BĄBEL

pacyfist

Spoko, przekażemy mizianko

Nic się nie działo konkretnego, ale wet stwierdził że dobrze by było odrobaczyć to nie zastanawialiśmy się specjalnie zwłaszcza że miał 3 razy w ciągu miesiąca biegunkę.
U weta zachowywał się super (oczywiście początkowa ekscytacja była duża) ale dawał super radę, nawet z dwoma amstafami się ładnie obwąchał bez problemu.
Oczywiście każdy pracownik kliniki musiał go pogłaskać i podrapać za uszami bo od razu jak zobaczył nowe ręce chętne do głaskania to korzystał

Mamy dla niego smycz samochodową - super sprawa.
W ogóle wozimy go teraz tak że rozkładamy mu siedzenie (mamy oparcia dzielone) i wstawiamy mu legowisko na siedzenie i jedzie na legowisku. Widać znaczną poprawę w stosunku do transportu luzem na siedzeniu, także polecamy, jak ktoś ma psa nie lubiącego jeździć. Przy okazji dzięki temu że jedzie na legowisku a co za tym idzie ma powierzchnię podłogi większą szansa na to ze uderzy głową o mój łokieć jest dużo mniejsza,
Łącznie w weekend spędził w aucie ok 13h w obie strony, dumni jesteśmy że dał radę tak ładnie.
Kończę bo znowu się rozpisuję Rolling Eyes

Rafał

arek84

Co do transportu samochodowego - u nas najlepiej na spadanie z siedzenia (bo problemów z jazdą na szczęście nie ma) sprawdza się coś takiego - [link widoczny dla zalogowanych] - tylko akurat ta to dziadostwo na może maksymalnie pół roku Wink

po tym czasie robi się sitko. Plusem jest też fakt, że piasek i woda nie wchodzą w tapicerkę, chociaż to akurat mam w poważaniu, bo u nas tylna kanapa to królestwo Amora i ten kto chce tam jechać musi się dostosować Wink

Pasiasta Alicja

A co do wyskakiwania z samochodu - nauczcie Bąbla, że wolno wyskakiwać tylko na komendę, bo sygnał otwierające się drzwi - skok z auta, może zakończyć się nieszczęściem.

Gośka&Bella

pacyfist

Dzięki za rady,
Wozimy go na przypiętej smyczy samochodowej wpiętej w klamrę pasa bezpieczeństwa także wszystko jest pod kontrolą. Przed wyjściem z samochodu zawsze ma zapiętą smycz spacerową i pierwsza zawsze wysiada Kasia dopiero psiak. Nauka komendy to dobry pomysł ale jeszcze nie teraz bo jeszcze ma problem z pobytem w samochodzie zbyt duży na naukę komendy, nawet ignoruje jedzenie w samochodzie. Idzie mu coraz lepiej ale jeszcze jest nad czym pracować. Ale po jednym kroku na raz jak to mówią

pacyfist

Witamy
Oto co nowego u Bąbla:
Morda nasza ma się super generalnie, moim zdaniem. Jak nie śpi i nie domaga się spaceru to przychodzi na głaskanie. Na spacerach jeszcze nie ma szału jeśli chodzi o inne psy, ale jest coraz lepiej. Dzisiaj byłam z niego bardzo dumna, bo jeden beagle- awanturnik zza płotu zaczął ujadać i Bąbel już- już wyskakiwał, żeby odpowiedzieć, szczeknął, napiął smycz bardzo, ale na moje „spokojnie” wyhamował, przyszedł przywołany, dostał smaczka i poszedł za mną. Ucieszyło mnie to, bo do tej pory jak się wkurzył, to uspakajanie go wymagało dłuższych zabiegów. Mamy w pobliżu dużą łąkę , oddaloną od drogi, na której wszystko widać i ostatnio pozwalamy sobie już czasem puścić go na niej wolno ze smyczą ciągnącą się za nim. Generalnie wraca ładnie i orientuje się gdzie jesteśmy, czasami trzeba go przywołać dwa razy. Zdarzyło się, że udawał, że nie słyszy, wtedy złapaliśmy smycz i był koniec wolności.
W zeszły weekend chłopak się zestresował, bo po raz pierwszy musieliśmy go zostawić pod cudzą opieką, ale tez sobie poradził bardzo dobrze. Jechaliśmy na kilkugodzinną imprezę do Krakowa i doszliśmy do wniosku , ze 8 godzin w aucie i 4 godziny w restauracji w centrum Krakowa to za dużo dla niego jak na jeden dzień Zajęła się nim sąsiadka- zapalona psiara, która go uwielbia. Przychodziła po niego do nas i wyprowadzała go w ciągu dnia kilka razy. Z raportów zdjęciowych wynika, że się bawił bardzo dobrze. Jak wróciliśmy na noc to było szaleństwo i moim zdaniem trochę był obrażony na nas do następnego południa, ale mu szybko przeszło
Byliśmy z nim u doktora Bissenika w sprawie spondylozy i stawów. Doktor bardziej martwi się o stawy.Bąbel dostał Cani Viton Advanced i zastrzyk cartrophen (1. z 4, ktore go czekaja) Po raz kolejny usłyszeliśmy, ze w jego przypadku za duża waga będzie naprawdę problemem (ważyliśmy go- schudł jeszcze trochę od ostatniego ważenia, do 31,9 kg ) . Mamy za dwa miesiące pojawić do kontroli. I tyle. Na razie doktor nie widzi potrzeby mocniejszej ingerencji bo nie ma jakichś poważniejszych objawów i nie odczuwa bólu, ale trzeba trzymać rękę na pulsie.

pozdrawiamy
Kaśka i Rafał z Bąblem

Albisiowo-Lenkowe Marciny

A jakieś foty Bąbla? Very Happy

pacyfist

U naszej trójki wszystko dobrze, bierzemy zastrzyki na spondylozę, jutro ostatni już. Jazda samochodem wygląda już coraz lepiej. Nadal jest stres bardzo duży ale ostatnio nawet zjadł smaczek podczas podróży także jest progres. Waga utrzymuje się na poziomie 31.8 a przez chwilę nawet wzrosła bo przez kilka dni dokarmiał się sam cwaniak otwierał drzwi i wsuwał karmę jak nas nie było. Zgodnie z zaleceniami weterynarza dobijemy do 30-31 i kończymy dietę.
Zaprzyjaźnił się też z sąsiadką oraz jej psicą (z któą sięprzez płot obszczekiwał) było wąchanie tyłków

zgodne maszerowanie na spacerze a nawet bąbel został polizany po pysku. Pełen sukces

Kilka fotek:)

a tak się przytulam sam do siebie Smile

Pan śpioszek

Obroniłem was przed tym wstrętnym patykiem, rozszarpałem go na strzępy Wink

Na koniec najnowsze i najlepsze, coś mi się zdaje że będzie w awatarze u nas

Agata_Emi_Lili

Super wiadomości

A co to za legowisko fajne? Gdzie kupowaliście?

pacyfist

A to jest właśnie to nasze drugie legowisko niedawno dokupowane. Oba są ortopedyczne z eko skóry nazywa się to LORD 95-130cm. Kupowane na znanym portalu aukcyjnym

Zadowoleni jesteśmy w sumie z niego.
Pierwsze legowisko mamy 75-100 i wydawało nam się że lepiej żeby drugie było większe teraz kupiliśmy 95-130 i z kolei to jest ogromne, najlepsze rozmiarowo byłoby coś pomiędzy.

Agata_Emi_Lili

Legowisko na dwa psy po prostu

pacyfist

Witamy
Nie pisaliśmy, bo też nie bardzo było o czym- Bąbel prowadzi normalne kudłate życie:) A właściwie coraz mniej kudłate, bo leci z chłopaka na wiosnę aż miło. Mieliśmy dodatkowy dywanik przed świętami  Co nie zmienia faktu, że dalej dzięki tej złotej sierści ma wśród sąsiadów opinię najpiękniejszego psa we wsi Razz

Babel się czuje jak u siebie nie tylko w naszym domu, ale w domu rodziców też. Święta bardzo mu się podobały, bo najpierw mógł „pilnować porządku” na podłodze w kuchni, gdy gotowałam, a potem pojechaliśmy do rodziców i tam było mnóstwo rąk do głaskania i wyprowadzania, wszystkie już zaprzyjaźnione. Łaził tylko między nami i wybierał, a jak miał dość to padał na środku salonu. Drogę tam i z powrotem znosi już naprawdę dobrze. Jakby psa nie było, leży sobie na legowisku na tylnym siedzeniu, podnosi się przy zakrętach albo większym ruchu. Przed świętami byliśmy na kontroli u doktora Bissenika, który stwierdził, że poza suplementami więcej nic nie dajemy na razie. Pytaliśmy się czy nie schudł za bardzo, ale doktor stwierdził, że jest bardzo dobrze i tak już będziemy trzymać. W ogóle fajnie ma teraz chłopak, bo więcej jesteśmy w ogrodzie, więc poza spacerami biega za nami i „pomaga” w pracach ogrodniczych. Rafał obiecał wrzucić zdjęcia.

[/img]

Kaśka

Pasiasta Alicja

Ten szczuplak to BĄBEL?? Shocked

. Wierzyć mi się nie chce. Gratulacje. Bo niewątpliwie Paulina zaliczyła kawał dobrej roboty, ale Wy tego nie zaprzepaściliście i jeszcze chłopakowi linię poprawiliscie. Dla mnie... BĄBA (pisownia nieprzypadkowa Wink

).

Frankowe Zajki

Efekty odchudzania naprawdę spektakularne

Emilkowa

O jaką chudzina aż miło patrzeć ;D ile ten maluszek waży teraz ? ;D