|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:26, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Izo, nie jesteśmy w stanie pomóc temu psu, choćby dlatego, że obecnie kombinujemy, jak wziąć pod naszą opiekę, gdzie umieścić i jak sfinansować 3 kolejne goldeny znalezione błąkające się, przebywające w schronisku albo niechciane już przez pseudohodowców (być może to akurat według Twojej klasyfikacji psy, które nie potrzebują naszej pomocy, ale my właśnie takim psom chcemy pomagać w pierwszej kolejności).
Fundacja stara się pomagać psom bezdomnym, chorym, oddawanym na stałe. Nie praktykujemy pełnienia funkcji hotelu czy "przechowalni" dla psów osób, które wyjeżdżają za granicę, na wakacje czy w delegację. Zresztą nie bardzo widzę, jak miałaby owyglądać nasza pomoc od strony formalnej. Kto ponosiłby odpowiedzialność za psa, zarówno w stosunku do Pana Mirka, jak i do domu tymczasowego? My zajmujemy się psami, które są prawnie naszą własnością i tylko za takie psy bierzemy odpowiedzialność.
A co do Pana Mirka i jego psa - umieścił informację na conajmniej 3 forach miłośników goldenów. Każda jedna osoba, która ma warunki, możliwości i czuje się na siłach, może pomóc Panu Mirkowi i jego psu. Fundacja naprawdę nie ma monopolu na pomoc goldenom.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 15:26, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:45, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tyle osób jest na innych forach. Jeśli chodzi o nas moze na miesiąc moglibyśmy go wziąść do siebie (podkrerślam MOŻĘ). Jakoś nie widać było lasu rąk. Nic nie wiadomo na temat tego psa. Temat nie został przygotowany właściwie.
warto też popatrzeć w ddruga stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:00, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wklejając ten link nie chciałam wywołać niepotrzebnych scysji Chciałam o tyle pomóc temu panu że właśnie MOŻE ktoś zgodzi się wziąć tego psiaka- i tyle. A że nie podoba mi się podejście tego człowieka to tej sprawy to już inna kwestia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:35, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jak by to był post: "Mam trudną sytuację. Nie mamz kim zostawić Goldena a wyjeżdzam do Anglii na 3 miesiące. jestem samotny i nie mam do kogo zwrócić się o pomoc" . ale cóż. Takie ogłoszenie jak zamieścił ten pan powoduje od razu reakcje alergiczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
Gość
|
Wysłany: Nie 23:16, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
oto wiadomosc ktora dostalam przed chwila od Jerzego Kora
"Cytat:
nie jestem slepym cielatkiem podazajacym za stadem duzych oslow. nie jestem w stanie dolaczyc do grona samowielbiacych sie - a tak naprawde bedacych w ciaglej stagnacji osob.
Poniewaz uwazam ze fundacja jaka by ona nie byla jest organizacja ktora powinna byc otwarta na ludzi - tutaj ludzi traktuje sie jak smieci a psom pomaga niezwykle rzadko - fundacje zalozylo kilka osob chyba dla siebie i wcale nie zdziwilabym sie gdyby okazalo sie ze sa to osoby dla ktorych jest to calkiem niezly zysk oraz sposob na posiadanie psa na koszt spoleczenstwa. uwazam tez ze fundacja powinna wciaz i ciagle dazyc do samodoskonalenia sie i korzystac z uwag krytycznych pod swoim adresem aby osiagnac jaknajlepsze wyniki - ta fundacja nie robi nic nie tylko aby zjednac sobie ludzi ale tez nie robi nic by moc sie rozwijac.
nie jest mi po drodze z tak rozumiana dobroczynnoscia...
Proszę o przykłady"
moja odpowiedz:
wg wikipedii
"Cielę, cielak – młode bydła domowego (choć nazwą tą określa się też młode niektórych innych ssaków, m.in. jeleni, bizonów, wielbłądów, słoni, żyraf, hipopotamów, nosorożców, fok, łosi, wielorybów i niektórych płetwonogich). Narodziny cielaka nazywane są cieleniem.
W pierwszym stadium życia przez okres od 1 tygodnia do 3 tygodni cielak jest karmiony wyłącznie mlekiem matki. Od 3 tygodni do 4 miesięcy jest już wprowadzane siano, czyli wysuszona trawa, pije także mleko, ale w mniejszych ilościach i nie musi być już ono od matki. Zostaje także wprowadzona śruta, czyli zmielone w całości ziarna pszenicy oraz innych zbóż. Dziewięciomiesięczny samiec powinien ważyć 250 do 272 kg a samica co najmniej 204 kg. Od 4 miesięcy do 2 lat zostaje już zabrane mleko, a zostaje wprowadzona czysta woda. Żeby zapewnić odpowiedni bilans żywieniowy, zostaje wprowadzona świeża trawa w miarę możliwości gospodarza, sianokiszonki, kiszonki, czyli trawę zahermetyzowaną szczelnie i poddaną działaniu słońca. Zostają także dodane urozmaicone dodatki do pasz typu soja itp. produkty. Zostaje też wygnany na pastwisko. Powyżej 2 lat życia cielaka płci żeńskiej nazywa się jałówką, płci męskiej byczkiem. Wykastrowane cielęta płci męskiej są nazywane wołami."
"nie jestem cielakiem podazajacym za stadem duzych oslow" to zmodyfikowane nieco stare polskie powiedzenie. Znaczy ono tyle ze niektorzy nie maja swojego zdania, nie potrafia go miec, dolaczaja wiec do pewnej grupy im podobnych i podzielaja bezkrytycznie zdanie narzucone przez jednego osobnika uwazajacego sie i uawazanego ogolnie przez grupe za swoiste guru.(ktorym nota bene nie jest oczywiscie )
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 23:19, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Rzadko udzielam się na forum , co nie znaczy, że go nie śledzę
Kiedy mogę, wspomagam fundację wpłatami, a w razie czego jestem w pogotowiu i jeśli cos by się działo w mojej okolicy to chocby Asie wie, że można do mnie napisać.
Szanuję to, co fundacja robi dla psiaków.
I muszę, po prostu muszę, bo już nie mogę. Muszę wyrazić swoje zdanie a właściwie prośbę, do ludzi pokroju isabelle30 oraz innych wyrażających ciągłe pretensje, niezadowolenie i wieczne żale względem fundacji.
Ludzie właśnie do Was mam ogromną prośbę!
Jeśli nie podoba Wam sie praca fundacji to proszę Was, wylogujcie się z tego forum i nigdy więcej tu nie zaglądajcie. To co wyczyniacie przechodzi już ludzkie pojęcie, a dziewczyny zamiast zająć sie psiakami muszą czytać te bzdury i tracić energię na kasowanie, odpowiadanie bądź usuwanie wątków. Po co te wywody, udowadnienie niewiadomo czego...
Jesli jesteście tacy mega wspaniali załóżcie własną fundację dla goldenów, proszę bardzo, do cholery kto Wam broni? Zakładajcie i wykażcie sie a stąd po prostu się wynoście!
Dla mnie jest to organizacja , która jasno wytyczyła sobie cele i sposób działania, robi to dobrze i konsekwentnie, jest wspaniale zorganizowania i gdyby nie trzy wspaniałe osoby , wiele goldenów czekał by nieciekawy los, a tymczasem cieszą swoje kochane pyszczki w nowych , cudownych , odpowiednio dobranych domach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:26, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nikt nie pytał o definicje z wikipedii. Ja też nie. Alno dyskusja jest merytoryczna albo nie. Jak jesteś przygotowana do merytorycznej duskusji to możemy pogadać. Jak nie to podaruj sobie.
Bez umotywowania to co piszesz traktuję jako inwektywy. Proszę o przykłady do Twojej wypowiedzi. Jak ma być sąd i proces to czas poświęcony na przygotowanie tego materiału na pewno nie będzie stracony.
Czekam na dobrze przygotowany materiał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 23:32, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Kora napisał: | Czekam na dobrze przygotowany materiał. |
Oby na PW, Jurku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
Gość
|
Wysłany: Nie 23:37, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
JAk juz napisalam tu na forum, zakonczylam swa dzialalnosc. Mam nadzieje ze moje konto zostanie usuniete, poki co prosba nie zostala spelniona. Jak chcecie prowadzic te swoje sady to beze mnie. Samouwielbienie i narcyzm w pelnej krasie takze....
Mam taki zwyczaj : dziecku tlumacze 3 razy, psu 5 razy.
Tutaj tlumaczylam(nie tylko ja) co mi sie nie podoba znacznie wiecej razy. Widac poziom dziecka w wieku 7 lat, oraz psa jest wyzszy.... oni zalapuja
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 23:40, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jak się nie podoba to do widzenia, matko święta to aż musi byc konto wykasowane?
Kobieto nei loguj się i problem z glowy, CIAO!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:40, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
isabelle30 napisał: | JAk juz napisalam tu na forum, zakonczylam swa dzialalnosc. |
Słowa niestety nie dotrzymałaś, pisząc tego posta. A swoją żałosną "działalność" przeniosłaś niestety na inne forum i teraz tam próbujesz nieudolnie zwrócić na siebie uwagę. ŻAŁOSNE !
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 23:41, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 23:42, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, najpierw promowała fundację, a teraz gdy ma zatargi to już nagle nie poleca...
isabelle30, elficzek, bajaderka... nicki może inne , ale osoba niestety ta sama... racja ŻAŁOSNE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:51, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi że Izabella marnuje swoje zdolności. Wykorzystuje je w całkiem nieprzyzwoity i zły sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Pon 14:46, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
kochani nie wdawajcie się w dyskusje z isabelle30, to chodząca encyklopedia wiedzy o goldenach zaczynając od żywienia, choroby i wychowanie , czytałam wiele jej wypowiedzi na forum krakwetu i ona poprostu wie wszystko, raz skorzystałam z jej rady odnośnie szamponu leczniczego dla Werki i mój pies bardzo źle na tym wyszedł , inne osoby na tamtym forum również toczą z nią dyskusje szczególnie na temat żywienia, ona jest uparta jak przysłowiowy osioł choć w wielu kwestiach się poprostu myli, szkoda karmić trola...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewakuacja
Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: sieradz/olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:44, 19 Kwi 2012 PRZENIESIONY Pią 8:30, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Widzę, że jeszcze nie pojawiła się informacja, że miałam adoptować szczeniaka, ale fundacja stwierdziła, że jednak się nie nadaję. Ponieważ minął już tydzień, mogę na spokojnie opisać całą sytuację.
Kiedy jeszcze Sofi była u mnie, dowiedziałam się, że będę jedną z osób, które zostały wytypowane do adopcji szczeniaka. Najpierw Sofcik miała być przekazana do nowego domu, a później ja miałam jechać do Ustronia.
Żeby nakreślić pewne kwestie: studiuję w Olsztynie, a po psiaka miałam jechać na drugi koniec Polski – 700km. Mniej więcej w połowie drogi jest mój rodzinny dom, więc logiczne dla mnie było, że tak długa trasa zostanie pokonana w dwóch etapach i że będzie mi towarzyszył doświadczony kierowca. . Kiedy pierwotny termin został ustalony, moi rodzice wzięli w pracy urlopy, żeby móc ze mną jechać.
Wstępnie umówiłam się z Łukaszem na 6 kwietnia. Trzy dni przed wyjazdem dowiedziałam się, że jednak trzeba zmienić datę spotkania, ponieważ Dominika też musi być koniecznie przy przekazaniu psa
Kiedy dowiedziałam się, że konieczna jest zmiana spotkania, napisałam do fundacji, czy konieczne jest, żeby dwie osoby były przy adopcji. Dlaczego? Powód jest prosty – trudno zgrać plany zajęć 3 osób. Z moim planem było akurat najmniej problemu, ale rodzice musięli wziąć kolejny dzień urlopu.
W pierwszy dzień świąt (czyli dzień przed wyjazdem do Ustronia), odebrałam mało przyjemnego meila. Po jego przeczytaniu zadzwoniłam do Klonu Klanów, rozmawiałam głównie z Dominiką. Wreszcie wieczorem (około 22.00) odebrałam jeszcze telefon, że mogę nie przyjeżdżać, bo jest mała szansa, że dostanę szczeniaka. Jakie było uzasadnienie? Doszli do wniosku, że nie jestem odpowiednią kandydatką do opieki nad szczeniakiem, ponieważ problemem jest dla mnie pokonanie takiej odległości.
W tym miejscu należałoby wyjaśnić pewne kwestie. Tak, problemem była zmiana terminu wizyty, ale koniec końców dogadany był następny termin. Przejechać taką odległość to jest problem, bo mało jeżdżę samochodem. Przejeżdżam maksymalnie 350km, a później padam ze zmęczenia, więc logiczne było dla mnie to, że drugi kierowca musi być ze mną w samochodzie.
Według niektórych jestem bardzo zajęta – tak, mam tak dużo zajęć na uczelni, że kiedy np. Sofi była u nas to raz w tygodniu zdarzała się sytuacja, że siedziała maksymalnie 4h sama w domu. W inne dni tygodnia siedziała 1-2h, ponieważ razem ze współlokatorem staraliśmy się poświęcać jej maksimum uwagi i tak układaliśmy plan dnia, żeby była sama możliwie krótko.
Poświęcałam Sofi wiele czasu - tym bardziej, że jest chora (kłopoty z sercem) \oraz przeszła zabieg sterylizacji.
Sądzę, że mało który pies ma taki komfort, że przebywa praktycznie cały czas z jakimś domownikiem.
Uważam równie, że znam się na wychowywaniu szczeniaków – sama brałam czynny udział w odchowaniu dwóch, które teraz są dorosłymi psami i mieszkają z moimi rodzicami.
Wykształcenie też idzie w parze z wiedzą, ponieważ studiuję medycynę weterynaryjną.
Jestem bardzo zawiedziona postawą fundacji. Jak trzeba było przygarnąć do domu tymczasowego psa poszkodowanego przez los, to nadawałam się idealnie na opiekuna, ale gdy miałam adoptować szczeniaka, nagle wszystko się zmieniło..
Kiedy miałam psa na tymczasie, był otoczony bardzo dobrą opieką weterynaryjną. Większość badań była robiona za darmo (np. 3 razy USG, EKG, lekarze nie liczyli nic za wykonanie usługi) albo liczono za nie dużo taniej (np. sterylizacja). W ten sposób fundacja zaoszczędziła – lekko licząc – około 400 złotych
I - jeśli mówimy już o kosztach – z tego względu, że miałam adoptować szczeniaka, sama poniosłam duże koszty. Przygotowana byłam na przyjęcie psiaka, więc zakupiłam obrożę, smycz, miski, dużo zabawek, dobrą karmę.
Usłyszałam jeszcze, że opieka nad Sofi to nie jest to samo, co opieka nad szczeniakiem. Myślę, że w tym przypadku wychowywanie takiego szczeniaka może być nawet łatwiejsze. Powód jest bardzo prosty – szczeniaki są socjalizowane, potrafią "dogadać" się z psami i nie boją się ludzi. Sofcik jest bardzo strachliwym psem i przez długi czas reagowała strachem na wszystko, co się wokół niej działo.
Zostałam oskarżona o to, że nie interesowałam się sprawą szczeniaków, bo nie odzywałam się przez kilka dni. Stwierdziłam, że skoro spędzę kilka godzin na miejscu to zdążę się dopytać o przyzwyczajenia szczeniaków, pory karmienia, wychodzenia etc.
Nie rozumiem też, w jaki sposób szczeniak ma być dobrze dobrany do charakteru i usposobienia ludzi? Czy przez 2-3h podczas odbioru psa można ocenić charakter człowieka? Na jakiej podstawie? I jeszcze jedno – Dominika, która „dobiera“ psy, nie tylko nie zna mnie, ale również psiaków, ponieważ nie jest cały czas na miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|