Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:04, 11 Sie 2013 Temat postu: Nieprzyjemne sytuacje |
|
|
Nieprzyjemne sytuacje spotykają Was? czy to tylko ja mam takiego pecha. Jak nie miałam Blanki nawet nie zdawałam sobie sprawy jak podli mogą być ludzie w stosunku do psiarzy i ich pupili.
Sytuacja z dziś. Ciemno, wychodzimy z bloku od rodziców z Blanką i moją siostrą. Ledwo wyszłyśmy zza rogu i znienacka z piwialni po drugiej strony ulicy wybiegł wściekły, wygięty w pałąk kot który zaczął atakować Blane. Mój pies ma awersje do kotów bo już nie raz się przejechała. Kot ten rzucił się na BLanke ja próbując go odgonić machnęłam nogą ale nawet go nie dotknęłam. KOt zaczął mnie atakować a BLana uciekła na 8m flexi po czym znowu się na nią rzucił. Blana zaczęła skomleć ale raczej ze strachu bo jej nie dosięgnął bo uciekała. Z piwialni wybiegli właściciele kota z wrzaskiem że jeszcze raz tego kota kopnę to dostane w ryj... tak szybko się to działo że nie wiedziałam co mam robić. Odpowiedziałam że są nienormalni i się oddaliliśmy. W tle słyszałam jeszcze wyzwiska.
Nogi miałam jak z waty ale nie pieściłam się z Blaną tylko szybko ją obejrzałam czy nic jej nie jest i poszliśmy szybkim krokiem dalej. Nie chciałam żeby widziała że też się bałam. Mam nadzieje że nie wpłynie to na nią źle
To już nie pierwsza przykra sytuacja jaka nas spotkała i za każdym razem jak akurat nie ma z nami Wojtka a dzieje się to tak szybko że nawet nie wiem jak zareagować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:22, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nieprzyjemne sytuacje spotykają chyba wszystkich a przynajmniej mnie na pewno. I to dość regularnie. Począwszy od dnia kiedy dostałam swojego pierwszego psa, a miałam wówczas siedem lat było ich tyle, że pewnie książkę można by napisać
Właśnie dzisiaj przed chwilą rozmawiałam z koleżanką, że posiadając psa coraz bardziej nienawidzi się ludzi. I ma się wobec nich coraz gorsze instynkty
Jeżeli np. facet ze swoim dzieciakiem specjalnie przez cały spacer łazi krok w krok za nami po to tylko, żeby móc się wydrzeć, że psy nie są na smyczy i on dzwoni na policję, a do tego jeszcze kopie trzymiesięczne szczeniaki bo ośmieliły się zbliżyć, a moją Fibi uderza jakąs piłką w pychol, kiedy zaniepokojna chce sprawdzić co się dzieje to ja naprawdę mam ochotę zrobić mu sporą krzywdę
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybki
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:52, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Oj była i to nie jedna ale teraz pamiętam tylko jedną. Ja mieszkam w domu jednorodzinnym. Wychodzę z Fidem na spacer wieczorem w tym samym czasie sąsiad wyjeżdża do kościoła a ten z pyskiem na mnie żebym go silno trzymała bo go ugryzie że pies się do niego wyrywa, a mój Fido w tym samym czasie obwąchiwał kępkę trawy koło ogrodzenia. Byłam tak zdezorientowana że kompletnie nie wiedziałam co mam powiedzieć . od tego czasu mamy z nim spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania80
Dołączył: 26 Paź 2010
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:40, 11 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie wiele sytuacji się zdarza, w sumie nie dziwota, skoro chodzę z takim stadem, z jakim chodzę. Ale najbardziej absurdalne są komentarze, że może bym po psie posprzątała kiedy suka sika. Ja sprzątam po moich psach, ale niestety moczu nie zbieram. I wystarczyłoby gdyby tępi ludzie zapoznali się z anatomią psa i wiedzieli, że suka kuca nie tylko do twardszych rzeczy. No i notorycznie przez dwie głupie sprzątaczki słyszę jakieś komentarze. A to, że takie bydlaki, kto to widział mieć takie duże psy, a to że mogłabym po nich sprzątać, jak ostatnio inna pani która zamiata chodniki im powiedziała, że przecież zbieram, to się przyczepiły że śmierdzi. Jakby one srały lawendą.
Ja powoli po prostu nie reaguje na tą głupotę, bo szkoda moich nerwów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola_Chabra
Dołączył: 11 Maj 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:50, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Na moim osiedlu czasem spotykamy z Chabrą dwie wyjątkowo nerwowe panie z yorkiem, które zawsze mają do powiedzenia coś np. "weź pani go, bo to jest jak wieprz", "takie bydlęta to do budy" itp.
Dodam, że ich komentarze są zupełnie nieuzasadnione, ponieważ Chabra mijając inne psy jest bardzo grzeczna i jedyne zainteresowanie jakie od czasu do czasu wykazuje przejawia się położeniem w miejscu i czekanie z merdającym ogonem aż psiak podejdzie.
Takie "spotkania" są dla mnie przykre podwójnie, ponieważ nie dość , że słowa ich są bezpodstawne i nieżyczliwe to do tego padają ze strony właścicielek psa, które wydawać by się mogło powinny się solidaryzować z innymi psiarzami. Czasem w odpowiedzi cisną mi się na usta różne słowa, ale zawsze gryzę się w język, bo chyba nie warto...
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:59, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Bohdanek zaliczył pouczenie przez straż miejską, że nie wyprowadza psa na smyczy, wszystko to dzięki dwu przyjaznym sąsiadom ubekom. Widac ci mieli tylko do czynienia z psami służbowymi na "służbie", by zakwalifikować Dunię=oazę spokoju jako psa niebezpiecznego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:17, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Halina Marsowa też wczoraj zaliczyła pouczenie od policji w tej samej sprawie. A na stwierdzenie, że przecież wokół nie ma żywego ducha dowiedziała, że się, że mógłby np. nadejść ojciec z dzieckiem i co wtedy?
Aż chciałoby się zapytać, czy Mars wygląda na takiego, co zje dziecko, czy raczej na takiego co wybierze ojca...
Ciekawe swoją drogą ile to ma wspólnego z tym sąsiadem psychopatą, o którym wspominałam wcześniej. Bo trochę dziwne, że jako przykład przyszedł im do głowy akurat ojciec z dzieckiem, a nie np. matka z dzieckiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:26, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A to ciekawe, bo ja zaledwie 3 dni temu zostałam pouczona przez policję Szłam sobie z wózkiem i z psem po swojej osiedlowej uliczce i spotkałam sąsiadkę z którą sobie porozmawiałam. Pama oczywiście samopas buszowała po krzakach z dala ode mnie A tu nagle za zakrętu wyszła policja. Zapytali się czy to mój pies i czy nie wiem, że psy sie wyprowadza na smyczy Bo niektórzy się boją dużych psów. Ja im próbowałam wytłumaczyc, że spacer z wózkiem i psem na smyczy to średnia przyjemnośc i dla mnie i dla psa, ale byli nieugięci. Więc niewiele myśląc spiełam psa i sobie poszłam. Dziwnie się na mnie patrzyli,chyba mieli nadzieje na mały mandacik ale nie dałam im za bardzo szansy;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:05, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Z tą smyczą to w ogóle sprawa jest niejasna, bo są dwa przepisy dla Warszawy:
5. Na tereny przeznaczone do wspólnego użytku psy należy wyprowadzać na smyczy,a agresywne nadto w kagańcach.
7. W miejscach mało uczęszczanych przez ludzi dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy i kagańca pod warunkiem zachowania przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa za wyjątkiem psów rasy uznanej za agresywną lub mieszańce tych ras, które muszą mieć nałożony kaganiec.
Czyli w końcu możemy, czy nie możemy, czy wszystko zależy od interpretacji miejsca "mało uczęszczanego"?
W każdym razie ten nasz obowiązek trzymania psa zawsze i wszędzie na smyczy nie jest chyba taki bezwzględny jak policja i straż miejska sugerują
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:14, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
U nas jest niepisana umowa że psy mogą biegać bez smyczy w parku i nad Wisłą ale to też zależy na kogo się trafi. A z sikaniem też miałam nie raz nieprzyjemności że mam sprzątać... bez komentarza.
Mnie najbardziej przeraża wrogość a wręcz agresywność niektórych ludzi w stosunku do właściciela i psa. Nie rozumiem czemu to komuś tak przeszkadza że mam psa i sobie z nim idę. Przecież jak chce to mogę mieć nawet dziesięć i nikomu nic do tego. Ostatnio nad jeziorem starszy facet przechodził obok nas z trójką dzieciaków i mówi do mnie "weź tego psa" a ja że nie przypominam sobie żebyśmy byli na "Ty" a on do mnie "sp***dalaj"... przy tych dzieciach... koleżankę zatkało a ja już nie chciałam dyskutować na tym poziomie przy dzieciach.
Ciekawe z czego to się bierze.. takie zachowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:21, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wiesz Asia ja się zawsze zastanawiałam jakim to trzeba byc człowiekiem by wyrzucic psa z auta. Ale już masz odpowiedź. To taki człowiek i później jego dzieci wychowane w takim stosunku do zwierząt...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:25, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Aśka i Fibi napisał: |
W każdym razie ten nasz obowiązek trzymania psa zawsze i wszędzie na smyczy nie jest chyba taki bezwzględny jak policja i straż miejska sugerują |
Pytałam mojej koleżanki policjantki, czy za psa bez smyczy dostane mandat. Ona mi odpowiedziała, że raczej nikt tego nie zrobi bo to strata czasu, co innego za niesprzątnietą kupę. Chociaż nigdy nie można byc pewnym na kogo sie trafi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:33, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Jeszcze przypomniałam sobie komiczną sytuację. Idę z Pamą osiedlową uliczką (oczywiście Pama samopas ) i na przeciwko idzie starsza sąsiadka ze swoim biednym spasionym kundelkiem, też bez smyczy.Po czym mówi do mnie bym spięła psa bo jej sunia jest agresywna... Tylko czemu to ja mam swoją prowadzic na smyczy skoro nie jest agresywna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybki
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:05, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Z siku też była jedna akcja mój Fido sika jak suczka czasami. Byłam w parku mój sika jak suczka podchodzi do mnie straż miejska i mi mówi abym zebrała kupę której nie ma ja się tak na nich dziwnie patrzę oczywiście mandatu nie bylo bo za co siku nie zbiorę
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:08, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
W kwestii tych ludzi dziwnych, to moje podejrzenie jest takie, ze wielu moze byc przyjezdnych np. ze wsi - tu bedac obserwuje takie zachowanie wzgledem stworzenia, zakladanie, ze ugryzie, opedzanie sie, kopanie noga lub stanie jak slup soli...
A czy ktos z was - szczegolnie tych ze znajomoscia policjanta - orientuje sie w kwestii obrozy elektronicznej? Kupilismy taka szczerze mopwiac dla picu, aby nasi milusinscy ubole sie od nas odkleili. Co na to wladza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|