Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BELLA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:57, 21 Cze 2014    Temat postu:

Agata_Emi_Lili napisał:
Jak z Belki taki amator nowinek, to po zniknięciu jaskółek, znajdzie sobie jakąś nową nieoczekiwaną formę zabawy - podobno pojawiły się już chrabąszcze Rolling Eyes


Hmmm... akurat chrabąszczy wolałabym uniknąć, zbyt przypominają np. szerszenie. A jakby jej się spodobało? Belka niestety próbuje łapać natrętne muchy ( raz jej się to udało - nie wiem, czy była bardziej zdziwiona, czy zobrzydzona, ale pluła muchą aż do skutku Laughing ). Ja zawsze drżę na myśl, że może złapać coś gorszego. I że może być wtedy sama w domu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 22 Lip 2014    Temat postu:

Ależ mnie Belka wystraszyła Evil or Very Mad . Po raz pierwszy odeszła od pełnej miski. Każdy z Was zapewne poczułby to samo co ja - to musi być oznaka czegoś najstraszniejszego.... W misce był co prawda ryż ze smectą, bo Belka od jakiegoś czasu jest na diecie i kuracji (i jakos nie mogę jej ponownie przestawić na karmę), ale dla niej to bez różnicy - zazwyczaj wciąga z prędkością swiatła wszystko, co do miski wpadnie. A tu kicha. Pomyślałam, że albo upał (niemożliwe....), albo jej się ryż znudził (niemożliwe....), albo to coś najstraszniejszego - jedyna prawdopodobna opcja. Pomyślałam też, że może ją brzuszek boli i chciałam podać no-spa, w ryżu oczywiście. Wypluła! Irenka właśnie skończyła dyżur, Belka na spacerze o 18 zachowywała się normalnie. Rozsądek podpowiada - bez paniki, nie ma co szaleć. Ale serce każe natychmiast działać. No i rozmroziłam kawałek gotowanego kurczaka i posypałam ten ryż odrobiną siekanego mięska. Pomogło . Czyli jednak ryż się znudził. A piszę o tym, bo to kolejny kamień milowy w życiu Belki . Pierwszy raz grymasiła przy jedzeniu, co chyba jest oznaką, że poczuła się pewna jutra Laughing. Ja w każdym razie głęgoko wierzę, że to tylko to. I że jej ta odrobina mięska nie przedłuży kuracji... Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:26, 22 Lip 2014    Temat postu:

Dziewczyna stwierdziła, że koniec diety wystarczy jałowego ryżu teraz chcę kurczaczka Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:00, 22 Lip 2014    Temat postu:

A to panna grymaśińska
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:25, 20 Sie 2014    Temat postu:

Belka z Imcią wybrały się na letnisko, pod Warszawę nad Zalew Zegrzyński. Belka po raz pierwszy odkąd jest z nami miała nocować poza domem, w dodatku w pełnowymiarowym hotelu. Przyznam, że bałam sie, jak sobie poradzi. Cóż, nie wiem, jakby to było bez cioteczki Imci, pewnie kiepsko. Ale w towarzystwie Imki świat stał otworem przed moją maleńką i niczego się nie bała. Dzielnie zwiedzała, także na własną łapę, podchodziła po głaski, uchachana od ucha do ucha. Gdy patrzę teraz na zdjęcia widzę, że dziewczyny przez 3 dni bezustannie opiekowały się piłką Shocked




















Nosiły piłkę, kąpały piłkę, zabawiały ją robiąc fikołki.... Po całym dniu ciężkiej pracy Belka padała i zasypiała, śniąc pewnie o.... piłce Rolling Eyes




A na koniec golden ala tygrys względnie ala zebra Laughing



Dziękujemy serdecznie Gosi i Imuszce za wspaniałe towarzystwo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:18, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Dzięki uprzejmości Asi Fibusiowej mogę Wam pokazać Belkę, brykającą w ostatnich promieniach letniego słonka







Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:42, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Bellutku, a Ty znowu z piłeczką w pysiu
Ciotka Imcia śle pozdrowienia!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:58, 31 Gru 2014    Temat postu:

Belka, jak co wieczór, wróciła właśnie z długiego spaceru. Jak co roku stwierdziła, że te to mooocno przereklamowane są, żadnych emocji nie dostarczają... Wprawdzie, gdy jedna strzeliła tuż za nami, Belka zrobiła ze trzy szybsze kroki, ale zaraz potem obserwowałyśmy fajerwerki, które ktoś wypróbował na naszej drodze - ja z zachwytem, Belka obojetnie.

A teraz siedzimy sobie w ciepłym łóżku i słuchamy RMF Classic . Przyjemnie.

Wszystkim psom i ich opiekunom życzymy już dziś podobnego dystansu, a Nowym Roku wszelkiej pomyślności. Rock ya piwko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:42, 31 Gru 2014    Temat postu:

Ale fajnie, że się nie boi. Ja byłam z psami na dłuuugim spacerze po południu. W naszej części lasu cisza absolutna, ale w hotelu (2 km w linii prostej) i w dyskotece nad stawami (4 km) będą wielkie bale z zawodowymi ekipami od efektów specjalnych. Jacyś idioci już o 15. ćwiczyli huki i patrzyłam na Azję, ale ona jakby tego w ogóle nie słyszała. Własnego ogona potrafi się przestraszyć, a strzały nie robią na niej żadnego wrażenia. Super! Dzielne dziewczynki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:51, 31 Gru 2014    Temat postu:

Ewa, jakas równowaga w przyrodzie musi być - strachopsy boją się, ale tylko tego co naprawdę straszne! A burza, fajerwerki? Ot, trochę huku i błysku, wielkie mi strachy Laughing .

Bardzo się cieszę, że Azja też z TYCH Strachopsów. Przynajmniej jeden kłopot Wam odpada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:13, 31 Gru 2014    Temat postu:

No u nas już tak różowo nie jest Sad Spacer koło 6 trwał tak mniej więcej do najbliższego rogu, jedno siku i panika więc szybko do domu. Teraz chce jej się sikać ale jak otworzyłam drzwi do domu oczywiście przy akompaniamencie huków - zawróciła natychmiast i już nawet o wyjście nie prosi Sad

Byle do po północy... no, do po 2 w nocy...


Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Śro 23:14, 31 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:23, 31 Gru 2014    Temat postu:

No bo Fibunia jest odważna, ale w innych okolicznościach.... Na szczęście to juź tylko kilka godzin - wytrzymacie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:22, 01 Sty 2015    Temat postu:

Biedna Fibi.... Ale dzisiaj już pewnie u Was cicho i spokojnie?
Imka tak jak Bella, w nosie miała wystrzały, na spacerze nie reagowała, w domu spała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:58, 05 Lut 2015    Temat postu:

W listopadzie, przy okazji przeglądu psa, postanowiłam, że sprawdzimy taczycę. Belka nie ma objawów niedoczynności, a wcześniejsze wyniki T4 konsekwentnie pokazywały 18, ale jak każdy golden jest "w grupie ryzyka" Wink . No i proszę, cóż za intuicja - wynik 11. Ale, że objawów jednak brak, dr Irenka zdecydowała uzupełnić badania o pełen profil: fT4 i TSH, plus ponownie T4. Badania wykonane wczoraj pokazały.... T4 na poziomie 18, pozostałe parametry również w normie. Bardzo mnie to ucieszyło, ale i zaniepokoiło jednocześnie: co by było, gdyby lekarz (oczywiście inny lekarz, nie dr Irenka ) poprzestał na listopadowych badaniach???? No i jak to możliwe, że dobre laboratorium aż tak się myli??? Dziś konsultowałam wyniki. Okazuje się, że hormon tarczycy potrafi tak zaszaleć i wystrzelić nietypowym wynikiem, przejściowo. Że pacjent może się wręcz wahać między niedoczynnością i nadczynnością Shocked Wniosek? Jeśli nie ma typowych objawów, badania lepiej powtórzyć za jakiś czas i oczywiście rozszerzyć. Nie podejmować leczenia na podstawie jednokrotnych badań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:48, 06 Mar 2015    Temat postu:

Ewa i Azja napisał:
Świetna porada z tym gadulstwem. Muszę baczniej przyglądać się sobie na spacerach, bo jeśli pies ma wykonać nasze polecenie to potrzebuje tylko jednego słowa. Jak mówimy mu więcej, to w potoku słów może się pogubić.


A ja wygłaszam dłuższe kwestie i Belka doskonale rozumie, aczkolwiek.... ma w tym interes Wink
Otóż Belka jest maniakalną wręcz badylogryzarką. Gdy spacerujemy po parku zawsze sobie wynajduje badyl, ja idę, ona gryzie, ja ją mijam, ona gryzie, gdy straci mnie z oczu goni, z badylem, albo niebawem znajduje nowy. Najbardziej lubi badyle bukowe, których spory wybór ma w jednym konkretnym miejscu. Gdy się do niego zbliżamy zawsze mnie znacznie wyprzedza, by dobrać się do badyla nim ją dogonię. Ale gdy uznam, że spacer czas zakończyć, wystarczy, że mijając Belkę wypowiem magiczne zdanie - idziemy do domu, dam ci jeść... Belka natychmiast się zrywa i pędzi do furtki Żaden badyl nie ma wtedy nad nią mocy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 45 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin