|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:42, 15 Sty 2012 Temat postu: DJ |
|
|
Dzisiaj pod naszą opiekę trafił DJ. Jego właściciele musieli podjąć trudną decyzję o rozstaniu i poprosili nas o pomoc i wzięcie DJ-a pod opiekę.
DJ zamieszka na tymczasie u Karoliny, Piotra i Lanki (właśnie jest w drodze do nich).
Więcej o DJ-u napisze Karolina, jak już psiak do niej dotrze.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 21:04, 10 Sie 2019, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:49, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No i przyjechał
Wyglądał z samochodu przez szybę ciekawsko. Oczywiście po otworzeniu bagażnika od razu wyskok, został przechwycony i zapięty na smycz. Obwąchał Lanę, oblał murki i krzaczki, a ciągnie jak parowóz i jeszcze dyszy do tego.
Był krótki spacer z Laną i Nexem. Musimy się przyzwyczaić do tego oblewania Ciągnie ale słucha, reaguje na „DJ do mnie”, „siad”, „daj łapę”, „waruj”. Nie widać po nim smutku, lęku. Łaknie kontaktu z nami, przychodzi po głaski, wtyka łeb między nogi na kanapie, domaga się zainteresowania, nawet chętnie bawił się z Piotrkiem w przeciąganie. Strasznie zabawowy i energiczny chłopak.
Do domu wszedł bez zastanowienia. W mieszkaniu czuje się chyba dobrze, dużo jeszcze chodzi i dyszy ale to minie z czasem. Pije, wziął chyba tylko 4 smaczki w postaci swojej karmy. Nie bierze smaczka gdy Lana po niego napiera, oddaje jej zabawkę na szczeknięcie – ustępuje jej. Ale ogólnie Lana przyjęła go dobrze, mamy nadzieję, że tak zostanie. Zdarzyły się jakieś pomrukiwania, powarczenia gdy za blisko się jej położył. Jest troszkę zazdrosna gdy Piotrek się z nim bawił ale da się ją przywołać do porządku. Nauczy się ładnie dzielić z nim wszystkim.
Zdjęcia będą ponieważ DJ świetnie sobie radzi i czuje się między nami jakby mieszkał tutaj od szczeniaka. Aż sama jestem w szoku, że tak gładko to idzie. Teraz psiaki się relaksują i odpoczywają przysypiając. DJ zajął miejsce pod drzwiami.
Wydaje mi się, że bardzo lubi ludzi.
No i ma dzisiaj urodziny! Więc życzymy mu wspaniałego nowego domku, stu lat w zdrowiu i zabawie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:15, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Co u nas, w skrócie
Kupa DJa w jednym kawałku ale miękka.
Spacer ok, choć samej to chyba było by mi ciężko (jak ja rano go utrzymam z Laną?!).
Zaliczyliśmy obsikanie kuchni
Karmę zjadł, aczkolwiek najpierw z ręki trochę kawałków pojedynczo, a później sam skończył (Lana wyżre mu wszystko jak nie będzie jadł ).
Nie leci za każdym zobaczonym psem na spacerze, słucha ładnie, nawet równa (ale za chwile o tym zapomina ).
Jest słodki, uroczy, piękny no co tu dużo mówić cud miód chłopak
Aha i jest bardzo czujny w domu, szczeka na dzwonek do drzwi, na hałas na klatce - ale myślę, że się przyzwyczai bo są to pojedyncze szczeknięcia.
Ostatnio zmieniony przez Karolina Lankowa dnia Nie 21:17, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:35, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No i uwielbia czesanie, i przy tym się świetnie bawi podgryzając szczotkę
Jest obsierściony bogato, długaśnie. Jest jasno rudy, taki bardziej złoty. Zapach ma nieświeży ale to się go w śniegu wytarza, a może i wykąpie jak się będzie u nas czuł jak w domu
No i waży 32-33 kg
Jak przychodzi na głaski to siada tyłem między naszymi nogami i czeka na drapanko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:33, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ponieważ wpisy nie cieszą się taką popularnością jak zdjęcia to oto i one
Przedstawiamy aktualnego DJa:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:36, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
To będziemy czekać na piękne fotki, które zrobicie DJowi
A jak Laniuch przyjęła nowego kumpla ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:40, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Marta&Angus&Alma napisał: | To będziemy czekać na piękne fotki, które zrobicie DJowi |
No w tym samym czasie się posty wkeiły
Marta&Angus&Alma napisał: | A jak Laniuch przyjęła nowego kumpla ? |
Na spacerach bardzo dobrze się rozumieją, na razie nie wchodzą sobie w drogę W domu pojawia się zazdrość o zabawki, bo to przecież jej, a on pierwszy łapie, szczeknie i DJ jej ładnie oddaje. Próbuje ją zaczepiać, np. przynosi piłkę, puszcza przed nią, a ona ją zabiera i zanosi na legowisko hahaha Troszkę zazdrosna ale to pierwszy dzień, minie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:35, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy!
Noc minęła spokojnie, psiury grzecznie spały na dole. Baaaardzo się ucieszyły najpierw przy zejściu na dół Piotrka, później moim. Chyba nawet Lana się bardziej cieszyła niż zwykle. DJ bardzo się domagałam wymiziania, wygłaskania, wydrapania. Ustawił się od razu w swojej ulubionej pozycji. Przywitał mnie z piszczącym strusiem w pyszczku. Wczoraj, do zaśnięcia, ułożył się na swoim kocyku.
Spacer bardzo dobrze (był z nami Piotrek), obsikał nowe miejsca. Na widok Bazyla (ON) przyległ i czekał ale musieliśmy pójść w drugą stronę bo Bazyl ponoć nie lubi Panów... i czekali aż przejdziemy. Bardzo ładnie równa, tak fajnie podskakuje. Kupa zwarta, troszkę twardsza
Niestety, karmy nie tknął. Wyjadł co bardziej mięskie kulki, a resztą pogardził. Ani z miski ani z ręki. Lana oczywiście swoją miskę wymiotła w przerażającym tępie (muszę kulę kupić). Albo stres, albo nie lubi tej karmy, albo za wcześnie na jedzenie dla niego jakoś specjalnie się go nie domagał.
Na sofę na dole wychodzi przednimi łapami po głaski, nie ma problemu z włażeniem całym sobą. Ale jeśli zajdzie konieczność to będziemy się uczyć nie wchodzenia, a w ostateczności, za radą Marty, wchodzenia i schodzenia na komendę.
No a teraz leżą i chrapią bo co można robić z rana, po prostu zasnęli obydwoje. Też tak uczynię
Ostatnio zmieniony przez Karolina Lankowa dnia Pon 8:36, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:39, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
DJ w południe zjadł swoją poranną porcję karmy ale oczywiście "zakropioną"
W domu jest grzeczny. Lubi się bardzo bawić, może za jakiś czas uda mu się do tych zabaw zachęcić nie tylko nas ale i Lanę.
Powarkiwał gdy jadł żwacza, a ja próbowałam podejść. W misce mogłam mu grzebać.
I powiem Wam, że spacer w pojedynkę z dwoma psami jest do zrealizowania Popołudniowy przeżyłam i nawet zdjęcia zrobiłam i film nakręciłam
I było rozwolnienie...
Jesteście skazani na zdjęcia dobre i złe, tym którzy wiedzą przypominam, a tym którzy nas nie znają wyjaśniam, że zdjęcia ładne robi Piotrek, a zdjęcia aby były robię ja
DJ domowo
[link widoczny dla zalogowanych]
i DJ zimowo
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I chciałam powiedzieć, że staram się aby nie wchodził na sofę, ale podczas pisania tego postu zaczął się przymilać i......... wdrapał mi się na kolana! Normalnie centralnie na kolana!! Ma chłopak siłę, że ho.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:50, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy,
minął nam kolejny dzień. Dzień upłynął pod hasłami: biegunka, głód, spanie, biegunka, głód, spanie. Była malutka przerwa na harce, które postaram się wrzucić jak najszybciej
Byliśmy u weta gdyż biegunka była uciążliwa dla piesa. Dostaliśmy atropinę w zastrzyku i.... dwie próbki RC Intestinal, z czego jedna już została pochłonięta bo DJ niejadek zaczął z własnej woli przebywać w kuchni, wąchać miski i patrzeć błagalnie na blat
Wet sprawdził, osłuchał, zmierzył temperaturę - wszystko w porządku.
Biegunki na tle nerwowym, nie widać innych oznak ich powodujących.
Zalecił probiotyk osłonowo jak się kupy unormują.
Jeśli chodzi o zachowanie to, hmmmm, wszystko ok. Paszczy nie chciał otworzyć ale dr musiał zobaczyć więc mu ją otworzył Nie warczał, troszkę pomarszczył wargi, zastrzyk przyjął dobrze, temperatura zmierzona bez problemu. Słuchał się pięknie!
Warczenie i marszczenie warg wygląda na typowo ostrzegawcze w stosunku do obcego mu człowieka. Nie próbuje ugryźć (inaczej już dawno by mnie capną). Jest coraz bardziej kontaktowy
Dzisiaj bardzoooo się ucieszył gdy Piotrek wrócił z pracy
Na spacerach jest grzeczny, chociaż na razie to było bieganie za biegunką Słucha ładnie w rozproszeniu.
Jest grzeczny dla obcych psów, merdoli ogonkiem albo sobie odchodzi wąchać co innego i gdzie indziej.
Jest czujny w mieszkaniu, podnosi się na każdy ruch na klatce, jeśli coś głośniejszego to szczeknie ale nie długo, raz czy dwa (też może dla niego nowość takie hałasy). Na dzwonek do drzwi szczeka więcej. Na razie większość czasu spędza pod drzwiami, a Lana na jego kocyku
Pozdrawiamy wszystkich naszych wielbicieli i tych którzy się właśnie w DJu zakochują!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:26, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ajjjjj nie pochwaliłam DJa jak pięknie zachowuje się w samochodzie!
Najpierw wskoczył na drzwi (zamknięte oczywiście) bo Piotrek nie zdążył ich otworzyć a jak tylko drzwi się otworzyły to hop i już był w środku. Rozłożył się na swojej połowie tylnej kanapy, usiadł, oparł się o oparcie i obserwował krajobraz zza szyby Dzięki niemu i Lana wskoczyła bez grymasów ale zaległa w sobie dobrze znanej pozycji leżącej
|
|
Powrót do góry |
|
|
AlaC
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rabka-Zdrój Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:02, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy odbieraliśmy DJ'a to był mocno zdenerwowany, kiedy odwożąca go osoba zniknęła za drzwiami. W czasie drogi jechał spokojnie , ale cały czas siedział spoglądając w okno. Myślę, że podobnie jak Nex pomimo, że zaakceptował a nawet polubił aktualnych opiekunów, to jednak tęskni.
Serdecznie Cię pozdrawiam i czekam na wieści z frontu walki z biegunką.
Proszę o wymizianie Lany i DJ'a w moim imieniu
Alicja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:06, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witamy!
Biegunka nas dalej męczy, rano DJ wymiotował. Zjadł saszetkę Intestinala ze smectą, mamy nadzieję na poprawę. Jeśli nie to popołudniu czeka nas wizyta u weta. Poza tym jest grzeczny. Powarkuje przy wycieraniu łap ale może to być spowodowane problemami z brzuchem i ciągłą biegunką, może go boleć.
Poza tymi problemami chorobowymi u nas wszystko dobrze, psiaki zaczęły sobie nawzajem zajmować legowiska Lanie bardzo przypadł do gustu kocyk DJa
Obiecane zdjęcia naszego biedaczka z wczoraj, chociaż i były chwile kiedy powracały siły na zabawę
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W związku z problemami porannymi DJa musiałam przedłużyć macierzyński o jeden dzień więc jak przygotuję zdjęcia i jak zasłużycie to wieczorem wrzucę kilka zabawowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:14, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No i wróciliśmy po 1,5 godzinnej wizycie u weta. Teraz już musi być lepiej.
Biedny DJ w kale ma b. liczne cystoizospora spp. czyli pierwotniaki (czy jakoś tak). Założyli venflon, zrobili wlew kroplowy, iniekcje. Zastosowano leki:
- Sol. Ringeri
- Sultridin
Na jutro do jedzenia dostaliśmy Hill's Canine w puszce. Rano ma dostać dwie łyżki stołowe, popołudniu (jak będzie dobrze) kolejne dwie i już co 2h do skończenia puszki.
Przez 3 dni będzie dostawał zastrzyk więc będziemy stałymi gośćmi w gabinecie Później ponowne badanie kału DJ i Lany (mamy ją kontrolnie zbadać).
DJ prawdopodobnie sobie w spokoju żył z tymi robalami ale stres, osłabienie spowodowało ich atak.
Musiał go boleć brzuch, Pani dr stwierdziła, że na pewno był zestresowany i obolały z tego powodu ale teraz już tylko lepiej.
Po wizycie jeszcze była rzadka kupa ale ponoć do jutra ma się uspokoić.
Co do zachowania to przy grzebaniu w tyłku odwrócił się gwałtownie warczący i szczekający do Pani dr - ale trzymałam go, a Pani dr nie chciała kagańca. Do wkłucia venflonu założyliśmy już kaganiec, taki materiałowy. No ale kto lubi grzebanie w tyłku :/
Za to zastrzyk, ponoć nieprzyjemny i bolesny, przyjął bardzo dzielnie bez żadnych zabezpieczeń Został pochwalony przez dr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|