|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No proszę Anielka wybiera się do Manufaktury na zakupy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:28, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zorka napisał: | No proszę Anielka wybiera się do Manufaktury na zakupy |
I kupiła sobie...kolejną obróżkę, czerwoną
Jowito gratulacje, jeszcze chwilka i po lękach Anieli zostanie tylko wspomnienie. Tego Wam z całego serca życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:16, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
witam
oj Anielka by nakupowala w manufakturze, oj oj, glownie batoniki ale tez sukienki na pewno, bo lubi przegladac sie w lustrze!
W zyciu Anielki wiele sie dzialo, na swieta bylysmy u moich rodzicow, droge zniosla dobrze, na przystankach w lesie wesola, kulala sie w igliwiu i piasku strasznym, na miejscu bala sie nowego otoczenia, osiedla ktorego nie znala itd, mieszkanie rodzicow tez bylo straszne na poczatku.
I o ile dosc szybko przekonala sie, ze otoczenie jest ok.- zajelo jej to jakies 3 dni, potem juz prawie bez jej strachow chodzilysmy, to jednak mieszkanie wymagalo dluzszego przelamywania strachow, pierwsze 4/5 dni tylko w korytarzu lezala, nic nie moglo jej zachecic by wejsc dalej, ale potem bylo lepiej. Stopniowo wchodzila do pokoju, kuchni itd.
jak juz sie oswoila, moglam ja spokojnie zostawic i wyjechac na kilka dni na wyjazd sluzbowy. Anielka zniosla dobrze tamten pobyt, mama byla od smakolykow, asysty w kuchni, itp. a tata w ogole okazal sie hitem, Anielka chodzila z nim wszedzie, na gigantyczne spacery, kulala sie na lesnych polankach (obok osiedla rodzicow jest las) i co wazne wlasnie na jednym z takich spacerow zaszczekala pierwszy raz i to na wilka A JAK !!!!!!!!!!!!!!!!
ja nie slyszalam jeszcze jej glosu a tu prosze!
Rodzice bardzo ja pokochali (dostala kolejne ksywy, oprocz tego ze jest Skrzatem, jest tez Anula i Malina), no miala tam raj
Wczoraj wrocila do mnie, troche przezyla podroz, bo chyba nie bardzo wiedziala, dlaczego znowu ktos ja przewozi i dlaczego i dokad... nie spala w drodze wcale i byla bardzo zdziwiona ze znowu jest u mnie?, no ale musze ja przyzwyczajac do takich wyjazdow, bo kilka razy w roku musze wyjechac i wyjazd do rodzicow jest nieodzowny, generalnie to byl jej pierwszy raz i ciesze sie, ze tak to zniosla, balam sie ze bedzie gorzej.
Nie wysylam fotek, bo nie bylo kiedy je robic tyle bylo spraw, niebawem cos nadesle.
pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:21, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
zalaczam kilka fotek (przeslalam Marcie na pewno wklei niebawem), Skrzata kulajacego sie.
To jedna z anielowych pasji, myslalam ze tylko w sniegu, ale pierwsze co robi w parku to szalenstwo kulania sie i nie moze sie tego doczekac...czasami juz akcja zaczyna sie na chodniku, piasku, gruzach, ulicy, przejsciu przez pasy
sa trzy rodzaje fikolkow:
-boczne
-pionowe
-mieszane...
i jeszcze jedna pasja Anieli - goenienie ptaszkow takich co to w parku, w trawie buszuja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:50, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jak jej brzuszek ofutrzał wow
A jednak Anielka była w Manufakturze na zakupach, bo nową chustę ma na szyji
Tarzająca się Anielka
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:39, 06 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
co u nas...
milosc moja do Anieli siegnela szczytu,a i Skrzat coraz bardziej otwarty na mnie, kochany, czuly, coraz bardziej pozwala sie miziac bez lekow, na spacerkach ilosc fkolkow zdumiewa
radosc gdy wracam do domu duza, ogonek macha wesolo czesto,
Aniela kocha polowac na ptaki, a jesli juz to sie nie udaje, to chociaz na muchy i to sa dopiero polowania , straszliwe i nieustepliwe!!!!
do wielu pswo przybiega wesolo, prowokuje do wesolkowych hopsow
Mialam wiele zwierzakow, ale tak grzecznego, jednoczesnie kruchego, delikatnego nie mialam, wielka to przyjemnosc i ciesze sie, ze dzieki Aurei moglam dostac tak cudownego psa.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co jeszcze
Bylysmy u weterynarza, wszystko dobrze, Anielka tylko na poczatku troche drzala, ale potem bylo ok.m, pani doktor ja obejrzala cala i jest w porzadku,a na koniec wizyty byly ciasteczka
Aniela jezdzila juz taksowkami (zawsze grzecznie siedzi z przodu), byla juz w ksiegarni, aptece, kilku sklepach (gdzie sie da z nia wejsc to ja zabieram), nie zawsze oczywiscie wchodzi tam bez lekow, ale wchodzi, przelamujemy bariery i jest ok.
Niektore leki pozostaly, np.tramwaje ktore nas mijaja, nawet w dzien, gdy jest jasno, gdy mijaja nas tramwaje na nozkach malych idzie i troche skulona
no i boi sie burzy, bardzo
upaly tez znosi srednio wiec jej nie forsuje dlugimi spacerami w poludnie, pozdrawiamy j.j.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:12, 06 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No i wczesno letnia odsłona Anielki .
Zamiłowanie to tarzania, widzę, że nie minęło. Ale polującą na muchy to chciałabym ją zobaczyć . Akurat jak była u nas to wszystkie spały .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:17, 06 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Super się czyta takie wieści, a jeszcze lepiej ogląda śliczną Anielkę na zdjęciach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:09, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Hej Anielkowy skrzacie co tam u Ciebie słychać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:43, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jowitka teraz chwilowo miała trochę mniej czasu, ze względu na trwającą sesję i okupujących ją studentów , to ja coś skrobnę o Skrzacie .
Na chwilę obecną Anielka jest na wczasach u rodziców Jowity, wymusza od mamy smaczki , a z tatą wędruje na długie spacery do lasu.
Strachy powoli ją opuszczają i choć z tramwajami się pewnie jeszcze długo nie zaprzyjaźni, to w ciągu nawet jak strzelają nie są aż straszne.
Jak to mówiła Jowita, że życie bez jej Anielowego Skrzata jest niewyobrażalne, a jak wrócą po wakacyjnej przerwie, to pewnie sama wszystko opisze
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:33, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
witamy, witamy po dluzszej przerwie
Aniela juz w domu, po wczasach u rodzicow , no troche brzuszka jest...tradycyjnie
u rodzicow Aniela juz niezle zadomowiona, chociaz balkon ciagle nie opanowany i drugi pokoj tez tylko do przyjscia na chwile, ale mimo wszystko ok.
kontakt z mama i tata super, jak ja odwiedzilam UCIESZYLA SIE , co bylo dla mnie radoscia bo ostatnio jak przybylam po Skrzata to byl taki nieco jakby zdziwiony? teraz byl machajacy ogonek
w srode mialysmy wracac PKSem do Lodzi, bo moj tata zachorowal i nie mogl jechac samochodem, i wszystko bez sensu bo mimo, tego ze pani w informacji PKsu powiedziala, ze jak najbardziej psa mozna zabrac, to kiedy przyjechal autobus kursowy z Koszalina do Lodzi i mimo ze nie byl zaladowany mocno, kierowca bardzo niemily nie chcial zabrac Anieli... i to za zadna cene, nawet normalnego biletu, prosb, grozb, klotni z nim i tak dalej i tak dalej...
i Aniela zostala z mama na dworcu, a ja zla strasznie pojechalam do Lodzi i tam dzieki pomocy znajomych (Alu i Macieju dzieki ) udalo sie zalatwic samochod i w czwartek jechalam po psa...
no generalnie nie rozumiem co z tym PKSem (w pewnych sytuacjach jest przeciez wygodniejszy niz pociag a w niektorych miejscowowsciach nie ma stacji kolejowych to znaczy, ze jak czlowiek nie ma samochodu to nie ma co z psem podrozowac????)
jesli chodzi o Aniele to bardzo lubi jezdzic samochodem, grzecznie sobie lezy z tylu, albo siedzi z przodu, usypia chetnie, albo ciekawie podglada wielkie ciezarowki!!!!
pozdroznik to ona jest, ze ho ho...
staram sie jak najwiecej ja zabierac w miejsca dziwne dla niej, teraz lato ja juz mam czas wiec wedrowek wiecej, Aniela byla juz kawiarni, czesto gosci u mnie w pracy, lezy sobie w pokoju patrzac na studentow, albo spiac, no nie powiem, zeby przestala sie bac kompletnie bo nie, wiele strachow jest ciagle, ale jakos tak sa ciut ciut mniejsze...
tramwaje nadal zle i grozne, burza okropnie straszna, nie znane pomieszczenia tez - a takze budki/jakies male sklepiki na ulicy/ banery reklamowe stojace na ulicach straszne itp.
bylysmy u pani weterynarz obciac pazurki... no i nasza pani lekarz jest zachwycona Skrzatem, mowi ze to prawdziwy Aniol bo tak grzecznego psa to nie miala...faktycznie po dosiwdczeniach z poprzednim psem - ilosc demolek w gabinecie i nerwow straszna, teraz z Aniela super, da sobie zajrzec w uszki, obciac pazurki, itd. itd... a potem ciasteczka u pani doktor
Aniela to niezwykle grzeczny pies, bezproblemowy, widze ze wazny jest dla niej spokoj, , gdy sobie moze pospac,(spioch okrutny), i wtedy jakby regeneruje minione czasy
na spacerkach umiarkowanie potrzebuje kontaktu z innymi psami, niektore lubi bardzo, a niektore traktuje obojetnie....wczoraj na spacerze warknela na pewba sunie ktora na nia strasznie szczekala-ale to takie warkniecie na luzie , a potem charakterystyczny skok sprezynkowy na lapkach i bieg!!!!
No i Aniela jest mala gimnastyczka, nie dosc ze lubi sie przeciagac to jeszcze te kulanki jej niemozliwe, nie znam psa ktory by sie tyle kulal...i to jest wielka namietnosc, wtedy jest najbardziej szczesliwa!!!!!
Bez Skrzata juz sobie nie wyobrazam zycia, faktycznie jest takim malym, slodkim skrzatem
Pozdrawiamy i sciskamy
p.s. zaraz wysle do Marty kilka zdjec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:28, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To ja do opisu Jowitki dołączam fotki. Ale Skrzat jest puchaty, jeszcze trochę i jej nie poznam
dywanowe rozmyślania
Anielka kulatka
najpiękniejszy ogon na świecie
przy drodze z szyszkami
Skrzat w lesie
Uśmiech Skrzata
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:38, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Witamy!!!!
zasylamy sierpniowe refleksje nad anielowym zyciem .
Cos drgnelo!!!!!!! , Skrzatka powoli, powoli zaczyna miec ze mna glebszy kontkat, zaczynamy dzialac wspolnie, mamy juz jakies rytualy, ulubione gesty, przytulanki, miejsca, itd. itd. widze, ze Anielus zaczyna patrzec na mnie, jakos tak zaczynamy sie rozumiec-mysle, o tym sposobie porozumienia ktory ma sie z psami, gdy jest wiez...mysle ze zaczyna sie taka wlasnie wiez, poza tym widze, ze Anielus ufa mi coraz bardziej, coraz smielej
tak sie otwiera przedziwnie z zamkniecia, ktore bylo!!!!
Aniela jest bardzo bardzo smieszna! rano po miziakach ma zwyczaj - siada na poslanku i patrzy na regal z ksiazkami o co chodzi nie wiem???? , posioedzi tak, posiedzi, potem sie drapie i rpozpoczyna dzien!!!
bardzo lubi lody - takze lato okazalo sie laskawe w tej kwestii , no nadal sa strachy (nowe miejsca, tramwaje), juz pomyslalam, ze zaczne pisac ksiazke "strachy Anieli", bo jak jedne umykaja, to pojawaiaja sie inne np.:
-robotnicy wiercacy dziure w chodniku
-ta dziura wlasnie
-a nawet sznur zabezpieczajacy owa dziure
-pudelko po jajkach lezace na chodniku
-dziecko z balonem
-latajaca reklamowka
itd. itd.
ale naprawde wreszcie moge napisac, ze jest "cos" miedzy nami waznego, jeszcze nie milosc jej do mnie, ale taki jakis rodzaj uczuc, ktore rokuja swietnie.
poza tym Skrzatka cuduje na spacerkach, jej kulanki powoduja, ze ludzi stoja na chodniku a samochody przystaja, bo nie wazne gdzie jest kulanka, wazne by byla i to z cala sila, a jesli jest gorka i mozna przy okazji kulania zjechac glowa w dol, to jest dopiero frajda!!!!!!! , glowa w dol i na chodnik, beton itd. itd.
mamy juz sciezki ulubione, jakies przygody, zwyczaje, Aniela chodzila przez cale lato ze mna do pracy a tu dwie mile panie sekretarki zakochane w Skrzacie i zawsze jest cos do jedzenia ,
Aniela jest bardzo ciekawska, zwraca uwage na to co dzieje sie na balkonach, zwraca uwage na dzwieki, szelesty, nawet na znaki drogowe, jakies slupy dziwne, znaki ze swiatlami...???? to jest dosc zabawne!
pan sprzedajcy gazety na naszej ulicy juz ja przyzwyczail, ze po spacerku dostaje kilka mini-krakersow!!!!
W domu juz smialo wedruje gdzie chce, teraz szukala miejsc chlodnych, przez jakis czas spala nawet przy lodowce , bo u nas bylo goraco! zaczyna niekiedy przypominac o spacerku popoludniowym przed ktorym jest jedzonko-drepta wtedy smiesznie, staje i wzdycha!!!!
Ona w ogole tak smiesznie wzdycha jakos do wewnatrz to jej mowa - poki co jeszcze nie szczeknela przy mnie !!!!!, ale czekamy cierpliwie.
Poki co zdrowa, wszystko ok. z jej kondycja, choc oczywiscie nie jest to heros zabaw i szalenstw, bo chetnie wraca do domu ze spacerkow na ktorych raczej nie biega troszke pobiega na poczatku i koniec (nie spuszczam jej w parku bo tu niebezpiecznie, rozne halasy itd. tylko w miejscach ogrodzonych), tutaj widze, ze sie czuje bezpieczna, spokojna. probowalam roznych zabaw z nia, ale jakos nie chce, jedyna-bieganie po mieszkaniu za mna gdy trzymam w dloni ciasteczko!!!! i tyle....
p.s. a w ogole to juz jesien idzie, bo Aniela przynosi na ogonie pierwsze liscie tej jesieni
pozdrawiamy ja i Skrztaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:53, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
haha to Jowita musisz kupić taką bieżnię do biegania dla psa Bo jak tak wszyscy będą jej dawać krakersiki .....to z Holinki będzie Holina
Cudnie się Was czyta To byle do wiosny
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:16, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
no tak, wiem wiem, staram sie kontrolowac by Skrzatka nie stala sie Holina , poki co jakos dajemy rade, no po wizytach u mamy faktycznie jest zawsze diety czas ,
ostatnio zaczela rano wymuszac cos przy sniadaniu! Wtedy udaje malego misia i robi oczy z bialkami na dole, ktore maja mnie skruszyc , jestem niezlomna! Daje rade, a Skrzatowi smutno
pozdrawiamy
ja i Skrzatka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|