Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:40, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ten wątek chodzi mi często po głowie odkąd go przeczytałam Jestem daleka od skrajności i "nigdy nie mówię nigdy", bo tak naprawdę nie wiemy co może nam się w życiu jeszcze przydarzyć i jakie wtedy podejmiemy decyzje Dochodzę jednak do wniosku, że paradoksalnie na Psach Bumerangach mści się to, jak dobrze Fundacja działa ?!!!! Nie wiem czy zdołam to wystarczająco jasno wytłumaczyć, ale się postaram Jestem przekonana, że osoby które zwracają psa Fundacji z powodu "zmiany sytuacji życiowej", nie wyrzuciłyby go jednak na ulicę ani nie oddały do schronu. Oddają psa Fundacji i mają spokojne sumienie, bo doskonale wiedzą, że Fundacja znajdzie psu nowy - możliwie najlepszy dom...że nowi właściciele zostaną starannie wybrani i po stokroć zweryfikowani tak jak oni sami wcześniej!!! Śmieszno-straszne, prawda ? Wątpliwy komplement dla Ludzi Fundacji, ale chyba prawdziwy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:38, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Frankowe Zajki napisał: | Ten wątek chodzi mi często po głowie odkąd go przeczytałam Jestem daleka od skrajności i "nigdy nie mówię nigdy", bo tak naprawdę nie wiemy co może nam się w życiu jeszcze przydarzyć i jakie wtedy podejmiemy decyzje Dochodzę jednak do wniosku, że paradoksalnie na Psach Bumerangach mści się to, jak dobrze Fundacja działa ?!!!! Nie wiem czy zdołam to wystarczająco jasno wytłumaczyć, ale się postaram Jestem przekonana, że osoby które zwracają psa Fundacji z powodu "zmiany sytuacji życiowej", nie wyrzuciłyby go jednak na ulicę ani nie oddały do schronu. Oddają psa Fundacji i mają spokojne sumienie, bo doskonale wiedzą, że Fundacja znajdzie psu nowy - możliwie najlepszy dom...że nowi właściciele zostaną starannie wybrani i po stokroć zweryfikowani tak jak oni sami wcześniej!!! Śmieszno-straszne, prawda ? Wątpliwy komplement dla Ludzi Fundacji, ale chyba prawdziwy |
NIE MOGĄ SPRZEDAĆ, ODDAĆ, WYRZUCIĆ - NA SZCZĘŚCIE- BO FUNDACJA ZAPOBIEGŁA TEMU W UMOWIE ADOPCYJNEJ - TEŻ NA SZCZĘŚCIE- OCZYWIŚCIE DLA TYCH PSÓW.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:08, 26 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Magdo, wielu rzeczy NIE MOŻNA a jednak się dzieją
Nie chciałam rozdmuchiwać dyskusji a tylko dać wyraz temu, że mnie takie sytuacje bardzo poruszają...podobnie jak Domi i Ciebie. Czasem się więc zastanawiam: "Boże co musiałoby się stać żeby...?"
Tylko takie wyjaśnienie przyszło mi do głowy i się nim z Wami podzieliłam. Ot tyle...
A teraz to myślę, że jednak naiwna jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:48, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Frankowe Zajki napisał: | Magdo, wielu rzeczy NIE MOŻNA a jednak się dzieją
Nie chciałam rozdmuchiwać dyskusji a tylko dać wyraz temu, że mnie takie sytuacje bardzo poruszają...podobnie jak Domi i Ciebie. Czasem się więc zastanawiam: "Boże co musiałoby się stać żeby...?"
Tylko takie wyjaśnienie przyszło mi do głowy i się nim z Wami podzieliłam. Ot tyle...
A teraz to myślę, że jednak naiwna jestem |
Nie rozdmuchałaś ja tylko stwierdziłam, że to napewno także zasługa dobrze napisanej umowy adopcyjnej- która daje fundacji pierwszeństwo przejęcia psa od osoby, która powiedzmy sobie szczerze -znudziła się, lub z innej przyczyny- nie koniecznie zasługującej na potępienie- bo przecież różnie bywa w życiu-czasem nie ma wyboru, choć serce boli - nie tylko źli ludzie oddają psa ( ot choćby Goldisia- jej przykład potwierdza właśnie to, że czasem jest to jedyne słuszne rozwiązanie i napewno gdyby nie tragdia jaka dotknęła jej panią to sunia nie wróciła by do fundacji)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:51, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Czytam w wątku Niko, że on znowu musi zmienić dom. Czytam i ... bardzo staram się nie oceniać. Ale nie mogę przestać myśleć o tym, co się dzieje w psiej duszy. Niko nie pojmie racjonalności argumentów. Ja mogę próbować. Poza jednym - że to dla jego dobra.
Jak ten pies ma pozbyć się lęku separacyjnego, gdzie i kiedy zdobyć poczucie bezpieczeństwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:59, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem i jestem wściekła 7 dni po adopcji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:11, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Też jestem zła........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:52, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Chce się rzec, że fundacyjne sito jest nadal zbyt łagodne.... Choć tyle się trafia komentarzy od zawiedzonych, niedoszłych nowych opiekunów. Ale jak można prześwietlić człowieka? O wiele łatwiej zrozumieć psa. Lęk separacyjny... Gdyby to był jedyny lęk Belki, gdy do nas trafiła . Słowo daję, od jej lęków w pierwszych tygodniach sama mało nie skończyłam w ciężkiej depresji, ale żeby jeszcze bardziej psa stresować i go oddać? Nigdy!
Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Pon 18:52, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Korbulowa Familia
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:21, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mi też jedynie złość przychodzi do głowy...
U mnie, tak jak Bella u Gosi, Korba miała tak potworne lęki, włącznie z agresją lękową, ale "walczyłam" z jej "wadami" 10m-cy, kiedy nareszcie mogłam powiedzieć, że znaczącej większości się pozbyłyśmy... Ale 7 dni?! No żesz k....
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybki
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:37, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
doskonałym przykładem jest mój Fido jest z nami już 8 lat ma wiele wad nie lubi dużych psów czy inne ale w życiu mi nie przeszło przez myśl aby go oddać. Wiele lęków jest za nami leki separacyjny warczenie ganianie kotów ganianie rowerzystów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:02, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kurcze, bo albo się chce mieć psa, albo się nie chce......
Bo jak się chce, to człowiek akceptuje, "wywalcza"/pracuje z psem, a nie..... oddaje......
Też walczyliśmy z lękiem separacyjnym, szczekaniem i płaczem za nami, któż z nas tego nie zna......
No dziewczyny, zła jestem że hej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:18, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Adopcja to ogromnie odpowiedzialna decyzja My adoptując Tobiego miałyśmy pełną świadomość jego lęków i lęku separacyjnego oraz jego wady genetycznej.
Nad lękiem separacyjnym pracowaliśmy pół roku.Tobiś wył,szczekał i skakał na drzwi.Musiałysmy zabierać resztę psów i Tobik zostawał w domu sam.Słychać go było na kilometr jak wyje i szczeka.Dziś mogę powiedzieć,że jestem z niego dumna Gdy wychodzę z domu,zabieram Maksa i Sabinę-mówię do Tobisia "Ty zostajesz".Zamykam drzwi na klucz i wychodzę.Tobiś grzecznie czeka w domu
Tak samo postępuję z resztą stada.Psiaki rewelacyjnie czekają na nasz powrót Nigdy to ,przenigdy nie pomyślałabym nawet żeby naszego zasmarkańca oddać.Przecież on nam zaufał i nas pokochał.Nawet nie mieści mi się w głowie-co on by czuł.
Dla mnie osobą,której należy się szacunek i uznanie jest Beata Maksiorkowa.
Jej tymczasowiczka Luna zeżarła jej pół mieszkania gdy zostawała sama....
Myślę,że w większości ludzie boją się o swój dobytek i oddają psiaka z takim lękiem zamiast nad tym pracować z psem.Przecież jeśli kupią szczeniaka też będzie miał lęk przed zostawaniem sam w domu.
Dojdzie jescze niszczenie rzeczy -jak to szczeniaki czynią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:19, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
A może ktoś chciałby i mógłby pomóc Niko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:44, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Agatko, tym pytaniem ostudzisz nasze emocje, to z pewnością.
Bo zamiast gadać/pisać/komentować powinniśmy się zabrać za pomoc biedakowi....
Ale nas te emocje duszą, stąd ten "wylew" tutaj....
Sorry........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:43, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tak ! jak najbardziej trzeba pomóc Nikusiowi -to jet najwazniejsze a nie osądzanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|