|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:50, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A jak Bananowe sprawy z kotami? Lubią się już czy nadal trwa faza podchodów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
TataBanana
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław i okolice Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:57, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Podchody sa nadal. Banan juz spokojniej reaguje na nie ale one nie mogą przełamac swoich lęków. Ale z kazdym dniem jest lepiej i jesteśmy dobrej myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:18, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | A jak Bananowe sprawy z kotami? Lubią się już czy nadal trwa faza podchodów? |
Już jest dużo spokojnej , bynajmniej nie ma kocich grzbietów kiedy Drakus jest w kociej części domu . Raczej zadowolony śpi , a koty z ciekawością go obwąchują . Przypomina to Guliwera w krainie liliputów
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:02, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja przepraszam za OT ale nie mogę się napatrzeć na obróżkę Drako-Banana!! Strasznie śliczna i baaardzo mu do twarzy/ pysia w niej Ale fajowe podchody któś tam z tyłu uskutecznia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:24, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na spacerkach Drakunio jest rewelacyjny , nie ciągnie na smyczy pięknie podchodzi na zawołanie , daje się ładnie odwołać od szczekających za płotami wiejskich psów , jeśli szczekacz go zainteresuje , generalnie jego łudź jest dla niego najważniejszy . Również w domu jest mega grzeczny jeśli jest ze swoim człowiekiem . Nie interesuje go nic , najważniejszy jest człowiek (ja lub Michał ) . Problem zaczyna się kiedy my znikamy za drzwiami dłużej niż na 3 minuty . próba otworzenia drzwi , pisk ... no i niestety 1 raz musiał pozostać sam . Ofiarą Drakunia- demolki padli 2 wiadra i kocia kuwetka (pusta i czysta ), przytargane z łazienki , która jest najbliżej drzwi wejściowych .
Pan Demolka i resztki jego ofiar
na szczęście sobie krzywdy nie zrobił .
W pokoju stał wór z karmą , na kuchni na blacie talerze z resztka jedzenia oraz odważona część jego popołudniowej normy . Wszystko pozostało nie tknięte .
Po paru dniach nauki "zostań" już wiemy ze jeśli Drako nie próbuje otworzyć drzwi , to znaczy próbuje coś ukraść z blatu na kuchni . W sobotę w ostatniej chwili uratowałam indyczy udziec , a to rodzinka musiała by jeść "suchy" makaron
Ale to już dobry znak , pies wie ze jego człowieki wracają , i można sobie "osłodzić " życie pod czas ich chwilowej nieobecności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:29, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mamaczesia napisał: | Ja przepraszam za OT ale nie mogę się napatrzeć na obróżkę Drako-Banana!! Strasznie śliczna i baaardzo mu do twarzy/ pysia w niej Ale fajowe podchody któś tam z tyłu uskutecznia |
Dzięki , Drakusiowi we wszystkim do twarzy/mordki . A z tylu 3 miesięczna devoneczka Sekwana vel Lisa 1300g żywej wagi , taki malusi kurczaczek
PS nie wiem czemu nie otworzyły się zdjęcia wrzucam wszystko na picase .
Ostatnio zmieniony przez Inka&Banan dnia Pon 0:32, 28 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:39, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poprawiłam foty (Inna, między [img] i [/img] musisz wstawić adres obrazka skopiowany z menu po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na zdjęcie
Po stanie wiader i kuwety widać, że Drako przeżywa silny stres, kiedy zostaje sam. Fakt, że nie ukradł jedzenia tylko to potwierdza - jest tak zestresowany, że nawet jedzenie go nie interesuje. Chłopina nie radzi sobie z separacją. Musicie powolutku z nim nad tym pracować, zostawiać go w innych pomieszczeniach w domu na chwilę, poświęcać mu mniej uwagi, kiedy jesteście w domu (wiem, że to trudne, ale konieczne).
Przekleję wypowiedź Gochy2606 z innego wątku (Rasty - która też miała lęk separacyjny)
Cytat: | Terapia lęku separacyjnego – co warto zrobić i co zwykle działa.
Robimy wszystkie opisane poniżej ćwiczenia.
1. wprowadzić zasadę ZIMNE POŻEGNANIA – ZIMNE POWROTY, czyli wychodząc z domu NIE żegnać się z psem i nie robić z tego zamieszania, wracając NIE witać się, nie patrzeć na psa, ignorować przez kilka minut, dopóki się nie uspokoi.
Po co?
Żeby nie było tak wielkiego dysonansu pomiędzy” pani jest w domu i jest super, zajmuje się mną, pani nie ma – jest strasznie i nudno”.
2. „odczarować drzwi” czyli poćwiczyć wychodzenie z domu ( np. w weekend) – ubrać się nie zwracając uwagi na psa, wyjść za drzwi, przekręcić zamek, postać tam kilka sekund – wrócić i NIE witać się z psem, ignorować go, aż się nie uspokoi. Normalnie się rozebrać, usiąść sobie na kanapie albo zająć się swoimi sprawami tak, jakby psa nie było.
UWAGA! NIE WOLNO wracać do domu, jeśli słyszymy, że pies wyje, szczeka, drapie w drzwi itp. bo nasz powrót pies odbierze jako nagrodę za takie zachowanie i będzie je powtarzał.
Powtarzać to kilka razy w ciągu dnia, wychodząc raz na kilka sekund, raz na kilka minut i tak na zmianę, nieliniowo, stopniowo zwiększając czas.
Po co?
Żeby nauczyć psa, że po zniknięciu pani świat się nie zawali, a pani zawsze wraca.
Jeśli pies towarzyszy nam zawsze i wszędzie w domu - zaczynamy od zostawiania go w innym pomieszczeniu, a następnie dopiero przechodzimy do wychodzenia z domu.
3. poćwiczyć chwile bez zajmowania się psem.
Kupujemy KONG, ładujemy do niego sporo serka topionego albo pasztetu plus karmę psa ( to ma być zwarta ale pysznie pachnąca masa, dajemy to psu kiedy jesteśmy w domu, niech sobie mamla i od tej chwili NIE zajmujemy się psem, ignorując go całkowicie – nie patrzymy na niego, nie głaskamy, nie gadamy, jeżeli próbuje wymuszać uwagę – można wstać i odejść, odwrócić się tyłem, skrzyżować ręce na piersiach, przeczekać. Kiedy pies dostał KONG, należy traktować psa jak powietrze. Za kilka minut zabieramy KONG, chowamy, można psa głaskać albo się z nim bawić.
Stopniowo wydłużamy czas BEZ psa.
UWAGA – przed podaniem KONGA pies powinien być głodny, a to, co w nim dostanie odliczamy od dziennej dawki jedzenia. KONG świetnie zastępuje np. śniadanie.
Zamiast KONGA może być pyszny gryzak typu suszone ucho, tchawica albo penis, coś, co psa zajmie na długo i zmęczy.
4. jednocześnie można wprowadzić sygnał niedostępności właściciela – np. powiesić na klamce w widocznym miejscu jakąś apaszkę czy coś podobnego – pojawia się to kiedy NIE zajmujemy się psem, znika – kiedy znowu jesteśmy dla niego dostępni.
Po co KONG i apaszka?
Po to, żeby pies się nauczył, że nawet kiedy człowiek jest w domu, nie cały czas poświęca psu, nie głaska go na każde jego żądanie i nie zajmuje się nim kiedy pies sobie tego życzy.
Potem ten KONG i apaszkę wyjmuje się PRZED swoim wyjściem z domu i zostawia z nimi psa. Pies gryzie, niszczy sprzęty i demoluje mieszkanie, bo gryzienie i lizanie jest czynnością, która go uspokaja – przekierowujemy to jego zachowanie na rzecz dozwoloną, czyli KONG, poza tym dajemy mu namiastkę polowania na jedzenie – bo musi się namęczyć, żeby je wydostać. Kiedy pies polubi KONG – potrafi go mamlać i wysysać przez dobra godzinę, potem jest tak zmęczony, że śpi.
5. przed wyjściem z domu na dłużej psu trzeba zapewnić męczący spacer, na którym ma możliwość wybiegania się, ale na zakończenie ma być spokojnie i nuuudno, czyli np. tropinie, węszenie.
Po co?
Po to, żeby pies spalił nadmiaru energii, ale nie wracał do domu pobudzony, tylko wyciszony.
6. ograniczenie psu przestrzeni ( żeby miał ograniczoną możliwość samonakręcania się i pobudzania) , a najlepiej dobrze przeprowadzony trening klatkowy.
7. wprowadzić zasady – to nie pies decyduje o kontakcie socjalnym, zabawie, jedzeniu i wszystkich zasobach tylko człowiek.
Wszystko to jest dla psa nagrodą i musimy nauczyć się mądrze tym gospodarować. Pies, który ma ustalone jasne zasady i który ma oparcie w konsekwentnym przewodniku - staje się spokojny i pewny tego, że przewodnik go nie zostawi.
8. można zastosować też muzykoterapię czyli kiedy jesteśmy w domu puszczać jakąś spokojną, relaksującą muzykę, którą pies zacznie kojarzyć z poczuciem bezpieczeństwa. Można mu w tym czasie robić masaż relaksacyjny, czyli wyciszać go. Kiedy wychodzimy z domu – zostawiamy włączoną tą muzykę.
Wspomagacze terapii, czyli co jeszcze można zrobić:
– można dodatkowo zastosować feromony DAP – do kontaktu albo obrożę feromonową, zostawiamy włączone przez CAŁY czas co najmniej kilkanaście dni,
- można wypróbować ekstraktów Bacha ,
- można podawać psu preparat o nazwie Stresnal,
- można spróbować zioł terapii , dla psów nerwowych i nadpobudliwych mieszanka melisy, szyszki chmielu, waleriany (kozłek lekarski) – zaparzamy w pół szklanki wody i dodajemy do jedzenia albo suche rozcieramy w rękach i dosypujemy do karmy ( około łyżeczka).
Terapia lęku separacyjnego jest o tyle trudna, że zachowanie pojawia się pod naszą nieobecność, kiedy nie możemy wpływać na psa ani korygować jego zachowania .
Jednak na pocieszenie – kiedy już pies pokona ten lęk, problemy znikają na zawsze.
Gocha Glajcar |
|
|
Powrót do góry |
|
|
TataBanana
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław i okolice Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:48, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za bardzo cenne porady.wdrażamy je i już są malutkie sukcesy.Banan pozostaje sam na coraz dłużej i reaguje coraz spokojniej.Tak jak już pisałem wcześniej jest z niego ogromny śpioch nawet teraz smacznie śpi w naszych nogach.Oczywiście przytulony do nas ( śpioch i pieszczoch 2 w jednym )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:26, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Witam , dzięki jeszcze raz za cytat z poradami .
Drako/banan po prostu musiał oswoić się z nowymi warunkami i nowym domem (kolejnym jak dla niego )
Teraz jest coraz lepiej . Wie ze na kocią część domu on nie ma prawa wstępu , chyba ze go tam zaprowadzi ludź . Przed tym po prostu otwierał drzwi i wchodził . Jeśli idę tam , to Banan po minucie otwiera sobie drzwi ze "swojej części domu na korytarz i spokojnie leży na dywaniku (specjalnie dla niego przygotowanym) i cierpliwie czeka . Więc to uczy go rozstań i wie że jego dwunożni powracają i nie zawsze może być z nimi . Wczoraj sam był w domu przez 30 minut i nie było awantur (ikonka skacząca z radości ).
Pozostawianie ze smaczkami nic nie dawało na początku. Banan porzucał smaczka po drodze jak biegł w histerii do drzwi i nic go nie interesowało jak tylko podążać za członkiem swojego stada . teraz już je na legowisku w pokoju , a jak już opędzluje smaczka to wychodzi na korytarz .
Zdecydowanie za swojego człowieka numer 1 uważa Michała . Ja to ta od smaczków, spacerków i kotów .
Banan ma swoje 3 koty , tz które wolą przebywać w tej części domu . Miłości pomiędzy nimi nie ma ale jest tolerancja . Na terenie neutralnym potrafi pogonić kota .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:06, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
U nas na razie bez większych zmian , nadal pozostawanie bez swojego człowieka jest stresem , może mniejszym niż na początku ale nadal stresem . Mniejszym , bo otwiera drzwi , a potem idzie sprawdzać na kuchni blaty , no i kuwety , może nie sprzątnięte i trzeba pomóc .
Jeśli drzwi nie do otwarcia to pisk , szczekanie, drapanie ...
Jeden raz musiał pojechać ze mną "popracować " do Wrocławia, nie odważyłam się pozostawić go na 6 godzin samego.
Na początku był stres i oczy pełne smutku (znowu będą zmiany) , ale po 2ch godzinach pełny luzik , nawet zjadł psie ciasteczko , oraz po memłał troszeczkę wieprzowe uszko . Bardzo cieszył się z wizyt innych psów , absolutnie nie stresowała go obecność weta i bliskość gabinetu weterynaryjnego , ba nawet poszedł pozwiedzać
Na pewno brakuje mu psich przyjaciół , może uda się umówić się i spotkać się na psim spacerku z forumowymi psiakami i ich włascicielami .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:11, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Innowa Cat napisał: |
Na pewno brakuje mu psich przyjaciół , może uda się umówić się i spotkać się na psim spacerku z forumowymi psiakami i ich włascicielami . |
My jak zawsze do dyspozycji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:03, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z obietnicą dyspozycyjności, stawiliśmy się na wspólnym "połąkowym bieganiu"
Drako bardzo się zmienił! Zmężniał. Zarósł piękną sierścią. Na klacie pojawił się cudny irokez. Mięśnie wspaniale rozwinięte.
Bananowi Państwo odwalili kawał pracy i naprawdę Banan nie mógł trafić do lepszych ludzi!
Sami zobaczcie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Pan na włościach
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiecznie uśmiechnięty
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzisz mała jak mam fajnie?
To wszystko, to moje tereny!
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziękujemy Wam kochani za gościnę i wspaniale spędzony dzień!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:04, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Było nam bardzo milo gościć Was z psia ferajną u siebie , zapraszamy jeszcze .
Odważyliśmy się po raz pierwszy puścić na wolny wybieg (bez smyczy ) . Chłopak jest bardzo samodzielny Ale szaleje jak młody psiak , tarza się biega ,i na mordzie ma cały czas uśmiech . Aż miło popatrzeć .
przebij piątkę
Bananowy uśmiech
Golden wodę zawsze znajdzie
Więcej zdjęć można zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka&Banan
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław/Lisowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:36, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dawno nas tu nie było , ale niestety chroniczny brak czasu Korzystając z chorobowego spróbuję trochę nadrobić ...
Dorobił sie Banan koleżanki , starszej pani pinczer Lalki (też poschroniskowiec )
[link widoczny dla zalogowanych]
Pobył się lęku i chęci otwierania drzwi na ten tych miast po ich zamknięciu
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo lubi śnieg , żaden mróz mu nie przeszkadza
[link widoczny dla zalogowanych]
ale jeśli wieje wiatr, pada deszcz, mżawka to niestety pogoda nie dla niego . No i "w kościach" niestety wyczuwa pogorszenie pogody , wydaje się że bardziej kuleje .
Nadal kocha koty, niektóre z odwzajemnioną miłością . Uwielbia kocie oseski, przytula do mich pysio i mruczy
Niestety po zimie trochę nabrał ciała , więc czekamy na ciepełko i zwiększamy spacerki.
Apetyt Bananowi dopisuje Na pewno nie mały udział w tym ma psia konkurencja.
Ostatnio zmieniony przez Inka&Banan dnia Wto 23:39, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:11, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
"Ukradzione" z FB
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|