?
- Pasiek, nie przejmujemy się, odpisujemy:
Droga Alu, bardzo dziękujemy za wyrazy uznania dla naszych zimowych futer.
- No i co Edek – teraz ENTER!!!
W tym momencie do pokoju weszła Pasiasta. Spojrzała na ekran, przeczytała, zbladła i wystękała. - Czy, czy, czy… wy już puściliście to w świat??
- A jak – oba psy były bardzo z siebie zadowolone. – Pomogliśmy ci, nie??
- Nnnnoooo, pomogliście, tylko czekać, jak nas wyrzucą z poważnego forum.
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pon 19:29, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:57, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tym razem to się popłakałam......ze śmiechu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:04, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
no nie wytrzymam mistrzostwo świata
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:47, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Alu, wysyłam do Ciebie moją Bellę na korepetycje...
Są jej niezbędne... taki szybki kursik poproszę
Jak nauczy się pisać i czytać- jak Pasio i Eduardo- to mam nadzieję, że jej Pasiek napisze, o co mi z tym qpożerstwem chodzi... Bo słowo mówione, ba nawet żadne reprymendy, do Belliśki nie trafiają
PS. Edwardzie Wspaniały ( a na pewno WYJĄTKOWY! )- kocha się kogoś nie dla zalet, które posiada- a te posiadasz- ale po mimo wad- jeśli takie masz...
Człowiek, któremu oddasz swe psie serducho, będzie szczęściarzem
Pozdrawiam, ciocia Aga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:54, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Edek, Pasio, chłopaki najdroższe! Kocham Was. Jutro Walentynki, ale ja już dziś, bo jutro to się nie opędzicie od wielbicielek i zginę w tłumie:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:46, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Siadłam na kanapie, zmęczona i zdenerwowana całym dniem. Edzio przydreptał do mnie i położył mi łepek na kolanach.
- Podrapiesz mnie? – poprosił cichutko – za uszkiem?
- Podrapię, podrapię, pewnie, że podrapię.
W tym momencie Pasio wpadł do pokoju jak bomba. - Mnie też! mnie też!! mnie teeeeeeż!!!!!
- O ty zazdrośniku jeden. Całe szczęście, że mam dwie ręce. A ciebie gdzie mam drapać?
- Wszęęęędzie – Pasio sapnął i wskoczył na kanapę. - A co będzie dzisiaj na kolację?
- Dzisiaj będzie taka specjalna kolacja WALENTYNKOWA.
- To znaczy jaka? – zainteresowały się oba psy.
- Z serduszkami.
Obaj prawie zamienili się w dwa ogromnie znaki zapytania.
- Z okazji Walentynek zrobiłam wam serduszka drobiowe z ryżem i marchewką.
- O, mniam – Pasio oblizał się od ucha do ucha, zahaczając po drodze o nos. – Już dostaniemy?
- Za moment. - Teraz zastanowimy się nad tym, co nam napisała Asia o edusiowym szczekaniu.
- To się jeszcze zdrzemnę – mruknął Pasio.
- Ojej. – Edzio lekko się zdenerwował.
- Asia napisała o tobie same dobre rzeczy. I wiesz co ja tu znalazłam??
- Co, co znalazłaś??
- Coś co mnie zdumiało i zaskoczyło, a jednocześnie mam dowód na….
– Na co? - Edzio przerwał mi z przejęciem.
- Dowód na to, że nieprawdą jest, że uczą się tylko szczeniaki i psy młode, a potem to już nic, niczego psa się nie da nauczyć.
- A gdzie jest ten dowód? – Edek zrobił wielkie oczy.
- Asia napisała, że na początku szczekałeś, że jak coś jedli to ty też się domagałeś. O tutaj, proszę:
Cytat: | Inna bajka jeśli w tymże mieszkaniu pojawiło się jedzenie Darcie pyszczka aż psisko nie wymusiło kawałka, choćby okruszka. |
- Tak było?
Edek zaczerwienił się po cebulki kudełków - Nooo było.
-A ja o tym nie miałam pojęcia, bo od początku jak jesteś z nami NIGDY ci się coś takiego nie przytrafiło, czyli po prostu nauczyłeś się, że tak nie wolno. Jestem z ciebie naprawdę dumna, że jesteś taki pojętny.
Edek dumnie wypiął pierś. - Noblesse oblige – sapnął z zadowoleniem.
- Pasio zerwał się na równe łapy: - Gdzie? Co? Co jest do oblizania??
Popatrzyliśmy po sobie zdumieni. – Pasio, o co ci chodzi?
- No przecież Edek powiedział wyraźnie: nobles obliż! To dawajcie tego noblesa. A dlaczego można tylko oblizać? Zjeść się nie da? Czy to jakieś nowe lody??
- Pasio, czy ty składasz się z samego żołądka? I takim nieukiem jesteś? - Edek nie krył niesmaku. - Przecież to w ludzkim języku po francusku jest. To znaczy: szlachectwo zobowiązuje.
- Ty mnie nie obrażaj, poligloto jeden od ludzkich języków! Ja… ja… umysł ścisły jestem!! Nornicologię stosowaną studiuję!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:23, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pasio i Edek wturlali się do pokoju po obfitej kolacji.
- Dooobre było, tylko czemu tak mało?
- A tak w ogóle to o czymś zapomnieliśmy. To dla wszystkich dziewczyn, tych na dwóch nogach i czterech łapach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia_Patryk
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:45, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Edziu, jak sobie radzisz w tłusty czwartek? Tyle pączków i faworków wokół
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Pią 0:55, 17 Lut 2012 Temat postu: Pytanko od Klonów |
|
|
Siedzę sobie na sofie z laptopem, Clunos jak zawsze ma wygodnie ułożoną głowę na moich kolanach, i czytam jeszcze raz ostatnie wpisy Edka i Pasiego. Nagle Cluney prychnął.
„Zdrówko, złotko ty moje!”
„Co? O co tobie chodzi?” pyta się zdezorientowany Cluney.
„No kichnąłeś przecież, więc zdrówka Ci życzę. Mam nadzieję, że nie przemarznąłeś na tym śniegowisku.”
„Gdzie tam, od pory, jak te małe kluchy przybyły, to nawet na spacer nie mogę wyjść.” oburzył się Cluney „A ja w ogóle nie kichnąłem tylko się oburzam!” Siadł i mocno wydął pierś.
„A na co to? Przecież nic nie powiedziałam.”
„Przecież nie ty!” Popatrzył mi rozmarzony w oczy i nagle zmarszczył czoło. „Chodzi o Pasiego.”
Przemyślałam wszystko co czytaliśmy, ale nic mi nie wpadło do głowy – więc się grzecznie zapytałam o co dokładnie chodzi.
„No bo on mówi, że Edek do domu z innym psem to nie jest najlepszy.”
„No tak, i dał swoje argumenty – chcesz też coś na temat powiedzieć? Przecież nie znamy Edka!”
„Nic nie szkodzi. Ale ja go rozumiem. Ja też się uwielbiam przytulać no i czasem Brigida coś mi głupiego mówi, jak inni się bawią, a ja na kolankach siedzę.”
„No dobrze, ale Ty też lubisz się bawić, no nie?”
„O czym Ty mówisz, przecież nie chodzi o mnie tylko o Edka – ja nie chcę nowego domu!” Trochę się przestraszył, więc na pocieszenie poczęstowałam go paluszkiem. „No dobra, mów dalej, mój kochany.”
„Mówiliśmy o paluszkach, no nie??” powiedział nie spuszczając paczki z paluszkami z oczu.
„Gdzie tam, ty chyba tylko kolanka i paluszki masz w głowie! Mówiliśmy o Edku.”
Zmarszczył intensywnie czoło „Aaaa, tak. Pamiętam znowu. No więc . Mi wynika z tego coś całkiem innego. Edek jest idealnym psem dla ludzi, którzy mają już jednego psa, który nie lubi się przytulać, a ludzie chcieliby bardzo takiego termofora na zimne noce. Przecież ten pies i tak ma już kumpli do zabawy, więc nie jest tak, żeby mu się krzywda stała, jak Edka nie zawsze zmotywuje do zabawy. A Edek to cierpliwy gość, przecież się nie denerwuje, jak się go zaczepia!”
Teraz to ja zmarszczyłam czoło … „No, coś w tym jest – ale nie wiem. Przecież Edka nie znam. Może się spytamy Pasiastej?”
Cluney zmęczył się ciężką pracą umysłową i znowu wtulił się w moje kolana. Już po minutce słodko chrapał…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|