Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

AZJA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hania,Wojtki,Jesse,Lula
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:35, 24 Mar 2015    Temat postu:

Śledzę Waszą historię pilnie Smile i myślę sobie,że jeśli Azja pokazała Tobie Ewo brzuszek tak szybko po tej ciężkiej operacji, to jest to jeden z najpiękniejszych momentów w Waszej relacji...cudna psica!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:12, 25 Mar 2015    Temat postu:

Bałam się, że ta odmiana w zachowaniach Azji jest spowodowana farmakologicznie, ale środki już nie działają, a po tej operacji ona zrobiła się innym psem. Jakby uwierzyła wreszcie, że to jest jej dom, jej miejsce na Ziemi, a obok niej zawsze będę ja.
Azja od dawna miała do mnie zaufanie, ale ograniczone. Czułam, że nie do końca mi ufała, że ciągle spodziewała się kar, co czyniło ją strasznie spiętą. Po traumatycznej operacji jakby się wyzwoliła i poczuła, że jest dla mnie bardzo ważna. Wciąż nie mogę się nadziwić, że tak negatywne doświadczenie, jakim jest interwencja chirurgiczna, może wprowadzić takie zmiany w psychice. Dr Gosia mówi, że to raczysko, które prześladowało Azjatkę, mimo że takie malutkie mogło powodować jakiś dyskomfort i dodatkowe obciążenie dla jej delikatnej psychiki.
Nie wyobrażacie sobie jak się cieszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:38, 26 Mar 2015    Temat postu:

Ależ mnie wczoraj Azulka przestraszyła. Pisałam o hot spocie i podejrzeniu, że musiała w lutym złapać kleszcza. Ranka była na lewym barku, a dokładniej wysoko na udzie, czyli po tej samej stronie co rana pooperacyjna. W poniedziałek podczas toalety ran zauważyłam, że to świństwo przeniosło się niżej i jest w zgięciu łokcia, czyli tam, gdzie kończy się nogawka kubraczka. Jakaś alergia? Choroba skórna? Wysmarowałam rankę rivanolem i pilnowałam, żeby nie lizała. We wtorek zauważyłam, że liże także prawą łapę w tym samym miejscu. Następna ranka. Pomyślałam, że bez kołnierza się jednak nie obejdzie. Na szczęście dla Azjatki, kołnierz jest w piwnicy, a ja tam nie lubię chodzić. Wczoraj po przebudzeniu doznałam olśnienia. Ponieważ ona liże ściągacze pajacyka, to zrobiły się brudne, sztywne i podrażniają skórę. Jeszcze przed umyciem zębów złapałam nożyczki krawieckie i obcięłam nogawki. Trzeba było widzieć minę Azji! "Od piątku ci mówię, że mnie to boli, a ty masz refleks szachisty!" I ogon merdolił i pyszczek się śmiał.
Pogoda była piękna, drzwi do domu otwarte na całą szerokość. Zabrałam się za grabienie, palenie na ognisku liści i igliwia, uszczelnianie płotu. Azja spała na moim łóżku i ani razu nie opuściła stanowiska. Wcześniej zauważyłam, że boi się ogniska (zamknięty kominek jest OK), więc pomyślałam, że taki otwarty ogień może być przyczyną zalegania w domu. Kiedy wzięłam do ręki jej obrożę natychmiast się zameldowała i radośnie pobiegła na spacer. Trochę mnie to uspokoiło.
Po powrocie zabrałam się za psi obiad. Ostatnio Azja asystuje przy tej czynności i na dźwięk tarcia buraków i marchwi siada niedaleko wejścia do kuchni i przebiera przednimi łapkami. Wczoraj nie ruszyła się z łóżka. Postawiłam psie miski, zawołałam ją, a psica ani drgnęła. Zaniosłam miskę do sypialni. Podniosła głowę i... nic. Jezuuu! Chora! Babeszjoza czasem ujawnia się po miesiącu! Zajrzałam w pysk. Dziąsła piękne, różowe. Przyszedł Toffi, który już zjadł swoją porcję i zabrał się za wyjadanie azjatyckiego mięsa. Dopiero ten bodziec zadziałał. Dziewczynka zeszła na ziemię i spokojnie wciągnęła obiad, po czym znowu poszła do łóżka i zapadła w głęboki sen.
Zastanawiałam się, czy jechać z nią do dr Gosi, czy ryzykować i ewentualnie w nocy gonić na Gagarina. Ale na nocny spacerek znowu wyszła radośnie.
Dziś od rana jest najnormalniejszym psem. Nie dała mi zjeść śniadania, bo najpierw ona musiała dostać swój serek, ale to było mało, więc poszła jeszcze szynka parmeńska mojego brata i kabanosiki psie i bułeczka z masełkiem, a wszystko to przy otwartych drzwiach i pełnej radości bieganinie.
Morał? Nie umiem odczytywać psich sygnałów. Ten kubraczek jest dla niej za mały. Elastyczna dzianina ładnie się rozciąga, ale sztywne ściągacze cały czas ją uwierały i porobiły rany, jak opatrunek u Marleya/Bolka. Wczorajszy dzień przyniósł jej ulgę i wreszcie mogła spokojnie pospać. Biedactwo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:08, 31 Mar 2015    Temat postu:

Azja rozkwita na wiosnę! Wczoraj pozbyliśmy się za ciasnego kubraka i 120 supełków z brzuszka. Rana ślicznie się zagoiła, po hot spocie pozostała tylko wygolona dziura w futrze. Niestety, mamy dwie kolejne rany na przednich łapkach, które dziewczynka rozlizała sobie do żywego mięsa. Wczoraj zostały dokładnie wygolone, umyte, potraktowane rivanolem i mamy zalecenie: KOŁNIERZ. Chwilowo nie stosujemy. Odkąd dr Gosia zdjęła kubrak i zrobiła porządek z ranami, skończyło się zainteresowanie nimi. Czasem ma ochotę liznąć sobie, ale na moje NIE WOLNO podnosi główkę, merda ogonkiem, a minka mówi: "przecież ja tylko oglądam".
Jest tak grzeczna, że nie mogę wyjść z podziwu. W klinice zachowuje się wzorowo. W poczekalni podchodzi do wszystkich po głaski. Ta, która w lesie ucieka na widok człowieka! Nawet nie drgnęła podczas wyjmowania nitek i przemywania wszystkich ran. Maszynka do golenia też nie zrobiła na niej wrażenia. Dr Gosia powiedziała, że nawet Major nie był tak cierpliwy jak Azja! Jasne. Kiedyś po goleniu taką maszynką przez trzy lata nie wchodził do gabinetu, jeśli widział w nim panią doktor. Szczepiony był albo przed kliniką, albo dr Gosia wychodziła, ja wprowadzałam psa do pustego gabinetu, zamykałam drzwi, a ona się później wślizgiwała. Do końca życia nie wybaczył jej tego golenia.
Zaliczyłyśmy też krótki spacerek po parku vis a vis kliniki. I znowu nikt nie mógł pomyśleć, że ta suka ma jakieś problemy socjalizacyjne. Przywitała się z yorkiem, merdając przyjaźnie ogonkiem, bez żadnego lęku spoglądała na jego panią. Trochę spanikowała, gdy przechodziłyśmy obok ogrodzonego placu zabaw dla dzieci, ale one strasznie wrzeszczały, a zabawki wydawały przerażające metaliczne dźwięki. Zaraz musiałyśmy przejść przez ulicę, więc zrobiło się trochę niebezpiecznie, bo Azjatka jak najszybciej chciała uciec od hałasów, a spokojną zazwyczaj uliczką przejeżdżało dużo samochodów. Przed samą ulicą spokojnie powiedziałam "Azja stój", a ona usiadła. Pochwaliłam ją, że jest taką dzielną dziewczynką, wygłaskałam i bez problemu poszłyśmy dalej.
Myślę, że jej zachowania miejskie, tak inne od leśnych, mają związek ze smyczą. Wie, że nie ucieknie, ale też wie, że ja jestem na drugim końcu i nie spotka jej żadna krzywda. Po lesie biega swobodnie i sama decyduje czy podejść, czy zwiać. Do moich trzech koleżanek radośnie podbiega, a cała reszta ludzkości musi jeszcze poczekać na jej zaufanie.
Niestety, nie zważyłyśmy się wczoraj, bo w poczekalni były dwa bardzo agresywne, wielkie psy i dr Gosia własnym ciałem zasłaniała Azję, żebyśmy mogły bezpiecznie się ewakuować. Tak na oko wygląda, że już wróciła do prawidłowej wagi. Gdyby nie ubytki w futrze mogłaby startować w wyborach miss świata. Ona urosła! Poważnie! Zrobiła się wyższa. Po prostu przestała chodzić na ugiętych łapach. Wyniki krwi są podręcznikowe. Tarczyca troszkę za niska - 14, ale ponieważ inne parametry (zapomniałam które) są w normie, więc pani doktor uważa, że należy dać dziewczynie szansę, by w sposób naturalny wszystko się wyrównało.
A najbardziej mnie cieszy, że przez kilka ostatnich dni, kiedy zrobiło się ciepło Azulka spędza ze mną całe dnie w ogrodzie. Obie byłyśmy bardzo zajęte. Ja grabiłam, uszczelniałam ogrodzenie, a Azja zajmowała się rekultywacją trawnika, przekopywaniem skalniaka, podcinaniem krzewów. Cały dzień w ruchu, z uśmiechem na pysku!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:22, 31 Mar 2015    Temat postu:

Taka byłam elegancka, w czystym i kompletnym jeszcze kubraczku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna i Bizia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:17, 31 Mar 2015    Temat postu:

Jak to dobrze, że już macie to za sobą. Uroczo wyglądała w szarym kubraczku, ale chyba był nieco przyciasny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:40, 31 Mar 2015    Temat postu:

To miała być cała historyjka obrazkowa, ale znowu potrzebne mi są korepetycje z wklejania zdjęć. Jedno poszło od razu, a przy reszcie wyświetla się komunikat "zdjęcie w niewłaściwym formacie". A wszystko zrobiłam tak samo. Ale obiecuję, że jeszcze dzisiaj będzie ciąg dalszy wilgowej opowieści Azji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muchosia




Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:20, 31 Mar 2015    Temat postu:

W tym kubraczku wygląda trochę jak ludzik michelin Very Happy Czekam na zdjątka bez paltocika. Cieszę się, że zaczyna być "zwykłym" psem i gratuluję Ewo, kawał niesamowitej roboty za tobą
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:37, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Ewa, patrzę na Azję w piżamce i zastanawiam się, w którym miejscu się ta piżamka zapina???? Chyba takiej nie widziałam jeszcze... Zawsze są troki na pleckach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:36, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Kubraczek Azjatki był zapinany na grzbiecie na suwak i zabezpieczony jednym troczkiem wokół szyi. Też pierwszy raz spotkałam się z takim wynalazkiem i gdyby nie te białe mankiety, które uwierały ja w nóżki, to byłoby to idealne zabezpieczenie pooperacyjne. Kubraczek uszyto z cienkiego, bardzo elastycznego jerseyu, więc idealnie przylegał i zasłaniał wszystko, a jednocześnie nie krępował ruchów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:41, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Mówię Wam, ile się dzieje! I jak fajnie jest! Aż pokładam się ze śmiechu

<img src="http://www.aurea.org.pl/pic/upload2/640_82278ad5fd5c9dc27109f11dfc3218ae.jpg" alt="AUREA-foto" border="0" />
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:42, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:42, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:47, 01 Kwi 2015    Temat postu:

No! Jeszcze muszę się poduczyć! Ale ambitnie próbuję!

W ogrodzie mnóstwo prac ziemnych...


A tu śpiąca królewna. Po całym dniu prac ogrodowych ułożyła się spać z główką na kamieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:33, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Ewa i Azja napisał:

W ogrodzie mnóstwo prac ziemnych...
A tu śpiąca królewna. Po całym dniu prac ogrodowych ułożyła się spać z główką na kamieniu.


a te prace ziemne to czasem nie kolejny podkop? tak dziwnie blisko siatki się dziewcze pokłada, jakby chciała dziurę zakryć.... Twisted Evil

Pamiętam moją pierwszą psią miłość, bokserkę. Gdy wygryzła dziurę w ścianie, zawsze witała nas zakrywając dziurę tyłeczkiem, tylko nie wiedziała biedactwo, że ma winę wypisaną na pysku - biało na czarnym Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 29 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin