BELLA i BIBI

Aga i Bella

... zapalenie oskrzeli i krtani, gorączka i awaria centralnego ogrzewania...
no cóż, zdarza się. Na szczęście mam w domu futra, które bez skrupułów, a wręcz z czystą premedytacją wykorzystuję jako żywe termoforki

I nie zauważyłam, żeby czuły się jakoś specjalnie wykorzystywane, gdy wołam je do łóżka...

Ufff... nareszcie w domu - tak zdawała się mówić Bella po powrocie ze zjazdu. Jeszcze takiego wybuchu radości u niej nie widziałam. Obiegła wszystkich chłopców, buziaki wszystkim rozdawała, brzusio do mizianek wystawiała, a merdała nie tylko ogonkiem, ale całą sobą.
A potem zległa, ciężko wzdychając, w swoim spanku i zasnęła... na prawie 5 godzin bez zmieniania boczków Shocked

Byliśmy zdezorientowani zachowaniem naszej Bellisi- tym, którzy nie byli na zjeździe wyjaśnię, że zamieniła się w pyskulę - szczekulę.
Szczerze mówiąc, to ręce nam opadły, bo takiej Belli jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć, a jest z nami już pół roku i codziennie ma kontakt z psami, no może nie w tak licznej psiej grupie.
Chyba wszyscy się nas bali... no może nie wszyscy

Anitce od Daisy i Kasi od Maksa należy się medal za odwagę...

Troszkę poczytałam, popytałam... i wychodzi na to, że taką formę radzenia sobie w sytuacjach mocno stresowych Bella wypracowała przez lata, i taka metoda musiała przynosić oczekiwane efekty, więc gdy pojawiła się mocno stresująca sytuacja, sięgnęła po coś, co miała dobrze utrwalone i wypracowane. Myślę, że każdy widział, że w obecności wielu psów była mocno spięta, a kontakt z nią był utrudniony Sad

Na szczęście po przyjeździe do domu, odespaniu stresu Bella jest sobą.
Znaczy pogodną, towarzyską i uśmiechniętą sunią, która skryła się na zjeździe pod maską ... sama nie wiem kogo lub czego.
Natomiast na pewno uwierzyła w nas, w to że jesteśmy już na zawsze JEJ, a ona nasza. Że może nam ufać bez granic, bo będziemy przy niej bez względu na wszystko...
Nie wiem, jak nazwać to słowami, ale zdecydowanie jest mocniej z nami zintegrowana, skoncentrowana na tym, czy może właśnie już, w tej chwili czegoś będziemy od niej oczekiwali.
W kontaktach z psami- a te mamy na każdym spacerku- zachowuje się wzorowo.
Może i Wam, Drodzy Zjazdowicze, przyjdzie kiedyś poznać prawdziwe oblicze naszej Belli.
Będziemy pracowali z dziewczyną, nauczymy ją w inny sposób radzić sobie z dużym stresem.

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zuzia od Kasi, Anitka i Zuzia, Ula i Kasia... a te dwie plamy to Bella i Daisy- Crazy
[link widoczny dla zalogowanych]

Na pierwszym planie Bella, obok Maksymilian, ja, Kasia i Ula
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj wdrapałyśmy się na najwyższy punkt Jury Krakowsko - Częstochowskiej
[link widoczny dla zalogowanych]

...fajowo tak patrzeć na wszystko ,,z góry,,
[link widoczny dla zalogowanych]

Czasem lubię sobie na dywanie książkę poczytać... ale ktoś lubi mi przeszkadzać...

[link widoczny dla zalogowanych]

Karolina Lankowa

Napewno Bellę zmęczył troszkę ten zjazd, musiała się nadenerwować za wszystkich. Poza tym, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej Smile

Muszę przyznać, że mimo obszczekiwania przez Bellę nasza Lana nie przestraszyła się jej tak bardzo jak innych psów nastawionych na atak, a bałam się, że się zniechęci do niej. A Lana nawet parę razy próbowała do niej poczłaptać. Mimo to masz Aga piękną sunię! Mamy nadzieję, że przy następnym spotkaniu będzie do nas wszystkich pozytywnie ustosunkowana! Wymiziaj zjazdowego złośnika Smile

Przynajmniej ją każdy odróżniał od reszty piesów Razz

Agata_Emi_Lili

Ja pamiętam Bellę z warszawskich spacerków i wtedy też większa liczba psów i ludzi stresowała ją i wywoływała poddenerowanie. Zjazd był takim spacerkiem do potęgi n-tej i po prostu przerósł Bellusię. Za dużo się jej na główkę zwaliło na raz.
Aga, my znamy prawdziwe oblicze Bellusi z Twoich opowiadań i wiemy, że to wspaniała, mądra i grzeczna sunia. Taka też była na zjeździe, tylko troszkę poddenerwowana.

Bogusia

I jak tu nie organizować zjazdów Wink

mus moje panie mus Wink

Aga i Bella

Bella pozazdrościła dziewczynom od Agatki, i Bogusiowemu stadku, i Karolowej Lance... Angusowi i Almisi też pozazdrościła...i zabrała nas na jesienną sesję foto

Kilka fotek z dzisiejszego spacerku...

dobra...poczekam tu na was, bo do lasu Baby Jagi sama nie wchodzę...
[link widoczny dla zalogowanych]

...poczekam jeszcze trochę...
[link widoczny dla zalogowanych]

krajobraz stepowy...
[link widoczny dla zalogowanych]

...jestem czujna...
[link widoczny dla zalogowanych]

...złapię...wszystkie złapię...i zjem

[link widoczny dla zalogowanych]

...jak zamknę moje czarne oczka, to nikt mnie nie widzi...

[link widoczny dla zalogowanych]

Karolina Lankowa

Jest i piękne jesienne złotko! Ale Ci Bella do twarzy w tych liściach Smile

Marta&Angus&Alma

Aga i Bella

Jeszcze cieplutkie zdjątka Pyskuli...
temat: Bella w jesiennym zachodzie słońca

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Marta&Angus&Alma

Jakie klimatyczne foty, śliczne

.

A gdzie to w takie urokliwe miejsce zabieracie Pyskulę ?

Aga i Bella

Karolina Lankowa

I jak tu się w Was nie zakochać?! Smile

Aga i Bella

Iza Sagusiowa

Wow Aga ale śliczne zdjęcia i jakie widoki.

A po takim romantycznym spacerze to mam nadzieje że kolacja przy świecach też była. Very Happy

Ela

Aga mamy nadzieję, że będziemy razem spacerować po tych pięknych krajobrazach już wkrótce - Brzózki Laughing

Anita i Daisy

Nie mogę się napatrzeć Shocked

Zdjęcia cudne a modelki przepiękne Very Happy