Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ALMA [*], ANGUS [*] i MOLLY [*]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:28, 26 Wrz 2013    Temat postu:

Wczoraj po południu zadzwonili do mnie z lecznicy, żebym przyszła po opis zdjęcia rtg, ponieważ jak robiliśmy zdjęcia, nie było chirurga pracującego w przychodni.
Almisia oprócz guzka na sutka i w pachwinie, ma też wielkości małego jajka zgrubienie na mostku.

Opis: w obrazie rtg klatki piersiowej stwierdzono elipsoidalnego kształtu guzowaty cień o wysyceniu tkanek miękkich, zlokalizowany tylno-dolnie od wyrostka mieczykowatego mostka. W nieznacznym stopniu powiększony cień sylwetki serca, płuca b/z. Wyrośla kostne na dobrzusznych powierzchniach końców doczaszkowego i doogonowego kręgów piersiowych od T2 do T10.

Cieszę, że tych przerzutów nie ma.
Sercem się nie martwię, bo badała ją dr Garncarz i mamy dobre wyniki.
Ale jeszcze do tego brakuje nam tej spondylozy, ech.

Będziemy szybciutko umawiać się na zabieg, żeby pousuwać Almisi te niepotrzebne paskudztwa i podreperować nóżki, bo na ten kręgosłup to chyba tylko doraźnie coś będzie można zdziałać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:01, 28 Wrz 2013    Temat postu:

Dla pełnego utwierdzenia, że wszystko jest ok, zrobiliśmy wczoraj usg.
Nasza królewna jest super pacjentem i w spokoju znosi wszelkie badania, lekarze nie mogli się nadziwić.
Organy są w porządku, wszystko miało jednolitą echogenność. Ja tam oczywiście nic nie widziałam, tylko słuchałam, jedyne co to rozpoznałam nerkę, która ładnie się prezentowała.

Chirurg, który badał Almisię nie miał wątpliwości co do szybkiego usunięcia i zbadania zmian. Jedyne co to zasugerował, żeby jednak wstrzymać się z odnerwianiem i kontynuować leczenie farmakologicznie.

Proszę pomóżcie coś mi rozjaśnić w głowie, bo mam już zamęt.

Biodra Almy są mocno zniszczone przez zwyrodnienia, dr określił to jako ciężką dysplazję i toczący się stan zapalny. Sam zabieg zniesie bolesność ale nie zniesie stanu zapalnego w rezultacie czego będzie musiała i tak brać jakieś leki przeciwzapalne. Póki co na Trocoxilu miewa się dobrze, tylko ile ten stan się utrzyma i jak to się odbije na jej ukł. pokarmowym.

Nie wiem co robić ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:24, 28 Wrz 2013    Temat postu:

Nie żebym była znawcą, ale rozważałam podobny dylemat Wink
Jeśli jest stan zapalny i i tak musi brać lek to może wstrzymajcie się jakiś czas, niech odbędzie kurację i potem odstawicie lek i zobaczycie. Jeśli nie będzie jej bolało to będzie można się wstrzymać z odnerwieniem, a jak nadal będzie mieć problemy to wtedy zrobicie...
Wiem, że to inna sytuacja, ale Fibi po kuracji około 3 tygodniowej w kwietniu od tamtej pory czuje się świetnie, nic nie bierze i ani razu nie zautykała więc może i u Almisi jak się wyleczy stan zapalny ból zniknie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:50, 28 Wrz 2013    Temat postu:

Ja zrobiłabym wszystko co możliwe, aby uniknąć długotrwałego podawania NLPZ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:32, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Rety, rety, kompletnie nie znam się na tym co piszecie....
Ale nadal trzymam mocno kciuki Wink i życzę zdrówka mojej ulubienicy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:15, 30 Wrz 2013    Temat postu:

Dziś wstępnie umówiłam Almuszkę na zabieg do dr Bissenika na kolejny wtorek na 17.30 i będziemy reperować nóżki i wycinać te niewdzięczniki guzioły.

Póki co fotki, w tym chwalimy się obrożami fundacyjnymi, bo jest czym, są super





Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danka Happy i Paco
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 14 Wrz 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ełk

PostWysłany: Wto 17:57, 01 Paź 2013    Temat postu:

wasze psiaki są jak Pako-rudzielec i blondi Happy. Co dzień czytam co nowego przyniósł dzień. Przesyłam dobre myśli i życzenia wytrwałości Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:23, 01 Paź 2013    Temat postu:

Dziękujemy za wszystkie kciuki i dobre myśli, na pewno się przydadzą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:29, 07 Paź 2013    Temat postu:

Jutro jedziemy na zabieg do Warszawy.

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Ja straszna panikara jestem ale staram się być spokojna, co by futra nic nie przeczuwały.

Almuszka miała być dziś na lekkostrawnej diecie, a łobuziara podprowadziła królicze żarełko, w tym kolby z ziarnami. Nie wiem jak ona wkłada głowę do klatki, bo miseczki zostają wylizane, jedzonka na klatce też nie oszczędzi .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:04, 07 Paź 2013    Temat postu:

No to nie panikuj Smile)) wszystko będzie dobrze , ślemy dobre moce i trzymamy łapki Smile)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:46, 07 Paź 2013    Temat postu:

Trzymamy kciuki i jakbyscie cokolwiek potrzebowali to koniecznie daj znac !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:16, 08 Paź 2013    Temat postu:

Martusiu, co u Almuszki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:56, 09 Paź 2013    Temat postu:

Trzymamy kciuki, trzymamy kciuki, trzymamy.........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:33, 09 Paź 2013    Temat postu:

Piszę dopiero teraz, bo wróciliśmy w nocy.
Almuszka miała zabieg na 17.30, a odebraliśmy ją ok. 22, do tego jeszcze trzeba doliczyć podróż do Olsztyna.

Dziewczynka ma usunięty guz na listwie mlecznej i usunięte 3, 4 i 5 sutek.
Doktor usunął tłuszczka na mostku i odnerwił dwie nóżki. Także trochę tych wszystkich nacięć jest. Został nam jeszcze guzioł w lewej pachwinie, ale podczas jednego zabiegu to za dużo.

Odebraliśmy Almiśkę jeszcze pijaną ale wyszła na chwiejnych nogach sama. Całą drogę przespała. Łukasz wniósł małą do domu i od tej pory zaczęło się nocne dreptanie i popłakiwanie. Almuszka nie może za bardzo się położyć. Spaliśmy na kanapie na dole, żeby nie przyszło jej do głowy wchodzenie do sypialni na górę. Także po długim krążeniu, Łukasz spróbował ją położyć na boczek, wtedy ładnie spała ale spała cwaniara mała jak ją głaskaliśmy na zmianę.

Rano zjadła, przyjęła lek znieczulający i antybiotyk. Zniesiona na dół zrobiła co swoje, a teraz śpi. Ja chyba też spróbuję coś odespać, bo wzięłam urlop na dziś.

Dziękujemy Agacie i Pawłowi za przygarnięcie nas i wszystkim za chęć pomocy i dobre słowo. Wielkie dzięki !!!

Fotka Słoneczka, które jest wierne aureowym barwom i powoli zaczyna się uśmiechać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:05, 09 Paź 2013    Temat postu:

Pycholek uśmiechnięty to będzie dobrze Very Happy
Teraz hop na kanapę, przytul się do Almiśki i odsypiajcie Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 21 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin