DEFI

IwonaSimby · Gość

Uff.
Bałam się, że mogą przyjść te najgorsze informacje.
Trzymamy kciuki i łapki i wszystko co się da za Defunię.
Maleńka nie poddawaj się.

Agata_Emi_Lili

Zapomnialam dodać, że Definka schudła, ważyła na początku 26 kg, a teraz tylko 23 kg :-(

Asia&Rita

Widać na zdjęciu ,że biedulka chora :-(
Zdrowiej piękna , zdrowiej !!

mpati123

Defi, musisz nam wyzdrowieć... I przytyć troszeczkę...!

AfraK

Jak dzisiaj czuje się Defi???

Gosia i Piotrek

Defcia wczoraj czuła sie lepiej, interesowała sie nami, pierwszy raz szukała kontaktu z człowiekiem, domagała się pieszczot - wydawało się że jest lekka poprawa.
Dzisiaj Defi była na dwóch spacerach:
- pierwszy o 4.00 rano - wyszła sama, zrobiła siusiu, wszystko bylo w porządku, potem dostała kroplówki
- drugi spacer ok. 7.00 rano - nie chciała i nie mogła wstać, Piotrek musiał wynieść ją na siusiu.
Pierwszy raz Defcia nie wyszła na spacer o własnych siłach Sad

Była bardzo, bardzo słaba...
Dzisiaj po południu idziemy na kolejne badania i usg i w zależności od wyników będziemy podejmować decyzję co dalej..

Jolanta

Ania i Raffa

Biedna psinka, wszyscy bardzo mocno trzymamy kciuki za poprawę...

Agata_Emi_Lili

Jolanta

No to czekamy na wynik dzisiejszego badania, kciuki trzymamy...
Agatko, gorąca prośba: wyłącz chociaż na trochę tę swoją animację, bo w połączeniu z tym co się dzieje w wątku Defi,
to wyć się chce i nic innego

joanna_i_bohdan

Jesli spadaja czerwone krwinki mozna zrobic moze transfuzje, bank krwi ma wet np. na Jana Pawla, gdyby trzeba bylo moje dziewczyny moga oddac krew...

joanna_i_bohdan

Gosiu i Piotrze prosze odezwijcie sie do mnie, zajrzyjcie na pw

Agata_Emi_Lili

Niestety dzisiejsze badanie USG nie pozostawiło żadnych złudzeń. Nowotwór rozsiał się po całej wątrobie, była to forma naciekająca, jednym słowem nieoperowalna. Proces nowotworowy się zaostrzył. Stan ogólny Defi też pogarszał się z dnia na dzień, dzisiaj była już tak słaba, że miała problemy z utrzymaniem się na nogach o własnych siłach. Pomimo intensywnego leczenia stan zapalny organów wewnętrznych objął coraz większy obszar. Pojawił się też płyn w otrzewnej.
Kroplówki i leki utrzymywały ją przy życiu, ale co to było za życie?

Niestety w tym tunelu nie było światełka, do którego możnaby zmierzać. O 23:10 Defi przeszła za Tęczowy Most. Byliśmy przy niej do końca, odeszła spokojnie, po prostu usnęła. Zrobiliśmy dla niej wszystko, co można było w tej sytuacji zrobić.

Chciałam serdecznie podziękować Anicie, Gosi i Piotrkowi, dzięki którym Defi w ostatnich tygodniach i dniach czuła się kochana, była otoczona troskliwą opieką i mogła mieć zapewniony komfort życia najlepszy, jaki był możliwy do zapewnienia w jej stanie.

Bogusia

Anita i Daisy

Śpij spokojnie kochana Defuniu.