|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:45, 15 Lip 2009 Temat postu: Groźby pod adresem psa - co z tym zrobić? |
|
|
Przepraszam, jeśli taki temat był już poruszany, ale jestem tak wzburzona, że nie mogę teraz szukać...
Byłam przed chwilą na spacerze z Bluesem, na pobliskiej łące, znany teren więc jak zwykle go spuściłam, żeby mógł pohasać. I niestety wpadł, ale tylko połową ciała, na teren ogrodzony jakiegoś działkowicza, który zagościł tu ok. 2 tygodnie temu. Brama była otwarta na oścież (co zresztą jest w zwyczaju tego pana), jak tylko zorientowałam się że Blues biegnie w tamtym kierunku, natychmiast go odwołałam i przybiegł. Zdążył postawić jedynie pzrednie łapy na terenie tamtej działki. Chwilę potem wybiegł stamtąd facet, z furią zasiadł za kierownicą swojej terenówki, podjechał do nas i zaczął wrzeszczeć, że jeśli jeszcze raz zobaczy tego psa spuszczonego w pobliżu to go ZASTRZELI!
Próbowałam odkrzyknąć, że za zastrzelenie psa pójdzie do więzienia i że przecież nic się nie stało, poza tym może zamykać bramę przecież... Tak się trzęsłam, że głos mi stanął w gardle. Ale on nie słuchał nawet. Powtórzył groźbę kilka razy, dorzucił parę wiązanek pod moim adresem i z piskiem odjechał niemal rozjeżdżając Bluesa, który jak się kłóciliśmy podbiegł do samochodu.
Dziewczyny... Co ja mam zrobić? Pewnie powinnam więcej tam nie chodzić, ale to jest w okolicy tak naparwdę jedyne miejsce, gdzie można bezpiecznie (albo raczej można było) spuścić psa...
Czy groźby pod adresem psa są karalne? Czy powinnam to zgłosić na policję? Czy lepiej nie ryzykować, że wrzuci mi po złości coś trującego na teren?
Pierwszy raz w życiu znalazłam się w takiej sytuacji, żeby ktoś z taką nienawiścią wyrażał się o psie, który NIC mu nie zrobił. Nawet się do niego nie zbliżył!
Proszę, poradźcie co z tym zrobić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:49, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Znając nasz system prawny, ja bym po prostu omijała tą działkę wieeelkim łukiem. Szkoda nerwów i nie daj Boże - psa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:54, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Możesz pouczyć tego Pana, że groźby nawet słowne są karalne
Możesz powiedzieć Policji, że Pan Ci groził strzelaniem w Twoim i psa kierunku i co z tym masz zrobić
Może ten Pan jest tylko mocny w gębie Jak to się mówi
Ja Powiem tak Jak szłam z Lakusiem na spacer i schodziliśmy po klatce schodowej zaznaczam, że pies był na smyczy i miał wtedy 6 miesięcy
Lakuś podszedł do Pani i ją obwąchał Natomiast jej partner rzucił się na nas z pyskówką Że jeżeli to się powtórzy to "urwie łeb mnie i i mojemu psu"
Jak ochłonęłam to poszłam do Pana i mu delikatnie wytłumaczyłam Że tego typu groźby są karalne i jeżeli to się powtórzy to zgłoszę to na Policję
Pan przestał mi grozić ale dalej mijamy się szerokim łukiem
A tak jak pisze Agata dla bezpieczeństwa Twojego i psiaka lepiej działkę omijać Bo nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy
Ostatnio zmieniony przez Agunda dnia Śro 10:55, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:00, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kingo, jeżeli facet nic nie zrobi fizycznie psu, to nie sądzę aby się jakiś patrol pofatygował na wezwanie. Mogłabyś zgłosić jedynie, iż Pan groził, że jak Was zobaczy w pobliżu działki, to urzyje strzelby. Fakt odrobine naciągana prawda, ale może wówczas przyjeli by zgłoszeie. Możasz zawsze się wypyskować z facetem o różne rzeczy, że łąka to teran nie jego, że ciekawe czy ma pozwolenia na broń, jednak jak mówi Agata to są zszarpane Twoje nerwy, stres dla Blusa i nieudany spacer.
Ja bym omijała miejsce, jak bym widziała otwartą furtkę. Na takich "wariatów" niestety w Polsce nie ma rady.
Możesz również poszukac w okolicy Straży dla zwierząt i ich poinformowac o tym, że Pan wygraża psu, że go zastrzeli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:01, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zgłosić groźby warto, bo jeśli kiedykolwiek dojdzie do ich realizacji, to może się to zgłoszenie pzydać.
Pan widać ostro znerwicowany i pewnie tylko mocny w gębie, ale nie wiadomo, do czego zdolny, więc lepiej nie ryzykować prowokowaniem go, teraz tylu oszołomów dookoła :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:17, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie... Wiem, że to oszołom, kto normalny by się tak zachował? Czy jest w stanie groźby spełnić - nie wiem, nie znam człowieka... Posturę ma 2x2, więc kto wie. Ale ze mną "gadał" i psu się odgrażał zza kierownicy
Najgorsze, że Policja może się nie przejąć nawet jeśli prawo przewiduje takie sytuacje, to w końcu wieś - pies do budy i raz na tydzień mu się resztki rzuca... eh...
Gdyby doszło do realizacji to wiem, że wtedy mam możliwości, pies jest rasowy, ma swoją wartość itd... A poza tym prawo chroni również zwierzęta, ale nie wiem czy i przed czy tylko PO? A ja nie chcę przecież się z nim sądzić jakby co, chcę się zabezpieczyć przed nim Niestety mocno mnie przestraszył... A jego działka jest że tak powiem po drodze, więc trudno całkiem unikać...
Spróbuję z tą strażą dla zwierząt - jak jej szukać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:22, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ...wybiegł stamtąd facet, z furią zasiadł za kierownicą swojej terenówki, podjechał do nas i zaczął wrzeszczeć, że jeśli jeszcze raz zobaczy tego psa spuszczonego w pobliżu to go ZASTRZELI! |
reakcja zupełnie nieadekwatna do sytuacji. możliwe że facet nie wytrzyma i niedługo sam sobie w łeP strzeli i problem się sam rozwiąże.
ja bym zgłosił na policję, że gość groził, że użyje broni palnej. są ludzie z którymi inaczej nie da się rozmawiać. co innego naubliżać komuś, a co innego grozić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:24, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale w Bydgoszczy Straż dla zwierzat wspólpracuje z TOZ. Kingo jeżeli niczego nei wyśledzisz, to najwyżej ja zadzwonie do naszej strazy dla zwierzat i zapytam czy gdzieś w Twojej okolicy jest taka, a jeżeli nie to gdzie jest najbliższa. Możemy się tak umówić jak chcesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:34, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
takich spraw nie zgłasza się na straż dla zwierząt. straż miejska ewentualnie, ale jeżeli już to policja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:36, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Paweł_Emi napisał: | Cytat: | ...wybiegł stamtąd facet, z furią zasiadł za kierownicą swojej terenówki, podjechał do nas i zaczął wrzeszczeć, że jeśli jeszcze raz zobaczy tego psa spuszczonego w pobliżu to go ZASTRZELI! |
reakcja zupełnie nieadekwatna do sytuacji. możliwe że facet nie wytrzyma i niedługo sam sobie w łeP strzeli i problem się sam rozwiąże. |
Pomarzyć....
Cytat: |
ja bym zgłosił na policję, że gość groził, że użyje broni palnej. są ludzie z którymi inaczej nie da się rozmawiać. co innego naubliżać komuś, a co innego grozić. |
No włąśnie, gdyby mi tylko naubliżał, to ja bym się nie przejęła, nie mam aż tak bujnej wyobraźni, żeby zakładać z góry co mi może zrobić bo mnie nie lubi...
A swoją drogą mam wrażenie, że z ludźmi jest coraz gorzej. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy problem ze spacerami z dzieckiem, bo nigdzie NIE WOLNO. Jedynie do drodze, po której pędzą samochody i motocykle. Reszta - teren prywatny. Chociaż nieogrodzony. A właściciel biedny boi się, że nas jego pies zaatakuje i dlatego nie wolno wchodzić... Jak za granicą nieogrodzonej łąki to już się nie martwi oczywiście, pies luzem lata...
A teraz ta historia z jegomościem, co to z kolei psów nie lubi... Niedługo będziemy wszyscy chyłkiem do domów przemykać, żeby przypadkiem sąsiada nie spotkać, bo może mu się np. nasze perfumy nie podobają.
W USA to pan miałby zakaz zbliżania się DO NAS. Ale to nie Ameryka niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:43, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Paweł_Emi napisał: | takich spraw nie zgłasza się na straż dla zwierząt. straż miejska ewentualnie, ale jeżeli już to policja. |
Hm... To co? Radzice, żeby pójść na Policję i zgłosić, że groził, że będzie strzelał do mnie, jak mnie tu zobaczy? Czy zostawić to w spokoju?
Nie chciałabym, żeby taki typ pozostał bezkarny, chociaż boję się echa z tej sprawy, jak to zgłoszę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:51, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym zgłosiła na Policję (może przy okazji się zainteresują Panem i jego bronią).
Jak to działkowicz, to jest nadzieja, że wkrótce wyjedzie i znowu będzecie mogli swobodnie się poruszać. A tymczasem przechodząc w okolicy jego działki bierz Bluesa na smycz, żeby nie prowokować frustrata
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:56, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kingo najlepiej by było wykonać telefon na policję (albo się przejść) i zapytac się ich o zdanie co w tej sytuacji masz zrobić.
Nie dokładnie tez opisałaś działkę, tj. czy jest to nowa "dzika" działka, czy ostatnio kupiona przez tego Pana. Istotne też byłoby czy ten Pan posiada na swoim terenie jakieś zwierzęta i dlaczego ma otwartą bramę.
Na spokojnie porozmawiaj z policją opisz im dokładnie stan działki (m.in. otwarta brama) oraz groźby. Zaszkodzic ta rozmowa nie zaszkodzi, a napewno pomoże. Moze było więcej takich sytuacji i policja pofatyguje się do delikwenta.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:58, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się obawiam, że on tak prędko nie wyjedzie... Ostatnio widzę go codziennie, postawił jakiś tymczasowy baraczek i tylko co jakiś czas chyba do sklepu wyjeżdża. Wydaje mi się, że może się szykowac do budowy domu tutaj Teraz właśnie wrócił i też brama otwarta. Ciekawa jestem czy do wsiowych psów, jak mu wbiegną też będzie strzelał? A może do łosia spróbuje? Bo też się tu kręcą, bynajmniej nie na smyczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ok. Warszawy Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:59, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
agnes&nelly&schad napisał: | Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale w Bydgoszczy Straż dla zwierzat wspólpracuje z TOZ. Kingo jeżeli niczego nei wyśledzisz, to najwyżej ja zadzwonie do naszej strazy dla zwierzat i zapytam czy gdzieś w Twojej okolicy jest taka, a jeżeli nie to gdzie jest najbliższa. Możemy się tak umówić jak chcesz? |
Bardzo dziękuję za chęć pomocy Ale jeśli Paweł mówi, że z takimi sprawami to tylko na policję, to chyba tak właśnie muszę zrobić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|