Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:22, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Narazie nie mam kontaktu z doktorem, najwcześniej będę się z nim widzieć/słyszeć w sobotę. Dam znać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:15, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Byliśmy wczoraj z Andzią u dr Igora zbadać serduszko przed sobotnią sterylizacją. Serduszko w porządku, ale pani doktor pytała czy to normalne, że jej serduszko bije tak wolno? Pomyślałam sobie, że mogłaby puścić Andzi świnkę morską na podłogę to by zobaczyła jak tętno jej się zwiększa
Doktor pytała czy Andzia miała jakieś zabiegi lub była na coś leczona. Nic więcej prócz tego co jest w książeczce (nic takiego tam nie wpisano) nie wiem :\ oprócz blizny na jednym boku po ugryzieniu przez jakiegoś psa.
Jeśli coś pominęłam proszę o informację
Jeśli chodzi o sterylizację to mam pytanie: w którym miejscu będzie cięcie? Andzia ma takie powyciągane cycochy i martwię się, że jeśli między nimi to będzie trudniej się goić bo skóra jej się tam dyndoli i zwisa A może nie tam będą kroić?
Mam nadzieję, że dziewczynka dobrze zniesie zabieg i nie będzie jej bardzo bolał brzusio. Mamy zaplanowany urlop więc będziemy przy niej cały czas
W co mam się zaopatrzyć? Jakieś płyny do przemywania ranki? Kaftany od Marty Bajowej jutro odbiorę na poczcie (mam nadzieję, że to awizo dotyczy tej przesyłki )
W środę idziemy na badanie krwi. Mam nadzieję, że nie będzie przeciwwskazań do zabiegu Prosimy trzymać za nas kciuki w sobotę od godz. 10...
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaBarowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:48, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
będziemy mocno trzymać kciuki i łapulce - na pewno wszystko będzie ok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 0:54, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
My również trzymamy kciuki u 6-ciu rak i 12-stu łap
Pozdrawiamy,
Ola, Tomek, Patryk, Sasza, Kaspar i kocica Dina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 3:29, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Natalko, Goldina miała dziesięć lat i parę miesięcy jak przeszła zabieg. Cycuchy dyndały aż do podłogi, skóra ponaciągana niemiłosiernie, a zniosła sterylkę bez komplikacji. Kaftan założony był raz, właściwie nie wiem po co. Szewek zagoił się błyskawicznie i Goldinka nie była nim całkowicie zainteresowana. Nie martw się, wszystko będzie dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Marek i Tequila
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:07, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki i łapy. Wszystko będzie dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Raffa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:15, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trzymamy mocno kciuki, bo dzień zabiegu, będzie znacznie trudniejszy dla Was, niż dla Andziulki (wiem z autopsji)
pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:16, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Natalio, tylko spokój może nas uratować Nie martw się i myśl pozytywnie, bo jeszcze Andzi udzielą się twoje nerwy niepotrzebnie.
Cięcie operacyjne będzie w dolnej częsci brzusia, między wiszącymi cycochami. Nie martw się jednak, wszystko się ładnie zagoi (doktor Igor robi bardzo małe cięcia). Najważniejsze, to nie pozwolić Andzi lizać rany. Przed pierwsze 1-2 dni niech nosi kubraczek cały czas, potem możecie go już tylko zakładać na noc lub podczas Waszej nieobecności. Chyba, że Andzia będzie wyjątkowo zainteresowana szwami, wtedy niech nosi wdzianko non stop.
Jeżeli chodzi o zalecenia pooperacyjne, to doktor wszystko Wam powie i wytłumaczy, dostaniecie lekarstwa i kazanie Ranki niczym nie przemywać, chyba, że będzie się coś niepokojącego z nią działo (zakażenie, odczyn na nitkę, nieustające krwawienie - ale wtedy dzwonicie do doktora i on mówi, co robić).
Pamiętajcie, żeby Andzia była w sobotę na czczo, a po zabiegu też ma nie jeść do wieczora (doktor Wam powie dokładnie kiedy można jej coś podać). Pierwszy posiłek po operacji powinien być lekkostrawny (np. ryż z kurczakiem) i powinna być to połowa normalnej porcji (jelita po narkozie pracują wolniej więc nie można ich obciążać zbyt dużą ilością jedzenia).
W sobotę Andzia pewnie do wieczora będzie spać i polegiwać, ale w niedzielę będziecie mieć już spowrotem swojego psiura, który będzie się zachowywać, jakby nic się nie stało. Ja zawsze nie mogę się nadziwić, jak te nasze psy szybko dochodzą do siebie po zabiegu. Do czasu zdjęcia szwów będziecie musieli nieco ograniczyć Andzi szaleństwa.
Jednym słowem - nie taki diabeł straszny ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:36, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Warto przykryć psiaka po operacji
Nie powinien też zbytnio dokazywać.
Mizianko oczywiście wskazane
Narkoza stosowana obecnie przez doktora Igora jest naprawdę super. Psiak się budzi sam po dwóch godzinach w bardzo dobrej formie.
W kwestii kubraczka. Czy ganianie pośniegu bez kubraczka nie zaszkodzi rance pooperacyjnej? Kora miała od zamoczonego kubraczka podrażnioną skórę ale baliśmy się zdjąc kubraczek żeby nie uszkodziłą ranki ostrym śniegiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:18, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | W kwestii kubraczka. Czy ganianie pośniegu bez kubraczka nie zaszkodzi rance pooperacyjnej? |
Nie powinno, tym bardziej, że u Andzi szew będzie pewnie schowany między fałdami skóry (u Lili tak było). Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, jeśli Andzia będzie ekstremalnie szorować brzucholem po sniegu, to lepiej zabezpieczyć ranę kubraczkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: starogard gdański Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:14, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Jerzy Kora napisał: | W kwestii kubraczka. Czy ganianie pośniegu bez kubraczka nie zaszkodzi rance pooperacyjnej? |
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, jeśli Andzia będzie ekstremalnie szorować brzucholem po sniegu, to lepiej zabezpieczyć ranę kubraczkiem. |
A potem kubraczek koniecznie wyprać, szybko wysuszyć i na grzbiet
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:24, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Natalka, wyluzuj kobieto
Wszystkie mądre rzeczy juz Ci tu napisali, wiesz co robić. O jednym tylko zapomnieli - KONIECZNIE zaopatrz się we flaszkę dobrego wina. Jak Ty i Piotr będziecie mieli dobry nastrój to Andzia nie wpadnie na pomysł żeby poudawać, że jest ciężko chora. Bo jak to wykombinuje to macie przechlapane.
A kciuki oczywiście będziemy trzymać mocno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:26, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pięknie dziękujemy za dodanie otuchy i podniesienie na duchu
Nie było mnie chwilę, a tu tyyyyle ludzików nas odwiedziło
Kubraczki odebrałam wczoraj. Modny granat pięknie będzie wyglądał na rudym futrze
Mizianko będzie jeszcze większe niż na co dzień A jutro rano Piotrek idzie z Andzią na badanie krwi. Wiecie po jakim czasie będziemy mieli wyniki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:36, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tak "robię strusia"
[link widoczny dla zalogowanych]
Śpiewac każdy może... jeden lepiej, drugi trochę gorzej...
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu z koleżankami z podwórka: Pola i Kawa
Trzy pychole a tylko jeden patyk!
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja go będę miała! Nie odpuszczę!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
... i dałam radę jak widzicie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przemas od Nulki
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:36, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
My też się meldujemy z dobrymi myślami wokół siostrzyczki adopcyjnej naszej Nuli. Nasze złotko chyba wyczerpało już limit zdrowotnego pecha za obydwie dziewczyny razem, więc u Andzi powinno być już tylko dobrze.
Trzymajcie się ciepło
|
|
Powrót do góry |
|
|
|