Opór materii, czyli jaka to Fundacja jest ZŁA

Mateusz&Czador

Ks. Jan Twardowski
"Czekanie"

Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem
o swym panu myśli
i rwie się do niego
na dwóch łapach czeka
pan dla niego podwórzem łąką lasem domem
oczami za nim biegnie
i tęskni ogonem

pocałuj go w łapę
bo uczy jak na Boga czekać

Tak abstrahując to wydaje mi się, że wielu brakuje po prostu cierpliwości, a takie sytuacje jak ta tylko pokazują jak niektórym nie wychodzi ukrywanie jej braku... Zwierzaki wymagają cierpliwości od nas. Bardzo łatwo jest poznać człowieka choćby przez komunikację werbalną jaką są słowa pisane ponieważ człowiek dogłębniej opisuje to co w nim się dzieje i co przeżywa w danej chwili. Kiedyś mnie nauczono złotej zasady: na chamstwo odpowiadają kulturą...
Więc wszystkim życzę cierpliwości: i tym, którzy wypisują takie bzdury osądzając fundację o brak kompetencji, i tym, którzy niestety są ich odbiorcami Wink

Bene

Dwa razy AMEN Wink

Gość

Przepraszam, że tak zapytam, bo już mi się namieszało w głowie... Smile

Czy Bazyl jest do adopcji???
Napisałam przedtem nowy post, ale został chyba usunięty...od jakiegoś czasu poszukuję pieska do adopcji...Mógłby mi ktoś w skrócie napisać o co dokładniej chodzi??? Very Happy

Agata_Emi_Lili

Twój post został przeniesiony tutaj:
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/chcesz-pomoc-fundacji,11/chcialabym-zaadoptowac,616.html
bo był w niewłaściwym dziale.

Basyl jest do adopcji. Kiedyś mieszkał w woj. dolnośląskim

, ale teraz przebywa w Warszawie i aż tutaj trzeba by było po niego przyjechać. Poza tym musi jeszcze zostać zoperowany na entropium, to kwestia ok. 2 tygodni.

Gość

dziękuję... Smile

po prostu nie mogłam go znaleźć...;/

szkoda, bo trochę daleko...
a nie spodziewacie się żadnego w dolnośląskim??

Agata_Emi_Lili

Fundacja przy adopcjach nie kieruje się właściwością miejscową

tj. nie dobieramy psów do właścicieli na podstawie miejsca zamieszkania/przebywania/odległości.

Gość

a jak z transportem??
sami musielibyśmy pieska odebrać??

Agata_Emi_Lili

Bene

... i sami pokochać, wykarmić, na spacery chodzić, a jak potrzeba to i SAMI do weta go wieźć -
czasem do innego miasta.
Słowem trzeba dobrze się zastanowić... bo SAME "kłopoty" Wink

Gość

tak czytam wasze forum i zastanawiam się czy wy swiadomie nie odpychacie tych potęcjalnych adoptowiczow.Ludzie widać ze szczerego serca wyrażają swoją dobrą wolę i chęci a wy ich jedziecie równo-powinien być jakis dostępny schemat poprawnego odpowiadania na odpowiedzi widze!Bo nonsensem jest to że bierzecie pod uwage to co wam sie nie spodoba w odpowiedzi.Nie każdy musi pisać tak jak lubicie.Niekiedy potrzeba rozmowy gęba w gębe żeby sie dogadać.Ludzie istna paranoja.

Warna.

Gaja · Wysłany: Nie 0:09, 01 Mar 2009 Temat postu: O Basylku :)

Czytam i czytam i gęsiej skórki dostaję.To dla mnie szok!Fundacja to organizacja pomocy potrzebujacym...w tym wypadku Goldenom.Wy dziewczyny jesteście godne podziwu,przecież oprócz regularnej pracy i domu,rodziny,caly swój czas poświęcacie niechcianym psiakom...a tu takie ataki,tyle agresji,którą musicie odpierać...agresji od ludzi,którzy mają dzieci Sad

Każdą decyzję,czy będzie ona dla mnie radosna czy smutna przyjmę z godnością,pozdrawiam.

Tatiana i Marcin · Wysłany: Śro 12:18, 04 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 15:43, 16 Mar 2009 Temat postu:

Na początku informuję, że odezwę się tylko raz w tym temacie, bo nie zamierzam dyskutować ze stosowaną przez Was krytyką każdej wypowiedzi, która nie jest egzaltowanym okrzykiem uwielbienia, więc komentujcie mój post do woli, ale nie liczcie na odpowiedź.

Czytuję Wasze Forum od czasu do czasu, przejrzałam większość, jeśli nie wszystkie, wątki. Wytłumaczę dlaczego, żeby za chwilę ktoś mi nie zarzucił „zaglądania przez okno” lub uprzedzeń – interesują mnie różne organizacje pomagające, nie tylko goldenom i nie tylko psom.

Ostatnio czytam wątek Goldie i Abi i z ogromną przykrością obserwuję, jak po raz kolejny odstraszacie potencjalnie dobrego opiekuna, który mógłby dać psom dobre warunki i dobry dom. Odstraszacie - jak to ktoś nazwał – publiczną wiwisekcją, pouczaniem, a w niektórych przypadkach wręcz upokarzającymi komentarzami i pytaniami na publicznym forum, czytanym przez setki przypadkowych i mniej przypadkowych internautów. Każdy przejaw frustracji tego rodzaju procedurą bezlitośnie krytykujecie i wyciągacie z niego daleko idące wnioski na temat osobowości autora. Zdarzyło się to już wielokrotnie i ani razu nie przyszło Wam do głowy, żeby poszukać choćby cienia problemu po Waszej stronie.

Jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe dlaczego takich spraw nie załatwiacie w formie bezpośredniej rozmowy poza forum. W taki sposób można wiele rzeczy uzgodnić bez irytacji i jeśli potencjalnemu opiekunowi czegoś brakuje – np. tak banalnej i łatwej do rozwiązania rzeczy jak ogrodzenie – znaleźć wspólnie z nim rozwiązanie. W bezpośredniej rozmowie, dyskusji telefonicznej, spotkaniu osobistym a nie na forum, na którym kilka – kilkanaście – kilkadziesiąt obcych osób odpytuje, poucza i komentuje wypowiedzi dorosłego, odpowiedzialnego człowieka. Wcale mnie nie dziwi, że niektórzy ludzie reagują zniecierpliwieniem i wcale to nie musi oznaczać, że nie będą dobrymi opiekunami dla psów. Nie wszyscy urodzili się z doskonałą wiedzą na temat wychowania psów, nie wszyscy mają jedyne słuszne poglądy. Ale wiele osób jest skłonnych te poglądy zmienić a wiedzę uzupełnić, jeśli się ich do tego przekona w dyskusji, a nie wytykając ich braki palcami na forum.

Rozumiem, że Forum jest dla Was formą reklamy, ułatwia Wam działalność i z pewnością popularyzuje wiedzę o dobrym wychowaniu psów. Ale czy naprawdę każdą rzecz i każdy aspekt trzeba omawiać na forum? Są sprawy zbyt delikatne na takie internetowe dyskusje, zwłaszcza, że wypowiadając się panujemy nad własnymi intencjami, ale nie mamy żadnej kontroli nad interpretacją odbiorcy wypowiedzi. Ludzie dużo bardziej nerwowo i wrażliwie reagują na teksty w internecie niż w realu.

Czasem jak czytam Wasze wypowiedzi to mam wrażenie, że władza uderzyła Wam do głowy i dobro psów schodzi na dalszy plan, a najważniejsza jest Wasza wspaniała procedura adopcyjna oparta na brytyjskich standardach, Wasze Forum, Wasza Fundacja, Wasz Zarząd, Wasze Ego. Może dobrze byłoby spuścić z siebie czasem trochę powietrza i z większym szacunkiem podejść do ludzi, którzy z czystymi intencjami chcą zaofiarować psom dom i opiekę. I nie są idealni, bo idealnych domów i idealnych ludzi nie ma. Ale pewne braki można nadrobić, uzgodnić – tylko czasem trzeba się przy tym wykazać odrobiną dyplomacji w stosunku do osoby, która te braki posiada, ma chęć je naprawić, ale niekoniecznie chce się z tego spowiadać na publicznym forum.

Moim zdaniem straciłyście w ten sposób co najmniej kilka dobrych domów dla psów. Kilka na forum, a sporo z pewnością zniechęciła procedura publicznego odpytywania i w ogóle nawet nie zadeklarowały chęci adopcji.

Nie jest łatwo znaleźć dobry dom dla dwóch psów jednocześnie, w tym jednego seniora.

Miałam się nie odzywać, ze względu na uprzedzenia Warny do mojej osoby, ale pomimo, że mam swoje zastrzeżenia do działalności Fundacji (o których nie będę pisać bo to moje prywatne poglądy) to uważam, że robicie dużo dobrego. Nie jest moim celem krytyka Fundacji, chciałabym spróbować przebić się przez powłokę samozadowolenia i wywołać u Was jakąś refleksję. Być może dzięki temu więcej psów znajdzie swój dom lub znajdzie go szybciej.

A teraz idę na długi spacer z 2 psami, które mieszkają ze mną na 46 m2 w mieście stołecznym, na które zdarza mi się podnieść głos, bo jestem tylko człowiekiem, które czasem zostają same przez 10 godzin. A jeśli w związku z tym uznacie, że jestem złym opiekunem to zapraszam do dyskusji na priv, wyjaśnię w jaki sposób na każdą z tych ułomności jestem w stanie znaleźć rozwiązanie takie, żeby psy miały dobre i szczęśliwe życie.