|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:08, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Oj, pięknie , do pływania zdaje się już niewielki kroczek został.
A co on się gapi w Twoją saszetkę, jak sroka w gnat ?
Przypomina mi Pasia, który wszystko zrobi za smaczki, a jak za ładnie wykonane polecenie dostanie pochwałę (tylko), to jeszcze sprawdza na wszelki wypadek, czy jednak nie mam w ręku bardziej przekonującej nagrody.
A Fundacji pozostaje teraz znaleźć Baremu inteligentnego opiekuna. To już zupełnie inny pies.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:15, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zorka napisał: | Ale fajowe zdjęcia Jaki Bary jest cudny w wodzie wyglada tak jak moja Zorka Oj Martuś ciężko Ci będzie jak......sama wiesz  |
W takich chwilach łatwo nie jest nigdy, ale będę bardzo szczęśliwa, że Bary ma już swoje STAŁE miejsce na ziemi ;d
Alicja napisał: | Oj, pięknie Smile, do pływania zdaje się już niewielki kroczek został. |
Codziennie trenujemy nad rzeką jesteśmy codziennie po kilka godzin, a dziś Bary odpłynął nawet kawałeczek. Rywalizował z Karmelem (czekoladowy kolega) o zatoczkę i pływające w niej patole
Alicja napisał: | A co on się gapi w Twoją saszetkę, jak sroka w gnat ?  |
A takiego jakiegoś dziwnego skrętu szyi mi dostał Pewnie źle chłopak spał
Mamy kolejną "zdobycz" w obserwacji Baryego jeśli chodzi o psy. Bary zapędy odganiania psów ma tylko na "swoim" terenie- czyli w miejscach gdzie zwykle chodzimy na spacery.
Za to w terenie mniej znanym Bary koncentruje się na przewodniku, a psów nie zauważa totalnie. Pokazało to zabieranie Baryego do miasta i bardziej ruchliwego parku. Zachowywał się bardzo ładnie, spokojnie i grzecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:11, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dziś pogoda pod psem, a my po dwóch długaśnych spacerach wróciliśmy mokrzy jak po kąpieli Mina Barula zapraszanego na wieczorny spacer była nieziemska: "co? że ja? mam iść? na dwór? ooonie, na mnie nie licz szalona kobieto". Udało mi się Go jednak zmobilizować i wyszliśmy. Barul załatwił co trzeba i ani myślał iść dalej, nie mówiąc już o wyprawie na wały. Postanowiłam więc trochę przeklikać Rudasa w domu w ramach "spaceru umysłowego" co by mi nie tuptał wieczorem w poszukiwaniu rozrywki na własną rękę...to znaczy łapę.
Przerobiliśmy nasz caaaały dotychczasowy repertuar, a zajęło nam to ponad pół godziny. Uświadomiłam sobie, że zrobiło się u nas tak normalnie... Bary chętnie pracuje, skupia się, merdoli ogonem, szuka zabawek, przynosi. To był na prawdę Goldeni trening.
Powiem szczerze, że chwilami zapominam się już i tarmoszę Go jak Bajkę (swoją drogą On uwielbia być tulony, kocha bliskość człowieka), wyciągam spod pychola zabawkę, która wypadła ale rączki nadal mam obie
Dziś wieczorem poczułam, że Bary to GOLDEN :oczami: i to taki goldeni
Odwiedziła Nas też moja mama, którą Barul widział dotychczas trzy razy. Dziś radości nie było końca- od witaniowych pomruków po pokazywanie brzuszka i merdanie ogonkiem na śpiąco
Na porannym spacerze Bary po raz kolejny pokazał, że bez ingerencji człowieka nie ma problemów w kontaktach z innymi psami. Gdy chodzimy na spacery po 5 rano puszczam Go luzem (lub generalnie gdy jest pusto- dla ludzi wystarczy, że jest to deszczowa pogoda). Dziś też tak było. Nagle ni stąd ni zowąd zobaczyłam przy Barym ogromnego wilczuro-kundla, który wyszedł z szuwarów Wiedziałam, że moje podejście nie wiele zmieni a wręcz może zaszkodzić (Bary zacznie mnie bronić jako zasobu? poczuje się pewniej?), więc zaczęłam zdecydowanie odchodzić w przeciwnym kierunku, odwołując Baryego i cały czas obserwując sytuację. Psy stały nieruchomo, powoli się obwąchały, po czym Barulec...wycofał się i rzucił się w pogoni za mną Gdy dobiegł zrobił piękne "do mnie". Napotkany pies zniknął tak samo szybko jak się pojawił, a my pomaszerowaliśmy dalej.
Coraz mniej problemów sprawiają nam też napotkane psy na smyczy. Bary skupia już uwagę idąc i możemy psiaka minąć. Idąc na luźnej smyczy bez "równaj" na moje "nie rusz" Bary przestaje interesować się psem. Zmniejszyliśmy już nawet dystans do nadchodzących psów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:05, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Barulkowi wyskoczyły na brzusiu nieładne krosty, które dodatkowo sam podrażnił liżąc się i gryząc bo pewnie biedaka swędziało
Dziś potuptaliśmy do weta by spojrzał co to. Barul prawdopodobnie albo podrażnił się pokrzywami, ale zaatakowały Go gdzieś pylące trawy i zrobiła się wysypka.
Podczas wizyty Bary był baaardzo grzeczny, ładnie przywitał panią doktor rozmerdanym ogonem. Rozproszony miejscem i zapachami nie za bardzo chciał się położyć, dlatego wzięłam Go pod paszki do góry by pani doktor mogła zobaczyć brzuchola. Bary w ogóle nie zaprotestował (gdy przyszedł do mnie to na chęć podnoszenia reagował "szerokim uśmiechem", więc ćwiczenia podnoszenia i dotykania Go w różnych warunkach jak najbardziej zdały egzamin i dały świetny efekt). Grzecznie czekał, aż lekarz obejrzy brzuchola. Z podaniem zastrzyku przeciwalergicznego (Dexasone) też nie było żadnego problemu- Bary jakby go nie poczuł. Gdy ja stałam i rozmawiałam z lekarzem Bary...poszedł spać
Tym sposobem wizyta zaliczona na 6+ bez żadnych ceregieli i przepychanek. Rudzielec przegrzeczny. Brawo Barulcu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:57, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Trzynastego (nomen, omen) minie 5 miesięcy odkąd Bary zamieszkał z Martą.
Efekty są wspaniałe.
Mamy psa:
1. Mądrego
2. Zrównoważonego
3. Dobrze wychowanego
4. Spokojnego
5. Łagodnego
6. Bardzo porządnie podszkolonego
Chyba Bary zasłużył na stały dom? Ciężko razem z Martą pracował na ten sukces.
Porównując go z innymi psami do adopcji zdecydowanie dałabym mu najwięcej punktów za przygotowanie do życia w nowej rodzinie.
A tu chętnych jakoś nie widać... Nie wiedzą, co tracą.
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pon 18:03, 01 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:49, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Też tego nie rozumiem.
Pomijając względy emocjonalne (że śliczny i kochany) to z praktycznego punktu widzenia kandydat pierwszorzędny!
Jest chyba najdłużej obserwowanym psem do adopcji. Bardzo dużo o nim wiadomo, nie ma ryzyka "kupna kota w worku". Marta włożyła mnóstwo pracy w jego ułożenie a efekt jest doskonały. To pies przyjacielski i szukający bliskości człowieka, pod każdym względem gotów do wniesienia radości w czyjeś życie. Jest zdrowy.
Czyżby chodziło o to, że historia jego życia nie obfituje w dramatyczne wydarzenia? Przecież to też jest argument przemawiający na jego korzyść - nie taszczy ze sobą bagażu złych doświadczeń dzięki czemu jest ufny i zrównoważony.
Nie rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:57, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Kasiu, o dramatycznych momentach w Baryego życiu nie wiemy na pewno, ale Jego zachowanie na początku mówiło samo za siebie
Skąd strach przed człowiekiem? Skąd niechęć do kontaktu fizycznego? Że niektóre psy bronią zasobów i to cecha charakteru- ok ten typ tak ma. Ale żeby Golden nie szukał z człowiekiem kontaktu? By do tego doszło musiał się zniechęcić... przez co/kogo? To pozostanie tajemnicą. Skąd Barusiowy strach przed czymś machniętym w Jego stronę (patyk rękawiczka)? Teraz już tego nie ma, jednak Bary do dziś zamyka oczy i odsuwa głowę jak chcę energiczniej owinąć smycz wokół ręki na przykład.
Jednak nie chodziło mi o to by szukać w Nim tragedii, tylko by jak najszybciej i jak najlepiej wprowadzić Go w wesoły, beztroski świat Goldena i nieśmiało mówię, że to już... :zawstydzony:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:09, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Marta, co tam nieśmiało. Śmiało, masz się czym pochwalić i chwała Ci za to.
Odrobiłaś kawał dobrej roboty, pokazałaś że się da jak się chce i jest się konsekwentnym, upartym i cierpliwym
Pozdrawiam, Bogusia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 0:24, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
podpisuje sie pod tym co napisała Bogusia rękami i nogami
naprawde Marto- kawał solidnej , cięzkiej roboty ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:21, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, to nie ja, tylko jedzenie... ale ciii bo się dowiedzą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:29, 02 Cze 2009 Temat postu: adopcja Baryego |
|
|
Witam serdecznie:) jestem "zagubionym" forumowiczem forum Niko:)
Alicja zachęciła mnie do przeczytania wątku Baryego i....."zatonęłam" na 2 i pół godziny;)
Jak już pisałam mieszkamy z mężem w Krakowie, niedaleko krakowskich Błoń i Lasku Wolskiego - miejsca na spacery jest sporo:) Jedna rzecz mnie zastanawia - Marta (jestem pełna podziwu - jesteś niesamowitym psychologiem! )) - jak Bary reaguje na koty?
pozdrawiam - Kasia&Marek
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: | Dziewczyny, to nie ja, tylko jedzenie... ale ciii bo się dowiedzą  |
Nieważne co - ważne, że znalazłaś to COŚ, co na Barulca działa i motywuje go do pracy i sprytnie to wykorzystałaś, wyprowadzając go na fajnego psa:wink:
Bo wbrew pozorom, jak się coraz częściej przekonuję - nie każdy golden jest żarłokiem, nie każdy lubi zabawki i zabawy z człowiekiem, BA! nie każdy potrzebuje człowieka do swego psiego szczęścia.
Gratki raz jeszcze, no i chyba pora, żeby Barry trafił do nowego, odpowiedzialnego i kochającego domu....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:02, 02 Cze 2009 Temat postu: Re: adopcja Baryego |
|
|
ironijka napisał: | jak Bary reaguje na koty? |
Witajcie tutaj
Bary z kotami na co dzień nie ma styczności. Jednak na jednej ze wspólnych wizyt przedadopcyjnych Barul poznał kota, który... się Go wystraszył. Bary podszedł do Niego z zaciekawieniem i prawie oberwał po nochalu. Potem oglądał kocura tylko z parapetu, a na koniec o nim zapomniał. Na spacerach koty są czymś za czym warto się obejrzeć, ale jakoś przesadnie na nie nie reaguje.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:11, 02 Cze 2009 Temat postu: Bary i koty:) |
|
|
Czyli kot to nie wróg, tylko "dziwne" stworzenie, które warto byłoby poznać?
Bylibyśmy zaszczyceni możliwością poznania Baryego osobiście....generalnie pracujemy, ale od końca czerwca przez miesiąc mamy urlop - chyba dobrze byłoby, żeby nowa znajomość, czy ewentualny początek bliższej znajomości "wstrzelił" się właśnie w tym czasie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 21:15, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ironijka, poproszę Cię o adres mailowy (może być na PW) - wyślę Wam do wypełnienia ankietę dla kandydata do adopcji psiaka z naszej Fundacji
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|