Opór materii, czyli jaka to Fundacja jest ZŁA

Gaja · Wysłany: Nie 21:49, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja tylko dodam 3 grosze...Fundacja chce oddawać psiaki,jesteśmy na to doskonałym przykładem.Wielki szacuneczek i uznanie za profesjonalizm i oddanie sprawie Exclamation

Basylowa rodzinka Wink

Aneta i Tupak · Wysłany: Wto 15:26, 24 Mar 2009 Temat postu:

Ja wypowiem się z kolei wyjątkowo na temat, nie komentując wcześniejszych wpisów ani przeciwników ani zwolenników fundacji.
Jestem kandydatką do adpocji, więc to co powiem za chwile zostanie zapewne negatywnie skomentowane, ale cóż.
Uważam, że zarówno pytania stawiane kandydatom jak i czas jaki trwa adopcja jest jak najbardziej odpowiedni. Pozwala kandydatom pięć razy zastanowić się, pomyśleć o sprawach na które sami by nie wpadli oraz przygotować się na przyjęcie psa.

Zadawane pytania często zmuszały mnie do poszukania odpowiedzi, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dzięki nim zaczęłam dużo czytać o rasie, o ich wadach i zaletach, metodach szkoleń, pielęgnacji, żywieniu. Dziękuję za ich zadanie, bo często uświadamiałam sobie swoją niewiedzę.

Pies o którego adopcję się staram ma dysplazję. Dzięki pytaniom zadawanym na forum, wiem, że mam nieodpowiednią podłogę i muszę zainwestować w wykładzinę lub dywan, dowiedziałam się także o kosztach związanych ze specjalną karmą i wizytami u specjalistów, o konieczności zwrócenia szczególnej uwagi na relacje pies-dziecko. Pozwoliły mi one zastanowić się czy damy sobie radę w opiece nad chorym psem. Czas trwania procedury pozwala także w tym przypadku przygotować dom.

Do czego zmierzam, własnie dlatego, że zadano mi dużo trudnych pytań miałam czas na zastanowienie się nad odpowiedziami, przekalkulowanie czy stać mnie na zapewnienie odpowiednich warunków dla psa, czy będę w stanie poświęcić mu odpowiednią ilość czasu i zapewnić dawkę ruchu. Samą miłością do zwierząt tego się nie da zrobić. Pies to nie interaktywna zabawka którą można wyłączyć bo nie mam nastroju, czasu lub pieniędzy.
Dla mnie opieka nad psem to tak jak opieka nad dzieckiem, ciąża trwa 9 miesięcy, po to by przygotować się do roli rodziców, myślę że procedura adopcyjna o wiele krócej.

Atina&Shina · Wysłany: Wto 15:57, 24 Mar 2009 Temat postu:

Bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź i to że Ty reagowałeś własnie tak na procedure adopcyjną dowodzi tylko o Twojej dojrzałości. Większość "pieniących" się tu osób poprostu nie umie się przyznać przed sobą że czegoś nie wie, czegoś nie potrafi albo że o czymś nie ma pojęcia. Większość myśli że pozjadało wszystkie rozumy a te pytania to wkraczanie w ich prywatność. Oby więcej takich osób jak Ty się tu wypowiadało bo czasami tracę wiarę w rozum gatunku ludzkiego. Sorry za dość ostrą wypowiedź ale niektóre posty doporwadzają mnie do "szewskiej" i jest to moje prywatne odczucie. Podziwiam dziewczyny z Aurei że mają taką anielska cierpliwość bo ja też ją mam ale tylko i wyłącznie dla zwierząt ewntualnie dla takich ludzi jak Alyszka bo człowiek zdaje się ma rozum i powinien się nim cześciej, ale też mądrze posługiwać.

Bogusia · Wysłany: Wto 15:59, 24 Mar 2009 Temat postu:

Aneta i Tupak · Wysłany: Wto 16:11, 24 Mar 2009 Temat postu:

Atina&Shina · Wysłany: Wto 16:23, 24 Mar 2009 Temat postu:

Wierz mi dziewczyny z Aurei umieją czytać między wierszami Very Happy

i nic nie da się ukryć poza tym sprawdzanie kandydata nie polega tylko i wyłącznie na czytaniu postów ale tez wizyty u kandydata i wtedy wychodzi wszystko "czarne na białym". Powodzenia w oczekiwaniu na swojego pupila. Smile

Jolanta · Wysłany: Wto 17:24, 24 Mar 2009 Temat postu:

Post Alyszki przypomniał mi wypowiedź myśliciela, którego bardzo poważam.
Powiedział on, że adopcja jest najbardziej świadomą formą macieżyństwa Smile

Po przeczytaniu postu Alyszki, myślę, że jej adoptowany golden będzie miał wspaniałą mamę Smile

Aneta i Tupak · Wysłany: Czw 17:11, 26 Mar 2009 Temat postu:

Dziękuję bardzo za miłe słowa. Mam nadzieję, że "mój" piesio jak najszybciej dołączy do naszej rodziny, póki co cierpliwie czekamy

ps. Właśnie dostałam pozytywną decyzję dotyczącą adopcji i trwało to tylko 3 tygodnie.

Wanda Lipczynska · Gość

Witam Wszystkich

Czytam to forum od dłuższego czasu i moja wypowiedz będzie wypowiedzią osoby zdystansowanej i nie bezpośrednio zaangażowanej w adpocje jakiegokolwiek Goldenka ale… wypowiedz Agaty jako przedstawicielki Fundacji bardzo mnie zdziwiła a nawet zszokowala. „Fundacja nie ma obowiązku tłumaczenia się ze swoich decyzji” NIe wiesz Agatko ze zasadą dzialania wszystkich fundacji jest ich transparentnosc? Fundacja to nie prywatna firma która rzadzi się wlasnymi prawami. Jako organizacja pożytku publicznego musi spełniać dodatkowe kryteria dotyczące m.in. jawności działania, kontroli w organizacji itd..Brak jasnych kryteriów decyzyjnych wprowadza niepotrzebnie cien wątpliwości co do intencji!!! Np. może za adopcja psa wcale nie idzie jego dobro ale coś innego….. Po co generowact takie sytuacje?
A wypowiedz ze …
”Procedura adopcyjna jest dość złożona, są to rozmowy na forum, ankieta wypełniana przez kandydatów oraz ewentualna (EWENTUALNA!!!)???wizyta przedadopcyjna. Zdarza się jednak i tak, że wizyta w domu u kandydata jest jedynie formalnością, bo na podstawie rozmowy, ankiety i różnych wypowiedzi wiemy o kandydacie wystarczająco dużo, aby móc zdecydować, czy dany pies pasuje do danej osoby” ….

Mam wrażenie ze dobór kandydata przez czytanie jego postów na forum i wypelnionej ankiety i EWENTUALNEJ wizyty to troche za malo!!!!!!!!!
Na forum można napisać wszystko co się chce ,w ankiecie także – z reszta wystarczy popatrzeć na to co ludzie odpisuja na Wasze pytania- wszystkie posty są takie same lub jest to cytowanie popularnych książek
Na podstawie ankiety i forum nie da się stwierdzic absolutnie nic!!! A bazowanie na tym jest brakiem profesjonalizmu!!!!
Rozważcie czy warto w ten sposób niweczyć tak piekne dzielo ktore zaczełyście…..?

Wanda

Aśka Axelowa

Wanda Lipczynska · Gość

Twoje pytanie jest rzeczywiscie retoryczne. Bo kto ocenia czy adopcje byly udane i w jaki sposób jest ta ocena dokonywana? Czy też na zasadzie postow i ankiety?
Niestety wszystkie niewygodne dla Was pytania traktujecie jako atak...
A tu chodzi o pryncypia!!! O jasnosc i przejrzystosc dzialan i procedur- a one sa nieznane. Nie macie zamieszczonego statutu fundacji, nie macie opisanych procedur. Popatrz na to z dystansu:

Agata zamieszcza posta 15-04-2009 o 21:17
Rafia odpowiada 15-04-2009 o 21:35
Nie dajac mozliwosci odpowiedzi w czwartek innym chetnym do adopcji
Agata decyzje oglasza 16-04-2009 o 07:41 rano!!!!

Prowadzenie fundacji wymaga podstawowej wiedzy prawnej i nie ma sie co obrazac ze ludzie pytaja na jakich zasadach dzialacie.

Wanda

Agata_Emi_Lili

Agata_Emi_Lili

Droga Wandziu (skoro Ty się ze mną spoufalasz, to ja też sobie na to pozwolę) - czy możesz jasno napisać o co Ci konkretnie chodzi? Jesteś adwokatem jednej z osób, która nie adoptowała Raffy?
Czy walczysz o transparentność działań wszystkich fundacji czy tylko naszej? Czy walczysz o dobro adoptowanych goldenów czy wszystkich zwierząt do adopcji? Rozumiem, że Twoje nagłe pojawienie się, Twoje zarzuty i argumenty są czymś powodowane?

P.S. Statut jest dostępny do wglądu w siedzibie Fundacji, jeżeli ktoś chce go przeczytać od deski do deski, to zapraszam. Nie różni się on od statutów innych fundacji i nie ma w nim zasad adopcji ani procedur. Nie widzimy potrzeby zamieszczania całej jego treści na stronie, ponieważ to, co najważniejsze czyli cele Fundacji i sposoby ich realizacji są wymienione na stronie [link widoczny dla zalogowanych] Reszta to sprawy czysto wewnętrzne Fundacji dotyczące organów, sposobu ich wybierania i głosowania, likwidacji Fundacji itp. itd.

Aśka Axelowa

Pasiasta Alicja

Szanowna Wando, poznałam dziewczyny z Zarządu Fundacji zanim ona powstała. Wcześniej też robiły wiele dla goldenów i goldenopodobnych. Zawsze w swoich działaniach kierowały się dobrem psów.
Procedury, którymi kieruje się Fundacja powstały w oparciu o doświadczenie i zresztą są ciągle doskonalone. Każdy kandydat na adoptującego proszony jest o zapoznanie się z zasadami adopcji, gdzie wszystko jest napisane w sposób jasny i przystępny (polecam lekturę (http://www.aurea.org.pl/index.php?idmenu=33&idpodst=61).
Wiadomo, że najtrudniejsza jest sytuacja, gdy chętnych jest wielu, a pies jeden. Wcale niełatwy orzech do zgryzienia dla dziewczyn.
Jeden szczęsliwiec dostaje psa, a reszta ZAKWALIFIKOWANYCH osób jest poinformowana, że jeżeli chce, to może ubiegać się o innego psiaka i tak przeważnie się dzieje, że czekają i dostają.

Są też osoby zdyskwalifikowane - i tutaj droga Wando mam pytanie - czy uważasz, skoro domagasz się takiej transparentności do bólu, że Fundacja powinna upubliczniać kto i dlaczego został zdyskwalifikowany?

Wando, stara baba jestem i może trochę już zgryźliwa. Moje doświadczenie życiowe podpowiada mi i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zalogowałaś się na forum i reprezentujesz interesy osoby niezadowolonej z decyzji Zarządu i pod płaszczykiem "praworządności" próbujesz dokopać Fundacji.