Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BARY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 50, 51, 52  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:13, 14 Lip 2009    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
marta.bajowa napisał:
[a. bycie w sprzątaniu pierwszym od psa


KasiaBarowa napisał:
Sposób pierwszy, czyli bycie szybszym jest dość skuteczny


pod warunkiem, że ktoś gustuje w takich przysmakach Laughing

Zaraz się okaże, że przez pół roku podjadałam psu karmę ;P ba! smakołyki również Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:42, 16 Lip 2009    Temat postu:

ciii... ja nikomu nie powiem Laughing
duuuuuszno !!!!! ledwo żyjemy.... Kraków został zalany falą upałów - nie ma czym oddychać, jest obrzydliwie gorąco deszcz nie chce spaść .... Biedny Barulec - jakby mi ktoś kazał w taki upał chodzić w futrze, to bym mordowała samym spojrzeniem...nawet wieczorem koło 22 nie bardzo jest jak biegać, bo nadal jest 25 stopni Crying or Very sad siedzimy w domu i wychodzimy na szybkie siku, a w domu nawet intelektualnie po 5 minutach jesteśmy zmęczeni Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 16 Lip 2009    Temat postu:

Dziś wieczorem pierwszy raz odkąd jesteśmy razem, bawiliśmy się tak naprawdę, naprawdę! z inicjatywy Barulca Laughing Laughing Laughing Sam przyniósł zabawkę, która leżała od kilku dni na podłodze i nie interesowała Baryego ani ciut ciut Wink a dziś - super zabawa w "zostaw", "przynieś" i przeciąganie po całym pokoju Smile Niestety przyszedł czas, że Bary się tak rozbawił, że trzeba było ukrócić zabawę, bo miałabym "kłapniętą" łapkę .... ponieważ to był mój "pierwszy raz" z całym zaangażowaniem Psiaka, to nie wychwyciłam momentu krytycznego i musiałam się po prostu wycofać i wyjść z pokoju. Co zresztą nie pozostało nie zauważone, ponieważ Bary za moment przyszedł sam, bez zabawki z pytajnikami w oczach "no, co już się nie bawimy ?" ale może załapie w którymś momencie - akcja - reakcja ... Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:57, 16 Lip 2009    Temat postu:

To prawda, Bary skacząc po zabawkę nie zawsze patrzy czy łapie z zabawką również rękę Wink Ja kilka razy zagapiłam się i nie odsunęłam ręki, ale w każdym z tych momentów Rudzion przystopował z uściskiem i się wycofał. By wyciszyć Barula przed skakaniem na osobę mającą zabawkę wystarczy powiedzieć "czeeeeeekaaaaaaj" (rozwleklejszym głosem plus pokazana otwarta dłoń w Jego stronę- pionowo, jak byście chcieli Go nią zatrzymać), a potem "super, hop" Smile i już Barul wisi na zabawce. Magiczne "czekaj" działa też na patyka trzymanego w ręku, lub na cokolwiek innego trzymanego w rękach nad nim po co przymierza się do skoku.

By uniknąć zbytniego nakręcenia się Baryego w trakcie zabawy ćwiczyliśmy do już umiemy. To Go fajnie odrywało od zbytniego nakręcenia się, a po wykonaniu zwykłego siadu przeciąganie było świetną motywacją.


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Czw 22:11, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:17, 16 Lip 2009    Temat postu:

A widzisz ! to ja intuicyjnie też przeplatałam siady, warowania i łapy Wink, tylko w którymś momencie puściłam przeciąganą zabawkę i Bary zwyczajnie zaczął warczeć.... Confused
Ale za to na spacerze mijamy duże psy (poza kilkoma wybranymi... Wink )bez większych problemów Very Happy raczej nie stosujemy "barowania" tylko mówimy do Niego cały czas, a jak już się wita z machającym ogonem, to chwalimy ile się da Very Happy - to taki mały postęp Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:06, 17 Lip 2009    Temat postu:

Warczeć na Ciebie czy warczeć w zabawie? Bo Bary powarkuje w zabawie i nawet przynosząc zabawkę i stojąc nad człowiekiem by chwycił zabawkę warczy sobie. Jeśli jednak warki nie były zabawowe (u mnie prócz pierwszego dnia gdy zakosił misia, a ja nieświadomie podeszłam, nie warczał przy zabawkach; nie dawałam Mu też do tego możliwości- wyprzedzałam wark, albo szukałam innej drogi), to faktycznie musicie popracować nad wymianą. Myślę, że czas, a z nim zaufanie, które ciągle budujecie zredukuje tego typu zachowania.

Brawo za psy padam Jeśli tylko skutek jest pożądany to każda (pozytywna Very Happy ) metoda jest dobra. Strasznie się cieszę, że Wam się udało :hurra:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnes&nelly&schad




Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:20, 17 Lip 2009    Temat postu:

marta.bajowa napisał:
Warczeć na Ciebie czy warczeć w zabawie? Bo Bary powarkuje w zabawie i nawet przynosząc zabawkę i stojąc nad człowiekiem by chwycił zabawkę warczy sobie.

Warczenie czy raczej takie pomrukiwanie hmmm, hmmmmm, z intonacją dźwięku? Pytam bo moja tak robi, jak nas zaczepia do zabawy. Bo warczenie robi inaczej jak się czyms niepokoi i wycofuje za nasze nogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:38, 17 Lip 2009    Temat postu:

agnes&nelly&schad napisał:
marta.bajowa napisał:
Warczeć na Ciebie czy warczeć w zabawie? Bo Bary powarkuje w zabawie i nawet przynosząc zabawkę i stojąc nad człowiekiem by chwycił zabawkę warczy sobie.

Warczenie czy raczej takie pomrukiwanie hmmm, hmmmmm, z intonacją dźwięku? Pytam bo moja tak robi, jak nas zaczepia do zabawy. Bo warczenie robi inaczej jak się czyms niepokoi i wycofuje za nasze nogi.

Bary raczej nie zmieniał tonu, a Jego wark trzeba było wyczuć. Na początku sama się zdziwiłam, że przynosi zabawkę i w momencie gdy za nią chwytam warczy. Bo ani nie merdał ogonem, tylko warczał. Wyczuliśmy jednak się i rozpoznaliśmy o co chodzi.
Niestety gdy Kasia i Marek przyjechali po Barula nie chciał się bawić (zbyt podniecony i rozkojarzony dwoma dodatkowymi parami rąk do miziania Wink ) i niestety nie mogłam Im pokazać jak to funkcjonuje. Z tego powodu, że Bary raczej się wcześniej nie bawił (brak zabawek do przeciągania gdy do mnie przyjechał), dopiero u mnie się tego nauczył. Myślę, że stąd też wybiórcza chęć do zabawy (jednak z tendencją wzrostową).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:05, 17 Lip 2009    Temat postu:

To prawda, że trzeba nauczyć się rozróżniać warczenia Barulca od warczenia Barulca Wink
Wczoraj niestety było to warczenie na mnie, z kłami i zmarszczonym nosem - ewidentnie "zostaw, to moje", więc moja reakcja była jednoznaczna - koniec zabawy, jak się pies zagalopował..... no ale cóż - uczymy się siebie na wzajem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:26, 19 Lip 2009    Temat postu:

Z innego wątku by nie robić bałaganu:
KasiaBarowa napisał:
Ale piękna Rudaska Very Happy co do "haltera", to my też się zastanawiamy ...

Czy macie problem z ciągnięciem? Bo u mnie metodą zawracania (drzewko trochę mniej nam przypadło do gustu) chodził na smyczy dosłownie idealnie Idea Szczerze mówiąc to nie spotkałam jeszcze psiaka, który by do tego stopnia załapał o co chodzi i totalnie przestał ciągnąć... Nawet do super lubianej osoby mogliśmy podejść na CAŁKIEM luźnej smyczy i koncentracją na mnie Very Happy


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Nie 12:27, 19 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:38, 19 Lip 2009    Temat postu:

Niestety musielibyśmy drobić w miejscu, gdybyśmy chcieli zastosować metodę zawracania ... Confused Drzewko lepiej nam idzie, ale są chwile, kiedy nie da się go zastosować ze względu na brak czasu. Będziemy dalej pracować w/w metodami, ale "halter" jest nam potrzebny na "szybkie siku" i dni, kiedy Bary jest skupiony wyłącznie na zapachach, co nie zdarza się codziennie, ale jednak Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:08, 19 Lip 2009    Temat postu:

No to muszę powiedzieć, że Rudas Was sobie wypracował ;p ja prócz drzewka/zawracania pracowałam sporo klikerem- klik gdy smycz luźna. Doszliśmy prawie do perfekcji Wink a w dniach buntu, to jedna z kilku rzeczy, która nam wychodziły. Bary fajnie reagował, bo później już na każde naprężenie smyczy sam zwalniał i luzował smycz.
Pamiętajcie, że halter jest urządzeniem do nauki i całe życie w nim tuptać nie może. Kolejnym argumentem na "nie" dla halti było to, że Bary potrafił uwolnić się z każdej obroży Confused Nie sprawdzałam tego na własnej skórze do końca, ale z ubezpieczeniem na szelkach (drugi karabińczyk podpięty do dinksa od szelek) starał się to robić i uważam, że zakończyło by się sukcesem. Nie wiem czy halti spełni rolę przyczepiony do szelek. Może w takim razie pomogą Wam szelki treningowe? [link widoczny dla zalogowanych] Bo ja powiem szczerze, że nie zaryzykowała bym spaceru z Barym w obroży- jest zbyt zwinny i wyuczony wysmykiwać się z niej (ostrzeżenie dostałam od Rodziny Pati, a Oni od Pierwszego Właściciela, więc to stary utrwalony nawyk)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:51, 19 Lip 2009    Temat postu:

Spokojnie Marta Very Happy nie denerwuj się - ja nie odważyłabym się iść z Barulcem na samym "halterze" bez względu na to czy umiałby się wydostać z niego czy nie... kiedy spotykamy się z psem, który wybitnie Baryemu nie przypadł do gustu (a to naturalne - nam też niektórzy ludzie z daleka "nie pasują" Wink ), naprawdę musimy włożyć dużo wysiłku w utrzymanie Go - szelki, to jedyny w miarę bezbolesny sposób Wink halter miałby być drugą smyczą. Ale ponieważ jesteśmy ostrożni i nie podejmujemy decyzji związanych z wychowaniem "na szybko", poczytaliśmy artykuły i fora i dotarliśmy do opinii Jacka Gałuszki dot. haltera - zdecydowanie zastąpimy go smyczą behawioralną i zobaczymy jak to działa Wink krzywdy Barulcowi ani sobie nie zrobimy, a spróbować warto Smile
Jeśli chodzi o takie krótki spacery na "szybkie siku" drzewko plus kliker wystarczy (oczywiście przy gorszym dniu niewiele możemy osiągnąć) - Błonia nas męczą.... myszy, jaszczurki i inne psy są tak interesujące, że mamy czasem wrażenie, że Bary o nas w ogóle zapomina.... czegoś musimy spróbować Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:21, 20 Lip 2009    Temat postu:

Mam nadzieję, że wiesz, jak się używa smyczy behawioralnej?
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:23, 20 Lip 2009    Temat postu:

KasiaBarowa napisał:
Błonia nas męczą.... myszy, jaszczurki i inne psy są tak interesujące, że mamy czasem wrażenie, że Bary o nas w ogóle zapomina.... czegoś musimy spróbować Wink

Kasiu, spróbujcie wobec tego popracować w mniej rozpraszającym otoczeniu tj. w spokojnym miejscu, gdzie nie ma tylu atrakcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 50, 51, 52  Następny
Strona 36 z 52

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin