Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 19:19, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Aga i Bella napisał: | Jak pańci nie ma w domku... pocieszeniem pingwis i pańciowe baletki- musowo obie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Łaaaaaaaaaaaaa, wygląda tutaj jak Wercia
(i że się tak zapytam - jak pańci w domku nie było to sama sobie foto zrobiła? )
A Longisa to ja bym zaszyła. Ale nie w sensie, że za dużo pije tylko że jeszcze troszku by posłużył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:52, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
TiM napisał: | Łaaaaaaaaaaaaa, wygląda tutaj jak Wercia
(i że się tak zapytam - jak pańci w domku nie było to sama sobie foto zrobiła? ) |
Pańcio fotkę pstryknął
TiM napisał: | A Longisa to ja bym zaszyła. Ale nie w sensie, że za dużo pije tylko że jeszcze troszku by posłużył. |
Longis ma brata bliźniaka, całkiem zdrowego... ale Belliśka zdecydowanie bardziej lubi tego zmaltretowanego
może dlatego, że longisowy piszczek jest już całkiem blisko...?
i jeszcze tylko dwa pęczki watolinki, kilka cięć kłem... centymetr, może dwa i doktor Belliśka dokona amputacji owego irytującego "cosia" siedzącego w longisowym brzusiu
Zszyłam go już raz, i Bella zdawała się być zdezorientowana brakiem dziury... szybko to "naprawiła"
|
|
Powrót do góry |
|
|
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:06, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie w pracy od lat już wiedzą, że mają przynosić zużyte i wyrośnięte od dzieci pluszaki - bo nie wyrabiałam z zaszywaniem powtykiwanej na nowo w dziury watolinki właśnie :>
Indor pozbawia wszystkie zabawki główek więc nasze stado zawsze bawiło się korpusikami Wera podpatrzyła metodę zabiegu i też już kilka zabawek pochowaliśmy. (Nie, nie do szuflady, a śmierciowo niestety, dośmietnikowo.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:09, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pasio zalatwia pluszaki w takim tempie i tak dokladnie, ze nawet nie wiem, czy Edek potrafi sie bawic pluszakami. Tylko przyglada sie zbaranialym wzrokiem na mordercze zapedy Pasia. Zszywac juz nie ma co. Kawalki sa wielkosci znaczka pocztowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:41, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pasiasta Alicja napisał: | Pasio zalatwia pluszaki w takim tempie i tak dokladnie, ze nawet nie wiem, czy Edek potrafi sie bawic pluszakami. Tylko przyglada sie zbaranialym wzrokiem na mordercze zapedy Pasia. Zszywac juz nie ma co. Kawalki sa wielkosci znaczka pocztowego |
Bella ma inny system rozpracowania pluszaka... robi to powoli, i baaardzo sumiennie. Czasem się przygląda pacjentowi dłuższą chwilę, a potem precyzyjnie bierze się do roboty
zamyślona... jak dobrać się do tego piszczka?
[link widoczny dla zalogowanych]
tak wygląda Longis no "obróbce" przez Belliśkę
i jeszcze Wam powiem, że najpierw została zrobiona trepanacja czaszki... po wypruciu watolinki Belliśka piszczka nie znalazła... to wzięła się za pupę Longisa- niestety tam piszczka też nie było... więc wypruła dziurę w longisowym brzuszku i piszczek usunęła ale pańcia piszczek włożyła na miejsce... więc bawimy się w kółko... i Bella za każdym razem przynosi mi najpierw piszczek, a potem longisową skórkę
I ten Longis popsuty jest naaajulubieńszy... chyba przeczytała, że tego drugiego to pańcia od cioci Agatki dostała, i nie wypada go popsuć, bo woli tego spsutego
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:46, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A bo "misioszmatki" to też super zabawki. W swoim czasie Rasta miała u nas swoją ukochaną misioszmatkę i nawet ją do nowego domu zabrała . Podobno przez pierwsze dni bawiła się tylko nią, mimo, że w nowym domku dostała nowe zabawki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:06, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jejuniu tak zamordować longisa i to za taką kasę Te dzieci to teraz nie szanują zabawek nic a nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:29, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bo Bella wcale nie chce longisa, ona chce skinneeeza:
[link widoczny dla zalogowanych]
a ty jej Aga z uporem godnym lepszej sprawy wciąż przerabiasz skeenneeeza na longisa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:35, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Taaak, skinneeez jest super! Też go już wyniuchałam .
I jeszcze takie skórozwierze też są git!
[link widoczny dla zalogowanych]
"Misioszmatki"- jak mawia Ala- to też super zabawki .
Tylko teraz pytanie, czy fajniej samemu sobie "misioszmatkę" zrobić, czy od razu gotową dostać ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:43, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Emi kazała przekazać, że skinneezzy są nudne: nie da się ich wypatroszyć, no i nie mają piszczałki, której wielokrotne wydobywanie z wnętrza longisa (podobnie jak wpychanej przez pańcię watoliny) jest najlepszą rozrywką pod słońcem (poza pływaniem i aportowaniem piłk ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:59, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Emi kazała przekazać, że skinneezzy są nudne: nie da się ich wypatroszyć, no i nie mają piszczałki, której wielokrotne wydobywanie z wnętrza longisa (podobnie jak wpychanej przez pańcię watoliny) jest najlepszą rozrywką pod słońcem (poza pływaniem i aportowaniem piłk ). |
Skinneeeze wyprasza sobie takie insynuacje - ma 2 piszczałki - w łepku i w pupie!. A fakt, że jest wypatroszony otwiera przed psem zupełnie nowe możliwości - targa się go jak prawdziwe truchło, takie sflaczałe, bezwolne. Tylko warunek - dla naszych psów musi być największy dostępny egzemparz - ponad 60 cm!!! Longis taki długi chyba nie potrafi być, choć nazwa sugeruje coś przeciwnego Dlatego longis przerobiony na skinneeeza to jednak nie to samo....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Bella&Luna
Dołączył: 20 Paź 2011
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dziwnów Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:00, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzamy się z moimi dziewczynami ze zdaniem Emi w całej rozciągłości, najfajniejsze przecież jest patroszenie
PS.
Nasz skineezz miał piszczałkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:06, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Piszczałka na pocieszenie, ale watolinki nie zastąpi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:25, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A czy Bella (bohaterka wątku) lubi swojego longisa nadal, gdy już go wypatroszy, czy też pozbawiony watolinki traci urok osobisty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:59, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | A czy Bella (bohaterka wątku) lubi swojego longisa nadal, gdy już go wypatroszy, czy też pozbawiony watolinki traci urok osobisty? |
Oj lubi, lubi... taki spsuty jest chyba nawet fajniejszy od nowego- bo jednego Longisa mamy zdrowego jak rydz ...
ale w tej longisowej skórce "coś" musi jeszcze być, nie może być taka całkiem bez watolinki i piszczka... jak wypruje już wszystko, to piszczka mi sama przynosi, a zaraz po nim longisową skórkę i ja tą skórkę faszeruję watolinką i piszczka w niej upycham
Generalnie Bella z każdym pluszakiem bawi się w "pokaż kotku, co masz w środku"... ale później go nie porzuca tylko żuje dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|