BAJKA

Warna.

Kasiu, ja poproszę to zdjęcie w pełnym rozmiarze na priva. Smile

A tak na marginesie, to na naszym forum jest kilka osób z Wrocławia:
1. Edyta od Werki
2. Ewa od Madoxa
3. Magda Chmielewska z całą gromadką Goldenów (choc Magda tu chyba już nie zagląda)

O kimś zapomniałam?

marta.bajowa

Wiem, wiem- tylko nikt się na razie nie odzywa, więc czekam właśnie na ujawnienie się kogoś z Wrocławia w najbliższych dniach i będę się podpinać na goldenie spacery chyba Wink

Bajci i Kasi dziękuję, że mogłam w Ich wątku podzielić się swoimi tęsknotkami.

KasiaJ

Warno ok, prześlę Ci Very Happy

Martuś nie ma problemu, pisz ile chcesz Very Happy

Fotki z dzisiejszego wypadu na ryneczek z Marią i naszymi futrzastymi babami Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Jolanta

Ja nie narzekam, bo mam wiadomości telefoniczne, ale tak sobie myślę, że inni użytkownicy
forum, chętnie poczytaliby, co nowego dzieje się w Bajkowym królestwie Razz

Agata_Emi_Lili

Jolanta

Dzisiaj już Kasia napisze sama Very Happy

Obiecała... Generalnie wszystko jest OK Exclamation

Bajka równocześnie porasta nowym futerkiem i w dużych ilościach zrzuca stare futro.
Rozrabia, jak na szczeniora przystało Razz

, chociaż powinna być stateczną matroną.
Szkoli swoją rodzinę bardzo efektywnie. Kasia jest dla Bajki najważniejsza Idea

Jak Kasi nie ma w domu, Bajka nie chce się nawet załatwić, mimo wielokrotnego wyprowadzania przez Damiana i Oskara Wink

Kasia w soboty przyjeżdza w na szkolene do Krakowa Very Happy

Wczoraj była trzeci raz.
Niewykluczone, że w przyszłą sobotę przyjadą razem z Marią Smile

Koniec klikania, resztę wiadomości do napisania zostawiam dla Kasi, bo inaczej zapomni w końcu, jak forum wyglada Twisted Evil

KasiaJ

Bardzo przepraszam za tak długi okres milczenia, podejrzewam że potrwa on jeszcze chwilkę Sad

Tzn. takie moje małe zaangażowanie w fundacyjne sprawy i opisywanie czegokolwiek. Spowodowane to jest NAWAŁEM spraw osobistych, i nie tylko. Między innymi wspomniane przez Jolcię szkolenie, naukę, dzieciaczki, zebrania, choroby... itd Evil or Very Mad

Powolutku już mnie SZLAG trafia Rolling Eyes

Jolciu dzięki za pogonienie Smile

, wyskrobałam troszkę czasu i mogę coś napisać w końcu Cool

. Bajeczka faktycznie gubi mnóstwo futra i zastanawiam się skąd tyle się go wzięło na niej Confused

Co dzień jest to worek sierści wyczesanej a tu ani jednego łysego placka Wink

czyli porasta nowym lśniącym i gęstszym. Kiwa się jej siekacz, byłyśmy dziś z Marią i dziewczynami u dr. Wąsali. Niestety nie wyrwał Bajeczce tego szczerupka, ale kupiłam 4 kości malutkie wołkowe i może jej w końcu wpadnie. Jak nie to "dentysta" nas czeka w bliskim terminie. Poza tym Baja trzyma się nieźle, kilka brodawek malutkich jej wyskoczyło na ciele Sad

niestety wiek zaczyna dawać już znać o sobie... Zaćma w lewym oczku troszkę przystopowała, na prawym jest widoczne duże ognisko tej cholery Sad

Vitreolen podawany cały czas. Bajeczka ostatnio zjadła kawałek cebuli Shocked

co wprawiło mnie niemal w osłupienie, bo nie spotkałam się jeszcze z psem który zjadłby akurat tę jarzynę. Poczęstowała się także kawałkiem mydła Oli dla alergików Confused

dobrze że Damian zauważył i jej zabrał resztę. Bo pewnie puszczała by bańki nosem i bolałoby ją brzuchadło. Na szczęście nie skończyło się aż tak źle, zrobiła po tym wyczynie kilka żadszych kupek Rolling Eyes

. Po pierwszych opadach śniegu gdy wyszłyśmy na dwór Baja chodziła jak łania w polach, szybko siku i do domu. Dopiero wieczorem zaczęła szaleć i tarzać się jak szczenior w biało-szaro-brązowym ugniecionym i brudnym "puchu". Chciała "aportować" śnieżki, po czym stwierdziła że jednak nie bo lepiej tą śnieżkę wetrzeć grzbietem w podłoże błotne. Także miałam Bajeczkę umorusaną jak ta lala. A z jaką dumą wracała do domu, chcąc się pochwalić jak pięknie wygląda swojemu pańciowi od razu pobiegła do pokoju i wskoczyła do niego na wyrko. A co ona też jest piękna i pachnąca Twisted Evil

Skończyło się to tym że musiałam zmieniać pościel. Poza tym psica jest radosna, wyczekująca pańci całymi dniami Twisted Evil

, a jak wracam do domu to pięknie naśladuje susła Wink

Czyli gdy ją głaskam i mówię do niej hop pokazując mój brzuch Baja staje na tylnich łapkach po czym od razu siada na pupie mając uniesione przednie łapki pod pysiem. Wygląda identycznie jak suseł wyglądający z norki Very Happy

Piękny i komiczny widok. Co do statecznej matrony to czasem się jej zdarzy taką być, np. w momencie gdy to ja chcę iść z nią na spacer a nie ona ze mną. Muszę ją wołać 150 razy aż łaskawie ruszy się ze swojego miejsca i po moich prośbach i groźbie Wink

że jak nie pójdźie to nie dostanie przysmaka ruszy się ze swojego miejsca.
Jak tylko znajdę trochę więcej czasu popiszę jeszcze, na razie jednak mam go ograniczoną ilość Sad

Ehhh życie, no ale byle do przodu i byle w końcu było z górki... Pozdrawiamy wszystkich Bajecznie i przesyłamy całuchy z prawie białego Krośniacza Very Happy

:*:*:*:*

Justi&Gabi&Libra

Dziekujemy za szczegolowy skrot z ostatniego czasu Smile

i czekamy na wiecej

Katarzyna_Margo

Margotka przekazała, pańcia dziękuje bardzo Very Happy

Tobie Kasiu życzymy duuużo słoneczka - na zewnątrz i w sercu!
I samych Bajecznych dni.
I dołączamy buziaki imieninowe

Katarzyna i Margo

KasiaJ

Dziękuje

:*

marta.bajowa

Uważajcie bardzo na cebulę (+rodzynki i czekolada) ! Dla psa są bardzo niebezpieczne gdy się do nich dorwie.
Zatrucie cebulą u psa występuje już po zjedzeniu ilości będącej ok 0,5% jego masy ciała. Działanie cebuli polega na tym, że związki w niej będące powodują rozpad krwinek czerwonych. Także uwaga uwaga na przysmaki Bajeczki jeśli wystąpiły już u niej objawy lekkiego zatrucia! Ale dobrze, że już się uspokoiło.

Pozdrawiamy Bajecznie imienniczkę Wink

i Jej Panią.

KasiaJ

Martuś wiem, wiem oczytałam się już na ten temat w necie Very Happy

Na szczęście zjadła tylko 1 cieniusieńki plasterek, ale jednak. Sam fakt przyprawił mnie w SZOK.

marta.bajowa

Co prawda psy, którym podaje się cebulę systematycznie, w małych porcjach "uodparniają" się na jej wpływ, ale lepiej nie eksperymentować Wink

Golden to Golden- wszystkojad bez dwóch zdań...z pominięciem suchych kulek z górnej półki Razz

KasiaJ

Muszę Wam to napisać , Bajka pożarła mi wczoraj kolację :/ Oczywiście przez moją głupotę... Brick wall

Zostawiłam zakupy na stole i z Damianem pojechaliśmy zrobić nast. zakupy dla niego na wyjazd. Ugościła się jak ta lala: 2 makrele wędzone, 30 dag. żółtego serka, 1/2 kostki masła, 2 sztangielki i 2 precelki. Ehhh wczoraj myślałam że to tylko te 2 makrele a jednak nie, my zostaliśmy z jajkami i serkiem topionym :/ Dobrze że lodówki nie potrafi jeszcze otwierać bo pewnie zostawiłaby nam samą suchą karmę... Ale tyle dobrego, kolacji już nie dostała i dziś śniadania... Bałam się że jej się coś stanie, na szczęście nic jej nie jest. Qpka normalna i obyło się bez wymiotów. Ale znów miałam duszę na ramieniu :/ Rolling Eyes

Wiem wiem głupek ze mnie, no ale cóż ja na to poradzę że czasami jestem roztrzepana jak nie boskie storzenie... Wink

Pozdrowienia Bajeczne :*:*:*:*

Pasiasta Alicja

A może inaczej, ponieważ Pasio jest również łasuchem ogromnym - staramy się wprawdzie nic nie zostawiać w kuchni, ale czasem też zapomnimy Wink

. Pasiowa przypadłość objawia się podczas naszej nieobecności przede wszystkim. Więc zasada jest taka - jak wychodzimy z domu, kuchnia musi być bezwzględnie zamknięta.
Najtrudniej było nam nauczyć mojego męża, który jest człowiekiem roztagrnionym i nieczęstym gościem w domu.
Pewniego razu wróciliśmy z pracy i Pasia nigdzie nie było, nikt nas nie witał Sad

. Wchodzimy do kuchni - a tam kto? Zamknięty Pasio. Pan zamknął kuchnię - tylko, że z Pasiem w środku Wink

.
Na szczęście nie było na wierzchu żadnego jedzonka.