|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:38, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu, nie wiem co teraz dostaje Sabcia, ale ja miałam podobnie, kiedy jej dawałam NDFC. Może to kwestia tego, że nie przestawiałam jej dość powoli, ale jednak.
U Fibi też próbowałam zejść z Royala i dałam jej w sumie dwa i pół worka Orijena. Jednak pomimo powolnego przechodzenia i nawet po dwóch miesiącach paskudne kupy co chwilę się pojawiały (nie biegunki, ale brzydkie luźne qpy). W związku z tym poddałam się i wróciłam teraz do Royala i qpy są znów bez zarzutu. Nie wiem może RC uzależnia i potem nie da się już przejść na nic innego To ostatnie to żart raczej, ale w każdym razie nam się też na razie sprawdza tylko RC.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:28, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Frankowi delikatesowi NDFC także nie służyło Dopiero na RC Anallergenic i Hypoallergenic udało nam się unormować qpy A właśnie tydzień temu przeszliśmy na Forza10 Gastro Active i jest super Żadnych qpnych sensacji
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:37, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Z moich obserwacji: NDFC Margoli służy bardzo dobrze (kupska idealne, waga spadła do pożądanego poziomu i utrzymuje się na nim bez żadnych wyrzeczeń); Punidło miewa sporadycznie sensacje, ale sama sobie winna bo śmieciara jest i czasem zdarzają się nam wpadki na spacerze. Ale ja daję im oprócz suchej karmy jeszcze dużo innych różności (15kg NDFC wystarcza moim dwóm psom na 2 m-ce), także surowe mięso i kości.
Wydaje mi się, że zdrowe psy (bez nadwrażliwości pokarmowej) powinny dobrze tolerować NDFC. Nie w karmie szukałabym źródeł problemów trawiennych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:51, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Katarzyna_Margo napisał: |
Wydaje mi się, że zdrowe psy (bez nadwrażliwości pokarmowej) powinny dobrze tolerować NDFC. Nie w karmie szukałabym źródeł problemów trawiennych. |
Toteż ja wcale nie twierdzę, że to zła karma, wręcz przeciwnie i dlatego już drugą próbę podejmujemy. Najbardziej zależy mi właśnie na tym trzymaniu wagi bez wyrzeczeń, bo po sterylizacji się Belci od razu zaokrągliło tu i ówdzie. Ale wszelkie testy - wątrobowe, trzustkowe i jelitowe są ok. Tylko kwasochłonne ca 9 i to raczej alergia niż robale. Belka z dzikuska zmieniła się w smakoszkę i chetnie jadałaby różności, tyle, że kiepsko na tym wychodzi. Tymczasem muszę natychmiast zdecydować czy wracam do hypoalergenic czy kupuję NDFC, bo oba worki świecą już pustkami i tak się waham właśnie....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:34, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu, ja Ci powiem, że nawet najbardziej wychowany pies przy pogawędkach ludzko- ludzkich robi na spacerze co dusza zapragnie
Jak się psu nudzi, to szuka zajęć na własną łapę.
Swego czasu moja Mama bardzo zaczęła narzekać, że Baja na spacerze chadza własnymi ścieżkami, nie reaguje na zmianę kierunku marszu, kopie dziury i gneralnie pełna samowolka. Zrobiłam wywiad środowiskowy w domu i nic a nic się nie zmieniło, co mogło by psa aż tak zepsuć. Aż do pewnego wspólnego spaceru, na którym moja mama zaczęła ucinać sobie pogawędki z psiapsółką Psica znając już ten trik momentalnie zabrała się za swoje sprawy.
I tak oto rozwiązał się problem Bajowego nieposłuszeństwa. Wraz z zakończonymi rozmowami przez telefon pies zaczął być grzeczny jak dawniej.
Psiaki to cwaniaki, one sobie zawsze znajdą zajęcie gdy człowieki nie patrzą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:32, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No to i ja dorzucę swoje pięć groszy.....
Imciowy brzuszek i qpy sprzed ery NDFC to koszmar..... Jak ja się cieszę, że Karolina Lankowa wspomniała mi o tej karmie.... Ima w końcu normalnie funkcjonuje. Waga spadła, qpy twarde, pies radosny.
Gosiu, a który NDFC masz? Z kurczakiem czy jagnięciną?
p.s. niestety nasze qpożerstwo jak było tak jest..... jak tylko otworzę buzię do Jacka albo przyłożę komórkę do ucha, Imka jak na zawołanie szuka i raczy się samowolnie "truflami"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:11, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu, my próbujemy wdrożyć seniora z indykiem. Wybrałam indyka, bo po przejsciu z gotowanego kurczaka na indyka (maleńka porcja dziennie do leków i w razie biegunki do ryżu) uszy Belki wyzbyły się drożdżakow. Więc uznałam, że indyk jej służy. Aczkolwiek widzę, że właśnie uszy znowu zaczęły się brudzić, czyli coś jest na rzeczy....Szkoda, że najmniejsze opakowanie to 2 kg. Możnaby właściwie i tę jagnięcinę sprawdzić i łososia.
A co do uwagi na spacerkach - my kolejny dzień unikamy ludzi i Belka niczego nie wcina. Ale gotowa jestem uwierzyć, że jej tak czwartkowy bufet parkowy zaszkodził, że instynktownie unika powtórki. Bo aż trudno mi uwierzyć, że tak sie pilnuje by nie podpaść
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:46, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Całkiem przypadkowo dokonałam dziś smutnej obserwacji: Belka boi się.... centymetra krawieckiego. Gdy go dziś wyjęłam była daleko ode mnie, a jednak skuliła się cała i uciekła. Kilka razy, bo używałam go jakiś czas. W praktyce oznacza to zapewne, że boi się czegoś długiego, jak pas czy lina, co trzyma się w rękach. Dotychczas wiedziałam, że boi się smyczy, także trzymanej w rękach podczas spaceru. Myślałam, że chodzi faktycznie o smycz, która źle kojarzy się z wychodzeniem z domu, bo samego wychodzenia Belka boi się nadal. Wiem też, że boi się szelek, gdy idę z nimi by ją ubrać na spacer - zawsze wtedy ucieka w bezpieczne miejsce, czyli na łóżko. Ale też sądziłam, ze to kwestai wychodzenia z domu. Ale centymetr może się kojarzyć tylko z jednym - z biciem mianowicie . Nawet nie chcę o tym myśleć. Gdy sobie przypomnę jej chudzitkie ciałko, gdy ją poznałam. - wystające kości miednicy i żebra. Jak można i dlaczego podnieść rękę, w dodaktu uzbrojoną rękę, na taką istotkę. Teraz zastanawiam się, że może i szelki i smycz to w jej odbiorze coś co wygląda podobnie, jak przedmiot, którym ją bito? Może nie o same szelki chodzi? Gdy do nas przyszła bała się wszystkiego, co trzymałam w rękach. Np maleńkiego przezroczystego spodeczka, na ktorym przyniosłam jej mięsko. Teraz można juź przestąpić nad leżącą na ziemi Belką, niosąć w rękach spory gar . A tu nagle centymetr krawiecki okazał się tak groźny. Belka jest tak kruchutka, łagodna i niewinna, istna sierotka Marysia. Nawet w moim nastoletnim synu wzbudza potrzebę zaopiekowania się, przytulenia, pocałowania. Nie mogę się pogodzić z myślą, że była bita, mocno bita, skoro po 1,5 roku od odejścia z tamtego domu nadal się boi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:10, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu...................
To straszne co piszesz........ niestety, ja mam to samo z Imką...... Każde dotknięcie w kuperek to stres niesamowity, każdy nieprzemyślany przez nas ruch smyczką........ Coś musiało być
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:16, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Belcia ma tydzień pełen wrażeń. Wczoraj planowa wizyta u dr Marcinskiego na usg - okazuje się, że Belciowej kobiecości nawet sterylizacja nie była w stanie zaszkodzić. 3 miesiące po zabiegu kikuty macicy i jajników rozpulchnione, co sugeruje utrzymującą się aktywność hormonalną . A dziś wracam z pracy i widzę taki oto obrazek:
Mąż, który był z Belcią na spacerze twierdzi, że on nic nie wie... ponieważ rany są tak blisko oczu natychmiast pojechałyśmy do dr Garncarza.
I dobrze. Szczęśliwie wydaje się, że gałki oczu nie ucierpiały, ale mogło dojść do mikrourazów, które dopiero się ujawnią. Poza tym te ranki też wymagały ingerencji. Belcia dostała podskórnie antybiotyk, antybiotyk do oczek i specjalny płyn do przemywania skóry, bezpieczny dla oczu. Podobno to nie jest pogryzienie czy podrapanie, ale uderzenie. Najwyraźniej znalazło się jednak drzewo na tyle odważne, że nie zeszło Belutowi z drogi, gdy włączyła napęd atomowy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:19, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Teraz chyba powinnam jej wylicytować Obrożę Piratów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:10, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Franek też był przez jakiś czas piratem, bo mu żelazna "noga" od budki dla ptaków nie zeszła z drogi na czas Goldenie gapy po prostu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:20, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Belcia po kolejnym "przeglądzie" u dr Irenki. Szczęśliwie witaminy VMP Phizera, zupełnie nie rozumiem na jakiej zasadzie, powodują wzrost liczby płytek krwi, które po sterylizacji znowu niebezpiecznie spadły, a teraz, po 2 opakowaniach witaminek, poszybowały w górę i osiągnęły poziom akceptowalny. Ale nie satysfakcjonujący, więc kolejne 2 pudełeczka już w drodze . Oczyska niestety zapalone - grudek pod trzecią powieką w zasadzie nie ma, ale ślady po nich wykazują cechy zapalne. Kolejny antybiotyk i coś, czego Belka baaardzo nie lubi, czyli braunol (chyba ) - szczypie niestety. Najbardziej martwi nas natomiast przedłużające się obkurczanie kikutów macicy i jajników. Damy im jeszcze chwilę do namysłu i za 2 tygodnie zrobimy cytologię. Ja bym już dziś robiła, bo jak zwykle w przypaku psów dmucham na zimne, ale dr Irenka każe brać na wstrzymanie... A potem usg. Belcia wydaje mi się chwilami osłabiona - potrafi przerwać zabawę w pościeli i już do niej nie wrócić. Dlatego właśnie tak niecierpliwię się z tym diagnozowaniem. Ale w parku z Guciem gania i grzyzie go z zazdrości , gdy tylko Gutek próbuje na mnie skakać ( czyli na ogół). Są też mikropostępy w wychodzeniu z domu - Belka, już w szelkach, gdy czeka aż ja się ubiorę idzie do przedpokoju. Ale gdy otwieram drzwi i zachęcam ją do wyjścia, cofa się do sypialni. Jednak ponaglona ( lekko nakierowana do wyjścia) już sama wybiega, a na klatce nie jest już tak rozpaczliwie przerażona, choć nadal niecierpliwi się by wyjść z budynku. W parku odważyłam się w końcu puszczać ją zupełnie bez linki (dotychczas biegała z króciutką, bo gdy nie czuła na sobie niczego, jakby dziczała i nie dawała do siebie podejść, co w połączeniu ze strachem przed wejściem do budynku oznaczało ryzyko przedłużającego się powrotu). Zdecydowanie lepiej akceptuje też wizyty gości, choć raczej tych, których zna - przy odwiedzających nas regularnie korepetytorach syna kładzie się już na podłodze. Muszę też pochwalić brzusio - od sterylizacji nie było właściwie biegunki, choć nadmiar "dodatków" czyli odrobina wędliny np. powoduje stan ostrzegawczy. No i jest przekochana i bardzo mądra. Nauczyła się od naszego najlepszego kumpla Chocka szukania piłki (Chock jest psem myśliwskim i piłki szuka "z zamnkniętymi oczami" ). Ostatnio wywlekła gdzieś pilkę i obie przepadły w śniegu. Gdy ją zawołałam przybiegła, ale sama. Zaczęło się szukanie piłki, ale w końcu zrozumiałam, że przed roztopami to się nam raczej nie uda. Gdy wracałyśmy do domu Belka odbiegła nagle, poniuchała i wykopała piłeczkę ze śniegu. A było to spory kawał od miejsca, gdzie jej przedtem szukałyśmy. Za każdym razem, gdy odniesie najmniejszy sukces, nagradzam ją samkiem, głaskami i pochwałami słownymi - najwyraźniej taki układ jej odpowiada
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:24, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu, tak z ciekawości, a jak Gucio bawi się z Bellą? Też ją tak tłamsi, jak Fibi i większość innych psów, czy ma jakiś większy respekt?
I czy Belce taka zabawa nie przeszkadza?
Ostatnio zmieniony przez Aśka i Fibi dnia Czw 21:25, 04 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:27, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Pozdrawiamy Belunie cieplutko i życzymy powrotu do zdrowia. Przeurocza sunia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|