|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria Wierzbicka
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:37, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Olu! Pozdrowienia przede wszystkim dla Ciebie, Belli i Saszki! Czytam o Belli i trzymam kciuki za małą. Z moją Melką gdy wzięłam ją z pseudohodlowli było jeszcze gorzej (założyłam nawet dramatyczny temat depresja u półrocznej suczki na forum goldenretriever), ale minął rok i jest o niebo lepiej. Oglądając zdjęcia Belli poznałam znany mi wystraszony wzrok, gluty z nosa i ten sam rodzaj napięcia, który miała też Melka. Ale moim zdaniem radzicie sobie z nią fenomenalnie. Pozwolę sobie dorzuć kilka informacji na bazie doświadczeń z Melką. Przede wszystkim to super, że Bella jest w domu z Saszą. Dla Melki największym przełomem było gdy zaadoptowałam Pippi (miksa goldena) i poczuła, że jest w stadzie. Wydaje mi się, że mała robi super postępy i wbrew pozorom dzieje się to bardzo szybko, jak na jej stan. Meli zajęło 3 miesiące zanim sama przeszła klatkę schodową i jakieś pół roku zanim zaczęła normalnie reagować na ludzi przychodzących do domu. Z moich doświadczeń i pracy z genialną behawiorystką wynika, że taki pies musi być najbardziej rozpieszczanym psem na świecie Nagrody generalnie zawsze, wszędzie i za wszystko (Melka ze strachu nie była w stanie zjeść smaka na spacerach, ale w domu działało usypywanie takich ścieżek ze smaków i jedzenia), choćby najmniejszą rzecz, która będzie wskazywała na chęć przełamania strachu. Z zabawami było tak, że przez 4 miesiące Mela się wcale nie bawiła. Potem nieśmiało zaczęła gryźć pluszaki, a potem przełamała się na przeciąganie sznura. Przeciąganie sznura polegało głównie na tym, żeby dawać Meli wygrać, bo ona jak tylko czuła opór to puszczała sznurek. Trzeba nim było więc tak manipulować, żeby ona miała poczucie, że cały czas jest silniejsza. Jak jest atak paniki nie należy głaskać i tulić, bo wtedy pies dostaje sygnał, że to dobrze, że się boi i, że reakcja strachowa była słuszna. Najlepiej nie reagować wcale. Poza tym na Melkę doskonale działała muzyka poważna! Jest taka strona [link widoczny dla zalogowanych] - zwariowani Amerykanie zrobili kompilacje muzyki poważnej dla zwierzaków - puszczałam Meli te utwory po spacerach i ona wtedy się rzeczywiście uspokajała Mam nadzieję, że się dziewczyna wkrótce przekona, że świat jest całkiem fajny. Pewnie strachliwość zostanie jej już na zawsze - tak jak mojej Melce (dziś na przykład okazało się, że zaparkowany pod domem skuter pod plandeką jest absolutnie przerażającym potworem) - jedyna moja sugestia jest taka, że Bella, jeżeli nie zostanie u Oli, raczej nie powinna trafić do domu gdzie nie będzie miała psiego towarzysza. Pozdrowienia dla wszystkich i powodzenia! Super, że tak świetnie Wam idzie! Trzymamy kciuki i krzyżujemy łapki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maria Wierzbicka
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:57, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A! I przypomniało mi się jeszcze, że żarcie w kongu! To był strzał w dziesiątkę w przypadku Melki - robiłam jej taką składankę - karma sucha najpierw, potem na to trochę mokrej i zalepiałam dziurę serem topionym. Mniam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:25, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Marysiu
Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami, a wiem, że długo trwało i wiele pracy i wysiłku kosztowało Cię wyprowadzenie Meli na prostą. Ale się udało i właśnie takie przypadki jak Wasz dają nam nadzieję na skuteczną pomoc Belli.
Pisz, podpowiadaj, dziel się swoją wiedzą i doświadczeniem, zawsze co kilka głów, to nie jedna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:46, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Marysiu za zainteresowanie się losem Bellusi
Każda wskazówka i podpowiedź jest na wagę złota...
Na pewno upłyną lata świetle zanim Sunieczka całkowicie oswoi świat, ale tak jak Ty, jestem dobrej myśli. Bellunia ma ogromne chęci, więc wierzę, że kiedyś będzie radosną i otwartą psinką
Pozdrowienia dla Ciebie i głaski dla Twoich Futerek
Kilka foteczek Gwiazdeczki ze spaceru po lesie:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:58, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Widać, że Bella w spokojnym otoczeniu i przy Oli czuje się stosunkowo dobrze. Jednak w weekend na spacerku, gdzie było więcej osób i psów, sunia była bardzo przestraszona. Trzymała się na dystans, na długość linki, sama za nic w świecie nie podeszłaby do obcego człowieka, a kiedy my próbowaliśmy delikatnych prób kontaktu, zamierała ze strachu :-(
Szukała wsparcia u Oli, co dobrze rokuje na przyszłość, bo widać, że niunia potrafi zaufać człowiekowi, z którym spędza najwięcej czasu.
Bella na spacerku weekendowym w dużej grupie ludzi i psów
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 12:00, 01 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:56, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Jupiiii kolejny kroczek
Dzisiaj po spacerze w lasie Bellusia SAMA wskoczyła do bagażnika
Myślę, że to nie oznacza pełnej akceptacji tego środka transportu, ale chociaż Mała zaczyna rozumieć, że jazda autem wiąże się z czymś przyjemnym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:30, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Historyjka obrazkowa z lasu wzięta...
Faaaajnie było
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:39, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ola&Sasza napisał: | |
uśmiech Bellusi - bezcenny !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:39, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
"Pozdrowienia z Australii
Bella i Sasza"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria Wierzbicka
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:05, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Piękne zdjęcia! Strasznie to lubię w naszych psiurach, że widać po ich mordkach kiedy naprawdę się cieszą! Bella ewidentnie zachwycona kopaniem dołu I gratulujemy postępów samochodowych! Trzymamy za Was bardzo kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:59, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Witam, po przerwie
U Bellusi wszystko w porządku, większych zmian nie doświadczyliśmy. Po pierwszych wielkich krokach, pojawiają się tylko malutkie sukcesiki, czyli generalnie większych postępów nie odnotowujemy.
W domu pełen luz, Mała porusza się po całym mieszkaniu, ale najchętniej przebywa razem ze mną - mój malutki cień Bardzo polubiła moje towarzystwo, najfajniej okazuję to, jak wracam z pracy do domu. Jest wtedy istne szaleństwo; biega, skacze, piszczy, wdrapuje się po mnie, liże... wdzięczna moja mordeczka
Na dworze najlepiej czuję się w lesie, bo jest tam cicho, głucho i pusto, czyli totalny luz dla tej zalęknionej istotki. Dopiero tam się rozluźnia i zaczyna brać ze spaceru to, co najlepsze. Widok jest przepiękny. Malutka skacze jak zajączek, robi oberki, kładzie się, turla, kopie i cieszy się całą sobą
Na lokalnych spacerach nie ma tej radości, Bellusia stale obserwuję otoczenie, każdy dźwięk i ruch kontroluję. Nie czmycha już, ale zamiera i stale zerka na mnie. Początkowo myślałam, że Sasza będzie jej podporą, ale jednak Bellusia wybrała człowieka (swojego) za przewodnika i pójdzie za nim w ogień. Natomiast obcy ludzie są neeeee Straszni są i należy trzymać się od nich z daaaaaleka. Kilku sąsiadów pomaga mi w oswojeniu dziewczynki, ale ciężko nam to idzie
Dobrze, że mieszkam na obrzeżach miasta i panują tutaj warunki niczym jak na wsi.
Niunia ma ogromny apetyt i dlatego je za troje, ale niestety tyle ile wejdzie, tyle samo wychodzi i chyba przez to waga stoi! I jak było widać żebra, tak i widać je nadal Może za jakiś czas coś drgnie i boczki zaczną się zaokrąglać...
Troszkę nie podobają mi się Bellusiowe tylne łapki, chodząc rozstawia je na zewnątrz (skrajnych pazurków nie ściera), a jak biega, to zarzuca zadkiem na prawą stronę. Będziemy umawiać się do ortopedy.
Mieliśmy w planach sterylizację, ale decyzja została odłożona na poźniej, bo wszystkie znaki na niebie wskazują na zbliżającą się wielkimi krokami cieczkę.
Pierwszy "wolny" spacerek:
http://www.youtube.com/watch?v=oLdhdCbzKm8
Ostatnio zmieniony przez Ola&Sasza dnia Sob 0:23, 10 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:51, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Abi była z Belusią na spacerze
[link widoczny dla zalogowanych]
I bardzo jej się podobało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:58, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Abisie do miasta ciągnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:03, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Belluniek dzisiaj odwiedził pana doktora, który zbadał jej łapki i bioderka. Wbrew moim obawom nic złego się nie dzieję, troszkę mięśnie w lewej łapce są słabsze i dlatego podczas galopu sunia mocniej odpycha się jedną stroną, co daje efekt krzywego stąpania. A odchylanie palcy na zewnątrz jest powikłaniem po przebytym uszkodzeniu, bądź złamaniu. Poza strandardowymi wskazaniami, tj.; brak szaleńczy gonitw i utrzywamanie odpowiedniej wagi, nie dostaliśmy żadnych zaleceń
Mamy nowe sukcesiki:
1.Bellusia odkryła, że łóżko to fajne legowisko i baaardzo chętnie korzysta z tych wygód
2.Samochód oswoiliśmy na tyle, że Mała sama wskakuje do bagażnika
3.Piłeczka okazała się fajną zabawką; na dworze biega za nią i przynosi, a w domu ją glamie
Ze złych wieści. Niestety i nas dopadła biegunka, od kilku godzin Belluńkie strasznie goni. Niedawno wypiła Smectę, więc może żołądek się wyciszy i noc będzie sprzespana, oby...
I jescze jedna zdrowotna nowinka. Pojawiła się cieczka, ale że pierwsza, to na razie jest jasną wydzieliną. Za kilka dni powinna pojawić się prawidziwna...
Jutro wrzucę filmik, pt."Prawie jak Agility"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:33, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Problemy żołądkowe opanowane. Noc minęła spokojnie, a na porannym spacerze kupa była ładna i zdrowa. Smecta cuda zdziałała
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|