|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mateusz&Czador
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:21, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witamy i nadrabiamy zaległości, spowodowane ponad miesięczną awarią internetu :zalamany:
Czadek nie ma innego wyjścia i jak zwykle czuje się świetnie, jest zdrowy, pełen apetytu i baaaaardzo leniwy w gorące dni - najlepeiej to by nie wychodził z domu.
Podjadanie na spacerach udało się całkowicie wyeliminować, co najwyżej poniucha nosem i obchodzi się smakiem.
Przez ostatnie 2 tygodnie ruch miał trochę ograniczony bo niestety ja się rozchorowałem, ale już jest ok i będziemy na nowo wracać do kondycji. Odchudzanie idzie bardzo mozolnie, jest 1kg mniej i siłą rzeczy zaczął jeść Royala... wspólnie uprawiamy wieczorny jogging i bieganie za misiem lub piłką (ale niestety tylko za smaczki, bo inaczej się nie ruszy)
na widok kogoś jedzącego skrada wszystkie zmysły i nic go nie powstrzyma w czarowaniu... unikamy miejsc gdzie jest dużo grillowiczów bo jest w stanie podejść i zjeść to co się smaży prosto z grilla a przy okazji zrobić dobry uczynek i posprzątać wszystkie talerze w zasięgu nosa - taki incydent ostatni się zdarzył :kwasny:
Czador uwielbia jeździć na wycieczki, a jeszcze bardziej bawić się w polowanie , dlatego często jeździmy na łąki nad rzekę
Kilka fotek z ostatniej wizyty u ciotki - z cyklu lenistwo do potęgi
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
popołudniowa drzemka
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a to już dzień 5-ych urodzin Czadka, które obchodziliśmy 7 lipca zachowało się tylko jedno zdjęcie...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:39, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mateuszu rzeczywiście nie widać po Czadorku żeby cokolwiek schudł
Ja nie wiem jaką ty porcję dzienna mu dajesz
A może trzeba by było przejść na jakąś karme light
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz&Czador
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:47, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
do niedawna jadł Purinę Light, a od trzech tygodni je Royal Canin Satiety Support...
a z drugiej strony sierść mu dodaje trochę ciałka w najbliższym czasie idziemy do fryzjera...
wg opakowania powinien dostawać ok. 400g, ale wet zalecił żeby zmniejszyć do 350g a niekiedy nawet 300g lub dawkować po 2 porcje na dzień, tak aby się zołądek trochę przykurczył bo ma rozepchany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:07, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Satiety support podobno daje dobre efekty, lepsze niż light.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:44, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Moje psy ładnie na tej karmie schudły,a le zawsze są najszczuplejsze po powrocie z 2-tygodniowego turnusu nad morze. Wtedy nie ma przebacz, chodzimy po plaży, pływamy w morzu i w zatoce, spacerujemy wieczorami na deptaku i w lesie. Są na dworze po 8 godzin dziennie w tym większość czasu w ruchu i to daje świetne efekty.
Mateusz, w te wielkie upały to nie męcz Czadora długimi spacerami w ciągu dnia - jeśli już to spacer raczej po zmroku, bo dla nich te temperatury po 30 stopni są wykańczające i wtedy serduszko tez bardzo się męczy. Za to wieczorem, gdy temperatura trochę spada, to można trochę pobiegać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:49, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm karma light wcale podobno nei daje takich dobrych efektów. Ja aby odchudizć Schade z 36 kg, dawałam jej mniejszą porcję karmy podzieloną an 2 porcje i często moczyłam sierściucha w jeziorku, bo z taką wagą jej wiekiem i wolnym serduchem, wet mówił abym jej nie ganiała na długie spacery a raczej krótkie, marsze ale częste. Fakt mozlolnie zrzucaliśmy kilka miesięcy jej 3 kg. to długa droga, a i tak są takei tygodnie ze widzę, u niej ruch wskazuwki na wadze na +.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz&Czador
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:22, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
w tym wypadku, tak jak wet sugerował, też wydaje mi się, że dawkowanie będzie najlepszym rozwiązaniem, tak, aby nieco żołądek mu się przykurczył i apetyt zmalał... a tym bardziej, że Czadek jest strasznie leniwy, a w te upały jest ograniczany dla jego dobra - jak zresztą Warna zaznaczyła, krótkie spacery w dzień i jeden długi wieczorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
wishina
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wieliczka Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ale śliczniutki ten Was Czadorek i faktycznie troszkę jakby misiowato - tłuściutki Powodzenia w chudnięciu
:offtopic: Dlaczego to jest takie niesprawiedliwe i wszyscy spacerują daleko od nas??? Warszawa, Wrocław... Nie wsadzimy przecież Induśki w auto na 4,5 godziny żeby godzinę pospacerowała a potem znowu na 4,5 na siedzenie A chętnie byśmy sie przyłączyli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 21:47, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Hej,
obiecuję napisać co nieco więcej po czwartku bo siedzę od 2 tygodni w Niemczech i nie mam dostępu do internetu, tylko chwilkę co teraz... :/
Pozdrawiam,
Mateusz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz&Czador
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:43, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Witam, zdaję relację z czadorskiego życia. Jako, że działo się dosyć sporo postaram się pokrótce opisać co Czadek porabiał
Zacznę od tego, że prawie 2 miesiące spędziliśmy na wsi daleko od miasta, więc prawie nie było dnia żeby Czadek siedział nic nie robiąc. Było dużo biegania za myszami po polu, w upalne dni kąpiele w stawie, pływanie łódką, po deszczu tarzanie w błocie i raz się zdarzyło w jakimś paskudnym gnojowisku. Niestety nie ma żadnych zdjęć, ponieważ aparat pod koniec został pochłonięty przez jezioro
Mam nadzieję, że Czadkowi ubyło choć 1 kg choć -szczerze mówiąc - po nim tego nie widać.
Doskonale zaakceptował zwierzaki biegające koło niego (kury, gęsi itd.). Jedynie nieraz uganiał się za dzikimi kotami.
Później z powrotem do miasta i leniuchowanie, w upalne dni ruch został trochę ograniczony.
Teraz gdy jest chłodniej uprawiamy wieczorny jogging po którym Czadek jest zmęczony jak... piec i śpi jak zabity i czasem zdarza się jakiś ciekawy sen przez który szczeka i wyje
Bardzo fajnie się słucha każdego z nas. Dojadanie na spacerach zostało niemalże wyeliminowane do zera. W parku na spacerach zaprzyjaźnił się ze stałymi bywalcami - zarówno z psami jaki i dziadkami.
Z sąsiadami jest też zaprzyjaźniony i do każdego podchodzi i wita się jak ze swoim.
Zauważyliśmy dosyć ciekawe zachowanie u niego. U nas w klatce mieszkają schorowane starsze osoby na które Czador bardzo przyjaźnie reaguje, jak spotykamy to nie spuszcza wzroku a niekiedy nawet podprowadza do samych drzwi. Dopiero jak znikają z pola widzenia Czador odchodzi w swoją stronę. Jest jedno specyficzne małżeństwo dziadków mieszkające piętro niżej, to tych dwoje nieraz zaprasza Czadorka do siebie i jest przez nich nazywany jako "wnuczek", jak ich widzi to ogon lata jak wiatrak.
Bardzo cieszy nas fakt, że potrafi wnieść tyle radości nie tylko w nas samych, ale także do sąsiadów. Po prostu po całości stał się jednym z nas.
Bardzo lubi jeździć autem, ma swoje miejsce w bagażniku do którego sam chętnie wskakuje, przed snem przychodzi na chwilę do każdego z łóżek chwile poleży i idzie na swoje miejsce.
W przyszłym tygodniu idziemy na kontrolę, ważenie i konsultację w sprawie kastracji, która została w wiosnę przeniesiona na jesień.
Spróbuję wygrzebać jakieś fotki z telefonu, ale to już jutro.
A co do spaceru jesteśmy jak najbardziej otwarci na propozycje
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:05, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Czador widocznie nowa specjalizację wymyślił geriadogoterapia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:35, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Asia taka terapia już istnieje, może nie o takiej nazwie, ale jako szeroko rozumiana dogoterapia
Mateusz ja nie ,mogę się doczekać zdjęć Czadorka i mam nadzieje, że jednak mu tych kilogramów ubyło, bo to przecież dla jego dobra, a po kastracji bedziecie musieli jesze bardziej wagi pilnować
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:10, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Idąc dziś po Wrocławiu zobaczyłam piękny obrazek- Goldena ze swoim człowiekiem. A że stałam na czerwonym miałam chwilę czasu by ich poobserwować. Psiak wpatrzony w Pana, grzeczny, radosny, na początku pięknie idący na smyczy, a potem niezwykle radosny biegający luzem. Cały czas mający kontakt ze swoim człowiekiem. Po chwili namysłu i biorąc pod uwagę okolicę, w której się znajdowałam przyszedł mi na myśl Mateusz z Czadorem, ale stwierdziłam, że byłby to za duży zbieg okoliczności. Jednak po kontakcie z Mateuszem okazało się, że to byli Oni Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że dogadują się wspaniale. Jakby byli razem od zawsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz&Czador
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:23, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witamy, w końcu po długiej sesji i ograniczonym czasem na komputer coś spróbuję naskrobać. Już od dawna mam odłożone fotki, żeby Wam je pokazać.
Mija rok kiedy jesteśmy powiększoną rodzinką, i nawet nie wyobrażamy sobie jak moglibyśmy żyć bez Czadka. Myślę, że gdyby umiał pisać i wyrażać się naszymi słowami pewno by powiedział to samo…
Cieszymy się, że zadomowił się u nas dobre i zyskał sobie ogromną sympatię w otoczeniu a przede wszystkim u naszych starszych sąsiadów, którzy traktują go jak swego
Babcia z początku negatywnie nastawiona wobec Czadora, teraz mówi i traktuje go jako swego wnusia, on z resztą to odwzajemnia.
Dużo by można tu pisać, ale ostatni miesiąc chorowałem sporo i nie mogę zebrać myśli do kupy
Waga Czadora osiągnęła poziom ok. 41 kg – dla porównania z ubiegłym rokiem marzec 44kg, czerwiec 46kg, grudzień 41kg. O dziwo po nim tego nie widać, ale weterynarz doszedł do wniosku, że jest po prostu już tak zbudowany i taka jego natura. Natomiast jeżeli chodzi o samo odchudzanie to tu jest nie lada gratka, bo Czadek ma dość specyficzną przemianę materii. No ale całe szczęście udało nam się trochę zrzucić na przełomie całego roku co nas cieszy.
Jeżeli chodzi o kastrację w pod koniec miesiąca idziemy na dłuższą konsultację, ze względu na problemy z serduszkiem podczas zeszłorocznego zabiegu.
A teraz wizualna uczta dla spragnionych… przegląd najciekawszych fotek z minionego, pierwszego roku w naszym gronie
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich!
zimowe igraszki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
pan i władca
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
biała kąpiel
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
on to poprostu kocha
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a po wszystkim chłodne przytulanki
[link widoczny dla zalogowanych]
Czadek wraz z kotem Mietkiem przywykli dzielić ze sobą życie.....
dzielą michę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
czasem gdy Czadek je sam...
[link widoczny dla zalogowanych]
musi dzielić miejsce przy stole:
[link widoczny dla zalogowanych]
a czasem razem pochrapać:
[link widoczny dla zalogowanych]
podczas wigilii Czadek dzielił się... kością
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
podczas przyjęcia, Czadek obok sąsiada, którego odprowadza zawsze do domu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
babcia z wnukiem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
pieszczochy z małą sąsiadką
[link widoczny dla zalogowanych]
Czadorska niespodzianka na urodziny mamy
[link widoczny dla zalogowanych]
wersja wakacyjna Czadora
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|