|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goldenekjeden
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:46, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
alicja napisał: | ja wiem, że to dość mocna wypowiedź. Po prostu uważam, że w czerni są odcienie szarości, a wypowiedzi chociażby osoby o wdzięcznym pseudonimie "goldenekjeden" są na poziomie mijającym się z konstruktywną krytyką i dojrzałym rozwiązywaniem problemów. |
Poczułam się niejako wywołana do tablicy więc postaram się w sposób konstruktywny i dojrzały odpowiedzieć. Swoją drogą chciałam zauważyć, że "goldenekjeden" to nie jest mój pseudonim tylko nick używany na forum i chyba nie jest ważne czy brzmi on wdzięcznie czy niewdzięcznie...
W pierwszym swoim poście napisałam, że los Holy (Anielki) nie jest mi obojętny ze względu na to, że sama jestem właścicielką lękliwej goldenki.
Widząc zdjęcia, które zamieściła Jovita, na których Anielka ma tę wątpliwej urody "biżuterię" na szyi postanowiłam zalogować się i napisać kilka słów co sądzę na ten temat. W swoim życiu widziałam już wiele zwierząt skrzywdzonych działaniem kolczatki, skrzywdzonych zarówno fizycznie jak i psychicznie. O ile rany fizyczne goją się w końcu o tyle psychika może się już nie odbudować bądź proces taki może przebiegać bardzo długo. Myślałam, że Jovita była tego nieświadoma i po tym jak przeczyta to co napisałam zarówno ja jak i inni członkowie forum, odniesie się ona do tego i zapewni nas, że kolczatka zniknie na zawsze z szyi Anielki. Tymczasem Jovita napisała dość długi post, z którego mogliśmy wyczytać, że owszem stosuje kolczatkę, wcale się tego nie wstydzi i nie widzi w tym nic złego dlatego nie cenzuruje zdjęć. Dodała, że stosuje ją tylko w wyjątkowych okolicznościach, kiedy Anielka próbuje uciekać gdy czegoś się przestraszy. Widząc, że Jovita nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie takie działanie może pogłębiać problemy Anielki postarałam się to wyjaśnić w sposób dosyć obrazowy, tak aby wszyscy zainteresowani a nie do końca znający mechanizm działania obroży kolczatkowej mogli to sobie wyobrazić. Jak Pani zapewne zauważyła wątek ten od kilku dni jest bardzo popularny, miałam więc nadzieję, że takie obrazowe przedstawienie sprawy posłuży również innym forumowiczom. To tyle z mojej strony w tym temacie.
Na koniec dodam tylko, że żyję nadzieją, że cała ta dość burzliwa dyskusja przyczyni się do tego, że osoby, które przeczytają ten wątek zrezygnują bądź nigdy nie podejmą próby zakładania tego czegoś na szyję swoich pupili. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:16, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
zlikwidowalam kolczatke
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 15 Mar 2011 Temat postu: anielka |
|
|
witam.
Poslalam wlasnie Marcie kilka zdjec najnowszych z Aniela w roli glownej.
Sunia czuje sie dobrze, jest coraz cieplej wiec spacerujemy mozliwie dlugo i chetnie.
Tak jak pisalam wczesniej kolczatke wyeliminowalam.
Ma coraz ladniejsze wloski - w sloncu blyszcza i juz tak nie wypadaja - jednak ten Gammolen jest doskonaly, dziala swietnie, ale tez mysle, ze minely najgorsze stresy wiec caly organizm Anieli coraz lepiej dziala.
Aniela ma juz na placyku stalego kolege do zabawy - Puzona (typ mysliwski) i sama zaczepia go do zabawy
Co dla mnie wazne juz spokojnie lezy w roznych miejscach mieszkania i w roznych konfiguracjach, takze mieszkanie przestalo byc tajemnicze,chetnie wyleguje sie na sloncu ktore wpada przez okna.
Skrzat kocha jesc i bardzo lubi lezec w taki sposob by miec na oku kuchnie , a noz widelec cos "skapnie"...
j.j. i A.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:11, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Jowitko za te optymistyczne wieści.
Jeśli chodzi o przepis na ładną sierść, to podpowiadam jeszcze siemię lniane. Warunek - nie może być odtłuszczone, czyli takie, jakie najłatwiej dostać w sklepie czy aptece. Ja kupuję w ziarenkach i mielę sama w ręcznym młynku (ale można też rozgniatać samemu).
A jak wychodzą spacery w ciemnościach? Jest jakaś poprawa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:22, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ciemnosc + tramwaje bez zmian choc czasami zamiast placyku dochodzimy do brzegu parku na chwile i potem wracamy czyli duzo dalej dla Anieli idziemy.
Natomiast ciemnosci w parku rano gdzie bawi sie z Astrem- nie robia na niej wrazenia, ja przeraza ciemnosc wspolna z halasem miasta tak mysle.
Ale skoro juz dochodzimy do brzegu parku to widac ze jest postep!!!!!!
j.j.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:30, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
super się czyta o postępach Anielki.
Zakochałam się w jej pięknej delikatnej główce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:14, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wrzucam fotki Dziewczyn i będę czekała z niecierpliwością na zdjęcia małego Anielkowego skrzata, grzejącego się w słońcu . Ciekawe czy w letnie dni Anielka będzie wygrzewać się na słoneczku w parku
No tak z Puzonem miałam okazję zobaczyć ją w akcji , bardzo się cieszyła na jego widok, mimo że na dworze było ciemno.
Przechodzenie przez skrzyżowanie
Smakołyk w zasięgu języka
Hmm
A może by tak coś przekąsić
W parku
Na tle uroczego krzewu
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:43, 25 Mar 2011 Temat postu: anielka |
|
|
witam, wyslalam Marcie dwie fotki, ale nie mam niestety czasu zbyt wiele w tym tygodniu by wyslac wiele innnych.
u Anielowego Skrzata ok. Zdrowa, choc niestety smieciuszek zbierajacy smieci w parku i na ulicy...ale co poczac
w tym tygdniu najwiekszym wydarzeniem byla przygoda z wiewiorka, ktora widzac Aniele zamiast uciekac na drzewo prowokowala wielka rozrube i tancowala wsrod drzew a Anielka chciala ja gonic, oszalala wprost na jej widok... no byl cyrk! Ludzie przystawali i patrzyli...
poza tym bez zmian na spacerkach sa strachy i lachy...ale czasami tez cudownie jest - takze roznie.
Tramwaje ciagle straszne...niestety
w domku juz super, za mna tez chodzi , macha ogonkiem,sasiedzi , ludzie z okolicznych sklepow ja zaczepiaja, daja smakolyki... bo wsztyscy juz znajja historie Anieli.
W tym tygdoniu z Aniela zostaje moja mama, bo wyjezdzam na kilka dni, mysle ze bedzie ok.
pozdrawiamy j. i a.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:45, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia Anielusi, te jej śliczne patrzałki
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:49, 07 Kwi 2011 Temat postu: anielus |
|
|
witam
kilka nowych wiesci o anielowym skrzacie!
wyjechalam na trzy dni w zeszlym tygodniu i Anielus zostala pod opieka mojej mamy, na poczatku nie bardzo chciala z nia wychodzic na spacerki, ale sie rozkrecila i potem nawet rano do parku chodzily! Ale mimo, ze mama dawala jej smakolyki i tulila itp. Anielka nie spala na swoim poslanku tylko pod drzwiami, jak wrocilam ucieszyla sie dziwnie - moze myslala ze ja zostawilam? i zaraz poszla na poslanko i spala odsypiajac na podusi stres!
jest coraz weselsza, np. gdy idziemy do znanych jej miejsc w parku na poczatku zaraz figle plata, kula sie i macha wesolo ogonkiem, w ogole ogonek coraz w lepszej kondycji-macha nim coraz czesniej co mnie bardzo cieszy.
(oczywiscie miewa jeszcze tzw. zle dni gdy np. praktycznie wszystko jest straszne, nie wiem co tym kieruje, ale takich dni coraz mniej)
-sa miejsca ulice, zaulki, skwery ktorych sie boi, ale idziemy dziarsko tam co jakis czas
poza tym wieczorem jest juz jasno i takze wieczorem chodzimy na krotsze spacery do parku!
Anielowy skrzat tak jak u Marty schodzac na dol po klatce schodowej rytualnie sciany wyciera wesolo majtajac ogonem-jest to dla niej bardzo radosny stan
mysle, ze stopniowo wiez miedzy nami jest coraz czulsza i wieksza, widze jej radosc na moj widok jak wracam, widze jak reaguje na spacery i na spacerach, nie ucieka na widok reki przechodnia ktory chce ja poglaskac, chce gonic ochoczo KOTY!!!!!!! - nie agresywnie ale w dziwnie sportoowo towarzyski sposob....
coraz lepiej tez wyglada Anielowa kondycja fizyczna i wyglad-nawet na modzelach rosna ladnie wloski nowe i na brzuszku ta skora ktora z Marta ogladalysmy ze taka brzydka teraz sie poprawila i to jak!
takze poki co jest coraz lepiej.
pozdrawiamy j.j. i Skrzat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:36, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
cudowne wieści to teraz czekamy na zdjęcia Anielki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:44, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To ja już śpieszę ze zdjęciami
Ale Anielka ofutrzała
Sen na łapce
Śpioch w głębokim śnie
Anielka na Starym Mieście
Na ulubionym dywaniku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia Astrusiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:16, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Gratuluję postępów! Anielka jest prześliczna
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovita
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:43, 19 Kwi 2011 Temat postu: anielka |
|
|
witam,
kilka slow zaledwie, bo ilosc spraw pelna, u nas wszystko dobrze
Skrzat coraz weselszy, coraz bardziej otwarty, najbardziej kreca go jamniki i inne male pieski - najlepiej rude!
Kiedy wracam do domu bardzo, bardzo sie cieszy
i smielsza na wszystko, takze cieszymy sie bardzo.
Poniewaz zrobilo sie cieplej niekiedy wieczorem nie spi na poslanku tylko szuka miejsc chlodnych-dzisiaj spala w kuchennej przestrzeni i to dokladnie w tych miejscach gdzie sypial Wowa!
Z okazji Swiat Wielkiej Nocy zasylamy ja i Aniela najcieplejsze zyczenia spokoju w sercach, tak waznego zdrowia i samych psich usmiechow!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:55, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Do opisu Jowity dorzucam zdjęcia Anielkowego Skrzata
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|