|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:46, 07 Paź 2010 Temat postu: ANIELKA (HOLY) |
|
|
Dzisiaj pod opiekę Fundacji trafiła 6-letnia goldenka. Sunia została zabrana przez nas z pseudohodowli. Właśnie jedzie w towarzystwie Marty, Łukasza i Angusa na tymczasik do nich.
Dona to imię robocze, Marta pomyśli nad nowym.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 22:57, 06 Sty 2018, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:05, 07 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
My już dotarliśmy do domu.
Sunia jest bardzo zestresowana. Całą drogę spędziła w bezruchu i dyszała.
Na spacerze, bardzo ciągnęła, wszystko nerwowo obwąchiwała. Na chwilę obecną muszę powiedzieć, że ma zapędy uciekinierskie, jeśli coś ją zaniepokoi próbuje uciekać. Zobaczymy jak to będzie kiedy bardziej nas pozna i będzie czuła się spokojniejsza. Schody na klatce pokonała ładnie, a teraz zwiedza mieszkanie. Zjadła parówkę z ręki, suchej nie chciała i napiła się wody. Jutro wrzucę zdjęcia, ponieważ nie chcę jej dziś dodatkowo stresować aparatem. Ale musicie mi uwierzyć, że to bardzo śliczna śnieżynka. Gdybym nie wiedziała że ma sześć lat, to najwyżej dałabym jej trzy. Jest delikatną i grzeczną psinką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:24, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pierwsza noc za nami. W nocy było bardzo spokojnie, słyszałam jak trochę spacerowała po mieszkaniu, ale potem było cichutko. Sunia nie nabrudziła w mieszkaniu, ale bardzo bojaźliwie podchodziła do mnie żeby się przywitać.
Donka ma opory jeśli chodzi o bliższy kontakt z człowiekiem. Jak podejdzie to widać ile ją to kosztuje, ogonek cały czas podwinięty.Bardzo dobrze czuje się pod stołem. Łukasz mówił, że na porannym spacerze niechętnie wychodziła na dwór za to z powrotem było lepiej, ciągnęła do domu. Zjadła śniadanie i spokojnie leży. Angus popisuje się przed nią i podrzuca zabawki.
Co do imienia to chyba zostaniemy przy Donie;
Dona, Donka sunia na nie reaguje a ja nie chce dostarczać jej kolejnych atrakcji związanych ze zmianą imienia.
Rozpoczynam akcję pchełka . Słuchajcie nigdy nie miałam do czynienia z zapchlonym psem. Wczoraj dostała Frontline ale te stworzenia biegają jej przy oczach, uszach ... tego jest cały ogrom, może jeszcze mogę coś zrobić ??
Poranne polegiwanie pod stołem
Ostatnio zmieniony przez Marta&Angus&Alma dnia Pią 8:27, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:29, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Marta Angusowa napisał: | Rozpoczynam akcję pchełka . Słuchajcie nigdy nie miałam do czynienia z zapchlonym psem. Wczoraj dostała Frontline ale te stworzenia biegają jej przy oczach, uszach ... tego jest cały ogrom, może jeszcze mogę coś zrobić ?? |
zapodaj drugą porcję preparatu na pchły (może w sprayu), Donce aż tak bardzo nie zaszkodzi, za to pchłom owszem.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 8:31, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 8:30, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Możesz jeszcze wykąpać ją w szamponie przeciwpchelnym. Wiem, że sama kąpiel jest stresująca, ale trzeba wybrać mniejsze zło. Są też chyba proszki do posypywania na sierść - też p.pchelne.
I nie zapomnij odpchlić też Anguska, coby on nie stał się żywicielem tych wstrętnych pasożytów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:16, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam u naszej pani doktor, bo nie mogłam przepatrzeć jak pchły chodzą koło jej oczu i pyszczka. Zakupiłam Frontline w sprayu i spot, który mam wylać małej wieczorem. Mam nadzieję, że to jej pomoże. Trochę martwych znalazłam na podłodze ale drugie tyle spaceruje po bidulce. Dodatkowo popryskałam Angusa i posłania. Z kąpielą wstrzymam się i zrobię to za dwa dni, aby preparaty mogły zadziałać.
Sunia grzecznie spędziła czas mojej nieobecności, nic nie zniszczyła, troszkę się ucieszyła na mój widok ale ciągle boi się i pokłada przy każdym geście w jej kieunku. No i wyeksmitowała Rudego z jego ulubionego miejsca pod drzwiami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:23, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy dzień minął sunieczce na odsypianiu stresu. Podsypia głównie pod drzwiami tak jakby miała obawy przed spędzaniem wspólnie czasu z nami. Dopiero kiedy ją czymś zachęcimy wchodzi do pokoju ale wtedy śpi pod stołem. Dopadła ją też lekka biegunka, jak narazie było to tylko raz i pewnie ze względu na stres, bądź też zmianę żywienia.
Jest taka cierpliwa i grzeczna. Nie wiem ile godzin spędziłyśmy na przepędzaniu towarzyszy. Tzn. ja ją wyczesywałam a ona po prostu spała.
Ma dziewczyna świętą, anielską cierpliwość . Właśnie podczas dzisiejszego dnia postanowiłam że zmienimy jej imię. Niech w każdym wymiarze zacznie się dla niej nowy czas.
Jak tak na nią patrzyłam to tak pomyślałam że imię Holy (albo po polsku Holi) byłoby trafnym.
Dziś obejrzałam jej brzuch i zaniepokoił mnie jeden znacznie powiększony sutek Hmm zastanawiam się co to może być. Jutro idę do weta, więc napiszę w tej kwestii więcej.
Podczas gdy Łukasz bawił się z Angusem nieśmiało zaczęła podchodzić ale spójrzcie na ogonek, wciąż podkulony
Śpioch
Pod stołem
Powiększony sutek
Ostatnio zmieniony przez Marta&Angus&Alma dnia Sob 10:54, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Rita
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mosina k.Poznania Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:10, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pysio na zdjęciach takie smutaśne :-(
Z niecierpliwością będę oczekiwała zdjęć uśmiechniętej suni ....
Marta , wy to macie szczęście do tymczasów . Same urodziwe panny , hehe
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:26, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Czasami zauważam, krótki, bo krótki ale delikatny ruch końcówki ogonka .
Sunia bardzo ciągnie na smyczy, a ja cierpliwie za każdym razem kiedy pociągnie zatrzymuję się. Mała przystaje na chwilkę, a potem dalej gna przed siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:45, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Marta Angusowa napisał: | Sunia bardzo ciągnie na smyczy, a ja cierpliwie za każdym razem kiedy pociągnie zatrzymuję się. Mała przystaje na chwilkę, a potem dalej gna przed siebie. |
zmieniaj często kierunek spaceru, odwracaj się o 180o i wtedy Holly będzie musiała przebiec koło Ciebie, żeby wyprzedzić i znowu być z przodu. Wykorzystaj moment bliskości do nagrodzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:47, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Holisia do tej pory była karmiona przeze mnie z ręki.
Dziś chciałam zobaczyć jak radzi sobie przy misce. Nie chciała wejść do kuchni (z resztą była w niej może ze dwa razy zachęcona parówką) nie pomogły smaczki, delikatne przywołanie, na które najczęściej reaguje. Postawiłam jej miskę między kuchnią, a pokojem. Podeszła do miski i bardzo nerwowo jadła. Po kilku krokietach wycofywała się i spoglądała w górę, następnie skradała się po kolejne kęsy i tak do końca posiłku .
Widać, że ma ochotę czasami przyjść do nas ale tak się zachowuje jakby jej tego nie było wolno i odchodzi smutna na przedpokój pod drzwi. Kiedy ją delikatnie przywołam czasami przychodzi i da się pogłaskać. Bidulka moja mała
Pcheł już znacznie mniej, wczorajsze wielogodzinne czesania i łapanie paskudztw chyba troszkę pomogło. Jak środki dobrze zadziałają to ją wykąpiemy.
Ok. 12 mamy wizytę u weta to napiszę co z tym cycuszkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:01, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Marta i jak przebiegła wizyta u weterynarza? Co z tym sutkiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:30, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Sunia podczas wizyty była mocno zestresowana, choć nasza pani doktor próbowała jak tylko mogła żeby Holy się nie bała.
Jeśli chodzi o sutek to niestety jest to guzek, który trzeba będzie usunąć podczas zabiegu sterylizacji. Pani doktor mówiła, że jest dobrej myśli, ponieważ guz nie jest dużych rozmiarów, jest zorganizowany, nie rozlewa się i nie widać przerzutów. Oddamy wycinek do badań histopatologicznych i wszystko będzie wiadomo z jakim rodzajem zmian mamy tu do czynienia.
Holisia waży 29 kg, serducho osłuchowo w porządku, troszkę miała wydzieliny w gruczołach i niestety zapaskudzone uszy i to bardzo. Przewlekły stan zapalny zaczęliśmy leczyć Oridermylem i mamy tak przez dwa tygodnie. Stan zębów jak na wiek suni jest nie najgorszy.
Mija kolejny dzionek z Holy. Dziś zauważyliśmy, że na dworze dziewczynka czuje się pewniej i jest bardziej radosna. Częściej do nas przychodzi niż w domu.
Dom plus człowiek to chyba nie najlepsze dla niej skojarzenia.
W domu jest taka wycofana, wręcz unika kontaktu. Nie wiem czy ją zachęcać do towarzystwa czy jeszcze pozostawić w tym bezpiecznym dla niej miejscu i czekać aż sama nabierze ufności ??
Spójrzcie na dworze całkiem inny psina, nawet ogonek był na trochę w górze
Korzystała z błotnych uciech
Bardzo często sama do nas podchodziła
Całkiem inny uśmiechnięty pysiol
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piaseczno/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:51, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Prześliczna jest!
I rzeczywiście te fotki spacerowe takie uśmiechnięte aż przyjemnie popatrzeć (mogę się założyć że pod Waszą opieką za tydzień będą takie z domu)
Strasznie to przykre, że nieswojo czuje się w domu i przede wszystkim z ludźmi
Miziaki dla duetu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:57, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Martuś, a może jej zbudować coś na kształt kenelu? Takie miejsce, do którego mogłaby się schować aby czuć się bezpiecznie. Na początek to i michę z jedzeniem mogłaby tam dostawać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|