ALMA [*], ANGUS [*] i MOLLY [*]

Marta&Angus&Alma

U nas niestety przypałętała się najprawdopodobniej babeszjoza Sad

.

Almuszka od rana była taka nieswoja, leżała ze mną w łóżku i nie bardzo chciała iść na poranny spacer. Powiem szczerze, że nie wiem czy zjadła pierwszy posiłek cały, czy pomógł jej Angus czyszcząc pozostawioną miskę.
Później były wymioty.

Na spacerze była osowiała i nie dreptała żwawo jak to ona, ekscytując się, kiedy zbliżamy się do jej ulubionej łączki. Po powrocie zmierzyłam jej temperaturę, było 39 st i kiedy nie zainteresowała się jedzonkiem i zwymiotowała po raz kolejny zadzwoniłam już do lekarza.

W badaniu morfologicznym wyszło że ma za mało płytek, bo tylko 80 tyś, a powinna mieć od 200 do 500 tyś. Do tego ta apatia, jak nie moja gwiazdeczka, te smutne oczyska Sad

.
Na szczęście biochemia wyszła w porządku więc nerki i wątroba nie zdążyły się uszkodzić. Dostaliśmy leki i mamy obserwować Almisię.
Jutro na kontrolną wizytę.

Gosia&Imka

Uuuuuuu

nie dobrze.....
Trzymaj się dzielnie Almuszko Exclamation

Karolina Lankowa

Trzymamy kciuki! Alma nie daj się! Dajcie koniecznie znać jutro jak się Alma czuje.

Dorota Jenisiowa

Almuszka, trzymaj się Yar good

Marta&Angus&Alma

Almuszce chyba zrobił się jakiś odczyn po tych zastrzykach, bo ma strasznie zaognioną skórę i drapie się tam.
Czy ja mogę jej jakoś pomóc doraźnie ??

Agata_Emi_Lili

Możesz jej robić chłodne okłady, ale dobrze, gdyby zobaczył to wet, bo może to reakcja uczuleniowa?

Tamara Markizowa

Jak czuje się Alma?Czy jest już lepiej?

Marta&Angus&Alma

Dziękuję, już lepiej z moją księżniczką.
Zjadła posiłek, a to już spory wyznacznik. Nawet pobawiła się chwilkę z Rudym. Myślę, że szybko zareagowaliśmy i cholerstwo nie zdążyło narobić tylu szkód. Potem idziemy do lecznicy, zobaczymy co powie lekarz.

Gosia&Imka

Uffffff.... chociaż nadal trzymamy kciuki!!!!

Tamara Markizowa

Zdrowiej,zdrowiej Almuszko Heart

D&H&A

Alma, Babo Dzielna, noooo nie choruj, bo ja już palpitacji serca dostaję, a wystarczająco już mam przeżyć w tym roku...
Marta dawaj znać co u Almy, błagam, bo się denerwuję jak niewiemco...

Marta&Angus&Alma

Właśnie wróciliśmy z lecznicy, gdzie Almuszka dostała zastrzyk i na ostatni mamy się zjawić we wtorek.

Dziś jest już znacznie lepiej. Nie było wymiotów, a na spacerze dziarsko maszerowała i nie odmawiała posiłków.
Na naszym terenie tych kleszczy jest cała masa i do tego tych zakażonych, no i niestety zabezpieczenia czasem nie pomagają.

Także dobrze, że tak to się wszystko skończyło i mogę już ściskać moje kochane Słoneczko

, bo chociaż na fotce wygląda, że Almiśka ma już dosyć matczynych uścisków, tak naprawdę to bardzo przytulaśny stwór.

Ostatnio dopadła nas obróżkomania