Przepis na dobry biznes - temat jak najbardziej psi :(

Aśka Axelowa

Jestem w głębokim szoku Sad

Zawsze wiedziałam, że schroniska utrzymywane przez gminy dostają niezłe pieniądze (które niestety nie są przeznaczane bezpośrednio na psy). Ale właśnie zobaczyłam, że te kwoty to pikuś w porównaniu z tymi pieniędzmi, które można zarobić na samym fakcie złapania psa i oddania go do schronu! To jakiś koszmar! I kto się tym wyłapywaniem zajmuje? Gabinety weterynaryjne, firmy transportowe, kurierskie, taxówkarze i inne FHU i PHU, których działalność nie ma nic wspólnego ze zwierzętami (firma serwisująca klimy, ośrodek szkolenia kierowców, handel używanymi samochodami i tak dalej - wszystko do sprawdzenia!).

Fundacja dla zwierząt ARGOS ( [link widoczny dla zalogowanych] ) wysłała wnioski o udzielenie informacji publicznej do dziesiątek gmin w kraju z zapytaniami:
1. czy i z kim gmina ma podpisaną umowę na wyłapywanie zwierząt?
2. ile zwierząt wyłapano czy wzięto pod opiekę?
3. jaki był koszt wyłapywania zwierząt?

Niesamowite, że na takim procederze można zarobić po kilkaset złotych od wyłapanego psa/kota, podczas kiedy w schroniskach wydaje się na nie po kilka złoty dziennie Sad

Zobaczcie sami.

Czy nie ma na to mocnych? Nikogo, kto by temu zaradził...? Sad

[link widoczny dla zalogowanych] - otwórzcie sobie np. dane z 2011 roku z poszczególnych województw. Masakra Sad