|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SHEILA
Dołączył: 14 Paź 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:27, 14 Paź 2013 Temat postu: Spacer na lince? |
|
|
Witam serdecznie Mam 3 letnią suczkę goldena, która na dworze jest bardzo energiczna, a co za tym idzie, musi się wybiegać, więc zawsze prócz spaceru puszczałam ją na podwórku (jest to podwórko z tyłu kamienicy, wspólne) i nikt nigdy nie miał nic przeciwko, jednak ostatnio wprowadziła się nowa sąsiadka, która zaczęła czepiać się sąsiadów o wszystko, jak i o nasze psy, nasłała policje i straż i niestety nie możemy już tam puszczać psów bez smyczy. Moje pytanie brzmi, czy pies 'wybiega się' na 40 m lince treningowej? Co 3 dni chodzę z nią na otwarty teren, taka polana, jednak była tam również już w tej sprawie straż miejska, bo organizowałysmy sobie tam mini spotkania naszych goldenów i się razem bawiły, więc tam też mam zamiar puszczać ją na lince. Jaka długość linki, puszczać ją, czy trzymać? Nie ma miejsc gdzie pies nie łamiąc prawa może biegać bez smyczy? Dziękuje za wszystkie odpowidzi, Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:11, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
A skąd jesteś, że macie aż takie problemy?
Mnie się osobiście wydaje, że jak nie ma problemu z wracaniem psa, przywołaniem, itd. to trochę bezsensu prowadzać ją na lince. Trochę się wybiega, ale na pewno nie tak, jak luzem...
Poza tym w przypadku, gdy psów jest więcej i się bawią, a także tam gdzie są krzaki i inne przeszkody o które linka może się zaczepić, linka może też okazać się niebezpieczna.
Jeśli faktycznie nie masz wyjścia to lepsze to od krótkiej smyczy, ale nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Zwykle traktuje się je przejściowo, jak pies jest "nowy" lub dopiero uczy się przywołania...
Linki się raczej nie trzyma tylko puszcza luzem. Jak będziesz trzymać kiedy pies się rozpędzi to w pewnym momencie linka przetnie Ci palce i puścisz i tak
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:16, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dodam, że padłam ofiarą linki, a właściwie smyczy puszczonej luzem - nie zauważyłam, że pies (raptem terier szkocki ) oplątał mi tą smyczą nogi po czym rzucił się do biegu. Leżałam jak długa, dobrze że się nie połamałam. Ale jeśli już to po co 40 m? 10 powinno wystarczyć, oczywiście luzem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ola i Kort
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:18, 14 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
ja też byłam ofiarą linki, długo nie mogłam się pozbierać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:28, 20 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Oj, ja też padłam w zeszłym roku ofiarą linki. Zaraz na początku, jak pojawił się Ferduś. Rzuciłam mu piłkę, pobiegł, linka owinęła mi się dookoła kostek na gołych nogach. Nie przewróciłam się, a linka przetarła mi skórę bardzo głeboko. Ból jak cholera przez miesiąc i blizny do dzisiaj. Tak, że naprawdę trzeba uważać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|