|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:37, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No to teraz patrzcie i podziwiajcie Przystojniaka Baileya
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna_Margo dnia Nie 20:44, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:47, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Słodziak z niego. Rozumiem, że zielone szelki to tak specjalnie, żeby było wiadomo że to zielony był.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Bailey&Ben
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:06, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, zielone szelki to trochę z sentymentu
Bailey na spacerach jest jeszcze trochę ostrożny, za to na ogródku... ratuj się kto i co może, dostaje strasznej głupawki, tym razem padło na konewkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:53, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bailey z konewką wygląda bardzo fachowo. Retriever pełną paszczą
Ten jego uśmiech jest niesamowity !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:44, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Puk, puk, a co u malucha?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:57, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja Wam pokażę radosną Szczeżuję a Dorotka poopowiada za chwilę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
PS. Przepraszam, ale ta czynność mnie przerasta i "położone" zdjęcia wymagają albo skrętu karku albo lupy. Wybrałam pierwszą opcję.
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna_Margo dnia Pon 19:47, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 19:15, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A ja nie widzę żadnych zdjęć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:44, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Niiiic nie maaaaa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:50, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A teraz też nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:57, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Teraz widac, ale dlaczego musze do czesci zdjec monitor o 90 stopni przestawiac, to nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:01, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy to sie przypadkiem nie nazywa "mile zlego poczatki??"
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pon 20:04, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:01, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Oj tam, skrętu karku. Naszym złotom stale się przyglądamy jak leżą w najdziwniejszych pozycjach - to karki mamy przyzwyczajone
A Szczeżuja piękny Mnie osobiście szczeniory przerażają choć fakt - cudne som.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Bailey&Ben
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:56, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję Kasiu za pomoc w zamieszczeniu zdjęć Obiecuję, że się wreszcie nauczę
Aż trudno uwierzyć ale Bailey w rzeczywistości jest jeszcze słodszy niż na zdjęciach Rośnie w oczach, je za dwóch, jest ulubieńcem całego osiedla. Nie ma z nim żadnych problemów, a może tylko ja tak to widzę, bo do lutego (przez 13 lat) miałam goldena i nie jest to dla mnie jakaś nowość. Ale muszę powiedzieć, że choć Bailey jest jeszcze młokosem to w wielu sytuacjach w porównaniu z moim Benem zachowuje się bardziej statecznie. I to jest pewna niespodzianka.
Jest on trochę naszym kochanym "dziwolągiem". Na przykład jak wracam do domu (rzadko zostaje sam) patrzy na mnie zdziwiony, no i może ze 2 razy machnie na powitanie ogonem. Za to jak jesteśmy wszyscy w domu i przychodzi ktoś w odwiedziny to skacze, wita się cały szczęśliwy.
Umie sam się sobą zająć. Jak idziemy wieczorem z dziećmi do łazienki to nam oczywiście towarzyszy, ale stara się nie przeszkadzać. Wchodzi wtedy do brodzika pod prysznic (woda jest zakręcona) i gania swój ogon. Jest to już rytuał, warczy, szczeka, przewraca się i nierzadko tam zasypia. Czasami jest nawet problem, żeby go dobudzić i przenieść stamtąd do sypialni.
Często jest zamyślony, leży sobie, myśli i wtedy na żadne przywoływania nie zwraca uwagi, nawet czasami martwię się, że jest smutny, aż tu nagle jak się poderwie, ruszy jak torpeda, dostaje głupawki i wtedy wiem, że wszystko jest w porządku.
Lubi tez zasiąść sobie np. na drugim czy trzecim schodku. Pewnie już niedługo, bo już teraz ledwo się mieści.
Uczyłam go komendy siad. Tzn właściwie nie uczyłam tylko pokazałam dwa razy i on od razu załapał. Wystarczy, że podniosę rękę do góry, ja albo nawet dziecko a on już siedzi, ale nie ma siły, żeby nauczyć go podawania łapki. Chyba sobie odpuszczę.
Bailey raczej nie jest takim typowym przylepcem, jakimi potrafią być goldeny. Jeśli nawet wskoczy na kolana to wytrzyma w takiej pozycji z pół minuty, no chyba, że ma szanse wyrwać komuś z ręki albo talerza jakieś jedzonko to wtedy zabawi znacznie dłużej.
Lubi się bawić, z nami, z psami, jest towarzyski, wszystkie napotkane psy zachęca do zabawy. Nie boi się niczego, nic go nie dziwi, parasole, samochody ciężarowe, ciężko zamykane bramy. Na spacery chodzi bardzo chętnie a niechętnie wraca do domu. Uwielbia szaleć na ogródku, potrafi tam być naprawdę długo, co chwila jednak wpada do domu, kontroluje sytuację i znowu na dwór.
Na razie zdarza mu się załatwiać w domu, ale dzisiaj zauważyłam, że próbował zasygnalizować chęć wyjścia stojąc przy drzwiach. Ja niestety nie załapałam :-( no i stało się...
Jedyna rzecz, która mnie martwi to to, że nie lubi jazdy samochodem. Na naprawdę króciutkich odcinkach wymiotuje. No i musimy troszkę popracować nad wskakiwaniem na szafki i stół szczególnie kiedy jedzą dzieci. Niestety nie mają szans obronić przed nim swojej "miski", a skubany nawet herbatą nie gardzi.
Ogólnie jest radosnym , szczęśliwym, wiecznie uśmiechniętym psem, który jednak umie się zająć sam sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:06, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jezeli chodzi o jezdzenie autem, to aviomarin moze pomoc. Moj pierwszy pies nie potrafil kilometra przejechac, od razu wymiotowal. A poza tym dobrze jest cwiczyc na krotkich trasach, a na koncu tej trasy musza byc super atrakcje (z psiego punktu widzenia) czyli spacerowanie, zabawa, moze plywanie. Psu musi sie jazda kojarzyc z czyms bardzo przyjemnym, atrakcyjnym. Pasio z poczatku tez bardzo niechetnie wsiadal do samochodu, chociaz na szczescie nie mial choroby lokomocyjnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Bailey&Ben
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:49, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie te wyprawy samochodem to głównie ze względu na niego, tzn park, las, itd. Szkoda byłoby mi z nich zrezygnować. Spróbuję z aviomarinem chociaż na tak krótkie odcinki nie wiem czy jest sens (ok. 4 km). A może to stres po naszej pierwszej wyprawie, kiedy go odbierałam od Łukasza, jechaliśmy wtedy 6 godzin.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|