|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:30, 12 Sie 2011 Temat postu: BELLA |
|
|
Bella jest jedną z 4 suczek zabranych przez nas z likwidowanej hodowli. Sunia ma 1,5 roku i niestety bardzo duże braki w socjalizacji :-( Jest bardzo lękliwa, boi się człowieka, utrzymuje dystans, nie podchodzi z własnej inicjatywy. Chciałaby, ale się boi i strach jest póki co silniejszy :-(
Udało mi się wczoraj podać jej kilka razy smaczka z ręki, ale jak tylko go wzięła, to czmychała jak najdalej. Do samochodu musiała zostać zaniesiona i włożona.
Trzeba będzie dużo pracy i wiele cierpliwości, ale wierzę, że uda się przekonać Bellę, że człowiek i cały świat nie jest straszny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 14:29, 15 Sie 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia&Biski&Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Podkowa Leśna Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:56, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
śliczna, podobna do Luśki, taki rozczochraniec jak ona:-)
gdzie będzie na tymczasie opanowywać lęk i trwogę...?
buziaki dla Was wszystkich, to naprawdę spora grupa nowych sublokatorek!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Biski&Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Podkowa Leśna Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:58, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
...Lunia do dziś jest wsadzana do samochodu, na szczęście rzadko:)
i do tej pory nie chce wejść do jednego pokoju na górze tylko nieśmiało tam zagląda. Myślę, że to już raczej biologiczna cecha )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:30, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Mam wieści od Marzenki, że będą z Belli psy Jadła już z ręki i nieśmiało merdoliła ogonkiem. Krąży też coraz bliżej schodów do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:35, 12 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jutro Bella zamieszka z Olą od Saszy a później zobaczymy, co dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:07, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bella na działce w ciągu dwóch dni zrobiła drobne postępy. Pierwszego dnia trzymała się daleko od domu i ludzi. Drugiego dnia podchodziła bliżej i nawet brała od Marzeny z ręki smaczki. Ale nadal utrzymywała dystans.
Dzisiaj bardzo ostrożnie podchodziła do ludzi, jednak jakakolwiek reakcja człowieka i ruch w jej stronę kończył się czmychnięciem. Udało się dać jej kilka smaczków z ręki. Przygląda się coprawda z daleka, jak inne psy są głaskane, karmione smaczkami i widać, że też by chciała, ale strach jest silniejszy :-(
Zapięcie smyczy do obroży i założenie szelek było nie lada wyzwaniem. Kiedy Bella nie mogła uciec (bo była już na smyczy), zamarła w bezruchu i czekała, co człowiek z nią zrobi i kiedy da jej spokój :-(
Serce pęka, kiedy się na nią patrzy, całą w strachu.
Zawieźliśmy Bellę do Oli od Saszy. Pamiętając jak Dorota oswajała Złotą, uznaliśmy, że działka nie jest dobrym miejscem do pracy z Bellą, bo jest tam za dużo przestrzeni i Bella może utrzymywać dystans i uciekać od człowieka. W mieszkaniu kiedy będzie chciała, będzie mogła unikać kontaktu fizycznego, ale nie będzie mogła uciekać daleko i łatwiej będzie jej oswajać się z bliską obecnością człowieka. I tak też się stało. W mieszkaniu u Oli Bella zachowywała się dużo lepiej, przechodziła obok nas, podchodziła i brała smaczki z ręki, siedziała przy Oli i dawała się głaskać.
Bella ośmieliła się podejść na smaka, ale "od zewnątrz"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Bella trzyma dystans
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 22:07, 13 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:23, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ojj, wieeele wody upłynie zanim Bella osiągnie status "do adopcji"
Ta sunia jest sparaliżowana strachem, każdy dźwięk, ruch wywołuję panikę i ucieczkę. Na dworze, nie rusza się, po wyniesieniu jej z bloku kładzie się na trawniku i cała się trzęsie. Sąsiedzi to intruzi i przed każdym się chowa, jeszcze bardziej rozpłaszczając się na ziemi. A ludzie z pakunkami, to strachy jakich mało, jeden taki ludź z workiem śmieci spowodował, że sunia w sekundę zerwała się na równe nogi i z piskiem poleciała przed siebie, uratowała nas linka, którą po perypetiach przewiązuję się w pasie. Niestety miałam okazję przekonać się jak Mała ma wyćwiczoną ucieczkę przed człowiekiem. Pierwszego dnia wyrwała mi smycz z ręki i przez 2 godz "polowaliśmy" na nią. Całe szczęście, że moje osiedle jest ogrodzone, bo nawet nie chce myśleć coby się stało, jakby było inaczej...
Zaliczyliśmy tez kąpiel w wannie i jak domyślacie się było to kolejne traumatyczne przeżycie. Właściwie, nie ma czynności na którą reagowała by spokojem.
Jedzenie z ręki jest straszne, z miski jeszcze straszniejsze (plastykowa miska wydaje dźwięki), więc jedynie karma leżąca na podłodze jest zjadliwa, ciężko też napić się wody (woda chlapie na boki i należy się tego bać).
Ale mamy dwa malusieńkie sukcesiki;
-po przebudzeniu usłyszałam ciche uderzanie ogonka o podłogę,
-moje śniadanie, szprotki w pomidorach, tak pachniały, że zmobilizowały Bellusie do samodzielnego podejścia do mnie, zrobiła się niskopodłogowa, właściwie czołgała się, ale przyszła
Bella nasłuchuję dźwięków zza okna:
i przyjmuję pozycję "nie ma mnie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:34, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ale jest śliczna i ma piękne szelki
Olu dużo cierpliwości i na pewno powolutku sunia się oswoi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:43, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jest piękna! Trzymamy mocno kciuki za Was! Nasza Lanka jak się przestraszy to nawet smaczki jej nie cieszą, dużo jest w stanie "dla nas" zrobić ale z miłości, chyba czuje, że ją kochamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:59, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oj taaaak, jest przeurocza!! A szelki wyjątkowo do niej pasują, ciemne akcenty jak obramowanie oczu, i róż jak języczek
Trzeba wierzyć, że pod Waszą czułą opieką, szybko pokona swoje lęki.....
Też trzymamy kciuki!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:14, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Pokona dziewczynka lęki, już Ola się o to postara a Saszka pomoże
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:58, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za kompletny
Faktycznie urodą grzeszy, ten nasz dzikusek, a jak nabierze ciałka i sierść wróci do formy, to w ogóle nie będzie można oka oderwać
Ale niestety wygląd to nie wszystko
Na spacerach bez zmian. Mała nie pokonała ani jednego metra, stoi, albo leży w bezruchu, trzęsie się i ślini. Smaczków nie tyka i znów chciała uciec, ale tym razem bez powodu, bo nie było żadnego stracha...
Potrzeby fizjologiczne załatwia w mieszkaniu, ale chyba wie, że coś jest nie tak, bo dzisiaj jak nabrudziła, a ja jeszcze spałam, to cichutko pisnęła
To był pierwszy raz jak wydała z siebie dźwięk, który nie był spowodowany paniką oraz ucieczką.
Do listy sukcesików dopisujemy samodzielne "przeczołganie" się do kuchni na śniadanie i zjedzenie go z miski Dla oswojenia, część karmy leży w misce, a resztę podaje z ręki. (Dobrze, że Sasza jest na wakacjach, bo przy nim miska byłaby zawsze pusta )
Iiii trochę większy sukces; ogon wysunął się z pomiędzy łap, i nawet kilka razy samą końcóweczką zamerdał
AKT (Szelki zostały zdjęte, to straszą brzęcząc przy poruszaniu i trzepaniu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:46, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
W ten smutny dzień natchnę Was optymizmem
Dzisiaj zrobiliśmy kolejne kroki i w przypadku Bellusi to są kroki siedmiomilowe
Zaczynając od początku, od drugiego spaceru, bo na pierwszym nic szczególnego się nie wydarzyło, standard - leżenie na trawie, ślinotok, drżenie łap... ale na drugim...to było coś!
Przez pierwsze naście minut Mała siedziała i ani drgnęła, więc usiadłam obok i zaczęłam ją głaskać, ale nie miziać, tylko drapać, mocno, po całym ciele, iiii okazało się, że jest to bardzo przyjemne Odchyliłam się troszkę do tyłu, a Gwiazdeczce tak to się spodobało, że wyciągnęła główkę do przodu i prosiła o więcej. Więc drapałam i kucając odeszłam jeden kroczek w tył, iiiii Mała też zrobiła kroczek Więc drapałam i odsuwałam się, kroczek, dwa, trzy... i w końcu wstałam, a Mała nie padła na ziemię, tylko powolutku podążała za mną, patrząc spod łebka, prosząc o jeszcze, i tym sposobem przeszłyśmy całe osiedle A przy tym doczekałam się jeszcze pierwszej qpy i siq na dworze
Kolejnym powodem do radości był 4 godz samotny pobyt w domu. Bellusia w tym czasie spała, nie ujadała, nic nie zniszczyła i nie nabrudziła
A co mnie ucieszyła jeszcze bardziej... to samodzielne przejście klatki schodowej. Trochę to trwało, Malutka stawiała łapkę, za łapką, tak delikatnie, jakby fruwała w powietrzu, ale kroczek po kroczku, schodek, po schodku weszła sama na drugie piętro.
Nawet nie umiecie sobie wyobrazić jak się cieszę Dzielna dziewczynka
Najfajniej, że Ona to wszystko robi w zamian za drapanki, bo na dworze jest tak zestresowana, że nie może nic przełknąć, żadna kiełbaska, rybka, nic do pyska nie wejdzie.
Kilka fotek z tego dnia pełnego wrażeń
Oswajamy linkę, bo to kolejny mega strach, który wywołuję nieprzyjemne skojarzenia:
Spacer, siedzący i dyszący:
Dla odmiany, stojąco:
i ta nieszczęsna linka...
Pierwsza qpa "tam gdzie stałam, tam zrobiłam":
Stoimy dalej:
i siedzimy dla odmiany:
...i robimy pierwszy kroczek:
i 2,3,4...
ale też siadamy:
...stajemy:
i idziemy:
wąchamy:
i podążamy za ludziem:
przypatrujemy się:
i idziemy dalej:
i siusiamy:
i próbujemy wejść do klatki, ale tym razem bez powodzenia:
cichaczem zwiedzamy mieszkanie:
To tyle, na dzisiaj. Miłych snów, wszystkim życzę
Ostatnio zmieniony przez Ola&Sasza dnia Czw 21:16, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:41, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że Wam się uda Dalej trzymamy kciuki i czekamy na same dobre wieści
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:33, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
czytam, czytam i nie mogę uwierzyć, że młody goldas, tak się może zachowywać. A ja sądziłam, że mam strachopsa w domu. Olu gratuluję postępów, trzymaj tak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|