BORYS

Paula i Goldisia

Oooo Borysek będzie naszym sąsiadem Very Happy

Super, gratulujemy Very Happy

Marta&Angus&Alma

Każda adopcja starszego psiaka bardzo raduje mi serducho

Gratulacje dla nowej rodziny

Dortomkowa Rodzinka

Super wiadomość !!!! Smile

karola

Bardzo gratuluję!!! Smile

super wieści:) Smile

Frankowe Zajki

Na pewno będzie Wam razem dobrze Laughing

Joanna i Bizia

Borysku, kiedy się przeprowadzasz?

Asia_Patryk

Niestety, chwilowo musieliśmy wstrzymać się z adopcją ponieważ oczki Boryska znowu dają nam w kość. Fundacja zawsze diagnozuje psy zanim pozwoli im iść w wielki świat.

Myśleliśmy, że sytuację mamy opanowaną. Borys dostał maść Optimmune i dalej nawilżaliśmy oczki kropelkami z kwasem hialuronowym, zmieniliśmy też karmę na RC dla alergików i było super:) Założyliśmy, że dotychczasowe problemy z uszkami i oczkami wynikały z alergi. I wszytsko na to wskazywało. Przewlekłe zapalenie, wydzielina niebakteryjna. Poprawiła się sierściucha, uszy też no i same oczy.
Do dnia wczorajszego kiedy to dostaliśmy wyniki wczśniej wykonanej cytologi. Pani doktor doszukała się czegoś niefajnego i zleciła nam biopsję, żeby sytuację wyjaśnić do końca.

Więc trzymać kciuki za Borysiowe ślepia, żeby wszystko było oki (zakładamy, że oczy były zaniedbane w poprzednim domku) i żeby chłopak mógł zamieszkać ze swoją nową rodziną Wink

Dortomkowa Rodzinka

Oj, trzymamy Borysku !!

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Jak Borys dotrze na zagłębiowską ziemię to chętnie poznamy sympatyczną mordkę. Trzymamy kciuki za jego zdrowie i oczekujemy przybycia (:

Joanna i Bizia

Trzymam mocno!

Gośka&Bella

Asia_Patryk

Joanna i Bizia

Borys, trzymam kciuki. Bądź dzisiaj dzielny chłopaku.

Gośka&Bella

Asia_Patryk

Borysio po zabiegu:) Pani dr mówiła, że w ciągu dwóch dni ma dojść do siebie, ale Boryś jako ewenement już po powrocie do domu powiedział Dantemu, co o nim myśli, a rano chłopaki jak zwykle dyskutowali w łóżku, kto ma leżeć na mojej poduszce Wink

Sama biopsja nie była zbyt przyjemna. Polegała ona na "uszczypnięciu" oka i wycięciu nożyczkami fragmentów zmienionych. Oczywiście wszystko przy znieczuleniu miejscowym (mnie by się przydało ogólne). Boryś "płakał" krwawymi łzami, a mi się serducho krajało tym bardziej, że Borys był spokojny, dał sobie pobrać próbki bez piszczenia i wyrywania się. Pani dr powiedziała, że życzy sobie więcej takich spokojnych, wzorowych pacjentów. Podobno jak ostatnio robiła biopsję goldenowi, to był płacz i tragedia, więc Borys miło ją zaskoczył Very Happy

Po wszystkim Boryś dostał leki przeciwbólowe i chrupki (zgadnijcie, co bardziej go interesowało

)
Teraz czekamy na wyniki i nadal proszę, abyście trzymali kciuki za naszego kawalera

A słowa "nasz" mogę bezkarnie używać do niedzieli, bo wtedy właśnie przyjadą po niego Dorota i Piotr Wink

Już tęsknię za jeszcze naszym misiem futrzastym.